Lowe: Williams jest słaby od lat, ale bardzo się zmienia
Paddy Lowe udzielił bardzo ciekawej wypowiedzi serwisowi Speedweek, w której uznał, że ekipa z Grove była skostniała i mimo wspaniałego początku ery hybrydowej - od lat jest po prostu słaba. Uważa jednak, że Williams bardzo się zmienia i potrzeba mu czasu.Szef techniczny zdaje sobie sprawę, czego oczekuje się od kogoś, kto opuszcza absolutnego dominatora ery hybrydowej i dołącza do prywatnej ekipy, ale nie ukrywa, że wszystko od razu nie jest możliwe.
"Przeszedłem do Williamsa, by zrobić różnicę. F1 jest jednak sportem zespołowym. Sezon 2018 był trudny dla nas, ale dobre jest to, że ludzie analizowali problemy i skupiają się na nich. Nie mogę wybiec w przyszłość i przewidzieć poprawy w mistrzostwach, ale wiem, że będzie lepiej. Teraz już coś się odwróciło."
Brytyjczyk dość ostro podsumował ostatnie lata swojego zespołu. Wydawać by się mogło, że skoro Williams bardzo mocno zaczął erę hybrydową, to nie powinien teraz być na dnie klasyfikacji konstruktorów. Paddy uważa jednak, że 2014 rok nie jest reprezentatywny.
"Ostatnia wygrana to 2012 rok, czyli Pastor Maldonado w Hiszpanii. Wcześniej zwyciężyliśmy przecież w 2004 roku. A to było bardzo dawno. W 2014 roku bolid był świetny, ale było lepiej, bo mieliśmy jednostkę napędową od Mercedesa. Inni mieli wtedy trudniej. Wniosek jest taki, że słabi jesteśmy od lat. I jest sto powodów tego - samochód, faza projektowania, rozwój. Trudno o lekarstwo. Pracujemy nad wszystkim. Nie mówię tylko o inwestycjach, ale też o płynności pracy, projektach i kulturze organizacji. Williams się zmienia, ale potrzeba czasu."
Dogonienie konkurencji w Formule 1 nigdy nie jest proste. Poprzednie odbicie się Williamsa od dna (9. miejsce na 11 ekip w sezonie 2013 i tylko 5 zdobytych punktów) miało miejsce po ogromnej rewolucji w sporcie. W 2019 roku przepisy również się zmienią, ale w dużo mniejszym stopniu.
Lowe twierdzi, że zmiany muszą dotyczyć wszystkiego wewnątrz zespołu i dopiero wtedy będzie można myśleć o pójściu dalej, szczególnie, że możliwości Williamsa wydają się być spore.
"Pozostałe ekipy wiedzą, co robić. Każda jest silna, mają znakomite umysły u siebie. Są dobrze zarządzani, a nie było tak zawsze. Z kolei Williams był skostniały. Są tu znakomici ludzie z wielkim doświadczeniem, jesteśmy trzecim najstarszym zespołem, a niektórzy są tu od wielu lat. To pokazuje, że są lojalni i to zasługa Franka Williamsa i Patricka Heada. Jednak może to być wada, bo czasem jest potrzebny powiew świeżości. Musimy być pewni, że nasi zdolni pracownicy mogą wdrożyć nowe podejście. Właśnie przechodzimy przez ten proces i jesteśmy na etapie przewracania wszystkiego."
"Jest Frank, są doświadczeni ludzie, mamy przecież wspaniałą historię w wyścigach i własną fabrykę, a to nie jest coś, co posiada każdy zespół. Nasz tunel aerodynamiczny jest najwyższej klasy, mamy wszystko pod ręką, tylko trzeba to wykorzystać."
komentarze
1. sliwa007
W 2014 byli przed Ferrari, nawet biorąc poprawkę na różnice w silnikach to i tak byli przed McLarenem i Force India, czyli zespołami również z silnikami Mercedesa. I patrząc na punkty to po prostu zmiażdżyli te zespoły.
