komentarze
  • 17. Grzesiek 12.
    • 2014-10-09 11:14:36
    • *.cdma.centertel.pl

    11 @ elin
    Ale czy można dobrze czuć bolid mając takie problemy jak je opisuje już po wyścigu ... ?
    Sama sobie odpowiedz , bo mi się nie chce sprzeczać i przekonywać Ciebie do tego co jest dla mnie oczywiste ... :)
    A czy to jest stwierdzenie faktu jak sugerujesz czy też wymówką niech inni osądzą . Tak czy inaczej to mi nawet szkoda Fina który musi się ciągle tłumaczyć i odpowiadać na pytania dziennikarzy dlaczego partner zespołowi dokłąda mu jak juniorowi ....
    A swoją drogą czytając wypowiedzi Fina aż się chce zapytać kiedy było dobrze , skoro teraz jest aż tak źle .... ? Bo wyniki na torze pokazują poza paroma przebłyskami że Fin ciągle był i jest w czarnym lesie .
    Może już czas posypać głowę popiołem , niż ciągle doszukiwać się winy w bolidzie , ustawieniach i strategii bo to się już nudne robi :)
    Pozdro:)

  • 18. kaki87
    • 2014-10-09 11:54:27
    • *.dsl.dynamic.simnet.is

    Ja stawiam na Raikkonena w przyszlym sezonie uwazam ze bolid ferrari to niewypal,mam cicha nadzieje ze w przyszlym sezonie nie bedzie takiego cienkiego bolidu i cos pokaze.A tak poza temat panowie kto z was jest z trojmiasta moglibysmy sie umowic na gokarty w sopocie wtedy bysmy sie troche poklocili o tych panow z formuly pozdrawiam

  • 19. KilaN
    • 2014-10-09 14:37:15
    • *.pstd.pl

    powrót z emerytury to zawsze odgrzewane kluchy.... Schumacher od razu byl cieniem samego siebie, Raikonena technika dogoniła, wyprzedziła i oddala się w zastraszającym tempie... niestety

  • 20. elin
    • 2014-10-09 15:50:25
    • *.neoplus.adsl.tpnet.pl

    @ 17. Grzesiek 12.
    Widocznie różne sprawy są dla Nas oczywiste ...
    Dla Ciebie najważniejsze, że Kimi powiedział po kwalifikacjach, iż " nieźle czuje auto " mimo, że natychmiast dodał " nie udało nam się rozwiązać piątkowych problemów " - co już postanowiłeś zignorować.
    Dla mnie najważniejsze, JAK JEŹDZIŁ w kwalifikacjach, gdzie było widać, iż ma problemy z bolidem, co potwierdził po Q - " Dzisiejsze osiągi ( P10 ) odzwierciedlają cały weekend ... ( oraz ) ... nie udało nam się rozwiązać piątkowych problemów ". Dlatego wypowiedź po wyścigu to jedynie potwierdzenie trudnego GP na Suzuce - o czym Kimi mówił przez cały weekend.
    I wcale nie musi Ci być szkoda Fina ;-P. Gorszy sezon może się zdarzyć każdemu kierowcy i na pewno nie wynika to z braku umiejętności, bo czy to się komuś podoba czy nie, ale Raikkonen nadal jest uważany za kierowcę z czołówki. Co mam nadzieję jeszcze niedowiarkom w przyszłym sezonie udowodni ;-).
    Pozdro :-)

  • 21. hakki
    • 2014-10-09 16:15:41
    • *.dynamic.chello.pl

    @14 devious - mogę to samo napisać o Twoich "mądrościach" i skończy się wyłącznie na "słowo za słowo".

    "Myślę, że nie mamy szans się dogadać bo nadajemy na zupełnie różnych falach i różnych płaszczyznach postrzegania."

    Coś podobnego też już napisałem.

    Ty nawet nie pamiętasz (ale to kompletnie nie pamiętasz) co się działo w sezonie 2007 a próbujesz dyskutować i stawiać jakieś tezy czy hipotezy dotyczące przeszłości.

    Jesteś tego pewien?

    "W innych dziedzinach życia też jesteś takim ignorantem? Przecież to tak jakbyś nie znając dodawania brał się za całki lub nie znając alfabetu próbował napisać książkę. Żeby budowac dom trzeba mieć jakiś fundament..."

    Jestem najprawdopodobniej tego rodzaju ignorantem, który luminarzy Twojego pokroju, zwanych "Besserwisserami" zostawiam zwykle na drugi rok w tej samej klasie.

    "Aha co do śmieszności - Alonso na wakacjach przynajmniej nie będzie takim pośmiewiskiem jak Raikkonen po 2014 roku. Aha i zobaczymy kto będzie "na wakacjach" w 2016 jak Kimemu nie wyjdzie przyszły sezon :) Padnę ze śmiechu jak Massa dłużej utrzyma się w F1 od Kimiego (tak, Kimiego nadal wyżej cenię od Massy).

    Śmieszność Alonso może polegać na czymś innym - jemu się wydaje, że wszystko się kręci wokół niego i to on trzyma w ręku klucz do wszystkich ważnych transferów. Tymczasem jeśli by się okazało, że czekają go wakacje, to będzie fantastyczny zimny prysznic dla bufona, który myśli, że jest niezastąpiony.
    Kimi nie był pośmiewiskiem po swojej dwuletniej przerwie, radził sobie znacznie lepiej niż sam Schumacher po pauzie. Sezon 2014 jest zupełnie nieudany. A jaki będzie Alonso, Ty już, oczywiście, wiesz. Dlatego jesteś właśnie Besserwisserem. Co do Kimiego, to wydaje mi się, że niezależnie od tego, jak mu wyjdzie kolejny sezon, nie będzie chciał już długo się w to bawić. Co miał osiągnąć, osiągnął (choć zawsze można więcej), a wiek już też odpowiedni się zbliża, by kończyć karierę.

  • 22. viggen
    • 2014-10-09 18:55:16
    • *.dynamic.chello.pl

    Kolejny temat, gdzie pseudofani Hiszpana nie mają pojęcia o czym piszą, nie znają prawdy a swoje muszą napisać dla zasady ;]
    A ja nie jestem od tego aby uświadamiać, bo i tak nie uwierzycie a potem jak do Was dojdzie, to tak przekręcicie.

  • 23. Grzesiek 12.
    • 2014-10-09 21:13:01
    • *.cdma.centertel.pl

    20 @ elin
    Niczego nie zignorowałem . Doskonale wiem co powiedział w sobotę i co już po wyścigu I widzę różnicę bo w dalszym ciągu nie wiem czy Fin mimo problemów z balansem , co w sobote było głownym problemem czuł się dobrze w bolidzie , czy było wszystko be jak sugeruje później ....

    Masz rację gorszy sezon może się zdarzyć nawet czołowemu kierowcy ... Tylko który to już sezon w którym Fin ma problemy zaczynając od 2008 roku ? W zasadzie w każdym z nich miał jakieś tam większe czy mniejsze wahnięcia formy . A w wspomnianym sezonie 2008 i 2014 spadł na taki poziom że pisać o nim czołowy kierowca to spore przegięcie . Można przegrać z kolegą w zespole , ale nie w takim stylu jak w tym roku i nie z takim kierowcą jak Massa . I to nie jest przypadek że właśnie z nim przegrał co potwierdza tegoroczny sezon , który właśnie pokazuje że Fin jest wolniejszy od Felipe , bo nie jest nawet w stanie zdobyć połowy punktów Alonso ....

    Niech udowodni że jest tym kierowcą czołówki i pokona Vettela , tylko niech to będą czyny nie słowa .... Tylko czemu ja w to nie wierzę i żeby nie było tak że zapowiadana zwyżka formy Fina przez jego fanów zostanie przeniesiona na sezon 2016 ... :D

  • 24. elin
    • 2014-10-09 23:13:34
    • *.neoplus.adsl.tpnet.pl

    @ 23. Grzesiek 12.
    Kimi po kwalifikacjach :
    " Dzisiejsze osiągi odzwierciedlają cały weekend i nawet jeśli nieźle czuje auto, to nie udało nam się rozwiązać piątkowych problemów. W usterka porannym treningu oznaczała, że musiałem wcześniej zakończyć jazdę i nie miałem okazji przetestowania kilku nowych części, które byłyby przydatne w kwestii wyboru ustawień. Zespół wykonał świetną robotę ekspresowo przygotowując moje auto do kwalifikacji. W pierwszym sektorze miałem problemy z balansem przez co nie mogłem jechać tak szybko jakbym chciał. Jutro dam z siebie wszystko i postaram się zyskać kilka pozycji. "
    Według tej wypowiedzi, problemy z balansem dotyczył pierwszego sektora. A główną przyczyną słabego wyniku w Q ( i wyścigu ) było - " nie udało nam się rozwiązać piątkowych problemów ". Więc ja naprawdę nie widzę różnicy w tym co powiedział po kwalifikacjach i później. " BE " było od początku do końca weekendu ...

