FIA zrobi wyjątek dla Audi w kwestii limitów budżetowych
Szwajcarska ekipa Stake Sauber, która w 2026 roku zostanie fabrycznym zespołem Audi w Formule 1, jest jedyną, której siedziba mieści się poza terytorium Wielkiej Brytanii czy Włoch. Nawet amerykański zespół Haas, mający swoją kwaterę główną w Kannapolis, projektuje swoje samochody we Włoszech.
Tworzy to problem dla zespołu z Hinwil, bowiem stawki wynagrodzenia w Szwajcarii są zauważalnie wyższe niż we Włoszech bądź Wielkiej Brytanii. Należy pamiętać, że wprowadzone w 2021 roku limity budżetowe dotyczą również wypłat dla pracowników - pomijając dwóch najlepiej zarabiających pracowników w zespole – a co za tym idzie, muszą oni wydawać większe zasoby na hipotetycznie taki sam nakład pracy.
Naturalnie temat poruszany był już wcześniej, w efekcie czego FIA przeanalizowała tę sytuację. Na podstawie danych w zakresie płac z Organizacji Współpracy Gospodarczej i Rozwoju (OECD), zdecydowała się od sezonu 2026 poszerzyć limity budżetowe dla zespołu Audi o dodatkową kwotę, jaką będą musieli wydać z tytułu operowania w kraju o wyższych kosztach życia.
Całą sprawę skomentował szef departamentu bolidów jednomiejscowych FIA, Nikolas Tombazis, wyjaśniając przy tym sens tych zmian:
"To nasz obowiązek, aby być sprawiedliwym" mówił.
"Stało się dla nas jasne, że w pewnych krajach wynagrodzenie oraz koszty życia są dużo, dużo wyższe. Sam to dostrzegam, mieszkam w Genewie. Myślę o tym, gdy tylko wychodzę do supermarketu. Poczuliśmy, że zespół usytuowany w kraju o wysokich kosztach płacy, takim jak Szwajcaria, skończy z 30 lub 40 % mniejszą ilością ludzi pracujących przy samochodzie, a to wydało nam się zasadniczo niesprawiedliwe."
"Zdecydowaliśmy, że to może doprowadzić do podjęcia działań w celu wprowadzenia pewnych zabezpieczeń z punktu widzenia regulacji, albo w ostatecznym rozrachunku oznaczałoby to, że zespoły nie będą mogły funkcjonować, a zespół taki jak Sauber musiałby w zasadzie zamknąć się i przenieść do innego kraju, co według nas nie jest właściwym sposobem działania mistrzostw świata."
"To dlatego wprowadzona zostaje poprawka dotycząca regulaminu finansowego na 2026 rok, która w skrócie dostosuje wynagrodzenia, które zostają objęte przez limity wydatków i są determinowane przez dane OECD - dane dostępne na całym świecie. Jako że dostajemy informacje od zespołów, wiemy że dane OECD są spójne w kwestii różnic wynagrodzeń, jakie mają miejsce w kontekście Formuły 1, wśród zespołów oraz inżynierów. Więc to nie są tylko dane OECD."
Warto przypomnieć, że limity budżetowe same w sobie zostaną podniesione ze 135 do 215 milionów dolarów za sprawą objęcia nimi obszarów, które do tej pory były z nich wykluczone, a także inflacji oraz kursu dolara. Dodatkowo, zespoły nie będą otrzymywały już odliczenia 300 tys. dolarów za każdy przejechany sprint. Będą za to mogły wydać 1,8 miliona więcej za każdy wyścig wykraczający poza pulę 24 Grand Prix w sezonie, podczas gdy dotychczas limit ten wynosił 21 wyścigów.
komentarze
1. giovanni paolo
Będzie afera. Ja jestem w stanie zrozumieć motywy, tak jak rozumiem kwestie kar z wyścigu w Austin, ale wielu nie rozumiało i tutaj też nie zrozumieją, w tym "szefowie" ekip.
2. devious
Czyli analogicznie zespół wyścigowy z Polski by miał niższy limit budżetowy i to byłoby "sprawiedliwe?"
Mi też tak tłumaczą holenderscy szefowie z IT, że mam wyraźnie niższą pensję niż koledzy z Holandii robiący w teorii to samo co ja (w praktyce dużo mniej, ale juz kij z tym), bo ponoć koszty życia w Warszawie są dużo niższe niż na holenderskim zadupiu, Co jest oczywistą bzdurą, bo np. m2 mieszkania w Warszawie jest obecnie dużo droższy niż na holenderskiej prowincji... No ale wymówka jest dobra, jak każda :)
Skomentuj artykuł
Jeśli nie masz jeszcze konta, dołącz do społeczności Formula 1 - Dziel Pasję!
Zarejestruj się już teraz