Mistrz świata z 2021 roku nie zamierza poprzestawać na jednym tytule. Holender chce rządzić w F1 przez kolejne sezony, ale twierdzi, że do tego będzie potrzebował "szczęścia" i "dominującego zespołu", wbijając tym samym szpileczkę Lewisowi Hamiltonowi.
Sezon 2021 przyniósł 34. mistrza świata w historii F1. Został nim Max Verstappen, który stoczył niesamowitą batalię o tę koronę z Lewisem Hamiltonem. Walka ta rozstrzygnęła się podczas ostatniej rundy w Abu Zabi, kiedy na ostatnim okrążeniu Brytyjczyka wyprzedził właśnie Holender.
Tym samym 24-latek przerwał znakomitą dominację swojego rywala. Hamilton ma bowiem na koncie aż siedem tytułów, czyli tyle samo, co Michael Schumacher. Wielu ekspertów jest przekonanych, że kierowcą, który będzie w stanie zagrozić rekordom tych dwóch kierowców, jest... Verstappen.
Sam zawodnik Red Bulla uważa, że aby tak się stało, potrzebuje szczęścia i dominującego samochodu:
"Wszystko, co teraz się wydarzy, będzie już tylko bonusem i będę z tego się cieszyć. Potrzebujesz trochę szczęścia, żeby walczyć o siedem czy osiem tytułów", mówił Holender w rozmowie dla swojego sponsora, CarNext.
"A żeby tak się stało, potrzebujesz też bardzo dominującego zespołu. Nie zawsze więc może dopisać tobie takie szczęście albo rywalizujesz w nieodpowiedniej erze. Osobiście zawsze chciałem wygrywać. Teraz zobaczymy, jak ułoży się moja kariera."
"Wszystko, co teraz się wydarzy, potraktuję jako bonus. Nie oznacza to jednak, że gdy przegram wyścig... nadal będę przecież wkurzony. Natomiast może później powiem: "wszystko jest w porządku."
26.01.2022 19:51
0
@mirek8423 @Kii Hehe, cali wy. Eh, szkoda mi już słów na was, serio :D Powiem tylko tyle że swoim poziomem intelektualnym odstajecie wielkością Rowu Mariańskiego od mojej 15 - letniej córki :)
26.01.2022 20:12
0
@35 Nie wiem czy gorsze byłoby to, że jesteś trollem czy to, że naprawdę masz takie problemy psychiczne.
26.01.2022 20:31
0
@I_am_speed Kii to nieudacznik i fajtłapa życiowa która poprawia sobie nastrój w tym swoim nędznym życiu, ujadając niczym pies. To nie przypadek że wielu tutaj po nim jedzie
26.01.2022 21:01
0
Przy całym szacunku dla osiągnięć Hamiltona, bo kierowcą jest wybitnym, każdy trzeźwo myślący stwierdzi że miał gigantyczne farta sięgnąć po tyle tytułów, zwycięstw, PP itd. Przyszedł praktycznie "na gotowe" do Merca. Dla przykładu Schumi odszedł ze zwycięskiego Benettona i stworzył wspólnie z zespołem najlepszy pakiet. Sezon 2013 był przejściowym, ale począwszy od 2014 roku dostawał rokrocznie maszynę do wygrywania. Merc to najlepszy zespól w historii, żadna ekipa nie trzymała na dystans reszty przez tyle lat. Rosberg szybko się zwinął i tak na prawdę Hamilton wygrywał bez jakiegokolwiek konkurenta. On sam był swoim największym konkurentem... i ewentualna awaria lub zły setup bolidu. Nie oszukujmy się... Bottas nigdy nie miał za zadanie walczyć o tytuł z Brytyjczykiem. Dopiero w zeszłym roku ktoś rzucił Mercowi faktycznie wyzwanie. Hamilton przegrał tytuł w kontrowersyjnych okolicznościach, nie da się tego zaprzeczyć. Ale w ogóle miał szczęście, że do końca mógł o ten tytuł walczyć (dwie czerwone flagi uratowały mu wyścigi, które przegrałby na własne życzenie!). Max stracił 52 punkty nie ze swojej winy, ale oczywiście jego hejterzy tego nawet nie wspomną. I co ważne, Holender dokonał tego na przestrzeni sezonu słabszym bolidem - miażdży Hamiltona statystycznie (choćby okrążeniami na prowadzeniu), zrobił mniej błędów. Zdecydowanie bardziej zasłużył na majstra. Szefowie zespołów wybrali go kierowcą sezonu, bo był zwyczajnie lepszy od Anglika. A nie oszukujmy się - my "kanapowi kibice" możemy im skoczyć. Osobiście mam nadzieję, że tyle "szczęścia" co Hamilton nie będzie miał ani Max, ani nikt inny! Nie ma nic gorszego dla sportu, jak dominacja jednego zespołu. Bo choć sukcesy Hamiltona są duże (i bez wątpienia jest godnym tych rekordów), to trzeba być świadomym, że te jego rekordy są sztucznie napompowane przez okoliczności. I osobiście dużo wyżej cenię osiągnięcia Schumiego.
