Ferrari w lepszym położeniu od McLarena i Red Bulla przed wyścigiem
Ekipa z Maranello jako jedyna z czołowej trójki miała dwóch swoich reprezentantów w Q3, z czego zrobiła duży pożytek. Gwiazdą tego finału okazał się Carlos Sainz, który dość niespodziewanie sięgnął po 6. pole position w karierze. Nieco słabiej spisał się Charles Leclerc. Monakijczyk znalazł ciekawe wytłumaczenie tego stanu rzeczy, ujawniając, że jego styl jazdy nie pasuje do takich torów jak ten im. Braci Rodriguez. Nie zmienia to jednak faktu, iż przed głównym daniem weekendu Ferrari znajduje się w lepszym położeniu od bezpośrednich rywali.Charles Leclerc, P4 "Nie miałem takich odczuć z bolidu jak chciałem zarówno w 3. treningu, jak i kwalifikacjach. 4. miejsce to było maksimum, jakie mogłem dziś osiągnąć. Ze względu na mój styl jazdy mam trochę większe trudności na torach z niską przyczepnością jak właśnie ten. Jestem jednak przekonany, że z takim tempem wyścigowym, jakie miałem wczoraj, mogę naciskać jutro. Aby walczyć o zwycięstwo, będę potrzebował naprawdę dobrego startu. Nie będzie to łatwe z 4. pozycji, aczkolwiek dam z siebie wszystko."
komentarze
1. Michael Schumi
Szczerze to liczę, żeby wygrali walkę o mistrzostwo w konstruktorach. Jak patrzę na zarządzanie McLarena i ich podejście w walce o tytuł to płakać się chce. Norris już stracił przez nich trochę punktów. W Kanadzie za późno zareagowali przy pojawieniu się samochodu bezpieczeństwa, w Wielkiej Brytanii zepsuli obu kierowcom strategię nie decydując się na podwójny pit stop (sami przyznali, że zrobili wtedy z tym błąd, który mógł ich kosztować nawet dublet), w Belgii akurat sam Lando nawalił wyjeżdżając za szeroko na starcie, na Węgrzech kazali mu idiotycznie oddać pierwsze miejsce, we Włoszech nie nakazali zamiany miejsc, w Azerbejdżanie podjęli ryzyko z trzymaniem do poprawienia swojego czasu tak późno, że nie zdążył go poprawić przez żółtą flagę, przez co odpadł w Q1 kończąc z 17-stym czasem, itp. Różne błędy, ale w ostatecznym rozrachunku to trochę dużo punktów. Max dzięki temu jest bardziej spokojny, bo:
- po pierwsze - ma mały bufor bezpieczeństwa w punktach,
- po drugie - Red Bull na ogół rzadko popełnia błędy strategiczne,
- po trzecie - przez ostatnią zwyżkę formy Ferrari, Lando ma trudniej gonić Maxa w punktacji.
Skomentuj artykuł
Jeśli nie masz jeszcze konta, dołącz do społeczności Formula 1 - Dziel Pasję!
Zarejestruj się już teraz