Lewis Hamilton i jego szef, Toto Wolff, po sobotniej czasówce w USA stwierdzili, że zespól Ferrari na torze w Austin stracił część swoich osiągów na prostych, ale nie chcieli wiązać tego z wydaną dopiero w USA dyrektywą techniczną FIA.
Dyrektywa Techniczna został wydana przez FIA w odpowiedzi na zapytanie Red Bulla, który wraz z Hondą zaczął analizować możliwe luki w regulaminie technicznym dotyczącym jednostek napędowych, które może wykorzystywać ekipa Ferrari i które dają je aż taką przewagę na prostych.Red Bull sugerował hipotetyczny system, który sprytnie omija próbkowanie pomiaru czujnika przepływu paliwa. Federacja jasno jednak stwierdziła, że taki układ byłby niezgodny z literą przepisów F1.
Wczoraj na torze w Austin Mercedes za sprawą Valtteriego Bottasa sięgnął po pierwsze od GP Niemiec pole position, a Ferrari wydawało się sporo wolniejsze na prostych niż w poprzednich wyścigach. Nadal jednak jego kierowcy byli najszybsi w punktach pomiaru prędkości.
"To co widzimy w ten weekend jest interesujące" mówił Hamilton. "Dzisiaj wyglądało to tak jakby oni stracili trochę swojej mocy. Ciekawie będzie zobaczyć jak to będzie dalej lub jak wpłynie to na jutrzejszy wyścig."
"Ogólnie oni nadal są od nas szybsi na prostych. Mam nadzieję, że nasz bolid będzie mocny podczas wyścigu."
Szef Mercedesa odmówił jednak jasnego stwierdzenia, że za takim spadkiem formy Ferrari w Austin, kryje się wydana przez FIA Dyrektywa Techniczna.
"Na pewno trzy czołowe zespoły są w Stanach znacznie bliżej siebie jeżeli chodzi o osiągi na prostych" mówił. "Ale nie powiedziałbym, że ma to związek z jakimś konkretnym wydarzeniem."
"Fakt jest jednak taki, że wygraliśmy nasze pierwsze pole position od lipca, od Hockenheim i liczyliśmy się w tej walce."
Dopytywany o dyrektywę techniczną FIA, Wolff dodawał: "Uważam, że to mocny akcent iż FIA wydała Dyrektywę Techniczną wyjaśniającą tę sytuację, używając przy tym mocnych słów. Ale taki proces jest standardowy. Działo się tak wcześniej i stanowi to część roli ciała zarządzającego sportem."
06.11.2019 14:14
0
@34 Stwierdzam fakt, że autosport donosi, że gdyby Schumacher chciał to by został w Mercedesie, możesz nie zgadzać się z faktami. Ale przynajmniej przyznaj się do tego, że postanowiłeś odrzucić otaczającą cię rzeczywistość i żyć w alternatywnej rzeczywistości. Co do opon to gdyby Mercedes miał problemy z oponami to Hamilton sobie poradził, gdy inni mają problemy z oponami to mogiła. Trudno przedstawić lepsze dowody na to, że Lewis umie dbać o opony. @35 Skoczka zbanowali wszędzie gdzie się da, tutaj admini są łaskawi to może pluć na Lewisa ile wlezie.
Jeśli nie masz jeszcze konta, dołącz do społeczności Formula 1 - Dziel Pasję!
zarejestruj się