Sebastien Buemi stwierdził, że łączenie jego osoby z innymi zespołami jest cenne i świadczy o jego sporej wartości jako kierowcy. Szwajcar nie planuje jednak rozstania z zespołem Red Bull i liczy, że po kolejnym sezonie w Toro Rosso, uda mu się „awansować” na stanowisko kierowcy Red Bull Racing.
„Podpisaliśmy kontrakt kilka lat temu, więc zostaję z Toro Rosso” - mówił 21-letni Buemi. „Zespół potwierdził moją obecność w zespole w przyszłym roku, dlatego naprawdę cieszę się z możliwości kontynuowania współpracy z Toro Rosso w sezonie 2011”.„Oczywiście, to dobrze jeśli zespoły myślą o zatrudnieniu mnie, ponieważ oznacza to, że uważają mnie za wystarczająco dobrego” - stwierdził Szwajcar odnosząc się do wypowiedzi łączących go z zespołem Renault. „Cieszę się słysząc takie rzeczy”.
„W przeszłości Red Bull bardzo mi pomógł i nadal pomaga, więc chcę zostać z tym zespołem najdłużej jak się będzie dało. Chcę zdobywać punkty, wygrywać wyścigi i mistrzostwa. To oczywiste chyba dla większości kierowców”.
„Teraz musimy pozostać realistami, naprawdę nie jest łatwo ze sprzętem, którym dysponujemy. Pracujemy jednak bardzo ciężko i jestem przekonany, że w przyszłości uda mi się dołączyć do ekipy Red Bulla, która posiada obecnie najszybszy samochód”.
09.08.2010 12:11
0
oczywiście post skierowany jest do @ elin 34
09.08.2010 16:33
0
Vettel wydaje się być szybszy od Webbera,jeśli chodzi o "czystą szybkość". Jednak różnica pomiędzy MW,a SV na Węgrzech była poniekąd podejrzana . Gdyby Vettel dojeżdżał do mety w pierwszych wyścigach miałby kilkadziesiąt punktów przewagi. Teraz jednak wyraźnie" gotuje mu się we łbie" i bałbym się postwaić na niego kasę u buka. Mark też nie jest lepszy(ja rozumiem,że sprzęgło mogło nie działać,ale strata zdaje się ośmiuy pozycji w Walencji?!)potem "uwaga kangur leci" Do tego dochodzi staranowanie Lewisa i kiepski weekend w Bahrajnie. Vettel z kolei jest nardziej odpowiedzialny za krakę w Turcji(chociaż sądząc po jego reakcji to miało być TO),jak się doda do tego beznadziejne tłumaczenia Niemca po ostatnim wyścigu to takie krzywe zwierciadło z tego co się dzieje w RBR nam wychodzi. Rozhisteryzowany bucek Vettel(ostatnio przez Team Radio podobnież miał spore pretensje i wykazywał zdziwienie tym ,że Webber śmie wyjechać po swoim Pit Stopie jako no1 -sic!W domyśle nie tak się umawialiśmy. Styl zaczerpnięty od Ferdzia,czy co? ) kontra Mark, który też nie jest wcale taki Święty- w zeszłym sezonie przejechał trzy wyścigi z rzędu "na pusto",jeśli chodzi o punkty i wcale nie jest on tak doskonały w wytrzymywaniu presji jakby wskazywały pozory. Aczkolwiek wolę wygraną jego na koniec Mistrzostw jego niż Vettela. W tym celu gdzieś coś musiałby SV wywinąć w najbliższych GP,inaczej chyba zadziała polityka. Mam nadzieję,że z biegiem lat Vettel przestanie "dzikować" i "wymachiwać łapką". Jedno jest jednak pewne,jeśli oni nie dowiozą WCC chociaż to Newey im się załamie. Lepiej niech się chłop trzyma w dobrym zdrowiu i wymyśli następny "pakiet znikąd" na -1.000.
09.08.2010 16:39
0
Vettel wydaje się być szybszy od Webbera,jeśli chodzi o "czystą szybkość". Jednak różnica pomiędzy MW,a SV na Węgrzech była poniekąd podejrzana . Gdyby Vettel dojeżdżał do mety w pierwszych wyścigach miałby kilkadziesiąt punktów przewagi. Teraz jednak wyraźnie" gotuje mu się we łbie" i bałbym się postawić na niego kasę u buka. Mark też nie jest lepszy(ja rozumiem,że sprzęgło mogło nie działać,ale strata zdaje się ośmiu pozycji w Walencji?!)potem "uwaga kangur leci" Do tego dochodzi staranowanie Lewisa w Australii i kiepski weekend w Bahrajnie. Vettel z kolei jest nardziej odpowiedzialny za kraksę w Turcji(chociaż sądząc po jego reakcji to miało być TO),jak się doda do tego beznadziejne tłumaczenia Niemca po ostatnim wyścigu to takie krzywe zwierciadło z tego co się dzieje w RBR nam wychodzi. Rozhisteryzowany bucek Vettel(ostatnio przez Team Radio podobnież miał spore pretensje i wykazywał zdziwienie tym ,że Webber śmie wyjechać po swoim Pit Stopie jako no1 -sic!W domyśle "nie tak się umawialiśmy". Styl zaczerpnięty od Ferdzia,czy co? ) kontra Mark, który też nie jest wcale taki Święty- w zeszłym sezonie przejechał trzy wyścigi z rzędu "na pusto",jeśli chodzi o punkty i wcale nie jest on tak doskonały w wytrzymywaniu presji jakby wskazywały pozory. Aczkolwiek wolę wygraną jego na koniec Mistrzostw niż Vettela. W tym celu gdzieś coś musiałby SV wywinąć w najbliższych GP,inaczej chyba zadziała polityka. Mam nadzieję,że z biegiem lat Vettel przestanie "dzikować" i "wymachiwać łapką" jak dziecko. Jedno jest jednak pewne,jeśli oni nie dowiozą WCC chociaż to Newey im się załamie. Lepiej niech się chłop trzyma w dobrym zdrowiu i wymyśli następny "pakiet znikąd" na -1.000.
10.08.2010 15:47
0
Ciekawe jak Buemi sprawdził by się w takim bolidzie jak Red Bull czy też McLaren.
Jeśli nie masz jeszcze konta, dołącz do społeczności Formula 1 - Dziel Pasję!
zarejestruj się