Verstappen i Colapinto otrzymali po dwa punkty karne
FIA opublikowała dokumenty sędziowskie związane z kontrowersyjnymi zdarzeniami z GP Miasta Meksyk. Najbardziej oberwało się Maxowi Verstappenowi oraz Franco Colapinto.Runda w Meksyku dostarczyła sporo pracy arbitrom ze względu na częste bezpośrednie potyczki kierowców. Najbardziej kontrowersyjne okazały się oczywiście te z 10. okrążenia, kiedy Max Verstappen pojedynkował się z Lando Norrisem.
Najpierw Brytyjczyk próbował wyprzedzić swojego rywala od zewnętrznej w zakręcie nr 4, ale ten wypchnął go z toru. Finalnie zawodnik McLarena znalazł się przed nim (przez moment nawet przed Carlosem Sainzem, ale od razu oddał mu pozycję), w związku z czym Holender przypuścił kontrę od wewnętrznej w sekcji 7-8.
Ruch ten spowodował jednak, że obaj kierowcy znaleźli się poza białymi liniami. Lepiej wyszedł na tym Verstappen, który powrócił na swoją pozycję, ale sędziowie szybko zaczęli zajmować się dwoma tymi incydentami. W rezultacie trzykrotnemu mistrzowi świata wymierzono niemałe sankcje.
The battle for the title reaches BOILING POINT 🔥🥵#F1 #MexicoGP pic.twitter.com/BnvtHTxaQO
— Formula 1 (@F1) October 27, 2024
Przy ocenie pierwszej sytuacji sędziowie zauważyli, że to Norris znajdował się przed Verstappenem w momencie wypychania z toru, uznając, że byłby w stanie sfinalizować cały manewr. Maxowi wymierzono standardową karę w takim przypadku, czyli oprócz dodatkowych 10 sekund wręczyli mu dwa punkty karne. Tych uzbierał już sześć.
Jeśli chodzi o drugie zdarzenie, zauważono, że 27-latek wyprzedził Lando przed wierzchołkiem i zyskałby tzw. prawo do zakrętu, gdyby dokończył atak w granicach toru. Ponieważ tego nie uczynił, w sposób nieprzepisowy uzyskał trwałą przewagę wycenianą na kolejne 10 sekund (bez punktów karnych).
Zestaw 10+2 wymierzono zaś Franco Colapinto za kolizję z Liamem Lawsonem z końcówki zmagań. Doszło do niej w sekcji 1-2, gdzie obaj stoczyli twardą walkę. Nowozelandczyk zostawił miejsce swojemu rywalowi, ale ten z racji obrania stricte wewnętrznej linii jazdy został zmuszony do szerokiego wyjazdu w "dwójce". To poskutkowało kontaktem z przednim skrzydłem bolidu Visy RB.
Franco llega en paralelo al vértice, Lawson no lo respeta y lo saca de pista en la curva 1.
— Colapinto World (@ColapintoWorld) October 27, 2024
En la curva 2 Franco vuelve a ponerse en paralelo y doble con el único radio de giro que tiene, Lawson lo toca con mala suerte.
No debería haber acción de la FIA. pic.twitter.com/U8YRDOLYK6
Lawson stoczył też bardzo ciekawy pojedynek z Sergio Perezem w zakręcie nr 4, który też zakończył się kolizją. Przedmiotem dochodzenia sędziowskiego w tym przypadku było wypychanie z toru rywala i zyskanie w ten sposób trwałej przewagi, czego w praktyce dopuścił się Meksykanin mocno opóźnionym atakiem od wewnętrznej.
Ponieważ Nowozelandczyk musiał zjechać z toru, zawodnik Red Bulla przez moment zyskał tę pozycję. W "piątce" natomiast sam wyjechał poza białe linie, dzięki czemu obaj zawodnicy powrócili na swoje pierwotne miejsca. W związku z tym stewardzi uznali to za incydent wyścigowy skutkujący brakiem dalszych akcji.
💥 Así ha sido la dura pelea entre Lawson y Pérez.
— ElReyGuiri (@ElReyGuiri) October 27, 2024
¿Qué os ha parecido?pic.twitter.com/By67g0Vzq7
Ws. Pereza było prowadzone jeszcze jedno śledztwo, a konkretnie to dotyczące wypchnięcia Lance'a Strolla również w zakręcie nr 4. Tutaj jednak uznano, że Kanadyjczykowi nie przysługiwało tzw. prawo do zakrętu, a Checo trzymał się normalnej linii wyścigowej, nie opuszczając toru. Z tego powodu i tutaj podjęto decyzję o braku dalszych akcji.
