DO
GP Australii
14.03 - 16.03
ZOSTAŁO
POPRZEDNI WYŚCIG 
GP Abu Zabi
-
McLaren sięgnął po tytuł mistrzowski, ale Ferrari nie sprzedało łatwo skóry
-
Stake Sauber kończy sezon wyścigiem pełnym błędów
-
Williams bez punktów na zakończenie sezonu
-
Alonso liczy, że nowi pracownicy pomogą Astonowi w przyszłym roku
-
Haas przegrał walkę z Alpine o szóste miejsce w klasyfikacji konstruktorów
-
Słaby występ Visa RB w finale sezonu na torze Yas Marina
-
Ferrari zrobiło, co mogło, ale tytułu nie wywalczyło
Ostatnia aktywność
06.04.2010 23:03
0
jestem nowym czytelnikiem tego forum; z mieszanymi odczuciami czytam wszystkie wypowiedzi - oczywiście kibicuję Kubicy i w związku z tym interesują mnie perspektywy jego sportowego rozwoju. W swoich osobistych ocenach staram się być jednak obiektywny. Z tego tez względu dziwią mnie niektóre oceny np. dlaczego niby Ferrari lub MCL mają mieć monopol na wygrywanie; czy z powodu minionej historii tych zespołów należy im przyznać mistrzostwo. Dziwią mnie sformułowania, że jak wyścig będzie normalny to wtedy nikt - nawet Renault i KUB nie będą mieli szans na walkę. Otóż nie zgadzam się z takimi opiniami. Dlaczego? Jak wszyscy wiemy mistrz wyłaniany jest z cyklu 19 wyścigów, a więc wynik końcowy jest pewną sumą dobrych i mniej udanych występów kierowców i zespołów. Aktualna sytuacja w klasyfikacjach jest takim samym punktem do oceny występów jak sytuacja po 19 wyścigach. Wypadki, kolizje, usterki, awarie i wiele innych zdarzeń są wpisane w wyścigi i wszyscy o tym dokładnie wiedzą. Ten mój może zbyt długi wywód ma uzmysłowić, że dotychczasowe 3 wyścigi były tak samo normalne jak te wszystkie rozegrane wcześniej. Możemy jedynie mówić o większej lub mniejszej ich dramaturgii spowodowanej wystąpieniem jednej lub kilku jednocześnie wyżej wymienionych okoliczności. Uważam, że Robert jest bardzo dobrym kierowcą i jego aktualna pozycja nie oddaje jego potencjalnych możliwości, podobnie oceniam samochód; nietrudno sobie wyobrazić sytuację braku kolizji z Sutilem o dojazd na 6, 7 czy 8 pozycji w pierwszym wyścigu - jaka byłaby wtedy klasyfikacja? W obecnym sezonie każdy wyścig można podzielić na dwie odrębne fazy tj. kwalifikacje w których parametry bolidów istotnie różnią się od tych podczas GP oraz samego wyścigu GP; istotą takiej mojej oceny jest fakt, że szybkość bolidu w kwalifikacjach to nie to samo co wyścig - vide pościgi Kubicy, Hamiltona i Alonso - kończyły się na pozycjach maks. 6 i to przy błędach i awariach niektórych kierowców. Dobre kwalifikacje (szybki bolid) dają przewagę jedynie w pozycji startowej i oczywistym jest, że im bliżej PP tym lepiej. Uważam, że istotą wszystkich ulepszeń - mam nadzieję iż tak podchodzi Renault - jest doprowadzenie do momentu w którym R30 z pełnym bakiem będzie tak samo szybkie jak w kwalifikacjach - wtedy nikt nie ma szans. Jeszcze uwaga w kwestii kto lepszy - uważam, że na podstawie minionych 3 wyścigów nikt nie jest wyraźnie lepszy, każdy zespół coś już w tym sezonie zepsuł (nie zamierzona zbitka językowa) także Renault dopuszczając do tego iż Petrow powtarza te same błędy szarżując na torze. Wyciągam z tego dość logiczny wniosek, że po tych 3 GP ani Ferrari nie jest pewnym kandydatem na mistrza, ani nim nie jest MCL, nawet RBR czy Mercedes. Sprawa jest otwarta. pozdrawiam wszystkich fanów F1
Przejdź do wpisu Permane: Renault poprawia się z dnia na dzień