    Oprócz Vettela w ostatnich latach, nie ma chyba żadnego kierowcy, który by miał cały sezon idealny. Każdy ma mniejsze lub większe wahania formy, albo inaczej mówiąc - gorsze lub lepsze wyścigi - np. nawet Alonso udało się przegrać z Piquetem ( Niemcy 2008 ).
    Jeśli zaś chodzi o Raikkonena - sezon 2008 przerabialiśmy tyle razy, że chyba nie ma sensu już do tego wracać ( chyba że chcesz ... ;-) ), bo ani Ty, ani ja - swojego zdania nie zmienimy.
    Ale, jeżeli punkty najlepiej pokazują kto jest lepszym kierowcą ... - to mam pytanie - uważasz, że N. Heidfeld był lepszym kierowcą od R. Kubicy ? ... Przecież Robert przegrał z nim w 2007 i 2009 ... Wiem, że NIE. Tylko w takim razie, dlaczego przegrana Raikkonena z Massą w 2008 pokazuje jak słaby jest Fin, ale już w przypadku Roberta i Nicka nie znaczy kompletnie nic ? Nie Kolego, w 2008 wiele czynników złożyło się na przegraną z " takim kierowcą jak Massa ", ale na pewno nie mniejsze umiejętności Raikkonena.

    To nie jest zapowiadana zwyżka formy Fina, tylko nadzieja, że tak będzie.
    A jak będzie ... przekonamy się w przyszłym sezonie ;-).

  • 25. elin
    • 2014-10-09 23:16:27
    • *.neoplus.adsl.tpnet.pl

    * Usterka w porannym

  • 26. devious
    • 2014-10-09 23:27:25
    • *.adsl.inetia.pl

    Ferrari pokazało pierwsze zdjęcia bolidu Raikkonena na 2015 rok!

    imgur. com/KeTWIC6


    Tytuł murowany! :)



    @hakki

    "Jesteś tego pewien?"

    Tak.

    Odpiszę na Twoje dyrdymały z tamtego artykułu w poście poniżej zaraz.


    "Jestem najprawdopodobniej tego rodzaju ignorantem, który luminarzy Twojego pokroju, zwanych "Besserwisserami" zostawiam zwykle na drugi rok w tej samej klasie."

    Ojej, próbujesz błysnąć elokwencją teraz, tak? Że znasz słówka z niemieckiego i że uczysz w szkole? Wow. Niesamowite.

    Mogę Ci w takim razie odpisać, że takich bufonowatych, zakompleksionych nauczycieli - którzy zdecydowali się uczyć bo tylko na tle dzieci z podstawówki czy młodzieży z liceum potrafią brylować wiedzą i elokwencją (a raczej tylko tak im się wydaje) - i tylko w ten sposób potrafią się dowartościować - miałem zawsze za totalne zera.

    Normalny nauczyciel by takiego tekstu o "Besserwisserach" nie napisał - masz się za kogoś lepszego od własnych uczniów a to bardzo źle. No ale i tak nie zrozumiesz o co mi chodzi. Za mały rozumek choć może i wiedza książkowa duża (tak, znam takich pracowitych tumanów, którzy teraz uczą innych bo byli zbyt mierni by robić coś innego - zresztą w Polsce to norma).

    I nie martw się o moje zostawanie w klasie na drugi rok - nie było na to żadnych szans. Takie typki jak Ty nawet jak mnie nie lubiły - to i tak całowały po rączkach za otrzymane dodatkowe pieniążki (domyśl się sam za co nauczyciel dostawał nagrody).


    PS
    Tak, napisałem ostro i chamsko i nie powinienem - ale mam wyjątkową alergię na złych nauczycieli - jakich w Polsce pełno.

  • 27. hakki
    • 2014-10-09 23:55:59
    • *.dynamic.chello.pl

    @26 devious - no, pokazałeś klasę po raz kolejny. Ja nie cierpię z powodu jakichkolwiek kompleksów, Ty najwyraźniej tak, bo Cię to dotknęło. Nieźle się ubawiłem. Jesteś klasycznym typem Besserwissera, co pragniesz tu za wszelką cenę każdemu udowodnić, z marnym skutkiem, niestety. Tak się składa, że uczę również dorosłych, ale bardziej pojętnych od Ciebie. I nie nauczyłem się słówek z niemieckiego - ja uczę tego języka na wszystkich poziomach. Nie masz pojęcia o tym, jaki powinien być normalny nauczyciel, ale tak to zwykle bywa: najwięcej szczekają ci, którzy nie mają o tym pojęcia. O mój rozum nie potrzebujesz się kłopotać. Ja z kolei znam takich tumanów jak Ty z ich blaskomiotnymi uwagami i filozofią dla ubogich. A dodatkowe pieniążki prawdopodobnie płaciłeś za korepetycje:)
    Tak, odpisałem Ci po Twojemu, ale musiałem pisać to na leżąco, żeby się zniżyć do Twojego poziomu. Ja mam wyjątkową alergię na nieuków, choć posiadam do nich również anielską cierpliwość. Takich w Polsce też pełno.

  • 28. hakki
    • 2014-10-10 00:16:32
    • *.dynamic.chello.pl

    @26 devious - nawiasem mówiąc szkoda, że prostactwo z Ciebie wyszło, bo mimo, że się nie zgadzaliśmy, szczególnie w kwestii Raikkönen-Alonso, potrafiłem docenić wiele Twoich uwag na inne tematy. Niestety, nie udźwignąłeś polemiki na pewnym poziomie.
    I tak jeszcze na marginesie: słaby uczeń zawsze twierdzi, że to nauczyciel jest do niczego... To tak, jak z tą baletnicą.
    Próbuj dalej błyszczeć na tym forum, niektórym może nawet zaimponujesz, na mnie to jednak nie robi wrażenia, bo wiedzę jakąś masz, ale przy tym umysł ograniczony nieco przez wykresy i cyferki.

  • 29. devious
    • 2014-10-10 01:09:33
    • *.adsl.inetia.pl

    @hakki

    Tak, wyszło prostactwo - czasem tak trzeba, bo tylko to trafia. Pytanie kto zaczął temat z przechwałkami jak to on uczniów-cwaniaków nie przepuszcza do wyższy klas i jest super-hiper Ynteligentem :)

    Sorry ale przerobiłem kilka szkół, kilka uczelni wyższych też i poznałem zarówno dobrych jak i złych nauczycieli - i nie wyobrazam sobie, by porządny nauczyciel z triumfem ogłaszał, jak to nie przepuszcza "cwaniaczków" do kolejnej klasy. Dla mnie Twoje słowa to hańba - i właśnie takich próbujących się dowartościowywać w szkole , mających się za lepszych od uczniów nauczycieli nie znoszę.


    A jak uczysz niemieckiego to już wszystko jasne - dobrze trafiłem. Zdawałem maturę z niemieckiego i miałem fatalne nauczycielki - jedna była moją wychowawczynią i dzisiaj na moje "dzień dobry na ulicy" odwraca głowę - taka kobita miła. I taki był klimat w szkole :)

    A miałem takich kilka i co jedna to gorsza, ciężkie przypadki... Nieuleczalne więc. Oczywiście to przypadek bo są dobrzy i źli nauczyciele ale akurat mam złe wspomnienia tych "językowych". Akurat miałem wgląd w ich "poglądy" poza lekcjami (znajoma rodziców opowiadała co mówiły np. o mnie i kolegach prywatnie) więc po prostu wiem jakim typem ludzi są tacy nauczyciele - najgorszym z najgorszych. Zapatrzone w dzieci bogatych lekarzy, traktujące uczniów z pogardą, z chorym systemem wartości i poglądami, nie znoszące "inności" i wysuwania się przed szereg. Tak, nienawidzę takich ludzi.


    "Ja z kolei znam takich tumanów jak Ty z ich blaskomiotnymi uwagami i filozofią dla ubogich. "

    Skąd ta teza o mojej tumanowości? :) Bo powtarzasz to w kółko jak mantrę. Jako nauczyciel nie powinieneś z góry zakładać, że nowy, nieznany Ci uczeń jest tumanem. Bo może się okazać, że za kilka lat ten tuman będzie Twoim szefem :)

    No ale Ty jesteś polskim nauczycielem więc zakładasz, że każdy uczeń to tuman. Jakie to typowe dla ludzi, którzy myślą, że są "KIMŚ" bo zrobili magistra na jakiejś żenującej, polskiej uczelni (tak uważam polskie uczelnie za żenujące - i mówię to jako człowiek będący wiele lat w Parlamencie Studentów Politechniki Warszawskiej więc mający jako-takie pojęcie o edukacji w Polsce).


    "A dodatkowe pieniążki prawdopodobnie płaciłeś za korepetycje:) "

    To był test na Twoją inteligencję ale niestety nie zdałeś. Tak już jest z humanistami - może i znają się na językach ale logiczne myślenie to już często duży problem.

    Pomyśl jeszcze raz, wysil wszystkie komórki:
    a) nie miałem totalnie żadnych problemów z nauką (pomimo problemów z nauczycielami co było oczywiste skoro jestem arogancki ;p) - wręcz odwrotnie, z perspektywy czasu uważam, że polska zaściankowa szkoła była głównym hamulcowym mojego rozwoju
    b) nauczyciele dostawali dzięki moim wynikom w nauce dodatkowe pieniądze (nie moje) - więc byli dla mnie mili - i tego fałszu też nie lubiłem.

