Hulkenberg znowu w pierwszej dziesiątce
Nico Hulkenberg, ponownie w tym roku melduje się w pierwszej dziesiątce. Niemiec nie uwikłał się w żadne większe kłopoty podczas niedzielnych zmagań i dowiózł jeden, ważny punkt dla swojej ekipy. Kevin Magnussen jako jedyny rozpoczął wyścig na twardym ogumieniu. Odmienna strategia ostatecznie nie przyniosła większych pozytywnych efektów. Dodatkowo na konto Duńczyka po niedzielnym wyścigu trafiają dwa punkty karne, za niebezpieczny kontakt z Tsunodą, który spowodował wycofanie się Japończyka z wyścigu."To był bezbłędny i czysty wyścig z mojej strony. Dobrze zarządzany i kontrolowany przejazd przez zespół. To dobra sprawa i jestem z tego powodu szczęśliwy - mamy jeden punkt, który był dzisiaj w naszym zasięgu. Jeden samochód z pięciu najlepszych ekip miał dzisiaj kłopot i w związku z tym zyskaliśmy to miejsce. W innym wypadku nie jest możliwa rywalizacja z nimi. To również pokazuje, że potrzebujemy perfekcyjnych kwalifikacji i perfekcyjnego tempa w niedzielę, aby uzyskać to miejsce, które dzisiaj mamy. Nie mogliśmy zrobić nic więcej. Jeden punkt, w naszym świecie, to dużo!"
Kevin Magnussen, P16
"Będąc szczerym, to nie był nasz dzień. Zaczęliśmy z 17. miejsca, po słabych kwalfikacjach - i dzisiaj były tego konsekwencje. Czasem możesz to naprawić, ale dzisiaj nie byliśmy w stanie. Próbowaliśmy strategii na jeden pit-stop, musieliśmy ratować sytuację, bo degradacja była zbyt duża na twardym ogumieniu. Jak tylko założyłem nowy najtwardszy zestaw, to przebiłem oponę podczas incydentu z Yukim [Tsunodą] - i byłem zmuszony ponownie zjechać do alei po średnią mieszankę. W praktyce i tak musiałem zjechać, mimo że tego nie chcieliśmy. Samochód dobrze się zachowywał, a tempo było dobre. Tak samo było podczas kwalifikacji do sprintu i samego sprintu."
komentarze
1. fpawel19669
Sobota była bardzo nieudana dla Hülkenberga, ale już dzisiejszy wyścig pojechał naprawdę fajnie. Zmaksymalizował wynik korzystając z "popisów" nieocenionego Strolla, dysponującego zdecydowanie szybszym bolidem. Była okazja - skorzystał. I dobrze.
Skomentuj artykuł
Jeśli nie masz jeszcze konta, dołącz do społeczności Formula 1 - Dziel Pasję!
Zarejestruj się już teraz