FIA opublikowała także dokument związany z falstartem popełnionym przez Sergio. Co ciekawe, sama jego reakcja była prawidłowa, jednakże z uwagi na złe umiejscowienie przednich opon samochodu arbitrzy musieli wymierzyć mu 5-sekundową sankcję.
Tabelę z punktami karnymi i reprymendami kierowców można znaleźć TUTAJ.
komentarze
1. EnderWiggin
Tylko 2 punkty za umyślne dążenie do kolizji? WTF?
2. TomPo
Nalezaloby tez dodac, jak Max typowo w swoim stylu, wywiozl na pobocze SAI na pierwszym kolku i dzieki temu go wyprzedzil.
Ten czlowiek nie potrafi sie inaczej sciagac, niz wypychajac wszystkich poza tor.
Opoznia hamowanie, robi dive-bomb by na wierzcholku byc przed rywalem, pozniej oczywiscie zbyt duza predkosc by sie zmiescic w torze, wiec i on i rywal laduja poza torem. I tak za kazdym razem. I robi to albo atakuja, albo broniac pozycji. Co to ma byc?!
Inni (nie liczac mlodych) potrafia toczyc piekne walki i to w S-kach, czy ciasnych zakretach jadac kolo w kolo przez pol okrazenia i taka walka trwa czasami kilka kolek. Pieknie sie to oglada, bo kazdy kazdemu zostawia miejsce na torze. Tylko nie Max. Gdy ten nagle nie jest 20s z przodu przed innymi i musi walczyc, to zaczyna sie wywozenie wszystkich na pobocze.
Mam nadzieje, ze FIA wyjmie glowy z 4 liter RBR i Maxa i zaczna to karac za kazdym jednym razem, bo to jest jakies kuriozum a nie sciganie.
3. przesio
Dzisiaj był Crashstapen w pełnej okazałości :)
4. giovanni paolo
Dlaczego perez nie dostał 10 sekund kary? Myślałem, że tym razem sędziowie w końcu są ci praworządni, skoro verstappen dostał za to samo 10 sekund kary a było to kilkadziesiąt minut wcześniej? Na pewno pamiętali, że przyznali taką karę.
Dlaczego Franco, który został wypchnięty z toru, nie mógł wyprzedzić poza torem tak jak to robił norris przez dwa kolejne wyścigi?
Dlaczego lawson miał prawo wypchnąć Pereza poza tor gdy przed zakrętem numer 5 był z tyłu a już na pewno nie był z przodu w "wierzchołku zakrętu"?
To jak to jest z tym sędziowaniem wy specjaliści z sekcji komentarzy?
5. Supersonic
To co zrobił Verstappen było głupie przede wszystkim. Więcej by zyskał jakby przyjechał do mety grzecznie za Lando niż przez to ciągłe wypychanie.
6. przesio
@5
Verstappen od początku kariery buduje sobie reputację Crashstapena. Więc albo uciekasz albo w ciebie wjadę . Czasem ma to plusy bo jak ma słabsze auto albo słabszy mental kierowcą , to go puści i manewr wyprzedzania jest często udany . Ale jak ktoś się postawi to będą latać części samochodowe.
7. antonelli-herta
Tym razem sędziowie karali Maxa również za GP USA. Stąd te 20 sekund, punkty karne i pewnie jeszcze coś tam na złość Holendrowi (co on miał oczywiście w d....)
A z Colapinto to trochę przesada, aż tyle się nie należało, można to nawet było podciągnąć pod incydent wyścigowy.
8. Frytek
I bardzo dobrze, szkoda że tak późno kapneli się że Buc nie potrafi z honorem przegrywać. Powinni za każdym razem dowalać mu punkty za wypychanie konkurentów, gdyby pauzowal na ostatnim wyścigu to może by się w końcu nauczył czysto walczyć. Inni potrafią to robić, to czemu nie on. Z pewnością dostał upomnienie na odprawie przed wyścigiem aby nie powtarzał manewru z USA a i tak to zrobił jakby był bezkarny
Skomentuj artykuł
Jeśli nie masz jeszcze konta, dołącz do społeczności Formula 1 - Dziel Pasję!
Zarejestruj się już teraz