W 2015 pokonali Red Bulla, a Force India kolejny sezon zmiażdżyli. Skończyli również na 3 miejscu.
Od 2016 zaczynali powolny marsz w dół, przy czym zarówno 2016 jak i 2017 nie były tragiczne.
Dopiero 2018 to kompletna porażka.
Tak więc Panie Lowe, Williams potrafił robić dobre bolidy i to nie tak dawno. Zasługa jednostki napędowej jest istotna, ale zostawienie daleko w tyle Mclarena czy Force India to jednak jest zdecydowanie inny poziom niż obecny.
Nie ma sensu sięgać aż do sezonu 2012 bo dobre wyniki były również znacznie później i to nie tylko dzięki jednostce napędowej.
2. XandiOfficial
2013 - 60% aero, 30% silnik, 10% przyczepność mechaniczna
2014 - silnik 75%, przyczepność mechaniczna 10%, aero 15%
bolidy były coraz szybsze bo więcej docisku było z sezonu na sezon po tych rewolucjach w przepisach
Williams miał koncept bolidu pod silnik i nawet w świetnych sezonach 2014 i 2015 na torach typu Monaco, Hungaroring, Singapur nie mogli dojechać w punktach. Bottas dla Williamsa punktów nie zdobył na Monaco. Skreśliłem ich na sezon 2017 to te przepisy musiały ich zmusić do zmienienia strategii 2 na 1 i na 1 bo wiedzieli na co idą przepisy. 2018 dla mnie to po prostu słabi kierowcy i budżet bo to prywatny zespół, nie fabryczny i przy rosnących kosztach nie mają szans.
2011 - 5 punktów
2013 - 5 punktów
2018 - 7 punktów
te 2 pierwsze to za nimi byli jeszcze słynni maruderzy HRT, Marussia i KEJTEREM
3. Orlo
Ani słowa o Claire...
4. Raptor202
Brzmi jakby chciał się wybielić.
5. TomPo
Williams jest słaby od lat, ale bardzo się zmienia..... na gorsze xD
6. frg1pl
Przedostatni akapit napawa mnie optymizmem. Czas poddać weryfikacji tę skostniałą, odporną na zmieniający się świat, strukturę. W F1 potrzebny jest powiew swieżości i nowe spojrzenie. Lojalność to piękna rzecz, ale w tym środowisku z reguły się ją kupuje.
7. lucTer
Słabi od lat ? 2014.. Bottas 4 w klasyfikacji, Williams przed Ferrari. 2015 i dalej również w pewnym stopniu sukcesy i tak w miarę do 2017 dopóty pan Lowe nie przyszedł z Mercedesa i stwierdził że trzeba to wszystko super od nowa pobudować po jego myśli zupełnie inaczej. Także Panie Lowe to Pana wina że Williams dziś jest pośmiewiskiem wielu ludzi i zamyka stawkę..
8. dexter
Juz w ubieglym roku mozna bylo sie zastanowic, co z Williamsem wlasciwie jest nie tak. Nowy de facto szef zespolu, Paddy Lowe, oficjalnie dopiero dolaczyl do zespolu w marcu 2017, ale jego ekspertyzy z McLarena i Mercedesa powinny wlasciwie sprawic pewien trend wzrostowy. Dlatego Williams tez wczesniej skupil sie juz na bolidzie wyscigowym 2018. Gdy nowe auto zostalo zaprezentowane mozna bylo wlasciwie byc mile zaskoczonym. Williams przejal kilka interesujacych szczegolow jak i dobrze znane rzeczy z konkurencji. Z zewnatrz auto wygladalo dobrze. Ponadto Rob Smedly awansowal na stanowisko szefa rozwoju i dostal nadzor nad bardziej technicznymi zadaniami. Mozna bylo sadzic, ze os Lowe-Smedly powinna uwolnic Williamsa z piwnicy.