    Dobra i tak nie wydedukujesz tego - nauczyciele dostają ekstra kasę za uczniów-laureatów olimpiad. Pewnie nie masz takich uczniów, inaczej byś wiedział :) No chyba, że coś się zmieniło... Jako rasowy tuman jak to mnie nazwałeś poza startami w szachowych MP juniorów (niestety karierę zakończyłem wcześnie z powodu wrodzonego lenistwa i awersji do treningów z rosyjskimi mistrzami szachowymi - po prostu nie byłem pasjonatem analizy szachowej) startowałem też hobbystycznie w różnych olimpiadach - i z przedmiotów ścisłych, i z humanistycznych, nawet z plastyki :) Dawne czasy - to było wieki temu. Nie lubię się chwalić ale rozbawiło mnie to w kontekście Twoich dywagacji, że miałem problemy z przejściem z klasy do klasy - kiedy dostałem się do najlepszego liceum w mieście bez egzaminu :) Zaiste trafiłeś kulą w płot :D

  • 30. devious
    • 2014-10-10 01:29:28
    • *.adsl.inetia.pl

    @hakki

    Nawiązując zaś do dyskusji z artykułu "Ferrari opuszcza Japonię bez punktów" odpowiadam skrótowo:

    "1) Oczywiście, że mu nie pasuje, bo był robiony pod Alonso - to chyba każdy widzi prócz fanów Alonso."

    Skoro bolid był robiony pod Alonso i każdy o tym wiedział, że Kimi ma zupełnie inny styl jazdy - to po co Kimi szedł do Ferrari?
    Jest idiotą, masochistą czy coś innego? Wrzucił się celowo na minę ot tak, po prostu? Czy może jednak liczył, że jakoś się upora z bolidem a z Alonso nie będzie tak ciężko... I sie przeliczył :)

    "2) Nikt nie radzi sobie w słabym bolidzie, tym bardziej nie dostosowanym do jego preferencji."

    Patrz, a Alonso sobie radzi w słabym bolidzie. Czyli jednak powyższe zdanie jest nieprawdą. Poza tym Kimi miał ROK by dostosować bolid do swoich preferencji i nadal nie może? To ponawiam pytanie - po co przechodził do Ferrari skoro było wiadome, że będzie musiał bolid dostosować pod siebie?



    "4) O jakich kosmicznych bolidach mówisz? W 2005 Alonso miał najbardziej bezawaryjny bolid o najlepszej elektronice startu. Kimi nie ukończył 2 wyścigów Alonso 1."

    Co mają awarie i awaryjność do szybkości bolidu?
    W 2005 McLaren był dominującą maszyną, Kimi i JPM seryjnie zdobywali PP i wygrywali wyścigi, sam Newey uważa ten bolid za jedną z jego najlepszych konstrukcji.

    Jak ten bolid nie był kosmiczny to żaden w historii F1 nie był. Inna sprawa, że Renault też miało mocny pakiet, z którego Alonso wydobył chyba 100% i dojeżdżał regularnie na podium. Kimi kilka wyścigów zawalił lub miał awarie i przegrał tytuł - zasłużenie bo razem ze swoim zespołem po prostu popełnili więcej błędów niż Renault i Alonso.


    "W 2007 (...) Mało tego - w ostatnim wyścigu 3 kierowców miało szanse na tytuł: Hamilton, Alonso, Raikkönen - dokładnie w takiej kolejności. Kimi miał najmniejsze szanse, bo - o ile sobie przypominam - Lewis musiał dojechać chyba bez punktów, a Alonso być 6 czy jakoś tak."

    Słabo pamiętasz.
    Alonso był trzeci na mecie (6pkt) i przegrał 1 punktem, Hamilton był siódmy (2pkt) i też przegrał 1 punktem. Kimi został przepuszczony przez Massę i zdobył tytuł - w dużej mierze dzięki zespołowej postawie Ferrari i wewnętrznej wojnie w McLarenie. Oraz super formie Ferrari w 2 połowie sezonu 2007. Jakby Massa nie puścił Kimiego i nie dojechał drugi - to Kimi by nie miał tytułu. Głównie to jednak kierowcy McLarena przegrali tytuł na własne życzenie - Kimi miał po prostu furę szczęścia.

    A bolid Ferrari w 2007 i 2008 w porównaniu do 3-4-5 zespołu w stawce był właśnie kosmiczny. Z palcem w tyłku w 2007-2008 można było tym bolidem zakwalifikować się w 2 rzędzie i walczyć o podium. To dla mnie definicja super bolidu - jeżeli Massa wygrywa wyścigi i zdobywa PP i wsadza takiemu Kubicy 1s na okrążeniu to bolid musi być niesamowity :)



    "I tak właśnie się stało, cała trójka miała punkty na styku, więc jaki kosmiczny bolid?"

    I Ferrari i McLaren mieli wtedy kosmiczne bolidy - doprecyzowuję zatem. Pod koniec sezonu Ferrari zdominowało nawet McLarena - mieli naprawdę świetny bolid w 2007 i 2008. Były z nim czasem problemy ale to były super maszyna - i nie bez powodu dały 2 MŚ konstruktorów. I to pomimo tego, że w mojej ocenie para Kimi-Massa nie była wybitna. Co udowodniły zresztą kolejne sezony.


    "Kosmiczny to był RBR ostatnio czy teraz Mercedes, bo odjeżdżają wszystkim na luzie, więc tu Twoja teoria się nie sprawdza."

    Ferrari i McLareny też odjeżdżały wszystkim na luzie. Przypomnij sobie jak było. Stąd moja teza o kosmicznych bolidach. Łatwo takim sprzętem wygrywać wyścigi - jak ma się łącznie 1-2 rywali na torze i przeciętnego Massę za partnera.




    "No, ciekaw jestem, jak by oni wszyscy pojechali, gdybyś ich wsadził do słabego i na dodatek źle zestrojonego bolidu."

    Masz przykłady w postaci Alonso 2008, 2009, 2011-2014. Radził sobie przyzwoicie moim zdaniem w słabych lub średnich, lub ledwie przyzwoitych bolidach. Senna też miał wiele takich bolidów, Prost na początku i na koniec kariery też. I zawsze byli szybcy i skuteczni.

    Co do złego zestrojenia bolidu - Alonso w Ferrari też wiele razy gadał, że jest niezadowolony z prowadzenia, że nie ma trakcji, że brakuje przyczepności, że mu nie pasuje to i tamto - i nie był zadowolony ale wyniki i tak robił. A Viggen go wtedy "jechał" że primadonna narzeka. Kimi teraz robi to samo i już jest OK. Z tą różnicą, że Alonso jednak miał wyniki - a Kimi nie ma.



    "Zapomniałeś o Schumacherze, bo po powrocie w przeciętnym wówczas Mercedesie nie odnosił sukcesów, ale to nie pasuje do Twojej teorii, więc go pominąłeś."

    Pominąłem bo go właśnie nie cenę tak wysoko jak Senny, Prosta i Alonso. Schumacher w latach świetności był genialny ale swoim powrotem zburzył ten mit. Pierwszy raz dostał naprawdę dobrego rywala zespołowego i poległ z kretesem. Tak samo jak teraz Vettel.

    Poza tym Alonso na tle Massy wyglądał dużo lepiej niż Schumacher na tle Massy. To tylko przykład ale wnioski wyciągnij sobie sam choć wątpię czy będziesz w stanie...




    Co do Lotusa - przecież napisałem, że mieli świetny bolid - w mojej opinii 2 pod względem szybkości łącznie w 2012 i 2013. Nie musisz zatem udowadniać, że Lotus był gorszy od RBR bo wiedzą wszyscy. Był to natomiast bolid naprawdę udany i szybki.

    Grosjean mógł tym sprzętem wygrać kilka wyścigów, regularnie bił się w czołówce - a nie jest to jakiś wirtuoz kierownicy.

    "W 2013 SF bylo 3, a Lotus 4.
    W 2012 SF bylo 2, a Lotus 4. Jaka więc 2. siła?"

    Ale co mają miejsca do szybkosci bolidu? SF było wyżej tylko dzięki Alonso - każdy wie, że to nie był super bolid.

    Przeczytaj jeszcze raz - może zrozumiesz:

    LOTUS BYŁ BARDZO SZYBKIM BOLIDEM, A NIE MIAŁ SPEKTAKULARNYCH WYNIKÓW Z POWODU SŁABSZYCH KIEROWCÓW:

    -Kimi marnował potencjał często słabymi kwalifikacjami i potem musial się przebijac w wyścigu (startując z P3-P4 a nie z P8 miałby łatwiej w walce o podium)
    -Grosjean dobrze się kwalifikował ale z kolei rozbijał się, miał dużo awarii i do tego czasem po prostu jeździł gorzej - bo jest gorszym kierowcą od Kimiego.

    Więc potencjał bolidu był większy ale nie wykorzystany.


    "Ja jestem niemal pewny, że Kubica w 2012 w Lotusie walczyłby o tytuł do ostatnich wyścigów... "
    "Podobno nie lubisz gdybać, a jak to nazwać?"

    Może i gdybam - ale to raczej stwierdzenie faktu. Gdyby nie wypadek Kubica walczyłby o tytuł. I skompromitowałby Raikkonena w 2012 roku (gdyby obaj jeździli w Lotusie). Nie możemy tego sprawdzić, nie mogę tego udowodnić zatem - ale jestem tego na 100% pewny.

  • 31. devious
    • 2014-10-10 01:30:25
    • *.adsl.inetia.pl

    "Owszem, dokonują się wielkie zmiany kadrowe, ale skoro odmładzają skład, to przecież Fin jest starszy od Alonso i na dodatek się w tym sezonie nie sprawdził, więc dlaczego jego nie zwolnią przedwcześnie, tylko Alonso?"

