Albon: z obecną wiedzą mógłbym lepiej spisywać się w Red Bullu
Tajski kierowca wyjaśnił, dlaczego spisuje się zdecydowanie lepiej w Williamsie niż za czasów startów w Red Bullu. 27-latek wytłumaczył tę odmianę większym doświadczeniem.Chociaż sezon 2023 był dopiero czwartym w karierze Albona, zdążył już zaliczyć roczną przerwę od startów w F1. Miało to miejsce po niespełna 1,5-rocznym reprezentowaniu Red Bulla, po której wylądował na ławce rezerwowych. Było to spowodowane niewystarczająco dobrymi wynikami i żadnymi przejawami poprawy pod koniec 2020 roku.
Ku zaskoczeniu wielu osób, Taj powrócił całkowicie odmieniony do F1 w barwach Williamsa, którego stał się zdecydowanym liderem. W tym roku nie tylko zdecydowanie odstawił Logana Sargeanta, ale też poprowadził swój zespół do 7. miejsca w klasyfikacji konstruktorów. Jego świetna forma zrodziła nawet doniesienia o potencjalnym transferze do Ferrari.
W wywiadzie dla Motorsport-Total.com Albon został przepytany o wątek jego zupełnie różnych obliczy w Red Bullu oraz Williamsie i czy nie poniekąd jest to powiązane z mało miarodajnym porównaniem z aktualnym partnerem:
"Nie, bo tak naprawdę mnie to nie obchodzi. Liczy się tylko to, jak oceniają mnie ważni ludzie, którzy mnie zatrudniają. Uważam, że spisuję się nieźle, nawet dość dobrze. Owszem mój epizod w Red Bullu był trudny, ale jest to już za mną. Jestem obecnie znacznie bardziej doświadczony niż wtedy, a to istotny czynnik w F1", powiedział kierowca ekipy z Grove.
"Nie zwracano na to uwagi w trakcie mojego pobytu w Red Bullu i naprawdę uważam, że aktualnie jeżdżę lepiej niż wówczas. Wiadomo, że F1 zawsze polega na porównaniach - przynajmniej dla obserwatorów i kibiców - i łatwo do kogoś przykleić jakąś łatkę, aczkolwiek sam z siebie jestem zadowolony z tego, co robię."
W dalszej części rozmowy Albon pokusił się nawet o stwierdzenie, że mając aktualną wiedzę, znacznie lepiej poradziłby sobie w Red Bullu. Była to kontra do sugestii, jakoby Tajowi narzucano ustawiania Maxa Verstappena:
"Wręcz przeciwnie! Inżynierowie zastanawiali się tylko, jak pomóc mi poczuć się bardziej komfortowo w bolidzie. Inni kierowcy zresztą też przeszli przez trudne ścieżki w swojej karierze jak np. Daniel [Ricciardo] w McLarenie. Też mieli trudności z odnalezieniem komfortu w danym samochodzie. W Red Bullu robiliśmy wszystko, aby to zaskoczyło, ale jakoś nigdy nie wychodziło."
"Z obecną wiedzą mógłbym temu podołać, jednakże z perspektywy czasu łatwo tak mówić. Najważniejsze jest to, że dzięki przetrwaniu tych trudnych miesięcy i weekendów wyścigowych stałem się jeszcze lepszy. Wiem już lepiej, jakie feedbacki muszę przekazywać."
komentarze
Skomentuj artykuł
Jeśli nie masz jeszcze konta, dołącz do społeczności Formula 1 - Dziel Pasję!
Zarejestruj się już teraz