Strategiczny błąd przekreślił szanse Russella i Hamiltona w Japonii
Ekipa Mercedesa chciała w Japonii powalczyć o podium, ale wyścig nie ułożył się po jej myśli. Zarówno Lewis Hamilton, jak i George Russell podczas przerwy po wypadku na pierwszym okrążeniu zmienili strategię i założyli twarde opony z nadzieję, że uda im się pokonać dystans wyścigu na jeden zjazd do boksów. Tak się nie stało i w efekcie Russell finiszował na 7., a Hamilton dopiero na 9. miejscu."Przebiliśmy się do przodu i to musi być pozytyw. Plan zakładał, że wznowienie wyścigu na twardych oponach da nam elastyczność do wykonania jednego lub dwóch zjazdów. Dobrze było mieć taki wybór, a ostatecznie skończyło się na dwóch zjazdach, gdyż jeden nie miał szansy się sprawdzić. Mieliśmy trudny pierwszy przejazd, ale po pierwszym pit stopie, nasze tempo wyglądało konkurencyjnie na tle rywali jadących z przodu."
"W końcówce zrobiło się ekscytująco. Miło jest atakować zamiast się bronić. To było dobre, twarde ściganie. Doszło do drobnego kontaktu z Oscarem, co stanowiło incydent wyścigowy, ale cieszę się, że odzyskałem pozycję pod koniec wyścigu. Ktokolwiek rusza z przodu prawdopodobnie finiszuje na czele. Wiemy, że mamy robotę do wykonania i dalej będziemy cisnąć. Liczę, że tor w Chinach będzie bardziej nam pasował."
Lewis Hamilton, P9
"To był trudny dzień. Dałem z siebie wszystko, ale wynik nie jest dobry. Niestety taki mamy obecnie bolid. Nie czułem się świetnie na twardej oponie a podczas restartu doznałem drobnych uszkodzeń. Miałem dużą podsterowność, zwłaszcza na pierwszym przejeździe i dlatego zdecydowałem się przepuścić George'a. Gdy tylko założyliśmy średnią mieszankę, zaczęło być lepiej. Podczas ostatniego przejazdu po raz pierwszy w tym wyścigu poczułem, że mam dobrą przyczepność."
"Musimy dalej ciężko pracować, gdyż dzisiaj nasze tempo wystarczyło co najwyżej na szóste miejsce. Jeżeli chcemy awansować w stawce to musimy poprawić osiągi auta."
komentarze
1. Supersonic
Ferrari ma dobrą strategię, Mercedes wręcz przeciwnie. Brzmi jak alternatywna rzeczywistość.
2. DixSplott
Hmm. z tym ze Lecrercowi udalo sie na 1 pit pojechac im nie. Mogli z jednym autem chociaż próbować
3. fpawel19669
@2 Mają przecież dane o zużyciu opon, gdyby się dało to by sprobowali. Po prostu w tym sezonie Ferrari bardzo łaskawie obchodzi się z oponami a Mercedes nie. Ot i cała tajemnica.
4. xandi_F1
@1
Mercedesowi przeszkodził zbyt zachowawczy 1 stint gdzie oddzieliło ich od Leclerca jadąc wydłużony stint na ponad 13 sek. Potem Mercedes tracił przez walkę czyli wydłużyło stratę. Do tego nie otworzyło im się okno za Magnussenem. I tak o to jechali bez większego znaczenia dla czołówki. Zbyt zachowawczo albo zbyt wolni byli.
Skomentuj artykuł
Jeśli nie masz jeszcze konta, dołącz do społeczności Formula 1 - Dziel Pasję!
Zarejestruj się już teraz