    1) Bo Alonso chce odejść a Kimi nie chce. Alonso zgodzi się na rozwiązanie kontraktu bo pasuje to i Alonso i Ferrari. Tak jak rozstanie z Alonso pasowało McLarenowi w 2007 - też miał ważny kontrakt i też nie został wyrzucony.
    2) Bo Kimi ma widocznie "mocny" kontrakt - zresztą pytaj viggena, on tutaj jest ekspertem od kontraktów :)


    "ale jeśli uważasz, że Kimi jest przereklamowany, to Alonso tym bardziej."

    Sezon 2014 jednak udowodnił, kto jest BARDZIEJ przereklamowany. Przed sezonem uważano, że Kimi jest na poziomie Alonso - ba, że jest w stanie go pokonac. Tymczasem Alonso zmiażdżył Raikkonena i to jest fakt - więc jakim cudem to Alonso może być bardziej przereklamowany? To nielogiczne.


    "Ciągną się za nim śmierdzące sprawy, bo choćby o aferze z Piquetem Juniorem wie przecież każdy."

    Zgadzam się. Ciągnie się za Alonso smród i to mi się nie podoba w Alonso. Tyle, że od 2007 trochę dojrzał i się zmienił. Poza tym na torze mi się bardzo podoba - czysta jazda, bez fauli, bez chamstwa, świetne manewry, szacunek dla rywali - zero numerów w stylu Schumachera. I dlatego m.in. kibicuję Alonso. Nie znam go osobiście więc nie wiem jaki jest na co dzień - mogę ocenić artystę tylko po jego dziele. Czyli po jeździe - i ta jest zachwycająca.

    A Crashgate pozostaje sprawą do końca nie wyjaśnioną i ciężko tutaj oceniać jaką rolę odegrał Alonso - mam kilka teorii tutaj ale nie chcę kolejny raz tego przerabiać :)



    "Interesujące - w ostatnich 5 sezonach Alonso kończył 3x sezon na 2. miejscu w klasyfikacji kierowców. Uważasz, że jest tak niesamowity, że dokonałby tego totalnym złomem? Nie, Kolego miał dobry bolid, ale RBR miał lepszy. Natomiast pisanie, że to złom jest dużą przesadą."

    Złom oczywiście w cudzysłowiu. Chyba takich oczywistości nie musimy tutaj pisać?
    W 2012 RBR, Lotus i McLaren mieli lepsze bolidy ale to Alonso walczył o tytuł do końca. Zbyt wielu takich przypadków w historii F1 nie było - a to już dużo mówi o formie Ferrari i formie Alonso. Nie wiem ilu więcej przykładów potrzebujesz.

    W innych sezonach to samo - z RBR Vettela nie miał szans ale słabszym bolidem objeżdżał Hamiltona, Buttona, Raikkonena czy Webbera - i oczywiście Massę w takim samym Ferrari.

    Massa jest tutaj dobrym wyznacznikiem formy Ferrari - w 2010 gdy bolid był dobry a momentami bardzo dobry - to Felipe bywał na podium, bił się w czołówce. W 2011, 2012 i 2013 praktycznie nie było go w czołówce. Nie dawał rady takim bolidem powalczyć z szybszymi maszynami.




    "Tak? To jak wyżej - złom zdobył w ostatnich latach następujące miejsca w klasyfikacji konstruktorów: 2009 - 4, 2010 - 3, 2011 - 2, 2012 - 2, 2013 - 2. Prawdziwy złom! I tyle warta Twoja teoria."

    A kto te punkty wyjeździł i na plecach wciągnął na 4, 3, 2 i 2 miejsce Ferrari? Chyba nie Massa. Bez Alonso Ferrari kończyłoby niżej te sezony - szkoda, że tego nie widzisz.

    Tyle warte te Twoje pierdoły. Patrzysz na tabelki ale nie widzisz nic więcej. Jesteś ślepy. Nic nie rozumiesz z F1. Vettel zdobył 4 tytuły ale to nie oznacza, że jest dużo lepszy od Alonso, który ma tylko 2 tytuły.


    Szkoda, że poza patrzeniem na tabelki z wynikami nic więcej nie zauważasz.



    "Nie uważasz się za kibica Alonso? Wybacz, ale z 90% Twoich wpisów bije coś innego, więc po co ta hipokryzja?"

    Uważam się za kibica F1. Kibicowałem F1 zanim pojawił się tam Alonso i będę kibicował jak Alonso już nie będzie. Więc tak - jestem kibicem F1. A w chwili obecnej sympatyzuję z Alonso - ale 90% moich wpisów nie dotyczy Alonso. Ślepa nienawiść przysłania Ci zdrowy rozsądek i chyba nie zauważasz, że - w przeciwieństwie do wielu fanatyków Raikkonena - wypowiadam się w wielu wątkach o F1 a nie tylko w tych o Ferrari i Alonso :)

  • 32. Grzesiek 12.
    • 2014-10-10 09:47:53
    • *.cdma.centertel.pl

    24 @ elin
    Wiesz myślę że tradycyjnie sie nie dogadamy w temacie . Próbujesz mi udowodnić że w wypowiedziach Fina nie ma żadnej różnicy bo tak naprawdę Fin cały czas miał bolid do bani
    Tylko że stwierdzenie po kwalifikacjach że mimo problemów dobrze czuł auto dla mnie oznacza że nie mogło być tak jak opisuje po wyścigu gdyż w takim przypadku Fin nie mógł czuć bolidu

    Elin Vettel też nie miał idealnych sezonów zwłaszcza w 2010 czy 2012 ... Skąd ten pomysł i kto pisze o idealnych sezonach ... ?
    Każdemu może nie wyjść jeden czy nawet kilka wyścigów w sezonie . Ale jednak Fin , jak ma problemy to jego forma zniżkuje przez niemal cały sezon jak w 2008 czy 2014 . Albo ma dłuższe okresy w których nie może dogadać się z bolidem 2007 , 2009 , 2012 ... Lub też jak w 2013 drugą część sezonu przegrywa z Grosjeanem i kończy go odwalając chałę :P
    Jak na czołowego kierowcę to statystyki są marne , zważywszy na potencjał bolidów w jakich jeździł ....
    Przykład Kubicy , niestety nie trafiony gdyż znasz moje zdanie w tamtym temacie bo jednak Polak nie schodził poniżej pewnego poziomu W kwalifikacjach lał Nicka jak tylko chciał . A to że punktowo przegrał w sezonach o których piszesz tylko że względu na ilość awarii z jakim się borykał ....
    Z resztą przykład Massy , Alonso i Raikkonena i kolejne sezony w różnych konfiguracjach tych kierowców składają się w logiczną całość .... Stąd też podany przykład . Bo jak pokazuje ten sezon nie jest przypadkiem że Massa był szybszy od Fina w 2008 bo lepiej sobie radził na tle Alonso niż obecnie Fin .

    Przekonamy się , przekonamy jak będzie nadzieje można mieć zawsze ... Ale jak się czyta zapowiedzi poprawy formy Fina od wyścigów w Europie na początku sezonu , później odkłada się na przerwę wakacyjną i tak dalej i tak dalej . To ja takich zapowiedzi nie biorę już na poważnie , tym bardziej że Twój apel aby dać czas Finowi do europejskiej części sezonu aby Fin rozwiązał problemy z bolidem już dawno minęły ... :P
    Dlatego też myślę że kolejny sezon będzie taki sam i problemy będą podobne tylko być może mniej wypunktowane przez Vettela w drugim bolidzie :))
    Tylko i tak zapewne mimo tego Fin i tak dla Ciebie będzie czołowym kierowcą któremu przydarzył się kolejny gorszy sezon :D

    Pozdrówki :)

  • 33. Emer7
    • 2014-10-10 11:15:58
    • *.neoplus.adsl.tpnet.pl

    Kimi po tym sezonie ma łate padokowego marudy i chyba z tym sie bedzie kojarzył. Nie ma idealnych bolidów i perfekcyjnie się prowadzących- każdy narzeka ale Fin wyjątkowo. Fani Raikkonena każde słowo wymówki traktują jak świętosc ale prawda jest taka że jak kierowca nawet nie wie czemu jest wolniejszy to musi coś gadać, coś musi być winnne za gorszy wynik.

    Alonso bez względu na bolid radził sobie lepiej od Fisicheli, Picqueta, Groseana, Massy a teraz Raikkonena- w 2007 mimo faworyzacji przez brytyjskiego Mclarena Brytyjskiego kierowcy (lepsze strategie, mniej paliwa na qual) walka była wyrównana i zakończyli sezon z taka samą ilością punktów. Sam Hamilton powiedział że Alonso był najbardziej konkurencyjnym kolega zespołowym (czytaj najszybszym) Nie na darmo mówi sie że to najlepszy kierowca w stawce. Niestety o Raikkonenie nikt się tego nie odważy powiedzieć.

    Alonso nawet tym bolidem walczy i toczy zawzięte pojedynki jak z Vettelem na Silverstone, z Riccardo na GP Niemiec czy na GP Wegier. U Raikkonena nie ma tej determinacji- może już odpuścił bo tak naprawde walczy o świeczke bo czy będzie 6,7 czy 8 w klasyfikacji to bez znaczenia. A moze najlepsze lata ma juz za soba bo 36 lat to już zbliza sie do wyścigowej emerytury.

