Szef zespołu Red Bulla uważa, że protesty złożone przez ekipę Mercedesa po finałowym wyścigu sezonu w Abu Zabi były aktem desperacji.
Pełen emocji wyścig na torze Yas Marina zakończył się ostatecznie porażką Lewisa Hamiltona, który mimo iż przez większość wyścigu kontrolował sytuację, w końcówce został postawiony pod ścianą, gdy Max Verstappen podczas restartu wyścigu na ostatnim okrążeniu znalazł się tuż za jego tylnym skrzydłem zaopatrzony w świeże miękkie opony. Brytyjczyk tymczasem od pierwszej zmiany na początku wyścigu cały czas korzystał z mocno zużytych twardych gum.
Zespół Mercedesa bardzo szybko złożył oficjalny protest kwestionując zachowanie Maksa Verstappena podczas restartu oraz decyzję dyrekcji wyścigu, która pozwoliła oddublować się tylko części kierowców i nie wznowiła wyścigu tak jak nakazywał to punkt 48.12 regulaminu sportowego. Sędziowie tłumaczyli później, że inne zapisy regulaminu dają dyrektorowi wyścigu możliwość kontroli tego kiedy samochód bezpieczeństwa jest wypuszczany na tor i kiedy z niego zjeżdża. Oba protesty Mercedesa zostały w miarę szybko odrzucone przez Federację, ale Mercedes zapowiedział już chęć kontynuowania walki o swoje i złożenie apelacji.
Christian Horner, co zrozumiałe, decyzję sędziowską przyjął z zadowoleniem. Zapytany o to czy rozumie dlaczego Mercedes składał protesty, odpierał: "To był trochę desperacki akt. Nie chcieliśmy kończyć sezonu w pokoju sędziowskim."
"Oni byli dla nas wspaniałym rywalem w tym roku. Lewis był fenomenalnym kierowcą. Miał swoje momenty, było napięcie. Było ciężko. Jesteśmy zadowoleni z wyniku. I bardzo dumni z Maksa. On był fenomenalny przez cały rok."
Horner twierdzi, że nie ma wątpliwości iż dzisiaj Michael Masi podjął słuszną decyzję chcąc za wszelką cenę zakończyć wyścig przy zielonej fladze, tym bardziej, że temat ten był wielokrotnie poruszany podczas spotkań Federacji z zespołami.
"Nigdy nie chcieliśmy znaleźć się u sędziów" mówił. "Przed wyścigiem toczyła się oczywiście debata, ale jak się okazało, wyścig był zupełnie inny."
"Nie jeździmy na wyścigi z prawnikami [przytyk w stronę Mercedesa, który u sędziów stawił się z adwokatem]. Szkoda, że tak to się zakończyło, ale sędziowie podjęli właściwą decyzję."
"Wiele rozmywaliśmy o inicjatywie: pozwólmy się im ścigać. Wiecie, Niki Lauda mocno za tym naciskał. A my zawsze mówiliśmy, aby nie kończyć wyścigów w trakcie neutralizacji."
"Dyrektor wyścigu, w trudnych okolicznościach, podjął dzisiaj absolutnie właściwą decyzję. No i wiecie, strategicznie, dobrze to rozegraliśmy."
13.12.2021 14:55
0
Toto i Luis to hipokryci może trochę ale Horner i Marko to największe buraki w formule .
Jeśli nie masz jeszcze konta, dołącz do społeczności Formula 1 - Dziel Pasję!
zarejestruj się