Kierowcy Mercedesa nie wierzą w możliwość nawiązania walki z czołówką
Zespół Mercedesa po piątkowych treningach miał sporo pracy z uwagi na kraksę George Russella. Mimo to udało się przygotować auto na sobotę i Brytyjczyk zdołał wywalczyć we wczorajszych kwalifikacjach piąte pole startowe. Lewis Hamilton był tylko trochę wolniejszy, ale obaj zgodnie przyznają, że raczej nie mają szans powalczyć z rywalami w niedzielę, chyba, że na torze dojdzie do jakiś nieprzewidzianych sytuacji, które będą starali się wykorzystać."Przede wszystkim wielkie podziękowania dla całego zespołu w garażu za ciężką pracę przy przygotowaniu samochodu na dzisiejszy dzień. Uszkodzenia były spore, musieliśmy wymienić podwozie w nocy. Jestem więc zadowolony z tego, jak udało się odbudować formę po wczorajszym dniu. Nadal korzystamy ze starego pakietu specyfikacyjnego, którego używamy od 12 wyścigów, więc mniej niż dwie dziesiąte sekundy od pierwszego rzędu to solidny wynik."
"Moje ostatnie okrążenie było dobre i byłem z niego zadowolony, gdy przekroczyłem linię mety. P5 to prawdopodobnie maksimum, na jakie mogliśmy dziś liczyć, biorąc pod uwagę prędkość rywali przed nami. Nie wydaje mi się, że mamy tempo wyścigowe na poziomie czterech samochodów przed nami, ale zobaczymy jutro. Spodziewam się, że będą ze sobą ostro walczyć, więc może wyścig rozwinie się na naszą korzyść."
Lewis Hamilton, P6
"Samochód spisywał się dobrze w trzecim treningu, ale w kwalifikacjach nie miałem już tego samego odczucia. Wprowadziliśmy kilka drobnych zmian w ustawieniach po ostatniej sesji treningowej, próbując znaleźć nieco więcej prędkości. Niestety, te zmiany nie dały dodatkowego czasu na okrążeniu, więc musieliśmy zadowolić się szóstą lokatą."
"Jutro trudno będzie walczyć z rywalami przed nami. Wyglądali na szybkich, szczególnie Ferrari i McLaren z Norrisem. Choć nie możemy liczyć na walkę z nimi tylko na podstawie tempa, będziemy starać się wykorzystać każdą nadarzającą się okazję. Do pierwszego zakrętu jest też długa prosta, więc kluczowe może być zyskanie pozycji już na starcie."
komentarze
1. kawabandos
nie wierzą, ale jakaś kolizja na starcie i pyk russel znowu na podium
Skomentuj artykuł
Jeśli nie masz jeszcze konta, dołącz do społeczności Formula 1 - Dziel Pasję!
Zarejestruj się już teraz