  • 34. viggen
    • 2014-10-10 16:07:32
    • *.dynamic.chello.pl

    @33
    Ha. A Trulli to zapomniałeś, jak zespół się na nim skupił i był szybszy od Alonso?
    Kolejny ancymon. Już Ci kilka razy tłumaczyłem, że jesteś subiektywny i to bardzo.
    Kimi gorsze wyniki ma w tym sezonie z wielu przyczyn.
    I dlatego mam dla Ciebie zadanie mądraliński......użyj głowy, poszukaj informacji, złóż je do kupy i napisz dlaczego Kimi ma gorszy sezon.
    Jeżeli do tego dojdziesz - brawo dla Ciebie.
    Jeżeli nie dojdziesz - nie zabieraj głosu.

    "1) Bo Alonso chce odejść a Kimi nie chce. Alonso zgodzi się na rozwiązanie kontraktu bo pasuje to i Alonso i Ferrari. Tak jak rozstanie z Alonso pasowało McLarenowi w 2007 - też miał ważny kontrakt i też nie został wyrzucony."

    Hahahahah, Padłem :D

    "Sezon 2014 jednak udowodnił, kto jest BARDZIEJ przereklamowany. Przed sezonem uważano, że Kimi jest na poziomie Alonso - ba, że jest w stanie go pokonac. Tymczasem Alonso zmiażdżył Raikkonena i to jest fakt - więc jakim cudem to Alonso może być bardziej przereklamowany? To nielogiczne."

    Jak ktoś nie używa logiki to na pewno :D

    "W 2012 RBR, Lotus i McLaren mieli lepsze bolidy ale to Alonso walczył o tytuł do końca. Zbyt wielu takich przypadków w historii F1 nie było - a to już dużo mówi o formie Ferrari i formie Alonso. Nie wiem ilu więcej przykładów potrzebujesz."

    Bzdura! Ferrari nie było takie słabe.
    A jeżeli ktoś od lat bierze tempo na kółku kwalifikacyjnym jako wyrocznie szybkości bolidu o czym mamy rozmawiać. Tempo na kwal a tempo wyścigowe to dwie całkowicie inne bajki.

    "A kto te punkty wyjeździł i na plecach wciągnął na 4, 3, 2 i 2 miejsce Ferrari? Chyba nie Massa. Bez Alonso Ferrari kończyłoby niżej te sezony - szkoda, że tego nie widzisz."

    A co Massa miał wyciągnąć więcej, jak najlepsi inżynierowie, pierwszeństwo w poprawkach, w strategii i oddawanie pola na torze przez Masse miał Alonso w kontrakcie?
    Massa nie robił wyniku dla siebie, on robił wynik dla Alonso.

    "Patrzysz na tabelki ale nie widzisz nic więcej. Jesteś ślepy. Nic nie rozumiesz z F1."

    Ten który patrzy na tabelki i liczy średnie przygadał komuś innemu :D
    Co za hipokryzja !!!

  • 35. Emer7
    • 2014-10-10 16:21:18
    • *.neoplus.adsl.tpnet.pl

    @ viggen 33

    "A co Massa miał wyciągnąć więcej, jak najlepsi inżynierowie, pierwszeństwo w poprawkach, w strategii i oddawanie pola na torze przez Masse miał Alonso w kontrakcie?
    Massa nie robił wyniku dla siebie, on robił wynik dla Alonso." - Alonso w 2010 roku przyszedł do Ferrari i dostał gotowy bolid (nie pod siebie) i walczył o mistrzostwo.

    "poszukaj informacji, złóż je do kupy i napisz dlaczego Kimi ma gorszy sezon" - widać po jezdzie Raikkonena. Odpowiedz sobie kiedy ostatnio alonso rozbił się przez swój błąd (nie jak go uderzyli ale przez swój błąd). Bo Raikkonen całkiem niedawno spektakularyny wypadek na silverstone- ze swojej winy.

    "Massa nie robił wyniku dla siebie, on robił wynik dla Alonso"- robił wynik dla alonso ale dla zespołu juz nie?? hahah. Jeszcze troche to napiszesz to Massa prowadził bolid za Alonso hahah dzieciak !!

  • 36. viggen
    • 2014-10-10 16:22:43
    • *.dynamic.chello.pl

    Jedziemy dalej

    "Skoro bolid był robiony pod Alonso i każdy o tym wiedział, że Kimi ma zupełnie inny styl jazdy - to po co Kimi szedł do Ferrari?"

    Pomyśl! Przeciez brałeś udział w olimpiadach, byłeś aktywny w różnych kółkach różańcowych, przeszedłeś kilka szkół, jesteś mądrzejszy od nauczycieli. Gdzie zatem to Twoje IQ?
    Rusz mózgownicę, sklej fakty do kupy, prześpij się przez tydzień - może dotrzesz.

    "Patrz, a Alonso sobie radzi w słabym bolidzie. Czyli jednak powyższe zdanie jest nieprawdą. Poza tym Kimi miał ROK by dostosować bolid do swoich preferencji i nadal nie może? "
    Już o Alonso wkoło Maciej pisać nie będę. Od GP Węgier powtarzam po raz setny, Ferrari nie poprawia bolidu Kimiego bo odłożyli to na sezon 2015. O tym mówił już Allison.

    "Jak ten bolid nie był kosmiczny to żaden w historii F1 nie był. Inna sprawa, że Renault też miało mocny pakiet, z którego Alonso wydobył chyba 100% i dojeżdżał regularnie na podium. Kimi kilka wyścigów zawalił lub miał awarie i przegrał tytuł - zasłużenie bo razem ze swoim zespołem po prostu popełnili więcej błędów niż Renault i Alonso. "

    Tak, Mclaren z 2005 był szybszy niż startujący F16 :D
    Kimi w sezonei 2005 nie zawalił wyścigów, Popierniczyło Ci się się z 2003. W tym sezonie przegrali przez maszynę a dokładnie silniki i skrzynię biegów od Mercedesa.
    Więc znowu nie piernicz, że Alonso wygrał bo miał mniej błędów.....

    Ktoś chyba słabo pamięta sezon 2007.
    Alonso stracił walkę o tytuł na GP Japonii.
    Do końca sezonu walczył tylko Lewis Hamilton. Alonso wcześniej stracił na to szansę. Ale Anglik popełnił błędy, gdzie nie zdobył punktów i wykorzystał to Raikkonen.

    Jaki kosmiczny bolid Ferrari? Znowu zaczerniasz sytuację. To McL był przez cały sezon mocniejszą maszyną Tylko Alonso zamiast walczyć o tytuł, walczył w zespole o dominację.

    "To dla mnie definicja super bolidu - jeżeli Massa wygrywa wyścigi i zdobywa PP i wsadza takiemu Kubicy 1s na okrążeniu to bolid musi być niesamowity :)
    "

    Hahaha :D
    A może Kubica był taki słaby albo może BMW było po prostu słabsze a nei Ferrari z Marsa.

    "A Viggen go wtedy "jechał" że primadonna narzeka. Kimi teraz robi to samo i już jest OK. Z tą różnicą, że Alonso jednak miał wyniki - a Kimi nie ma."

    Jest pewna różnica. Kimi narzeka na to, że nie może się dogadać i nie pierniczy na bolid, że to złom. A Alonso zwalał tylko winę na sprzęt i na zespół. Zresztą przez cała karierę to robi. On nigdy nie jest omylny, nigdy nie ma gorszego dnia (po prostu robot a nie człowiek), tylko zawsze wina sprzętu.

    "Co do złego zestrojenia bolidu - Alonso w Ferrari też wiele razy gadał, że jest niezadowolony z prowadzenia, że nie ma trakcji, że brakuje przyczepności, że mu nie pasuje to i tamto - i nie był zadowolony ale wyniki i tak robił"
    Gdzie i kiedy?
    Alonso tylko tak pierdo.... aby robić sobie swoje PR. Że wyciska 2mln % i jest szybszy w bolidzie o 2s na kółku niż sam bolid :D

    Dobra.
    Nie chce mi się pisać i odpowiadać na te pierdoły. Brak mi czasu i chęci, bo to kopanie z koniem - ba, patrząc na resztę - z całą stadniną :)

  • 37. viggen
    • 2014-10-10 16:29:52
    • *.dynamic.chello.pl

    "Jakby Massa nie puścił Kimiego i nie dojechał drugi - to Kimi by nie miał tytułu. Głównie to jednak kierowcy McLarena przegrali tytuł na własne życzenie - Kimi miał po prostu furę szczęścia.
    "

    I jeszcze jedno.
    A co Massa miał innego zrobić?
    A GP USA gdzie Massie ściągnęli plomby z silnika aby Alonso zyskał pozycję na starcie to zapomniałeś? To tylko jeden z przykładów.

    Durga sprawa - Alonso w 2007 miał najszybszą maszynę w stawce i nie wykorzystał tego. Więc gdzie jego legendarne 100%?
    Nigdzie!!!

    Kimiemu się należał tytuł za 2005 i za 2003. Był wtedy najlepszym kierowcą w stawce i wygrywal wszystkie rankingi i plebiscyty. Nawet w 2005, nie zdobył tytułu dostał wszystkie nagrody.
    W 2007 dostał za to nagrodę w postaci tytułu i to w szybkim bolidzie a nie najszybszym.


    Skończyłem.
    I nie pisać mi potem, że "@viggen napisałem Ci w tym temacie a Ty nawet nie raczyłeś odpowiedzieć" lub pierdoły, że zabrakło mi argumentów.
    Nie odpowiem bo mam już dość i nie chce mi sie po prostu pisać po raz milionowy to samo!!! Bo to pisanie do słupa a słup jak dupa
    Nara.

