komentarze
  • 1. seba1b
    • 2023-05-08 16:01:46
    • *.dynamic.gprs.plus.pl

    Dramatycznie wolna jest ta SF w tym sezonie. Aż żal patrzeć na nich.

  • 2. dexter
    • 2023-05-08 22:44:14
    • *.89.204.130.pool.telefonica.de

    Coz, czerwoni przyzwyczaili do tego. Leclerc dwukrotnie rozbil auto przed wyscigiem, ale oczywiscie sa ku temu dobre powody. SF-23 to absolutnie kaprysna czerwona bogini. Podczas szybkiego okrazenia obaj kierowcy od czasu do czasu potrafia wprowadzic pojzd tam gdzie istotne i sa rowniez w czolowce, ale wyscig nie zawsze funkcjonuje.

    Widac jak obaj walcza. Sainz tym razem zdecydowanie probowal hamowac nieco pozniej, wjezdzajac do boksow co oznaczalo, ze byl troche za szybki w alei serwisowej. I to jest troche symptomatyczne w stosunku do tego, co Ferrari wlasnie pokazalo na GP w Miami. Kierowcy starali sie jechac szybciej niz auto jedzie. I nie tylko przy wejsciu do boksow, gdzie Sainz dostal 5 sekund kary, ale takze Leclerc, ktory przez caly weekend staral sie jechac szybciej niz auto pozwala. To wszystko sa rzeczy, ktore ostatecznie przynosza efekt przeciwny do zamierzonego. Bo albo konczy sie w scianie, albo kierowca zaczyna sie slizgac w taki sposob, ze opony wypadaja z okna. I to byl problem podczas wyscigu.

    Mozna wiec powiedziec: bolid nie tylko nie jest wystarczajaco szybki, nie tylko bardzo kaprysny, (przez co ma inny balans w kazdym zakrecie), ale rowniez morduje ogumienie. I z tymi trzema komponentami kierowca musi najpierw poradzic sobie. Prowadzi pojazd czesciowo z predkoscia 330/340 km/h w zakresie wysokich predkosci, ktory ma ciagle zmieniajaca sie charakterystyke. Z pewnoscia takie rzeczy nie maja na celu dodania kierowcom zaufania. Widac jak kierowcy Ferrari bardzo sie staraja i niemal wylacznie przemoca wyprzedzaja. I mowa jest o pojazdach Haas, ze tak powiem siostrzanym samochodem, tzn. auto, ktore ma DNA w Maranello i jest quasi klientem Ferrari. Jezeli Cavallino Rampante ma problemy na tym poziomie, to pokazuje jak zle jest naprawde.

    Brutalnie duzo pracy przed Ferrari, a zwlaszcza dla kierowcow, aby sie przystosowac. Bo Leclerc sie nie odpusci i nadal jezdzi szybko... A to prowadzi do tego, ze jezdzi troche z odrebnymi ustawieniami, czyli bardzo malym tylnym skrzydlem. Oznacza to, ze pojazd z jednej strony jest szybki na prostych, ale rowniez niesamowicie nerwowy. Leclerk mowi po prostu: takim sposobem jestem dobry i dam sobie z tym rade. Ale! - nie zawsze... To zla droga. Pojazd musi byc szybszy, a potem mozna podchodzic do niego jako kierowca.

    A to nie dziala w tej chwili ani u Sainza, ani u Leclerca. Nawet jesli obaj robia to zupełnie inaczej: Sainz raczej lagodnie, Leclerc bardziej agresywnie. Monakijczyk chce wiedziec, ale ostatecznie takim sposobem nie bedzie szybszy. I to jest obecnie niebezpieczny szpagat, ktory Charles probuje wykonac. Chce pokazac, ze jest szybki, ale oczywiscie moglby troche odpuscic, wskazac na samochod i powiedziec: wiecej nie da sie zrobic. Wtedy by sie nie rozbijal, bo wypadki nie stawiaja go w dobrym swietle.

  • 3. dexter
    • 2023-05-08 22:54:59
    • *.89.204.130.pool.telefonica.de

    Edit:

    * bo Leclerc nie odpusci
    * nie tylko bardzo kaprysny (przez co ma inny balans w kazdym zakrecie), ale rowniez morduje ogumienie.

Skomentuj artykuł

Jeśli nie masz jeszcze konta, dołącz do społeczności Formula 1 - Dziel Pasję!

Zarejestruj się już teraz

Ogólnopolski serwis poświęcony Formule 1 - Dziel Pasję
© 2004 - 2024 GPmedia | Polityka prywatności
Kopiowanie treści bez zgody autorów zabronione.

Created by nGroup logo with ICP logo