26.01.2022 21:18
0
@39 W punkt. Ja o tym wiem, Ty o tym wiesz, zdrowo myślące osoby, które nawet niekoniecznie sprzyjały Maxowi tylko są po prostu fanami wyścigów o tym wiedzą, nawet część ludzi z sympatią do Hamiltona potrafi to przyznać. Ale sam widzisz w komentarzach wyżej jakie tu panuje mentalne przedszkole, szkoda tracić swój cenny czas żeby próbować takim ludziom coś uświadomić. Ale pociesza mnie to, że są tu też normalne osoby ;)
26.01.2022 21:41
0
Mam nadzieję, że Hamster zdecyduje się na odejście z F1 jeszcze przed startem sezonu i zabierze ze sobą w niebyt liczne grono swoich fanatyków, którzy już nigdy więcej nie będą zasmiecać stron poświęconych F1 swoimi wypocinami pełnych wchodzenia z wazeliną swojemu bożkowi oraz jadu i nienawiści w stosunku do Maxa. Taki "kierofca" jak Hamster, przynosi tylko wstyd i hańbę papierową jakością swoich tytułów a z takimi numerami jak na Silverstone to niech sobie reprezentuje destruction derby a nie królową motorsportu. Precz z Hamsterem!
27.01.2022 00:27
0
Czego Max nie powie i tak będzie brany za zwykłego partacza któremu Massi musiał wygrać mistrzostwo. Niestety. Zasłużył czy nie nie ma to tu żadnego znaczenia. Bo czy Hamilton nie zasłużył odrabiając straty i w wielkim stylu wygrywając wszystkie 4 ostatnie wyścigi sezonu? Kto by nie wygrał zasłużył na tytuł. Jednak żaden z nich nie wygrał tylko FIA i Massi ustawili wynik podejmując niezgodną z przepisami decyzję w kluczowym momencie wyścigu.
27.01.2022 15:46
0
Umiejętności również :)
27.01.2022 17:27
0
@Glorafindel - ty i twoi pobratymcy musicie się pogodzić z faktem, że mistrzem świata jest Max Verstappen. Dla mnie mistrzem sezonu 2008 jest Felipe Massa... ale co znaczy moje zdanie? Tyle co twoje w kontekście poprzedniego sezonu.
28.01.2022 13:25
0
Russell :D
28.01.2022 21:04
0
nie ma mistrza który nie zasłużył. nawet Max ktorzy przy pomocy Masiego zdobył tytuł.
28.01.2022 21:18
0
Max tez miał szczęście, że raz wygrał mistrzostwo. Miał najszybszy samochód w pierwszej połowie roku. W drugiej połowie byla bardziej wyrównana walka. Sędzia Masi stanał po jego stronie. Wielokrotnie wypychał bezpardonowo, bezkarnie Hamiltona. On nigdy nie będzie na poziomie Hamiltona.
Jeśli nie masz jeszcze konta, dołącz do społeczności Formula 1 - Dziel Pasję!
zarejestruj się