  • 38. elin
    • 2014-10-10 23:53:28
    • *.neoplus.adsl.tpnet.pl

    @ 32. Grzesiek 12.
    Niczego nie próbuję Ci udowodnić, bo wiem z doświadczenia, że w temacie Raikkonena zdania nie zmienisz.
    Stwierdzam jedynie fakty, iż :
    - wypowiedź Kimiego po kwalifikacjach nie ograniczała się do - " nieźle czuje auto ", więc nie można zwracać uwagi tylko na jeden wyrwany z kontekstu fragment. Liczy się całość tego co powiedział.
    - nigdzie nie powiedział - " że MIMO problemów dobrze czuł auto ", tylko " nawet jeśli nieźle czuje auto, TO NIE UDAŁO nam się rozwiązać piątkowych problemów ". Co stanowi dość dużą różnicę.
    - ważniejsze od wypowiedzi kierowcy po Q jest to, jak w jeździł w czasówce - a że Kimi miał problemy z bolidem było widocznie podczas wszystkich części kwalifikacji.

    W przypadku Vettela chodziło mi o sezony w których zdecydowanie zdominował stawkę - 2011 i 2013.
    A wspomniałam o idealnym sezonie, bo z tego co rozumiem tylko taki mógłbyś uznać za udany w wykonaniu Fina ... wszystkie inne odbiegające od tego, to według Ciebie kompromitacja Kimiego :

    2007 - 6 wygranych wyścigów, 12 razy na podium i tytuł mistrzowski
    2008 - prawda, nie najlepszy sezon, ale przypominam - do szóstego wyścigu ( GP Monako ) prowadził w klasyfikacji kierowców. A słabą miał środkową część sezonu. Według słów Schumachera ówczesnego konsultanta Ferrari, było to związane ze zmianami w bolidzie Raikkonena. Kiedy zespół się z nich wycofał, kierowca znowu stawał na podium ( to tak w skrócie, bez wnikania w politykę teamu )
    - 2009 - od GP Węgier tylko Raikkonen walczył o punkty dla Ferrari i dopiero w ostatnim wyścigu sezonu oddał trzecie miejsce w klasyfikacji konstruktorów McLarenowi, który punktował dwójką kierowców.
    - sezon 2012 i 2013 - skoro sam Lopez nie spodziewał się aż tak dobrych wyników Fina, to przepraszam bardzo, ale do czego się tutaj doczepić ... ? Aha ... no tak, przecież podobno Lotus miał bolid, którym można było wygrać mistrzostwa ;-P ... Tylko przypominam jedno, Lotus nie rozwijał bolidu w takim tempie jak zespoły z czołówki, o czym w tamtym czasie dużo dyskutowano ..., a teraz już chyba nikt nie pamięta.

    Oczywiście o wspomnianych sezonach napisałam w bardzo wielkim skrócie, nie wymieniając wielu szczegółów, ale chodziło mi tylko, aby nie przesadzać iż Raikkonen przez większość swojej kariery ( a tak można wnioskować po tym co napisałeś ) miał lata w których - " jego forma zniżkuje ".

    Przykład Kubicy moim zdanie trafiony, bo najlepiej pokazuje, że wyniki kierowcy na tle jego zespołowego kolegi nie zawsze wskazują, kto jest tym lepszym.
    Dodatkowo, Massa w obecnym sezonie nie jeździ w Ferrari, więc skąd pewność czy byłby lepszy od Kimiego ... ? Bo kiedyś z nimi przegrał ? Bo jak jeździł z Alonso miał lepsze wyniki od Raikkonena ? Jakoś mnie taki argument nie przekonuje, jeśli nie można tego sprawdzić w rzeczywiści.

    Najgorszym sezonem w karierze Raikkonena jest obecny - z tym się całkowicie zgadzam. Co do pozostałych wymienionych przez Ciebie - bywały lepsze i gorsze wyścigi, ale bez przesady z tą krytyką Fina - cały czas potrafił się utrzymać w czołówce o czym świadczą Jego wyniki ... i za takiego uważam Kimiego nie tylko ja, czy inni fani, ale również osoby blisko związane z padokiem F1 ;-).

    PS:
    Jeśli znasz chociaż jednego fana, który nie czeka na poprawę formy " swojego " kierowcy ..., to raczej nie jest to Jego prawdziwy kibic ----> czyli, oczywiście, że zawsze będę oczekiwała lepszych wyników po Raikkonenie ... Inaczej być nie może :-D

    Pozdrówki :-)

  • 39. elin
    • 2014-10-11 00:33:25
    • *.neoplus.adsl.tpnet.pl

    * rzeczywistości

  • 40. Grzesiek 12.
    • 2014-10-11 09:26:30
    • *.cdma.centertel.pl

    38 @ elin
    Tak możemy w kółko . Tylko i tak to niewiele zmieni bo mnie nie przekonasz do swoich racji . Dla mnie wypowiedz pod którą rozmawiamy jest mocno przerysowana do tej z kwalifikacji i jest marną próbą usprawiedliwienia jego formy w Japonii . Dla jasności wcale nie twierdzę że Fin nie miał swoich problemów , bo je miał jak zwykle w tym sezonie . I aż dziw bierze że "czołowy kierowca " przez cały sezon nie potrafi poradzić sobie z bolidem i się do niego dostosować .... i ciągle szuka tych samych wymówek !!!

    Nie będę Ci przytaczać tych wyścigów w których Fin dawał ciała w sezonach o których pisałem . Ale zrozum że jak na >czołowego kierowcę< to jego problemy są zbyt wielkie i za często się zdarzają . Ale dobra , wymień ten sezon w ostatnich latach który jest dla Ciebie dowodem na to że Fin to ścisła czołówka ...., gdzie od samego początku zdominował swojego kolegę zespołowego jak to robi Alonso ? no właśnie ... czarna dziura ...:P

    Tak jak pisałem przykład Massy podałem w określonym celu aby wykazać że to co się działo w poprzednich latach nie było dziełem przypadku i wskazać że Fin z wspomnianej trójki był i jest najwolniejszym kierowcą na co wskazują wyniki :P
    Nigdzie nie pisałem że NA PEWNO w tym sezonie pokonałby Fina - Proszę Cię , nie stosujmy stylu i retoryki w stylu pewnego warchołka z tego portalu i nie sprowadzajmy dyskusji gdzie druga osoba musi się tłumczyć z tego czego nie powiedziała :P

    PS Oczywiście , nikt Ci przecież nie odbiera nadziei na lepszą formę Fina . Tylko może już czas zejść na ziemię i mieć nadzieję że się poprawi ,a nie ciągle udowadniać że Fin to czołówka kierowców z chwilowymi problemami , bo tak nie jest :)

    Pozdro :)

  • 41. hakki
    • 2014-10-11 15:07:46
    • *.dynamic.chello.pl

    @29 devious -
    "Pytanie kto zaczął temat z przechwałkami jak to on uczniów-cwaniaków nie przepuszcza do wyższy klas i jest super-hiper Ynteligentem :)"

    Pytanie: kto kogo nazwał najpierw ignorantem i kazał odstawić narkotyki? Przypomnij sobie. Wszystko tu jest napisane, można sprawdzić, kto rozpoczął szermierkę w ten sposób.

    "Sorry ale przerobiłem kilka szkół, kilka uczelni wyższych też i poznałem zarówno dobrych jak i złych nauczycieli - i nie wyobrazam sobie, by porządny nauczyciel z triumfem ogłaszał, jak to nie przepuszcza "cwaniaczków" do kolejnej klasy. Dla mnie Twoje słowa to hańba - i właśnie takich próbujących się dowartościowywać w szkole , mających się za lepszych od uczniów nauczycieli nie znoszę.
    „Jak uczysz niemieckiego to już wszystko jasne - dobrze trafiłem. Zdawałem maturę z niemieckiego i miałem fatalne nauczycielki - jedna była moją wychowawczynią i dzisiaj na moje "dzień dobry na ulicy" odwraca głowę - taka kobita miła. I taki był klimat w szkole :) A miałem takich kilka i co jedna to gorsza, ciężkie przypadki... Nieuleczalne więc. Oczywiście to przypadek bo są dobrzy i źli nauczyciele ale akurat mam złe wspomnienia tych "językowych". Akurat miałem wgląd w ich "poglądy" poza lekcjami (znajoma rodziców opowiadała co mówiły np. o mnie i kolegach prywatnie) więc po prostu wiem jakim typem ludzi są tacy nauczyciele - najgorszym z najgorszych. Zapatrzone w dzieci bogatych lekarzy, traktujące uczniów z pogardą, z chorym systemem wartości i poglądami, nie znoszące "inności" i wysuwania się przed szereg. Tak, nienawidzę takich ludzi."
    "No ale Ty jesteś polskim nauczycielem więc zakładasz, że każdy uczeń to tuman. Jakie to typowe dla ludzi, którzy myślą, że są "KIMŚ" bo zrobili magistra na jakiejś żenującej, polskiej uczelni (tak uważam polskie uczelnie za żenujące - i mówię to jako człowiek będący wiele lat w Parlamencie Studentów Politechniki Warszawskiej więc mający jako-takie pojęcie o edukacji w Polsce)."

