Wolff przyznał się do "żenującego" komunikatu radiowego w końcówce GP Austrii
Toto Wolff przyznał, że to co zrobił w końcówce Grand Prix Austrii na torze Red Bull Ring było "żenujące" i mogło zakończyć się utratą pewnego zwycięstwa przez George'a Russella.Szef Mercedesa, gdy tylko zobaczył na swoim ekranie kolizję między Veestappenem i Norrisem z podekscytowania włączył się do komunikacji radiowej z Georgem Russellem, określając to po wyścigu "najgłupszą rzeczą" jaką zrobił będąc szefem zespołu.
Gdy jasne stało się, ze Norris i Verstappen nie będą liczyli się w walce o zwycięstwo, nieoczekiwanie otworzyła się szansa dla jadącego na trzecim miejscu George'a Russella. Toto Wolff nie wahał się, aby przez radio zakomunikować mu swoje emocje.
"George, możesz to wygrać! Możesz to wygrać George!"
W krótkim przekazie od szefa zespołu nie byłoby nic złego, gdyby nie to w jakim momencie tę wiadomość usłyszał George. Wolff przyznał, że nie spojrzał wcześniej na dane z GPS, a jak się okazało Brytyjczyk właśnie dojeżdżał do trudnego nawrotu numer 3, w którym nota bene zderzyli się Norris i Verstappen.
W odpowiedzi Wollf usłyszał od swojego kierowcy równie krótki i dobitny przekaz: "Po prostu pozwólcie mi do cholery jechać!"
Po wyścigu Wolff przyznał się do błędu: "Myślę, że dobrze znam swoich kierowców i wiem czego potrzebują, gdy chodzi o zachęty lub ponowną koncentrację. Spędziłem z nimi mnóstwo czasu" wyjaśniał zakłopotany szef Mercedesa. "Myślę, że znam się trochę na psychologii."
"Tym razem jednak zrobiłem najgłupszą rzecz przez ostatnie 12 lat mojej pracy w Mercedesie. Będę się tego wstydził do końca życia, gdyż zawsze trzeba upewnić się, w którym momencie przekazuje się wiadomość kierowcy. Nie robisz tego podczas hamowania lub podczas pokonywania przez niego szybkich zakrętów."
"Nie spojrzałem na dane GPS, aby zorientować się, gdzie znajduje się na torze. Po prostu zobaczyłem jak ta dwójka eliminuje się z wyścigu i robi to co przewidywaliśmy."
"Z emocji nacisnąłem przycisk i powiedziałem, że możemy to wygrać. Tą wiadomością mogłem sprawić, że wypadnie z toru. Wyobraźcie sobie jak bym się wtedy czuł!"
"Jestem emocjonalny. Lubię, gdy dobrze sobie radzimy na torze i lubię, gdy Lewis i George sobie radzą. Byłem przeszczęśliwy w tej sytuacji."
"Ale na poważnie, to żenujące."
komentarze
1. Gumek73
Dużo emocji po każdej stronie i tyle. Tymbardziej że o zwycięstwa w mercu ostatnio łatwo nie jest.
Skomentuj artykuł
Jeśli nie masz jeszcze konta, dołącz do społeczności Formula 1 - Dziel Pasję!
Zarejestruj się już teraz