Norris definitywnie stracił szanse na tytuł, McLaren dalej broni się przed Ferrari
Zespół McLarena spisał się poniżej oczekiwań w chłodnych warunkach na szybkim torze w Las Vegas. Mimo iż kierowcy od początku zdawali sobie sprawę z ograniczeń swojego auta w takich warunkach, po wyścigu są zawiedzeni. Lando Norris na dwa wyścigi przed końcem sezonu zakończył swoją krucjatę z Maksem Verstappenem. Jego zespół może już tylko skupiać się na walce o tytuł w klasyfikacji konstruktorów, ale tutaj również Ferrari odrobiło cenne punkty. McLaren ma obecnie skromną, 24-puntkową przewagę nad Scuderią."Po pierwsze, wielkie gratulacje dla Maksa z okazji zdobycia mistrzostwa kierowców. Zasłużył na to. Przez cały rok jeździł lepiej niż wszyscy inni i rzadko popełniał błędy, więc gratulacje dla niego za kolejną świetną robotę."
"Jeśli chodzi o dzisiejszy wyścig, był on w porządku, ale w bolidzie brakowało nam tempa, a warunki były trudne i wymagające. To po prostu nie był nasz weekend, mieliśmy wiele problemów. Oczywiste jest, że musimy w przyszłości sporo poprawić w naszym samochodzie."
"Teraz skupiamy się na przyszłym tygodniu i powrocie silniejszym w Katarze, na torze, który powinien lepiej odpowiadać naszemu bolidowi. Wszystkie nasze myśli kierujemy na te ostatnie dwa wyścigi."
Oscar Piastri, P7
"To był bardzo trudny wieczór, po prostu mieliśmy problemy z oponami, więc zdecydowanie jest co analizować. Nie spodziewaliśmy się wiele więcej niż miejsca, na którym skończyliśmy, ale oczywiście różnica w tempie była rozczarowująca. Zdobyliśmy jakieś punkty, ale mam nadzieję, że dwa ostatnie wyścigi będą dla nas nieco fajniejsze."
"Na koniec gratulacje dla Maksa z okazji zdobycia mistrzostwa kierowców. Walczył świetnie przez cały rok i w pełni zasłużył na ten czwarty tytuł."
komentarze
1. fistaszeq
Oscar jest kierowcą, który jak będzie miał najlepszy samochód to wyciśnie z niego 120%, co pokazał w środku sezonu, ale jak coś nie działa, jak od paru wyścigów, to jeździ dużo gorzej niż mógłby
2. kawabandos
"Legalny mclaren" stracił impet po nowej dyrektwie drsowiej
Skomentuj artykuł
Jeśli nie masz jeszcze konta, dołącz do społeczności Formula 1 - Dziel Pasję!
Zarejestruj się już teraz