Formuła 1 po miesiącach spekulacji przedłużyła umowę z GP Monako
Plotki o rychłym zakończeniu współpracy Formuły 1 z Księstwem Monako okazały się przedwczesne. Chwilę po opublikowaniu rekordowego kalendarza mistrzostw świata F1 na sezon 2023, władze F1 potwierdziły przedłużenie kontraktu GP Monako przynajmniej do sezonu 2025.Grand Prix Monako dla jednych wydaje się obowiązkowym punktem kalendarza mistrzostw świata F1, dla innych zbędnym i przereklamowanym wyścigiem, który często rozstrzygany jest już w sobotnie popołudnia.
Przez lata prestiżowy wyścig, pełen blichtru i luksusu zyskał sporo przywilejów, które przestały się podobać twardo zarządzającym sportem Amerykanom. Organizator wyścigu nie dość, że płacił niewielką jak na standardy F1 opłatę licencyjną, szacowaną na około 15 milionów dolarów, do tego posiadał możliwość umieszczania własnych logotypów wokół toru oraz samodzielnie prowadził transmisję z weekendu F1.
Nic dziwnego, że F1 współpracująca oficjalnie z Rolexem nie mogła przeboleć faktu iż w GP Monako głównie pokazywane są loga TAG-Heuer.
W mediach przez długie miesiące pojawiły się różne doniesienia o rozbieżnościach w negocjacjach. Sam Stefano Domenicali zasugerował nawet, że Formuła 1 może zorganizować uliczny wyścig w pobliskiej Nicei.
Jak się można domyślać szczegóły podpisanej mowy nie zostały zdradzone, ale obie strony zapewniają, że są z niej zadowolone.
"Jestem zaszczycony, że mogę potwierdzić iż będziemy ścigać się w Monako do sezonu 2025 i jestem podekscytowany tym, że powrócimy do słynnego Księstwa na przyszłoroczne mistrzostwa 28 maja" mówił szef F1, Stefano Domenicali. "Chciałbym podziękować wszystkim zaangażowanym w odnowę tego kontraktu a zwłaszcza Księciu Albertowi II z Monako, Michaelowi Boeriemu, przewodniczącemu Automobilklubu Monako oraz jego ekipie. Nie możemy doczekać się przyszłego sezonu, aby kontynuować naszą współpracę."
Można się jedynie domyślać, że promotor wyścigu zgodził się na pewne ustępstwa, gdyż władze F1 otwarcie mówiły, że bez nich nie będzie nowej umowy.
komentarze
1. fistaszeq
i hajs się zgadza...
2. Power_Driver
Kamień z serca.
3. Globtrotter
eh... a było blisko, żeby kolejne GP z tych najgorszych wyleciało z kalendarza.
Darujcie sobie odpowiedzi w stylu "jeśli nie podoba Ci się GP Monako to nie rozumiesz F1 i nie jesteś prawdziwym fanem"
4. Raptor Traktor
Niestety, ale ten obiekt zupełnie nie pasuje do obecnych realiów F1.
5. Midnight
Jak F1 mogłaby się pożegnać z taką perła, z takim wspaniałym torem sprawdzającym skill kierowcy? No jak?
6. mardab
@5 zamieniając ten obiekt na np Macau? ;-)
7. Markok
Lepiej jakby wyjątkowo wyścig skrócili na taki sprintowy, a kwalifikacje wydłużyli do dwóch godzin, bo w końcu one się najbardziej liczą. :P
8. Vendeur
@3. Globtrotter
Nie tyle, co się nie znasz, ale oglądać nie musisz. :)
Co do wyścigu, mogliby po prostu w jakiś sposób go uatrakcyjnić. Np. dodać obowiązkowe 5 pitstopów z wymogiem skorzystania z każdej mieszanki opon. To by pewnie sporo dało.
9. Frytek
@8
Albo zrobić np. sztuczny deszcz. Ale wtedy wyścig też byłby sztuczny i pojawiły by się głosy że ustawiony. Za wiele to tu się nic nie zmieni na siłę.
Musieliśmy przywyknąć do nowych silników, musieliśmy przywyknąć do Halo, do nowych bolidów itd. Trzeba przywyknąć do starego gp Monaco, był czas. Po kwalifikacjach nie trzeba oglądać wyścigu jeśli komuś nie odpowiada ale prawdziwy fan walnie w niedzielę z pięć kaw aby nie zasnąć i oglądnie ten ekscytujący wyścig.
10. Frytek
"ekscytujący wyścig "
Skomentuj artykuł
Jeśli nie masz jeszcze konta, dołącz do społeczności Formula 1 - Dziel Pasję!
Zarejestruj się już teraz