Ale juz od pierwszego testu Williams FW41 nie funkcjonowal dobrze. Po zaledwie kilku okrazeniach testowych odkryto, ze auto ma dziwne zachowanie podczas jazdy. Na wejsciu bolid byl podsterowny, na wyjsciu nadsterowny. Kierowcy skarzyli sie na wrazliwy tyl, a wiec zbyt maly docisk. Zwykle takie rzeczy nie sa az tak duzym problem, poniewaz w jakis sposob przeplyw powietrza z biegiem czasu mozna znowu wprowadzic na wlasciwy kierunek. Ale w bolidzie Williamsa byl tzw. "Diffusor Stall". Tak wazny dyfuzor nagle tracil podcisnienie, a tym samym duza czesc docisku. Rezultatem byl "snap oversteer". Auto podczas hamowania nagle uciekalo spod kontroli, co sprawilo, ze kierowcy wygladali na przegranych.
Auto wytwarzalo zbyt maly docisk, a ten docisk ponadto byl niestabilny. W rezultacie opony zuzywaly sie szybciej. Taki fakt znowu nie stwarza kierowcom dobrego uczucia, lecz wprowadza niepewnosc. Koncepcja chlodzenia byla bardzo ambitna, ale nie funkcjonowala. Dlatego Williams swiecil mocno wyciagnietymi bocznymi skrzyniami - z tym, ze coz to da, jesli tyl bolidu bedzie otwarty jak dzwi stodoly?
Wszystkie proby rozwiazania problemow zawiodly. Czasami bylo jeszcze gorzej. Na Silverstone zostalo wprowadzone nowe tylne skrzydlo w ktorym system DRS w ogole nie funkcjonowal. Gdy skrzydlo zostalo zamkniete, przeplyw powietrza nie byl wystarczajaco szybko stabilny.
Juz zdumiewajacy byl sam fakt, ze Williams popelnil taki blad w rozwoju. Ale bardziej denerwujace bylo, ze zespol do polowy sezonu nie potrafil poradzic sobie z problemem.
Wrecz przeciwnie - poniewaz rozwijal w niewlasciwym kierunku, problem jeszcze sie zwiekszyl. Niekiedy istnialo nawet takie ryzyko, ze Williams nie wystatuje w wyscigu. Podczas gdy Sauber (ktory na poczatku sezonu jeszcze razem z Williamsem stal na koncu stawki) stopniowo poprawial sie i powoli potrafil pojawic sie w srodku pola, kierunek Williamsa wskazywal w przeciwna strone. Zespol z Grove w takiej sytuacji musialby wyprodukowac model - B, ale wtedy budzet by nie wystarczyl.
Brytyjska tradycyjna stajnia z pewnoscia powinna sobie postawic pytanie, dlaczego duzo mniejszy szwajcarski zespol Sauber, potrafil stale poprawiac samochod, a Williams stal w miejscu lub nawet cofal sie.
Williams gdzies od lata juz musial sie zastanowic, ile czasu zainwestowac w sezon 2018, poniewaz w 2019 wprowadzona zostaje nowa powazna reforma aerodynamiczna. Sek w tym, ze zespol najpierw musial zrozmiec co jest nie tak, zanim przeszedl dalej. Inaczej istnialo niebezpieczenstwo, ze w 2019 popelnia identyczne bledy.
Jeszcze w pierwszej polowie sezonu, tzn. do przerwy letniej Williams mial zamiar wprowadzic nowy pakiet aerodynamiczny. Niestety nawet taki plan musial zostac zawieszony. A taka sytuacja jest zawsze niebezpieczna, poniewaz nagle w grze moze pojawic sie duzo polityki. Nagle winni ludzie sa poszukiwani. A inni, ktorzy sa w drugim rzedzie wyczuwaja swoja szanse.
