Alonso: pech prześladuje tylko moją stronę garażu
Fernando Alonso wierzy, że na swoim szybkim okrążeniu w Q3 miał szansę sięgnąć po pole position, gdyby nie usterka, która zatrzymała jego auto na bandzie.Zespół Alpine przez cały weekend nieźle radzi sobie w Australii. Obaj kierowcy bez problemu awansowali do Q3. Hiszpan na swoim szybkim kółku dopiero co ustanowił rekord w środkowym sektorze, aby problem z hydrauliką A522 sprawił, że ten zakończył jazdę na bandzie w 11 zakręcie.
Alonso nie może przeboleć pecha jaki prześladuje go ostatnimi czasy.
"Skrzynia biegów przestała pracować" tłumaczył po opuszczeniu swojego auta. "Silnik także się wyłączył, nie miałem wspomagania kierownicy. Gdy auto powróci do garażu musimy wszystko dokładnie sprawdzić."
"To niewiarygodne jakiego mamy pecha. Gdyby doszło do tego 20 sekund później i auto zatrzymałby się w pierwszym zakręcie, być może mielibyśmy pole position. Ciężko to wytłumaczyć."
Hiszpan korzysta z okazji i wzywa swój zespół do podjęcia kroków mających rozwiązać problemy, które od początku sezonu wydają się prześladować tylko jego auto.
"Tylko mój bolid ma problemy... Drugi wydaje się w porządku" mówił Alonso. "To dlatego twierdzę, że mamy trochę pecha, ponieważ gdyby problem niezawodności pojawiał się w obu autach, to mielibyśmy problem. Musielibyśmy coś poprawić."
"Usterki wydają się losowe. Ale losowo pojawiają się tylko w moim bolidzie i to wtedy kiedy jesteśmy szybcy. W Bahrajnie byliśmy na 9. czy 10. miejscu i wtedy nie za bardzo przejmujesz się utratą jednego punktu, ale w Dżuddzie byliśmy szybcy, a dzisiaj mieliśmy szansę na czołową dwójkę lub trójkę, a to już boli."
"Być może zaskoczyła nas możliwość walki o pole position, ale nie jest niespodzianką to, że zbliżamy się do liderów. Dla mnie to do tej pory był to najlepszy weekend od lat i bardzo frustruje mnie brak możliwości wykończenia go."
komentarze
Skomentuj artykuł
Jeśli nie masz jeszcze konta, dołącz do społeczności Formula 1 - Dziel Pasję!
Zarejestruj się już teraz