komentarze
  • 1. SpookyF1
    • 2021-10-11 11:33:34
    • *.plastcom.pl

    Alonso zaatakował śmiało, agresywnie, wykonał manewr wątpliwy... tego oczekujemy do F1. O to idzie obecnie walka w F1, żeby było wiele akcji. Hamilton dał radę po zewnętrznej ogarnąć Tsunodę. Niech atakują, mimo że taki atak jest bardzo nieoczywisty, że się uda.

    Niemniej winy Gaslyego nie widza kibice, nie widzą komentatorzy, nie natknąłem się na nikogo kto jednoznacznie by powiedział, że to jednoznacznie wina Gaslyego.

    Sędziowie... uznaniowość... smutne...

  • 2. Andrzej369
    • 2021-10-11 12:02:47
    • *.mt.pl

    @1 Mam wrażenie, że to chodziło o to by Alonso po ostatnich wypowiedziach odnośnie różnego traktowania kierowców dostał karę, żeby przypomnieć kto tu sędziuje. Ale kara dla Alonso, a brak kary dla Gasly'ego wyglądałby dziwnie, więc pewnie Gasly dostał rykoszetem.

    Trochę teoria spiskowa, ale nawet możliwa...

  • 3. jmformates
    • 2021-10-11 12:03:49
    • *.dynamic.mm.pl

    1. SpookyF1

    Zgadzam się. Co ciekawe, w przypadku Tsunody niektórzy myślą, że Hamilton celowo za nim tyle jechał. Ale nic bardziej mylnego. Po wyprzedzeniu VET, Hamilton dostał polecenie od inżyniera, żeby szybko przesunął się przed Japończyka i siedział mu na ogonie długo, aż w końcu wyszło za długo bo tamten nie chciał popełnić żadnego błędu w brudzie za Strollem, trzymał gardę i HAM zaryzykował wreszcie - doświadczeniem ogarnął ten manewr. Niemniej jednak RB wisi piwo Yukiemu, bo on dzisiaj jechał dla nich - te 8 okrążeń za Yukim kosztowało Hamiltona podium.

  • 4. SpookyF1
    • 2021-10-11 12:33:04
    • *.plastcom.pl

    @2 Słuszna uwaga. Jakby tego dowieść można by sędziów pewnie postawić pod sąd i odebrać licencję. Jeśli jest w tej teorii gram prawdy, znaczy że mamy kastę sędziowską, która nie uznaje wolności słowa.

  • 5. tysu
    • 2021-10-11 14:03:37
    • *.is.net.pl

    Nie wiem, w ogóle co za bzdury gadacie, nie ma żadnych wątpliwości, że to była wina Pierra, wystarczy obejrzeć onboardy wszystkich trzech kierowców.
    Perez ściął zakręt po tarce i między nim, a Gaslym było mnóstwo miejsca, Gasly z kolei złapał podsterowność i nie zmieścił się, zaczęło go wynosić szerzej. Alonso pojechał bardzo szeroko zostawiając dużo miejsca.
    Gasly przez radio gadał, że został wzięty w kanapkę, a nic takiego nie miało miejsca. Źle ocenił przyczepność i wyniosło go za szeroko, co skutkowało kontaktem.

  • 6. fpawel19669
    • 2021-10-11 15:09:17
    • *.dip0.t-ipconnect.de

    @5 Oczywiście, że tak! Wina Francuza jest ewidentna. Perez zostawił mu mnóstwo miejsca, tam nie było żadnej kanapki. Tak jak napisałeś, najpierw przeanalizować a dopiero później pisać posty.