    To, że miałeś takie nauczycielki, to Twój dramat osobisty, ale na podstawie swoich traumatycznych przeżyć z ławy szkolnej nie możesz oceniać tak wszystkich nauczycieli i do tego generalizować ze względu na przedmiotowców. Tak się składa, że mi moi absolwenci mi się kłaniają i ja to robię z taką samą przyjemnością względem nich. A nie pomyślałeś, że może był jakiś tego powód? Nic nie dzieje się bez przyczyny. Skąd ja to znam? Zwykle to uczeń jest ten krystaliczny, a nauczyciel wyłącznie zły. Dobrze, że nie dopisałeś jeszcze słynnego "uwzięła się na mnie", bo bym padł ze śmiechu. Napisałeś natomiast, że byłeś arogancki i tu masz odpowiedź. Uczeń nawet dobry i inteligentny traci wiele przez arogancję. Owszem, są źli nauczyciele, nie ukrywam, ale tak jest chyba w każdym zawodzie. Mnie nie znasz i na podstawie jednej wypowiedzi, z której się bynajmniej nie wycofuję, oceniasz mój 20-to letni dorobek pracy. Tak, zostawiam tumanów na drugi rok, bo niektórym jest to wręcz potrzebne. I wyobraź sobie, jako nauczyciel jestem wysoko ceniony, choć nie pasuje to do Twoich teorii.
    Pokaż mi, gdzie założyłem, że KAŻDY uczeń to tuman. Tradycyjnie dopowiadasz zdania, których ktoś nie napisał i je sobie interpretujesz, jak Ci wygodnie. Jeżeli uważasz, że polskie uczelnie są żenujące, to trzeba było studiować za granicą, a nie pluć teraz w gniazdo, które dało Ci wykształcenie. Ja kończyłem Uniwersytet Wrocławski i nigdy bym nie powiedział, że polskie uczelnie są żenujące. Na pewno są uczelnie o niskim poziomie nauczania, ale to nie znaczy, że wszystkie. Rzeczywiście twoje pojęcie jest "jako-takie".

    „b) nauczyciele dostawali dzięki moim wynikom w nauce dodatkowe pieniądze (nie moje) - więc byli dla mnie mili - i tego fałszu też nie lubiłem.”

    Jeśli dostałeś się liceum bez egzaminów, tzn., że byłeś laureatem olimpiady w gimnazjum, ale to nie znaczy, że nauczyciel dostał za to jakieś pieniądze, więc nie opowiadaj tu głupot. W gimnazjum nauczyciel nie dostaje za to nic. Jeśli dyrektor ma ochotę, może dać dodatek motywacyjny, ale nie musi, nic poza tym. W liceum to co innego. Za uczestnictwo na poziomie wojewódzkim nauczyciel dostaje już wynagrodzenie za czyjeś sukcesy, ale wygląda na to, że swój ewentualny sukces przypisujesz wyłącznie sobie – taki jesteś genialny. Nauczyciel Cię do tego sukcesu poprowadził i za to dostał wynagrodzenie, a nie wyłącznie za Twój wynik. Dziwnie zapominasz o jego roli w tym procesie. Krótko mówiąc bardzo ładnie pasują do Ciebie 2 sentencje: „Skromność jest rzadką cechą i ja ją posiadam” oraz „ Trzeba znać swoją wartość, nawet jeśli jest wygórowana”. A ten festiwal Twoich osiągnięć szkolnych iście imponujący. Znów mnie zwaliło z nóg i jestem wzruszony Twoją potrzebą wywnętrznienia się w celu pokazania, jaki jesteś niesamowity. Parafrazując pewnego polskiego pisarza: „Jako zbiór intymnych wyznań – było czymś fascynującym. Jako próba przekonania mnie było to zupełnie nieskuteczne. Myślę, że na ten temat wystarczy.

  • 42. hakki
    • 2014-10-11 15:35:06
    • *.dynamic.chello.pl

    @30 devious

    "Co mają awarie i awaryjność do szybkości bolidu?
    W 2005 McLaren był dominującą maszyną, Kimi i JPM seryjnie zdobywali PP i wygrywali wyścigi, sam Newey uważa ten bolid za jedną z jego najlepszych konstrukcji."

    Otóż mają, bo możesz mieć dominujący bolid, ale nie ukończysz z powodu awarii kilku wyścigów i braknie Ci punktów do tytułu. To takie trudne? Gdzie Twoja słynna logika byłego studenta Politechniki? Oto Przykład: Kimi i Mc w 2004 roku. Jak może kierowca osiągnąć dobry wynik, jeśli na 18 wyścigów nie ukończył 8 (Alonso 5) w większości z powodu awarii? Fin był dopiero 7., mając zaledwie 45 punktów, podczas gdy Schumacher miał ich 148, przy 1 nie ukończonym wyścigu i 13 wygranych. To jest dominujący bolid, a nie Mc z 2005. Mc miał świetny bolid za Häkkinena, ale później zmagał się wciąż z wysoką awaryjnością. W 1999 Newey zrobił najlepszą konstrukcję Mc. Pamiętam, bo śledziłem ten sezon w Austrii na RTL i pamiętam, jak kierowcy żartowali, że złożą się na emeryturę dla Neweya, żeby odszedł, bo jeśli znów zrobi taki bolid, to nie ma sensu się ścigać.

    "Skoro bolid był robiony pod Alonso i każdy o tym wiedział, że Kimi ma zupełnie inny styl jazdy - to po co Kimi szedł do Ferrari?
    Jest idiotą, masochistą czy coś innego? Wrzucił się celowo na minę ot tak, po prostu? Czy może jednak liczył, że jakoś się upora z bolidem a z Alonso nie będzie tak ciężko... I sie przeliczył :)"

    Nie miał wtedy na to wpływu, przyszedł na gotowe. Powiedziałem: jeśli to się powtórzy w 2015, sam uznam, że Kimi powinien zakończyć karierę, bo wtedy już tłumaczenia nie będzie. Jest cały sezon w zespole i zespół wie, czego on potrzebuje. Jeśli to stworzy, a Kimi będzie zawodził, tłumaczenia nie będzie.

    ”Patrz, a Alonso sobie radzi w słabym bolidzie. Czyli jednak powyższe zdanie jest nieprawdą. Poza tym Kimi miał ROK by dostosować bolid do swoich preferencji i nadal nie może? To ponawiam pytanie - po co przechodził do Ferrari skoro było wiadome, że będzie musiał bolid dostosować pod siebie?
    Różnica polega na tym, że Alonso walczy z jednym zasadniczym problemem: bolid jest słaby, to prawda. Kimi zmaga się z tym samym problemem, a dodatkowo z ustawieniami, które zupełnie mu nie pasują. I nie pisz tu baśni z mchu i paproci, że kierowca może w trakcie sezonu dostosować bolid do swoich preferencji, bo nie ma możliwości zmienić całej konstrukcji. Owszem, może te ustawienia nieco poprawić, ale nie zmienić, jeśli konstrukcja zasadniczo mu nie pasuje. Tę poprawę da się zauważyć, choć i tak nie o tyle, ile by się chciało.

    „Słabo pamiętasz.
    Alonso był trzeci na mecie (6pkt) i przegrał 1 punktem, Hamilton był siódmy (2pkt) i też przegrał 1 punktem. Kimi został przepuszczony przez Massę i zdobył tytuł - w dużej mierze dzięki zespołowej postawie Ferrari i wewnętrznej wojnie w McLarenie. Oraz super formie Ferrari w 2 połowie sezonu 2007. Jakby Massa nie puścił Kimiego i nie dojechał drugi - to Kimi by nie miał tytułu. Głównie to jednak kierowcy McLarena przegrali tytuł na własne życzenie - Kimi miał po prostu furę szczęścia.”

    Tak, przyznaję, mój błąd, pamiętałem, że było coś z 6, ale nie chciało mi się sprawdzać, że to nie 6. miejsce, a 6 punktów. Dlatego napisałem: „O ile pamiętam”, a nie, że na pewno pamiętam. Znów piszesz „jakby”. A nie lubisz gdybać. A co by było, gdyby Piquet Junior nie rozbił celowo bolidu? Tak samo możemy sobie powiedzieć, co by było, gdyby, więc trzymajmy się faktów. Alonso w tym ostatnim wyścigu był w lepszej sytuacji od Fina, ale znów nie wyszło. Tytuł powędrował do Kimiego.
    „Pominąłem bo go (Schumachera) właśnie nie cenę tak wysoko jak Senny, Prosta i Alonso. Schumacher w latach świetności był genialny ale swoim powrotem zburzył ten mit. Pierwszy raz dostał naprawdę dobrego rywala zespołowego i poległ z kretesem. Tak samo jak teraz Vettel.

    Poza tym Alonso na tle Massy wyglądał dużo lepiej niż Schumacher na tle Massy. To tylko przykład ale wnioski wyciągnij sobie sam choć wątpię czy będziesz w stanie...”

    No cóż, jeśli kierowca, który zdobył 7 tytułów (i nie tym sposobem, co Vettel, choć też były dominujące sezony SF), wielokrotnie pokazywał niesamowite umiejętności jazdy w każdych warunkach, pobił większość rekordów w F1, a miał słabsze występy po powrocie będąc w średnim już wieku i w średnim bądź co bądź bolidzie jest według Ciebie mniej wart niż Alonso, to rzeczywiście jesteś obiektywny i nie faworyzujesz w niczym Hiszpana. I żeby nie było wątpliwości: nigdy nie lubiłem Schumachera i nigdy mu nie kibicowałem, ale mam ogromy szacunek dla jego osiągnięć (nawet zaburzonych przez sezony po powrocie). Jest to dla mnie jeden z najlepszych kierowców , jacy się przewinęli przez ten sport, a porównywanie do niego Alonso uważam za wyraz fantastycznego poczucia humoru. Oczywiście – Alonso to wielki kierowca, ale to nie ta klasa, co Michael i wyżej przez Ciebie wymienieni kierowcy.

