Kolejne plotki ws. Colapinto i Red Bulla. Williams może zyskać potężną sumę
Z padoku dochodzą coraz ciekawsze informacje nt. przyszłości argentyńskiego zawodnika w F1. Niewykluczony jest nawet bezpośredni transfer do Red Bulla, który mógłby być związany z potężnym zastrzykiem finansowym dla Williamsa.Franco Colapinto zachwycił swoim wejściem do królowej motorsportu i obecnie w mediach trwa intensywne poszukiwanie mu miejsca w przyszłorocznej stawce. Wiadomo, że nie dostanie go w Williamsie, dlatego też jedynymi realnymi opcjami są Sauber i szeroko rozumiany obóz Red Bulla.
O ile możliwość przejścia do ekipy z Hinwil wydaje się już zamknięta - ta prawdopodobnie postawi na Gabriela Bortoleto - o tyle coraz większe zainteresowanie jego usługami wyrażają Byki. W Meksyku 21-latek stanowczo odcinał się już od tych spekulacji, ale doniesienia, jakie pojawiły się na przestrzeni ostatnich godzin, wskazują na to, że ich zainteresowanie jest naprawdę poważne:
"Colapinto to interesujący kierowca. Dla wszystkich zaskoczeniem jest to, że spisuje się znacznie lepiej niż sugerowała to F2. Byłbym złym szefem zespołu, jeśli nie sprawdziłbym, czy jest dostępny", powiedział Christian Horner, cytowany przez Auto Motor und Sport.
To właśnie niemiecki serwis jako pierwszy potwierdził jawne zainteresowanie Red Bulla usługami Colapinto. Jeszcze dalej poszedł Jack Plooij z Ziggo Sport, który podał, że Argentyńczyk miałby wylądować w głównym zespole, a nie Visie RB. W związku z tym konieczne byłoby wykupienie go z Williamsa za kwotę 20 milionów dolarów. Żadne wypożyczenie nie wchodzi bowiem w grę.
Początkowo tę drugą plotkę traktowano z dużym dystansem, dopóki w swoim notatniku Joe Saward nie przekazał, że faktycznie taka kwota może leżeć na stole. Nie padło w nim jednak jednoznaczne stwierdzenie, że docelowo Franco miałby zostać partnerem Maxa Verstappena w miejsce Sergio Pereza.
Jako jeden z powodów, dla których Checo ma ciągle utrzymywać się w austriackiej ekipie, wymienia się finanse. Przy ewentualnym zastąpieniu go przez Colapinto nie byłoby z tym większych trudności, zważywszy na argentyńskich sponsorów, którzy już teraz mocno wspierają Williamsa. To samo dotyczy zaplecza kibicowskiego, które wydaje się porównywalne.
Oczywiście taką opcję można byłoby połączyć ze wsadzeniem go do kokpitu Visy RB, a do Red Bulla powędrowałby którychś z dwójki Liam Lawson-Yuki Tsunoda. Trudno jednak na razie wyrokować, czy faktycznie mogłoby do tego dojść. Helmut Marko zwrócił np. uwagę na to, że Isack Hadjar, który także jest przymierzany do fotela w Faenzy, osiągał lepsze wyniki od Colapinto w seriach juniorskich:
"[Próba w Abu Zabi] będzie miała kluczowe znaczenie dla jego [Hadjara] przyszłości. Po zakończeniu sezonu we wtorek w Abu Zabi odbędą się testy, w których wystąpi paru kierowców, jacy będą startować w przyszłym roku. Jest gotowy na F1. We wszystkich seriach juniorskich był praktycznie szybszy od Franco Colapinto", stwierdził Austriak w najnowszej rozmowie dla Kleine Zeitung.
Jeżeli nie doszłoby do porozumienia na linii Red Bull-Colapinto, AMuS podało, że alternatywą dla 21-letniego kierowcy może być Alpine. Zainteresowanie nim miał bowiem wyrazić też Flavio Briatore. Jednakże biorąc pod uwagę potwierdzony skład francuskiej ekipy, można zakładać, że dotyczy ono sezonu 2026.
Po przyjeździe do Sao Paulo sam zainteresowany znów podkreślił, że kluczowe dla niego jest po prostu znalezienie miejsca w stawce i to niekoniecznie w 2025 roku:
"Chciałbym być w F1. Pojawiłem się w niej bardzo późno w tym sezonie. Dostałem niesamowitą szansę od Williamsa i Jamesa [Vowlesa]. Sven [Smeets, dyrektor sportowy Williamsa] i każdy w zespole obdarzył mnie ogromnym zaufaniem oraz pewnością siebie, dając mi to miejsce wyścigowe. Dostałem znakomitą szansę, jakiej nie spodziewałem się w tym roku", podkreślił Franco na konferencji prasowej.
"Staram się robić, co tylko mogę, by dowozić jak najlepsze wyniki i pokazać, że zasługuję na to miejsce. To właśnie próbuję pokazać i osiągnąć. Jeśli nie w kolejnym sezonie, mam nadzieję, że w 2026 lub 2027. Nie odczuwam żadnej presji ani nic takiego."
"Staram się czerpać frajdę z tego momentu i szansy, jaką otrzymałem. Od dziecka marzyłem, aby ścigać się bolidem F1. A gdy teraz w niej się znajduję i startuję w tych ostatnich dziewięciu wyścigach, to coś wyjątkowego. Zwyczajnie tym się cieszę."
komentarze
1. kawabandos
To teraz debata; Lawson czy Colapinto z maksem za rok? Czy młodzi objeżdżają się w VCARB idzie tam tsunoda, żeby robić jazdę trochę lepszą od pereza? I zostaje wykopany, kiedy rB rozstanie się z hondą?
Skomentuj artykuł
Jeśli nie masz jeszcze konta, dołącz do społeczności Formula 1 - Dziel Pasję!
Zarejestruj się już teraz