Po zakończeniu sezonu Formuły 1, szefowie ekip tradycyjnie snują już wizje poprawy wyników w przyszłym roku. Stefano Domenicali, szef zespołu Ferrari uważa, że jego ekipa podjęła już wystarczające środki, aby zaliczyć poprawę wyników w przyszłym sezonie.
Zespół z Maranello w pierwszej części mistrzostw 2013 wydawał się całkiem konkurencyjny, a Fernando Alonso wygrał dwa wyścigi, w tym swoje domowe GP Hiszpanii. Druga część mistrzostw była jednak dla obu kierowców Ferrari bardzo trudna. Mimo to Fernando Alonso obronił tytuł wicemistrza świata.„Mamy bardzo krótką pamięć. Wygraliśmy w maju, nie trzy lata temu” mówił Stefano Domenicali. „W ubiegłym roku walczyliśmy o pierwsze miejsce w mistrzostwach. Musimy się nad tym zastanowić.”
„Ponownie jesteśmy drudzy w mistrzostwach świata kierowców, więc taka sytuacja nie może być uważana za pozytywną, ale w Formule1 chodzi o szczegóły.”
„Jeżeli poprawimy kilka rzeczy- a sądzę, że podjęliśmy już odpowiednie kroki, aby to zrobić- miejmy nadzieję, że sytuacja będzie wyglądała lepiej.”
„Nie musimy jednak wyrzucać pozytywnych osiągnięć z tego roku, ponieważ jeżeli chodzi o strategię byliśmy najlepsi. Musimy to utrzymać jako pozytywną stronę naszej pracy i rozwijać się w obszarze poprawy bolidu.”
„Jestem zadowolony z faktu, że zespół zawsze działał bardzo, bardzo dobrze podczas wyścigów. Pit stopy, strategia, żadnych eksplozji jednostek napędowych- jesteśmy chyba jedynym producentem, któremu się to udało” dodawał.
Szef Ferrari uważa, że jego zespół wdrożył już odpowiednie zmiany, aby w przyszłym roku odnotować poprawę.
„Ostatecznie musimy wyciągnąć naukę z błędów i problemów jakie mieliśmy w tym roku. Zmiany jakie wprowadziliśmy są odpowiednie, aby zapewnić nam walkę nie od drugie, ale pierwsze miejsce, tak jak to było rok temu.”
„Nie zapominajcie także, że w ubiegłym roku, gdyby nie wydarzenia, które były poza naszą kontrolą, bylibyśmy w zupełnie innej sytuacji.”
27.11.2013 19:39
0
Sezon 2014 będzie dla Ferrari bardzo ważny. Jeśli teraz nie pokonają Vettela to już im się to raczej nie uda. Zmiany w przepisach dają nadzieje, że walka będzie wyrównana. Cieszę się, że Kimi dojdzie do Scuderii bo Fernando nareszcie będzie miał zespołowego kolegę, z którym mają szansę na mistrzostwo konstruktorów.
27.11.2013 21:24
0
@33. mayday123 - Cooper co prawda wycofał się z wyścigów po 19 latach, ale jako pierwszy zaczął stosować silnik za kierowcą, rozwiązanie przeniesione z Formuły 3, które od 1961 roku stosowały już wszystkie zespoły Formuły 1. To był przełom i duży wkład w historię. John Cooper odnosił też niemałe sukcesy w rajdach, wystawiając tam przerobionego Mini Coopera. Nie można stwierdzić, że to była stajnia byle czego. W tym przypadku ludzie z pasją i umiejętnościami - ojciec z synem - stworzyli team, dla którego ścigali się najlepsi kierowcy (w 68' ścigał się tam też Lucien Bianchi, wujek Julesa Bianchi). Za to w dzisiejszych czasach, nawet jeśli Ferrari i McLaren utrzymują ducha swoich lat pierwotnych, tak obecny Lotus z wizjonerskim Colinem Chapmanem ma już niewiele wspólnego, a i sam Lopez raczej nie dba o zachowanie tej legendarnej nazwy. RBR dotychczas zapisało tylko jedną kartę z Vettelem i Newey'em na czele. To coś adekwatnego do krótkich sukcesów w szefowaniu Ecclestona, kiedy miał pod swoimi skrzydłami Gordona Murray'a, ale nie historia teamu Coopera. Przynajmniej moim zdaniem :)
28.11.2013 10:09
0
@lobuzer - patrząc na "wsparcie", a raczej jego brak, ze strony BMW, Robert zrobił więcej, niż mógł. Oni skupiali się na tym błaźnie Heidfeldzie, a punkty uciekały. No ale Niemiec nie mógł być gorszy od Polaka w niemieckim zespole. Dla mnie BMW było pomyłką... dobrze, że odeszli, bo ten zespół nie był zdolny do sukcesów przez swą wypaczoną politykę. A co do "dmuchanego dyfuzora" - najwięcej dawał w 2011 roku. Teraz wątpię, by np. przewaga RBR miała w tym obszarze największe znaczenie. Oni znaleźli coś innego. Ich przewaga wynikająca z nadmuchu zakończyła się w 2012 roku, czego świadkami byliśmy, bo RB8 najszybszym bolidem w pierwszej połowie sezonu to nie był. ;)
28.11.2013 10:11
0
@mayday123 - RBR nie jest zespołem "z dupy"... i dominować mogą nawet dekadę. Mają do tego jak najlepsze predyspozycje. Nie zdziwię się, jeżeli w przyszłości Renault przejmie ten zespół, choć obecny układ jest dla Francuzów najlepszy.
Jeśli nie masz jeszcze konta, dołącz do społeczności Formula 1 - Dziel Pasję!
zarejestruj się