Jacques Villeneuve, który w ten weekend ponownie był obecny na padoku Formuły 1, powiedział francuskiemu 'Le Parisien', że jest optymistyczny w sprawie swojego powrotu do wyścigów Grand Prix.
38-letni Kanadyjczyk ma nadzieję, że znajdzie miejsce w jednej z czternastu ekip, które mogą wystartować w przyszłorocznych mistrzostwach."F1 jest jak romans. Coś zawsze interesuje Cię bardziej, gdy Ci to zabiorą."
Celem Villeneuve jest bycie konkurencyjnym i pozostanie bohaterem w oczach swoich dzieci, podobnie jak było to z jego ojcem. W Singapurze nie prowadził negocjacji i jedynie chciał spotkać się z ważnymi personami świata F1.
"Nie jest to jeszcze punkt negocjacji, ale jest pewne zainteresowanie. Z nowymi regulaminami, praca będzie przypominać to, co działo się w latach 90-tych."
"Praca z inżynierami będzie ważniejsza przy rozwoju samochodu. Zawsze używałem mniej paliwa i opon od moich partnerów. To era, która by mi odpowiadała."
Villeneuve ma nadzieję, że uda mu się sfinalizować swoje plany jeszcze w tym roku, gdyż nie może sobie pozwolić na kolejny brak startów.
"Nie chcę czekać zbyt długo, gdyż pracuję także nad możliwościami w USA. Przyjdzie czas, gdy będę musiał wybrać. Nie można podpisać kontraktu tydzień przed pierwszym Grand Prix. trzeba się przygotować."
30.09.2009 15:29
0
Mistrz Swiata to zawsze Mistrz Swiata, ale szczerze powiedziawszy, wolalbym, aby "Zak dal se siana". Watpie w to, by poradzil sobie po tylu latach przerwy. No ale jesli mu sie uda, bede trzymal kciuki. A noz sie uda! :))
Jeśli nie masz jeszcze konta, dołącz do społeczności Formula 1 - Dziel Pasję!
zarejestruj się