Pierwszy wyścig sezonu jest już za nami i jak zwykle wywołuje on spore kontrowersje nie tylko za sprawą przeciętnych jak na GP Australii emocji.
Christian Horner, szef zespołu Red Bull, który w tym roku, wydaje się, najbardziej stracił na osiągach po inauguracyjnym wyścigu sezonu publicznie nawołuje FIA do podjęcia niezwłocznych kroków, mających na celu wyrównanie osiągów silników F1.Horner argumentuje, że takie zabiegi to normlana rzecz w Formule 1 i gdy jego zespół dominował na torach w latach 2010-2013 FIA co roku próbowała ograniczyć jego przewagę wprowadzając różne przepisy lub zakazując stosowania pewnych rozwiązań.
„Gdy my wygrywaliśmy, a nigdy nie mieliśmy takiej przewagi jaką obecnie ma Mercedes, pamiętam jak zakazywano stosowania podwójnych dyfuzorów, przesuwano wydechy, zakazywano stosowania uginających się nadwozi, wprowadzano zmiany w mapowaniu silników” mówił Horner.
„Robiono wszystko co tylko można było, ale nie było tak tylko w przypadku Red Bulla. Nieważne czy był to Williams w minionych latach, czy McLaren, uważam, że zdrowo jest posiadać zwartą stawkę.”
„FIA w granicach przepisów ma mechanizmy pozwalające wyrównać osiągi. Uważam, że powinna się temu teraz przyjrzeć.”
Horner przyznaje, że jest pod wrażeniem tego co osiągnął Mercedes, ale ma to również jego zdaniem niszczący wpływ na Formułę 1.
„Nie mam nic do Mercedesa. Wykonali super robotę” przyznawał. „Mają dobre auto, fantastyczny silnik i dwóch bardzo dobrych kierowców.”
„Problemem jest to, że ich przewaga jest tak duża, że powstają trzy klasy wyścigowe, a to nie jest dobre dla F1.”
Toto Wolff z Mercedesa pozostaje niewzruszony i z przekąsem odpowiada na zarzuty Christiana Hornera.
„Gdy wchodzi się do Formuły 1 i stara się rywalizować na najwyższym poziomie, a po pierwszym wyścigu nawołuje się do wyrównywania osiągów i płacze o tym na głos to nie jest styl w jakim my to robiliśmy” mówił. „Uważam, że najpierw powinno się zabrać do roboty i uporządkować wszystko.”
„W sezonie Formuły 1 zawsze jest trochę polityki; tak było w ubiegłym roku i tak będzie w tym roku.”
Horner zasugerował nawet, że FIA może wykorzystać w tym celu dane z czujników, które są do jej dyspozycji w każdej chwili.
„FIA ma dostęp do czujników momentu obrotowego każdego silnika” mówił. „Mogą łatwo porównać ile mocy produkują poszczególne silniki i mieć twarde dowody. Z łatwością mogliby zaproponować jakąś formę wyrównania osiągów.”
16.03.2015 11:20
0
Sęk w tym, żę ograniczenie silników właśnie nie jest złe. Inaczej taki mercedes by żyłował na maksa silniki i olewał czy padnie po 1 wyścigu czy nie. Najbardziej na tym by cierpiały biedne zespoły, bo nie byłoby ich stać na żyłowanie i jeszcze większa by była przepaść między ekipami.
16.03.2015 11:21
0
@belzebub - dominację wymieniam jako jeden z czynników, który nie pomaga. Źle zrozumiałeś chyba mój przekaz. Była dominacja RBR, teraz mamy jeszcze większą Merca. To nie jest dobre. Zgodzę się jednak w pełni i tak samo zresztą uważam, że problemem są zmiany, jakie zostały poczynione. Błędem było przechodzenie z V8-emek na te kosiarki, ale m.in. Mercedes pogroził palcem oraz słyszeliśmy ciągłe echa "eko-matołków", co doprowadziło do zmian. Ograniczenia to kretyństwo, w pełni się z tym zgadzam i to główny problem. Sezon 2014 był już wystarczającym dziwadłem i bez tego. A narzucenie ograniczeń w sezonie, w którym wprowadzono rewolucję, było po prostu niemądre. Co innego np. za 3 lata, gdy doszłoby do całkowitego zrozumienia silnika i jego podzespołów (największy problem to skomponowanie ERS-u z silnikiem). Wszystko pięknie wygląda na papierze, a tak na prawdę koszty wzrosły. W efekcie mamy parodię F1...
16.03.2015 13:53
0
Zróbcie lepiej coś z tym dźwiękiem silników bo naprawdę spadnie ilość widzów. Byłem na tym GP i zabrałem zatyczki do uszu ale dopiero pod koniec wyścigu przypomniałem sobie że je mam w kieszeni. 3 lata temu nie było nawet możliwości żeby zapomnieć zatkać uszy. Obecne bolidy są o wiele cichsze i pasqdniejsze w dźwięq.
16.03.2015 22:46
0
Głośność to tam pikuś. Tu o jakość chodzi... jest fatalna... ;)
17.03.2015 10:37
0
jak RB dominowal przez cztery lata jakos mu to nie przeszkadzolo
17.03.2015 18:41
0
Nie zmienia się reguł w trakcie gry. Red Bull - nie tym razem. W 2013 na początku domagali się jakichś tam zmian z oponami, z którymi najlepiej radził sobie Lotus . FIA się ugięła i zmienili i z czasem Red Bull przestał być równym rywalem dla wszystkich i zaczął wszystkim odjeżdżać co było widoczne pod koniec kiedy Vettel wygrał ostatnie 9 wyścigów sezonu.
Jeśli nie masz jeszcze konta, dołącz do społeczności Formula 1 - Dziel Pasję!
zarejestruj się