Konsekwencje musialy sie pojawic. Najpierw zwolnieni zostali czolowi pracownicy z dzialow projektowych, glowny sponsor Martini zrezygnowal ze wspolpracy, a na koniec Williams rozstal sie z Robem Smedly. Nastepnie Smedley za posrednictwem brytyjskiej prasy rozglosil, ze w Williamsie nie moze sie nic zmienic, jesli cale przedsiebiorstwo nie zostanie postawione na glowe. Przypuszczalnie nie jest tak calkowicie w bledzie. Sposrod 320 punktow, ktore mozna bylo zebrac w 2014 roku, w tym roku zespol zdobyl skromne 7 punktow. W tym byla tez czesc z powodu dyskwalifikacyjnej orgii na torze Monza. Mniej niz 5 punktow bylo tylko w sezonach 2011 i 2013.
9. dexter
Jak powazne sa problemy Williamsa mozna nie tylko zauwazyc przez rezygnacje sponsorow. Wystarczy spojrzec na fakt, ze Lawrence Stroll woli podjac ryzyko i kupic oraz prowadzic wlasny zespol zamiast dalej inwestowac pieniadze w Williamsa. Najwyrazniej doswiadczony w zarzadzaniu Stroll, ktory w swoim zyciu wyciagnal z bagna kilka marek z branzy mody nie widzi szansy na zmiane struktur w Williamsie, tak aby zespol mogl znowu z powodzeniem dzialac.
Naturalnie Williams jest pod presja, poniewaz zle wyniki oznaczaja mniejsze przychody i coraz wieksze niezadowolenie wsrod akcjonariuszy i wsrod sponorow. W tym roku Williams w porownaniu do ubieglego roku bedzie mial mniejsze przychody co najmniej o kilkadziesiat milionow Euro. Zespol do niedawna wisial jeszcze na kroplowce dwoch wielkich dawcow. Ojciec Lence'a Stroll'a i SMP Bank jako sponsor Sirotkina za pieniazki wlozone do kasy Williamsa chcieli w koncu zobaczyc wyniki. Obaj wnosili rocznie okolo 45 milionow Euro. Problem w tym, ze dzisiaj nawet wielcy dawcy przeniesli lub wstrzymali swoj kapital.
Ale to nie jest przypadek, ze Williams byl/jest w kryzysie. Kryzys ma swoja metode, a problemy sa domowe. Williams ma lojalnych pracownikow i wiele osob nigdy nie spojrzalo poza wlasne sciany jak gdzie indziej sie pracuje. Wiekszosc osob Williamsa, poniewaz nic innego nie znaja, nawet calkowicie nie wie jak Formula 1 ewoluowala, jak od srodka wygladaja inne zespoly.
Jesli ktos teraz ludziom wytlumaczy w jakim kierunku inne zespoly sie zmienily, to oni w to nie uwierza. Po prostu zyja we wlasnym swiecie i z duzego dziedzictwa, ktore pozostalo po dawnych sukcesach. Williams w Formule 1 ma 114 zwyciestw, takze wciaz znajduje sie na trzecim miejscu wiecznej tabeli liderow. Znacznie wyprzedza Mercedesa czy Red Bulla. Ale ostatnie zwyciestwo zdobyli w 2012 podczas Grand Prix Hiszpanii. I ciezko jest sobie wyobrazic, aby negatywna statystyka w ciagu najblizszych kilku lat sie zmienila.
W klasyfikacji konstruktorow brytyjski zespol zakonczyl sezon 2014 na trzecim miejscu, ale prawie nikt w zespole nie zauwazyl, ze tylko szczesliwa konstelacja byla odpowiedzialna za wysoki, ale krotkotrwaly poziom. W 2014 silnik Mercedesa nalezal jeszcze do najlepszych, a inzynierowie odpowiedzialni za Chassis bardziej przez przypadek niz swiadome dzialania postawili swoje karty na wlasciwa koncepcje.
Na poczatku ery hybrydowej mozna bylo jeszcze z koncepcja "low-drag" punktowac. Dzisiaj to jest zla droga. Jednostki napedowe wytwarzaja wystarczajaca ilosc mocy. Dzisiaj bardziej liczy sie uzyteczny docisk. Skok ewolucyjny zostal w Williamsie przespany.
