Robert Kubica nie musi się długo zastanawiać odpowiadając na pytanie czy w obliczu kiepskiej formy Williamsa żałuje powrotu do Formuły 1. Polak przyznaje, że świadomie podjął taką decyzję i spodziewał się trudności, ale nie sądził, że jego ekipa będzie aż tak źle przygotowana do sezonu.
Jeden z najbardziej utytułowanych zespołów w stawce w ostatnich latach zalicza coraz niższe dołki. Sezon 2019 również nie rozpoczął się dla niego optymistycznie. Skala problemów Williamsa została odkryta już podczas przedsezonowych testów pod Barceloną, gdzie ekipa przyznała się do opóźnień przy projektowaniu auta i straciła dwa i pół dnia testowego.Biorąc pod uwagę, że każdy zespół miał przed sezonem tylko 8 dni testów, opóźnienie przy produkcji nowego auta okazało się bardzo kosztowne. Co więcej szybko okazało się, że nowa konstrukcja FW42 nie do końca spełnia wymogi regulaminu technicznego F1 i ekipa musiał na szybko wprowadzać modyfikacje auta, podczas gdy jej dyrektor techniczny, Paddy Lowe, tuż przed sezonem udał się na przymusowy urlop i nie był obecny w Melbourne.
Robert Kubica zapytany o to czy żałuje powrotu w takim stylu, odpierał; "Nie- gdyż podjąłem tę decyzję w zeszłym roku po więcej niż sześciu tygodniach zastanawiania się nad tym."
"Wiedziałem, że będzie to bardzo trudne wyzwanie, aby powrócić do tak konkurencyjnego sportu i stawki i wiedziałem, że z Williamsem może to być trudne. Nie spodziewałem się jednak, że do Australii przybędę tak nieprzygotowany."
"Nie chodzi o stronę fizyczną, ale o brak możliwości jazdy. Przed testami sądziłem, że jazda w Barcelonie będzie najważniejsza w ostatnich ośmiu latach dla mnie jako kierowcy, mimo iż nie były one najważniejsze dla mnie jako osoby, gdy w połowie byłem w szpitalu i nie mogłem chodzić!"
"Z punktu widzenia kierowcy w moim życiu nie było ważniejszych testów niż te pod Barceloną. Niestety nie poszły one tak jak chcieliśmy. To postawiało mnie w trudnej sytuacji, ale udało się przez to jakoś przejść tutaj i pewnie uda się w Bahrajnie i kilku kolejnych wyścigach."
"Z tego co widzę mam nadzieję i nie mogę nic żałować. Nawet jeżeli miałem tutaj problemy, nadal sprawiło mi to radość, a to już różnica w porównaniu do tego co było wcześniej. Duża różnica!"
"Dzieje się tak ponieważ wiem skąd pochodzę. Nie jestem emocjonalnym typem faceta, ale pod koniec wyścigu, osobiście czułem, że to było ogromne osiągnięcie."
Robert Kubica zdaje sobie sprawę, że prawdopodobnie już nigdy nie uda mu się w pełni rozwiać wątpliwości stawianych przez osoby, które nie wierzą w jego wystarczającą sprawność. Polak przyznaje jednak, że musiał spróbować wrócić, gdyż nigdy nie wybaczyłby sobie zrezygnowania z takiej okazji, aby obrać łatwą ścieżkę wyścigowej kariery.
"Ze względu na moje ograniczenia zawsze będę musiał pokazywać coś więcej niż inni, gdyż ludzie zawsze będą stawiali znaki zapytania" mówił. "Jedyne co mogę zrobić to starać się z całych sił i opuszczać Grand Prix mając wyraźne plusy i minusy. Nie wierze, że może być stop procent plusów, gdyż zawsze można coś poprawić. Nawet gdy się wygrywa, można coś poprawić."
"Mając wiedzę tego jak zmieniła się F1, myślę że jestem wystarczająco szczery ze sobą, aby ocenić właściwie to czego muszę się nauczyć, gdzie muszę się tego nauczyć i gdzie muszę się poprawić. Myślę że tylko takie podejście pozwoliło mi na powrót do F1 i dalszą walkę."
"W przeciwnym wypadku mogłem obrać znacznie łatwiejszą ścieżkę sześć lat temu, przyjmując oferty w GT3 czy DTM. Cieszyć się nimi, mieć mniejszy stres i prawdopodobnie większą frajdę z jazdy, gdyż walczyłbym o zdecydowanie lepsze miejsca."
"Z jakiegoś powodu jestem jednak tutaj. Może się okazać, że pod koniec roku będę tego żałował, ale pewne jest to, że nie będę żałował tego iż podjąłem taką próbę. To bardzo proste."
23.03.2019 09:55
0
@28. W pełni się z Tobą zgadzam. Robert to człowiek wielkiej determinacji i siły charakteru. To przykład niezłomnej woli i pasji w dążeniu do celu. Patrząc na te cechy, okazuję mu najwyższy szacunek. Kwestie osiągnięć sportowych to inna sprawa. Tu można komentować, krytykować i rzecz jasna chwalić, ale należy to robić z szacunkiem, bez złośliwości i obiektywnie.
Jeśli nie masz jeszcze konta, dołącz do społeczności Formula 1 - Dziel Pasję!
zarejestruj się