Kiedy do F1 wszedł Lewis Hamilton, wielu fanów żałowało, że nie będzie mu dane walczyć z siedmiokrotnym mistrzem świata tego sportu – Michaelem Schumacherem. W związku z kontuzją Felipe Massy i powrotem Niemca, taka okazja przytrafi się młodemu Brytyjczykowi, z czego on sam jest bardzo zadowolony.
„Michael to jeden z największych uczestników tego sportu, legenda, to będzie coś wspaniałego, móc z nim walczyć.”
„Cały świat będzie oglądał jego powrót za kierownicę w Walencji. Fascynujące będzie nie tylko zobaczyć, jak sobie poradzi w bolidzie po powrocie, ale to będzie honor i przywilej ścigać się z nim po raz pierwszy. Życzę mu jak najlepiej.”
01.08.2009 18:14
0
26. michalde: Za to Wielki Szumi nigdy nikogo nie oszukał... Rozumiem, że jego wyczynów z Hillem, czy Villennevuem możesz nie pamiętać, ale kwalifikacje do GP Monaco 2006 to już przeszłość trochę mniej odległa. Hamilton tak mówi, bo tak wypada, nie doszukiwałbym się w tym ani lizodupstwa, ani też jakichś dobrych stron Hamiltona. Po prostu każdy inny kierowca zapytany o to, powiedziałby coś na ten kształt. Chyba że mowa o Kimim Raikkonenie, który Public Relations ma w głębokim poważaniu, za co go bardzo szanuję.
02.08.2009 19:27
0
W sumie nie ma się co dziwić Lewisowi - Brytyjczyk zadebiutował akurat sezon po zakończeniu kariery przez MSC, a na pewno zawsze marzył o tym, by ścigać się koło, w koło, ze swoim idolem (obok Senny). No cóż... już za trzy tygodnie przekonamy się, czy będzie to prawdziwa rywalizacja, pomiędzy tymi dwoma Panami, czy raczej ograniczy się to do uczestniczenia w jednym wyścigu, na jednym torze.
02.08.2009 19:28
0
Równie dobrze może być tak, jak pisze @sivshy.
28.03.2010 23:16
0
tutaj był pełen relax a 2 tyg. później walka o coś i ręce pełne roboty
Jeśli nie masz jeszcze konta, dołącz do społeczności Formula 1 - Dziel Pasję!
zarejestruj się