Tak na marginesie mowiac, problem z utrzymaniem stabilnego docisku w dzisiaj w F1 jest wiekszy, poniewaz wieksze kolo produkuja wieksze zawirowania powietrza. Aerodynamicy musza utrzymac turbulentne powietrze pod kontrola. Podloga rowniez jest szersza i sprawia dodatkowy problem. Zespoly podczas sezonu wielokrotnie sprawdzaja koleracje pomiedzy kanalem aerodynamicznym, symulacja CFD i rzeczywistoscia, czyli torem wyscigowym.
Williams nie jest jedynym zespolem, ktory z rozwojem w pewnym miejscu podczas sezonu skrecil gdzies na bok. Z takim problemem walczyl rowniez zespol Ferrari, Red Bull, McLaren, Renault, Force India i Toro Rosso. Dla wszystkich adresatow wazne: komenda zostaje wycofana. Bledy sa troche niespodzianka, poniewaz w drugim roku wlasciwie zespoly powinny posiadac wystarczajace doswiadczenie na temat auta o szerokosci dwoch metrow. Z tym, ze teraz pojawil sie taki punkt w rozwoju, gdzie zespoly zaczynaja eksperymentowac nad detalami, tzn. udoskonalenia erodynamicznych powierzchni sa coraz bardziej szczegolowe. A w takiej sytuacji przenoszac 60 - procentowy model z kanalu aerodynamicznego na realne auto moga pojawic sie bledy.
Dzisiejsze bolidy wyscigowe sa bardzo zlozone. Praktycznie granica na co pozwala kanal aerodynamiczny i symulacje CFD jest osiagnieta. Dzisiejsze auta zasypane sa tzw. generatorami Vortex. Generatory wytwarzaja wir powietrzny do obrony przed innym wirem powietrznym lub zostaja wykorzystane do uszczelnienia aerodynamicznie wrazliwych obszarow.
W dzisiejszych nowoczesnych kanalach aerodynamicznych mozna testowac auto ze skreconymi przednimi kolami lub w symulacjach gdy pojazd toczy sie wzdluz osi podluznej, podczas hamowania i przyspieszenia z przodu i z tylu nurkuje. Sek w tym, ze taki test jest tylko statyczny. Problem polega na tym, ze pojazd na torze wyscigowym jest w ciaglym ruchu i teraz sztuczne wiry powietrzne nagle moga obrac inna forme lub dokladnie nie trafic w to miejsce gdzie powinny. Na torze dochodzi komponent wiatru, sa nierownosci, curbs, cale auto jest w ruchu i bardzo kompleksowa struktura aerodynamiczna nagle moze sie zalamac. Sztuka jest zrozumiec wzajemne oddzialywanie. A zespol, ktory szybciej takie rzeczy zrozumie bedzie mial swoj nos z przodu.
10. dexter
@ XandiOfficial
"2018 dla mnie to po prostu słabi kierowcy i budżet bo to prywatny zespół, nie fabryczny i przy rosnących kosztach nie mają szans."
Przy malym budzecie trzeba bardziej wydajnie pracowac. A kierowcow mozna najmniej obwiniac w takiej sytuacji. Wciaz wlasciwie nie wiadomo jak naprawde dobry jest Lance Stroll. W koncu dosc wyraznie podczas kwalifikacji i czesto w wyscigu pokonal swojego kolege z druzyny. Z kolei Sergey Sirotkin jako Rookie w tak nerwowym i kaprysnym aucie nie mogl sie tak naprawde nic nauczyc. Dlatego ocena obu kierowcow jest bardzo trudna. Badz co badz ? obaj mieli malo wypadkow i byli na miejscu gdy Chassis Williamsa jako tako pasowalo.
