
Tsunoda był pogodzony z awansem Lawsona do Red Bulla
Reprezentant Kraju Kwitnącej Wiśni po raz pierwszy publicznie ustosunkował się do decyzji Red Bulla o awansie Liama Lawsona. Japończyk wyjawił, że rozumiał powody za nią stojące.Po tym, jak Sergio Perez rozstał się z etatową posadą w Red Bullu, pojawiła się niepowtarzalna okazja na awans kogoś z dwójki Liam Lawson-Yuki Tsunoda. Chociaż to Japończyk wyglądał lepiej w bezpośrednich pojedynkach i zaliczył nawet posezonową jazdę w austriackim bolidzie, Byki postawiły na Nowozelandczyka, mającego na swoim koncie zaledwie 11 startów w F1.
Nic zatem dziwnego, że taka decyzja wywołała trochę niezrozumienia w środowisku serii. Do tej pory Yuki nie miał okazji publicznie odnieść się do niej, ale zmieniła to sesja medialna przed wspólną prezentacją zespołów w Londynie. Jak się okazało - mimo wcześniejszych wypowiedzi - kierowca był pogodzony z awansem swojego dawanego partnera:
"Prawdę powiedziawszy, zeszłoroczne sprawy zostawiłem za sobą i wyrzuciłem z mojej głowy. Gdy formalnie to ogłosili, nie czułem się ani jakoś strasznie zły, ani rozczarowany", przyznał Tsunoda, cytowany przez oficjalną stronę F1.
"W pewnym momencie może byłem już nawet przygotowany na to w myślach. Finalnie jednak niezależnie od tego, czy jeżdżę dla Racing Bulls, VCARB czy Red Bulla, muszę robić te same rzeczy. Rozumiem, dlaczego wybrali Liama. Tak po prostu jest i są rzeczy, których nie mogę kontrolować. Skupiam się na sobie i postaram się udowodnić moją wartość."
Sytuacja Tsunody w rodzinie Red Bulla jest o tyle ciekawa, że po sezonie 2025 odejdzie z niej Honda. Jak natomiast wiadomo, Japończyk jest kierowcą japońskiego producenta, który chce z nim współpracować także po tegorocznych zmaganiach. W Londynie jednak zawodnik starał się unikać pytań o wątek ewentualnych przenosin do Astona Martina:
"Być może nasz team zmieni znowu nazwę przed kolejnym sezonem i będzie to inny zespół! Zobaczymy. Wszystko zależy od moich rezultatów. Oczywiście chciałbym pozostać w rodzinie Red Bulla. Jeśli byłby to główny zespół Red Bulla, byłoby to niesamowite, a jeśli nie, wciąż chciałbym być częścią tej ekipy."
"Pracuję z tym zespołem już od pięciu lat i czuję się związany z osobami tutaj. To z kolei jest bardzo ważne dla kierowcy pod kątem rozwoju i skupienia się na tym, co chcę robić. Czuję ich duże wsparcie, a to dla mnie sporo znaczy. Niezależnie jednak od tego, co się wydarzy, mogą to być ciekawe opcje."
komentarze
1. kiwiknick
A na YT live z Londynu.
All Drivers All Teams.....
2. Rextrex
PR-owa gadka, bo co ma powiedzieć? Że jest z nimi - jak sam mówi - od 5 lat, a główny zespół postawił na świeżaka?
3. kawabandos
to pokazuje jak tsunoda nie robi wrażenia. Wiedzieli, że z Tsu było by tak samo jak z perezem
Skomentuj artykuł
Jeśli nie masz jeszcze konta, dołącz do społeczności Formula 1 - Dziel Pasję!
Zarejestruj się już teraz