Mercedes w sporych tarapatach po piątkowym wypadku Russella
Zła passa Mercedesa trwa nadal po tym, jak w początkowej fazie piątkowego popołudniowego treningu swój samochód po raz kolejny na przestrzeni siedmiu dni rozbił George Russell.Brytyjczyk stracił panowanie nad samochodem w szybkiej sekcji zakrętów 8-9 po tym, jak mocno zaatakował tarkę, a jego podłoga dobiła do nawierzchni toru. George opowiedział o swoim wypadku w wywiadzie dla F1TV:
"Jestem cały. Czuję się trochę wyczerpany po tym [wypadku]."
"Szczerze, nie do końca wiem co się stało. Samochód po prostu zaczęło podbijać i zanim w ogóle miałem szansę, aby go opanować, już się obracał."
"Na ten moment, zdaje się jakby to była jedna rzecz po drugiej [idąca nie po naszej myśli]."
"To irytujące, jako że w pierwszym treningu byliśmy bardzo mocni i szybcy. Próbowałem obrać tę samą linię, ścinając ten zakręt, ale z jakiegoś powodu, w tych warunkach to mnie zgubiło."
To już kolejny duży wypadek samochodu George’a w tym sezonie. Sam Russell, oprócz piątkowego wypadku, rozbijał swojego Mercedesa w Austin, a także na początku sezonu w Australii. Na dodatek, do kosztorysu ekipy z Brackley dorzucił się również junior Srebrnych Strzał, Andrea Kimi Antonelli, który zastępując Russella w treningu przed GP Włoch, także rozbił samochód. Każdy z tych wypadków wygenerował spore koszty, a szef Mercedesa Toto Wolff, w wywiadzie dla Sky Deutschland przyznał, że zaczyna mieć obawy o zmieszczenie się w limitach budżetowych.
"35G, a więc to było bardzo mocne uderzenie. [Russell] został zabrany do centrum medycznego, ale jest cały. Ale oczywiście, samochód jest mocno uszkodzony. Mamy jednak części."
"Myślę, że możemy zatrzymać stare podwozie, ale wszystko inne musi być wyrzucone."
"Silnik musi być wyjęty, skrzynia biegów i wszystko inne musi zostać sprawdzone. Dwa narożniki samochodu są zupełnie zniszczone. Więc to poważne uszkodzenia."
"Jesteśmy w dużych tarapatach."
"Zmagamy się z utrzymaniem się w limitach budżetowych, a oczywiście mieliśmy duży wypadek z Kimim na Monzy. Potem drugi z Georgem w zeszłym tygodniu, a teraz znów."
Ekipa ośmiokrotnych mistrzów świata od dwóch lat zmaga się z trudem znalezienia odpowiedniego balansu w swoim samochodzie, a mimo całkiem sporego potencjału, często nie nawiązują tempem do najszybszych ekip. Ostatni pakiet poprawek zdaje się być dla nich szczególnie trudny do zrozumienia, a w ten weekend Lewis Hamilton i George Russell będą jechać w samochodach o różnych specyfikacjach, co jest pokłosiem wypadku Russella w Austin.
komentarze
1. Markok
Russell może opuścić Williamsa, ale Williams już nigdy nie opuści Russella.
Robert przesyła pozdrowienia. Powrut nie zapomina.
2. lesio_17
@1 myślę że powrut może i nie apomina za to powrót nie ma już tak dobrej pamięci i potrafi zapomnieć.
Wiadomo że większość z nas nie lubi Georga przez wzgląd na Roberta i to co działo się w wiliamsie . Nie uważam go za kierowcę który może kiedykolwiek wywalczyć mistrzostwo / brak mu tego błysku / czy może ktoś mi przypomnieć jakiś błysk geniuszu Gekona w wyścigu gdzie wyprzedza w imponujący sposób kilka bolidów? Raczej każdy kojarzy jak uderza w ścianę za SC lub rozbija się gdy nie jest pod presją
Skomentuj artykuł
Jeśli nie masz jeszcze konta, dołącz do społeczności Formula 1 - Dziel Pasję!
Zarejestruj się już teraz