Merhi oczekuje na decyzję FIA w sprawie superlicencji
Według ostatnich doniesień to Roberto Merhi ma największe szanse poprowadzić bolid Kamui Kobayashiego podczas Grand Prix Włoch na torze Monza.Szybko okazało się, że pod wodzą nowych zarządzających, drugi fotel Caterhama jest wystawiony na sprzedaż i dopóki będą chętni wydać 300.000 euro, Kobayashi prawdopodobnie nie powróci na tory F1.
Po GP Belgii pojawiły się plotki jakoby szansę na debiut z Caterhamem w F1 mieli otrzymać Roberto Merhi, kierowca DTM i World Series by Renault 3.5, lub Carlos Sainz Jr, członek programu rozwoju młodych kierowców Red Bulla.
Hiszpańskie media podają teraz, że Merhi pojedzie podczas Grand Prix Włoch jeżeli FIA przyzna mu superlicencję.
Hiszpan stwierdził, że w 99 procentach przypadków FIA przyznaje licencje, gdy prośbę składa zespół. Zazwyczaj jednak Federacja wymaga, aby kierowca pokonał wcześniej 300 kilometrowy test bolidem F1 lub posiadał tytuł mistrzowski w jednej z głównych kategorii wyścigowych.
Merhi, mimo zdobycia mistrzostwa europejskiej F3 w sezonie 2011, nie spełnia tych wymagań.
„Nie mam 100 procentowej pewności, że pojadę na Monzy, ale szanse są dobre i zależą od tego czy otrzymam superlicencję na czas.”
„Skupiam się na zdobyciu tytułu w World Series by Renault, ale gdybym mógł poprowadzić bolid F1, to byłaby to miła nagroda, mimo iż nie jest to moim priorytetem w tym sezonie.”
komentarze
1. Jahar
Taki ktoś jak Button może się pożegnać z F1 a brani są kierowcy, którym oprócz doświadczenia brak uprawnień do jazdy. Nic dziwnego, że oglądalność F1 spada.
2. Kalor666
dziadek Bernie tylko się bogaci i dlatego słabsze zespoły muszą walczyć o utrzymanie w taki właśnie sposób.....
3. Skoczek130
@Jahar - z tego powodu spada?? Raczej nie... bardziej z powodu hegemonii jednego zespołu oraz kretyńskich zmian, jakie F1 wprowadza... ;)
Merhi to akurat zawodnik, który od dawna zapowiadał się bardzo obiecująco. Zdobył tytuł w F3ES (w tej samej wygrali także Hamilton, di Resta, Grosjean i Hulkenberg, a w czołówce byli Sutil, Vettel, Kobayashi, Bianchi i Bottas). Przejście do DTM (błędne zresztą) przyhamowało jego karierę, ale w tym roku wrócił do single-seater'ów i jest wiceliderem tabeli FR3.5 (liderem Sainz Jr). Więc nie mamy tu z przypadkiem pokroju Lotterera. Oczywiście start podyktowany wyłącznie kwestią finansową i raczej bez szans na promocję, ale jeżeli dzięki temu szanse dostanie zdolny Hiszpan, to czemu nie.
Skomentuj artykuł
Jeśli nie masz jeszcze konta, dołącz do społeczności Formula 1 - Dziel Pasję!
Zarejestruj się już teraz