  • 7. Aeromis
    • 2021-10-11 15:43:26
    • *.bielsko.dialog.net.pl

    To nie był wątpliwy manewr. Był bardzo klarowny i ładny. Problem w tym , że Alonso nie wiedział, że po lewej jest jeszcze Perez. Gasly faktycznie był "w kanapce". Onboardy niemal zupełnie nie nadają się do takich sytuacji, a jedynie do 1 vs 1. No chyba onboard że kogoś zza starcia.
    Wystarczy wpisać Race Highlights | 2021 Turkish Grand Prix i w 8 do 9 sekundy widać, że Gasly musiał ustąpić Perezowi jadąc szerzej. Alonso nie widział tego (nie mógł), więc pojechał jakby to było 1 vs 1 (stąd początkowo powiedział "what a stupid gay Gasly"). Wszystko to był pierwszy zakręt i to w deszczu... Zwykły incydent wyścigowy. Kompromitacja sędziów.

  • 8. Aeromis
    • 2021-10-11 16:01:11
    • *.bielsko.dialog.net.pl

    Oczywiście - jeśli ktoś rozpatruje sytuację GAS vs ALO to może dojść do błędnych wniosków. Ma do tego prawo, ale sędziowie już nie.

  • 9. XandrasPL
    • 2021-10-11 18:50:05
    • *.25.3.244.ipv4.supernova.orange.pl

    Alonso musiał dostać karę więc sędziowie się obsrali i dali Gasliemu też. I to jest jedyna słuszna wersja.

  • 10. Greek
    • 2021-10-11 19:15:10
    • *.

    Kara dla Gasliego jest oczywista z prostego powodu - pojechał tak, jakby to było okrążenie kwalifikacyjne. Wystarczy spojrzeć na koła i kierownicę, żeby przewidzieć jaka miała być jego trajektoria w tym zakręcie. Tak się nie jedzie na pierwszym zakręcie, mając świadomość, że na zewnętrznej jest kolejny kierowca. Ok, możesz tak pojechać np. na Spa czy w Austin. Ale nie w pierwszym zakręcie Istanbul Park i nie na mokrym torze.

    Alonso nie miał wyboru, mógł wyprostować zakręt, ale wtedy najprawdopodobniej przekraczając tarkę sam by się obrócił, a jeżeli nie to w najlepszym razie skończyłoby się to bardzo niebezpiecznym powrotem na tor. Jedyne na co mógł liczyć, to że Gasly się ogarnie, no ale nie ogarnął się.

  • 11. Aeromis
    • 2021-10-11 19:32:22
    • *.bielsko.dialog.net.pl

    @10. Greek
    Pojechał tak, bo gdyby Gasly mocniej skręcił to wjechałby w niego Perez i jest to oczywiste i kontrolowanie tego było obowiązkiem Gaslyego. Był w potrzasku pomiędzy dwoma kierowcami. Sytuacje z udziałem trzech kierowców nie wolno rozpatrywać tak jak z udziałem dwóch, bo wychodzą bzdurki, a nie wnioski.
    Żaden nie jest winny.
    Specjalnie wczoraj darowałem sobie interpretacje tego, bo lubię i kibicuję Alonso i byłem wkurzony na Pierra.

  • 12. Krukkk
    • 2021-10-11 20:41:15
    • Blokada
    • *.ipv6.abo.wanadoo.fr

    Gasly odwalil kawal dobrej roboty jak na kierowce zespolu klienckiego przystalo. Przepieknie zabezpieczyl Pereza, wyeliminowal z walki o punkty jeden bolid Alpine i dowiozl do mety cenne 8pkt.

    Ferdek przeszarzowal, w tym przypadku Jego goracy-hiszpanski charakter zadzial jak kula u nogi.

  • 13. Greek
    • 2021-10-11 20:45:44
    • *.

    @11,
    Pięknie to rozgryzłeś, z jednym poważnym błędem: zawodnik po wewnętrznej powinien umożliwić (aby przejechać czysto) zmieszczenie się w torze zawodnikowi po zewnętrznej. W tym wypadku: Gasly - Fernando i Checo - Pierre'owi. Twój tok rozumowania mógłby być jakoś bliżej prawdy, gdyby faktycznie między Gaslym i Sergio było jakoś blisko, czyli Gasly miałby uzasadnione powody do odbicia. A tu za apexem (czyli tam, gdzie Gasly niepotrzebnie prostował) odległość pomiędzy RB i AT to były lata świetlne w porównaniu z tym jak zbliżył się do Alpine.