  • 43. hakki
    • 2014-10-11 15:59:52
    • *.dynamic.chello.pl

    @31 devious

    „Złom oczywiście w cudzysłowiu. Chyba takich oczywistości nie musimy tutaj pisać?
    W 2012 RBR, Lotus i McLaren mieli lepsze bolidy ale to Alonso walczył o tytuł do końca. Zbyt wielu takich przypadków w historii F1 nie było - a to już dużo mówi o formie Ferrari i formie Alonso. Nie wiem ilu więcej przykładów potrzebujesz.”

    Nie, Kolego, napisałeś wyraźnie „totalnym złomem” – to nie pozostawia żadnych wątpliwości co do Twojego zdania na ten temat. I nie pisz teraz o cudzysłowie, gdy za pomącą Twoich ulubionych liczb pokazałem, że było inaczej.

    „A kto te punkty wyjeździł i na plecach wciągnął na 4, 3, 2 i 2 miejsce Ferrari? Chyba nie Massa. Bez Alonso Ferrari kończyłoby niżej te sezony - szkoda, że tego nie widzisz.

    Tyle warte te Twoje pierdoły. Patrzysz na tabelki ale nie widzisz nic więcej. Jesteś ślepy. Nic nie rozumiesz z F1. Vettel zdobył 4 tytuły ale to nie oznacza, że jest dużo lepszy od Alonso, który ma tylko 2 tytuły.

    Szkoda, że poza patrzeniem na tabelki z wynikami nic więcej nie zauważa”

    Owszem, gros tych punktów zdobył Alonso dla SF, ale chyba zapominasz, jaką rolę pełnił Massa w zespole? A o „Felipe, Fernando is faster than you” też nie pamiętasz? O tym, że Massa przepuścił Kimiego doskonale pamiętałeś, ale o tym, że CAŁY czas, gdy Massa i Alonso jeździli razem wszystko było robione pod Hiszpana, a Massa musiał się ciągle dostosowywać do poleceń zespołu i robić za bufor bezpieczeństwa dla Alonso dziwnie nie pamiętasz. To się nazywa pamięć selektywna, Kolego. Tak samo patrzysz wyłącznie ta tabelki i wykresy, niewiele poza tym.

    „A Crashgate pozostaje sprawą do końca nie wyjaśnioną i ciężko tutaj oceniać jaką rolę odegrał Alonso - mam kilka teorii tutaj ale nie chcę kolejny raz tego przerabiać :)”

    Naprawdę ciężko. Jest takie przysłowie: „Ten jest winny, kto ma z tego korzyść”. Kto wyciągnął najwięcej korzyści w tej sytuacji, dopowiedz sobie sam. Opinia na ten temat jest ogólnie ugruntowana, ale że nikt za rękę nie złapał, a sam zainteresowany oczywiście „nic na ten temat nie wie”, więc sprawy nie ma, a tacy jak Ty mogą pisać, że jest kilka teorii. Naturalnie. Brzozy nie było.

    "Tyle warte te Twoje pierdoły. Patrzysz na tabelki ale nie widzisz nic więcej. Jesteś ślepy. Nic nie rozumiesz z F1. Vettel zdobył 4 tytuły ale to nie oznacza, że jest dużo lepszy od Alonso, który ma tylko 2 tytuły.

    Nigdy nie ceniłem Vettela wyżej od Alonso, więc mam zdanie na temat jego 4 tytułów takie, jak większość tu piszących – wiadomo, jakim sposobem je zdobył. Na szczęście Ty rozumiesz wszystko i niesiesz nam tu maluczkim kaganek oświaty w tej materii.

    „Uważam się za kibica F1. Kibicowałem F1 zanim pojawił się tam Alonso i będę kibicował jak Alonso już nie będzie. Więc tak - jestem kibicem F1. A w chwili obecnej sympatyzuję z Alonso - ale 90% moich wpisów nie dotyczy Alonso. Ślepa nienawiść przysłania Ci zdrowy rozsądek i chyba nie zauważasz, że - w przeciwieństwie do wielu fanatyków Raikkonena - wypowiadam się w wielu wątkach o F1 a nie tylko w tych o Ferrari i Alonso :)”

    Pisząc 90% Twoich wpisów, miałem na myśli 90% Twoich wpisów na temat Alonso. Gdybyś czytał uważnie, co piszę, zauważyłbyś, że napisałem, że w wielu innych sprawach się z Tobą zgadzam, nie jesteśmy się w stanie porozumieć na temat Kimi-Fernando i nie liczę na to, że coś się zmieni, bo mamy w tej sprawie zupełnie inny sposób postrzegania.

  • 44. Emer7
    • 2014-10-11 16:43:24
    • *.neoplus.adsl.tpnet.pl

    @ hakki
    „Felipe, Fernando is faster than you” też nie pamiętasz?"- najistotniejsze w tym zdaniu jest FERNANDO IS FASTER. bo on jest szybszym kierowcą od Massy, ktory podobie jak w Ferrari tak i teraz w Williamsie robi za bufor bezpieczeństwa i kierowce nr 2. Williamsie tez już usłyszał "Bottas is faster than you" a wyniki i zdobyte punkty to potwierdzaja bo to nie jest różnica 5 czy 10pkt na korzyść Bottasa tylko podobnie jak w Ferrari przepaść punktowa a to juz nie przypadek

  • 45. elin
    • 2014-10-11 16:44:35
    • *.neoplus.adsl.tpnet.pl

    @ 40. Grzesiek 12.
    Nie mam zamiaru niczego maglować w kółko, ani do niczego Ciebie przekonywać. Masz swoje zdanie z którym się NIE ZGADZAM, ale je szanuje ( jak zawsze ). Ja swoje przedstawiłam wyżej i również go nie zmieniam - napisałam jak uważam.

    Nigdzie nie napisałam, że ( według mnie ) " czołowy kierowcy " musi zdominować kolegę z zespołu. To Ty tak uważasz, nie ja ;-).
    Dla mnie Raikkonen ( w ostatnich latach ) pokazał klasę " czołowego " w 2009 - od wypadku Massy. Kiedy potrafił słabym F60 do ostatniego wyścigu ( samemu ) utrzymywać Ferrari na trzecim miejscu w konstruktorach. Ostatecznie przegrywając z dwójką McLarena jedynie 1 punktem.
    Oraz w 2012, kiedy po dwuletniej przerwie, zajął trzecie miejsce w klasyfikacji kierowców. Romain mógł być blisko Kimiego w Q, ale w wyścigach to Fin dominował - a punkty są przyznawany za dojazd do mety, nie za kwalifikacje. Więc zdobywa je ten kto jeździ mądrze, a nie ten który jest szybki na jednym kółku i zaraz po starcie rozbija bolid.

    PS:
    Nikomu nic nie udowadniam, każdy niech myśli co chce ...

    Pozdro :-)

  • 46. Grzesiek 12.
    • 2014-10-11 18:24:33
    • *.cdma.centertel.pl

    45 @ elin
    Dwa zdania wyjaśnienia na koniec :)
    Oczywiście że to ja uważam że czołowy kierowca kierowców typu Grosjean czy Massa powinien zdominować , a na pewno wyraźnie pokonać :) - nigdzie przecież nie napisałem że to jest Twoje zdanie :)

    Co do przykładów . To pomijam fakt ze są mocno naciągane , ale przyjmując Twój punkt widzenia to nie uważasz ze jak na czołówkę światową jednak to i tak za mało ... ?

    Kończę bo zaraz pokłócimy się na dobre . Tak czy inaczej , to się cieszę że chociaż trochę podniosłem Ci ciśnienie ... :)))


    Jeszcze raz Pozdrawiam :)

  • 47. hakki
    • 2014-10-12 16:03:08
    • *.dynamic.chello.pl

    @44 Emer7 - nikt nie kwestionuje, że Alonso jest szybszym kierowcą od Massy, bo to jest oczywiste. Chodzi wyłącznie o to, że Massa miał bardzo niewdzięczną rolę w SF jeżdżąc zarówno z Schumacherem, jak i z Alonso. I nawet jeśli mógł pojechać szybciej, to zespół go skutecznie wyhamowywał na różne sposoby, żeby Hiszpan mógł zdobyć więcej punktów. I to też jest w pewien sposób zrozumiałe - to jest F1 i strategia zespołu. Chodzi o to, że kolega devious widzi doskonale, gdy Massa przepuszcza Kimiego, ale nie chce zauważyć, że Massa to samo i znacznie częściej musiał robić dla Alonso. To wszystko.


Skomentuj artykuł

Jeśli nie masz jeszcze konta, dołącz do społeczności Formula 1 - Dziel Pasję!

Zarejestruj się już teraz

Ogólnopolski serwis poświęcony Formule 1 - Dziel Pasję
© 2004 - 2024 GPmedia | Polityka prywatności
Kopiowanie treści bez zgody autorów zabronione.

Created by nGroup logo with ICP logo