W Williamsie sprawa jest klarowna: inzynierowie zbudowali po prostu zle auto. Problemy lezaly w aerodynamice. Przednie skrzydlo, deflektory i podloga nie harmonizowaly razem. Chlodzenie bylo tak ambitne, tzn. z takim skutkiem, ze Williams musial zbyt mocno otworzyc swoja obudowe. Przeplyw powietrza pod samochodem byl niestabilny. Mozna przypuszczac, ze podloga nie byla po bokach skutecznie uszczelniona przed wirujacym powietrzem. Podczas pokonywania zakretow auto wpada w stall. Kierowca bedzie w zakrecie i nagle traci kontrole nad autem - w takiej sytuacji nie bedzie wiedzial nawet dlaczego. Docisk, ktory w zakrecie od punktu skretu do punktu przyspieszenia bedzie raz wiekszy, innym razem mniejszy spowoduje, ze opony nie beda rownomiernie sie rozgrzewac. Beda momenty, gdzie opona bedzie w swoim "oknie" i momenty, gdzie opona wypadnie z "okna". Kierowcy, ktorzy poruszaja auto na granicy limitu nie beda mieli zaufania do auta. Troche mniej doswiadczeni piloci w takich momentach maja podwojnie ciezko.
W Baku i Monte Carlo Williams poniekad pokazal swoja normalna forme, poniewaz tam jest tylko jeden typ zakretu: zakrety o krotkich promieniach. Do zakretow o danym typie inzynierowie Williamsa mniej wiecej potrafili rozsadnie dostroic samochod. Ale juz na takim torze jak Paul Ricard, gdzie sa roznego typu zakrety, zespol mial problem. Auto moze pasowac w jednym zakrecie, w drugim juz nie.
W pakiecie aerodynamicznym Williamsa roznica byla tak duza, ze nawet jedna sekunda nie zrobilaby bardzo duzego postepu. Najwyzej koniec srodkowej stawki bylby mozliwy.
Ponadto w procesach czesto powtarzaly sie bledy. W Monte Carlo na gridzie mechanicy pracowali zbyt dlugo przy aucie Sirotkina. Natychmiast pojawila sie kara dziesiec sekund, ktora wyrzucila kierowce daleko w tyl. Na torze Paul Ricard inzynier wyscigowy Sirotkina zapomnial ostrzec kierowce, gdy zbyt powoli jechal za Safety-Car - znowu posypala sie kara. Lance Stroll mial taka sytuacje, gdzie inzynier widocznie przeoczyl dane na telemetrii i przednia lewa opona stracila zbyt duzo temperatury. To jest zawsze pewny znak, ze zuzycie opony jest zbyt duze. Opona ekspodowala w najglupszym momencie. Na wejsciu do zakretu Signes. Lance Stroll mogl tylko podziekowac duzej strefie wyjazdowej, ze nic gorszego sie nie stalo. Takie niby banalne rzeczy, ale musza w przyszlosci zostac zminimalizowane.
Dobrym przykladem byl Fernando Alonso. Podczas Grand Prix Francji Sirotkinowi brakowalo pol sekundy do przedostatniego auta. A to byl McLaren. Zaledwie tydzien po zwyciestwie w Le Mans Fernando Alonso zawital znow do rzeczywistosci. Gdyby Marcus Ericsson (kierowca Sauber) pojechal na swoim okrazeniu w Q2 bez zadnych bledow, McLaren rowniez bylby 0,5 sekundy za kolejnym najlepszym zespolem. Alonso walczyl na koncu pola bez najmniejszej szansy. A ze punkty byly poza zasiegiem, McLaren zdecydowal sie na desperacki atak. Alonso na swiezym komplecie Ultrasoft mial przynajmniej wykrecic najszybsze okrazenie. Nawet to sie nie udalo. Na koncu brakowalo 9 dzisiatych do Valtteri Bottasa. Alonso zdobyl dla McLarena 80 procent wszystkich punktow, ale na koncu w takim aucie nawet klasa bylego mistrza swiata nie pomogla.
Skomentuj artykuł
Jeśli nie masz jeszcze konta, dołącz do społeczności Formula 1 - Dziel Pasję!
Zarejestruj się już teraz