Hulkenberg: w Monako nie ma miejsca na błąd

R E K L A M A

Paul di Resta
„Wyścig w Monako to prawdopodobnie najciekawszy punkt roku, to tor na którym każdy kierowca chce wygrać. Mamy tu naprawdę dużo zajęć. Trybuny są pełne, dookoła w zatoce pełno jachtów, każdy szuka możliwie najlepszego widoku. Kiedy pogoda jest ładna, czuć tą wielką atmosferę”.

„Tutaj normalnie mieszkam, fajnie jest widzieć jak nagle w Monako robi się tłoczno, kiedy pojawia się F1. Fajnie jest też pójść każdej nocy do swojego domu, spać w swoim własnym łóżku, cieszyć się swoją własną przestrzenią. Będzie tu także dużo mojej rodziny, znajomych”.

„Na tym torze trzeba jechać pewnie, być zdecydowanym, trzeba dobrze przygotować się przez weekend, aby na koniec być w stanie osiągać dobre czasy okrążeń. Jest kilka fajnych zakrętów, jak na przykład ten przy kasynie, gdzie wjeżdża się z prędkością 185 mil [około 297 km] i hamuje się wchodząc w ślepy zakręt. Potem mamy najwolniejszy zakręt w sezonie, nawrót, przejeżdżamy go na pierwszym biegu z maksymalnym skrętem kół. Na koniec przejeżdżamy obok basenu, gdzie czuje się siłę dociskową. Potrzeba mieć bolid, który dobrze radzi sobie na wybojach i tarkach. To wszystko to wielkie wyzwanie dla kierowców i inżynierów”.

Nico Hulkenberg
„Podoba mi się walka w Monako. Nie ma tam miejsca, gdzie możesz odpocząć, nawet na sekundę. Nawet na prostej startowej, która nie jest tak właściwie prostą. Lubię wyścigi uliczne, ponieważ z sesji na sesję trzeba poprawiać bolid, aby znaleźć limit. Jeżeli wszystko się uda, jesteś tylko na kilka centymetrów od bandy. Nie ma miejsca na błąd. Nasz bolid spisuje się dobrze, poszliśmy do przodu jeżeli chodzi o rozwój w Hiszpanii, to pomoże także w Monako. Mamy przed sobą wciąż dużo roboty, trzeba dobrze zrozumieć wszystkie elementy, poprawić je, dopasować ustawienia bolidu. Nad tym wszystkim musimy popracować. Zespoły są bardzo blisko siebie, nawet mała zmiana może spowodować niewielką różnicę w osiągach, która będzie ważna”.