Po krytyce nowych opon Pirelli ze strony niektórych kierowców, włoska firma dalej pozostaje przy swoim, twierdząc że od początku przyświecał jej plan stworzenia opon, które sprawią że widowisko w F1 będzie jeszcze ciekawsze.
W trakcie pierwszych grupowych testów pod Walencją zarówno Lewis Hamilton, jak i Fernando Alonso stwierdzili, że opony szybko się zużywają i nie można na nich utrzymać równych osiągów.Mimo to szef działu ds. sportu motorowego Pirelli, Paul Hembery, jest zadowolony z wykonanej w ostatnich dniach pracy.
„Przede wszystkim, mieliśmy perfekcyjną niezawodność przez te trzy dni, co pozwoliło zespołom uporać się ze swoimi programami w kluczowym momencie roku, gdy pokazują swoje nowe bolidy” mówił Hembery. „Naturalnie, wszyscy jeździli w bardzo szerokim spektrum różnych ustawień i konfiguracji, wiec nie można zbytnio spoglądać na czasy.”
„Co ważniejsze, wsparcie jakie otrzymaliśmy od kierowców i zespołów jak do tej pory było bardzo pozytywne a praca z nimi stanowiła ogromną przyjemność.”
„To dopiero pierwsze dni, ale wierzymy, że zespoły zauważyły już, że nasze opony są bardzo różne od tych, których używali wcześniej.”
„Zgodnie z naszą zapowiedzią, nie będzie można już wirtualnie przejechać całego wyścigu na jednym zestawie opon, więc uważam, że wszyscy docenią to, jak nasze PZero mogą pomóc w tworzeniu jeszcze bardziej ekscytujących wyścigów w przyszłości.”
06.02.2011 08:24
0
moim zdaniem to dobrze, że opony się szybciej zużywają. Tylko żeby nie za szybko. 3 pit-stopy to max. Jednak żeby się przekonać jak będzie naprawdę trzeba poczekać do GP Bahrajnu. Pozdrawiam
Jeśli nie masz jeszcze konta, dołącz do społeczności Formula 1 - Dziel Pasję!
zarejestruj się