    To co piszesz brzmi jakby Gasly zakładał, że Perez przestrzeli zakręt i go ściągnie. Pięknie, tylko już Alonso nie mógł zakładać analogicznie, bo nie zmieściłby się w torze. To że Gasly bał się, że Perez zrobi błąd to nie jest żadne tłumaczenie. To jest ściganie, gdyby Perez go uderzył, będąc prawie długość auta za nim, to wtedy Perez byłby winny. Ale to Gasly zrobił dokładnie to samo i to on jest winny. To że bał się że Perez przestrzeli, nie uprawnia go do uderzenia innego kierowcy.

  • 14. Aeromis
    • 2021-10-11 21:14:15
    • *.bielsko.dialog.net.pl

    @13. Greek
    Wymyśliłeś scenariusz i go realizujesz. Wychodzi on logicznie tak długo jak nie weźmie się za jego podstawę. Gasly po prostu zostawił miejsce, tu nie było założeń do przestrzelenia ect. To było proste zostawienie miejsca drugiemu kierowcy. Nie mógł wiedzieć jak dokładnie przejedzie Perez. Alonso jechał linią tak, jakby tam walczyło dwóch kierowców, co zrozumiałe - nie widział Pereza.
    Gasly nie ponosi żadnej winy za manewrowanie pomiędzy dwoma kierowcami w deszczu w pierwszym zakręcie wyścigu. Takie myślenie to szaleństwo.

  • 15. Frytek
    • 2021-10-11 21:34:12
    • *.8.230.105.ipv4.supernova.orange.pl

    Alonso z pewnością powinien dostać karę za incydent z Schumacherem. Gdyby jednak za dość podobne przewinienie Gasly nie dostał kary to byłaby jeszcze wieksza afera. To była główna przyczyna tej kary, w innym przypadku może podeszli by do tego nieco łagodniej z racji pierwszego okrążenia. Ale nie mieli wyjścia, to było najbardziej logiczne wyjście żeby nie było afery i głupich pytań.

  • 16. Greek
    • 2021-10-11 22:21:47
    • *.

    @14.
    Otóż nie. O tym napisałem w pierwszym komentarzu.
    Jeszcze raz, bo nie łapiesz:

    - "Nie mógł wiedzieć jak dokładnie przejedzie Perez." - to Perez miał zostawić miejsce jemu. Jeśli założył, że Perez przestrzeli, to założył błędnie - i dlatego jest winien. Jego obowiązkiem było zostawienie miejsca Alonso, a nie Perezowi. Ponadto Pereza mógł się obawiać do wierzchołka, a on wyprostował zakręt właśnie za wierzchołkiem. Gdzie naturalnie wychodził jego punkt kolizyjny z Alonso, bo to było bardziej na zewnętrznej niż ewentualny punkt kolizyjny Perez-Gasly.

    - "Alonso jechał linią tak, jakby tam walczyło dwóch kierowców, co zrozumiałe - nie widział Pereza." - to niesamowite co piszesz, bo wygląda na to, że oglądałeś zupełnie inny wyścig. Alonso pokazał swoje doświadczenie i pojechał z góry bardzo asekuracyjnie, tak żeby uniknąć jakiegokolwiek uderzenia, bo widział że może być problem. Nikt z całej stawki nie pojechał tak szeroką linią, obejrzyj sobie powtórkę.

    - "Gasly nie ponosi żadnej winy za manewrowanie pomiędzy dwoma kierowcami w deszczu w pierwszym zakręcie wyścigu." - ponosi :) Nie było tam żadnego manewrowania między dwoma kierowcami, tylko wyprostowanie zakrętu w rywala na zewnętrznej, który dodatkowo był już z przodu.

    Przerażająca jest ta retoryka. Tak jakby powiedzieć, że możesz przejechać na czerwonym świetle, usprawiedliwiając to tym, że uznałeś że kierowca z tyłu mógłby ci wjechać w klapę. Nie, to dalej będzie złamanie przepisów - tak jak i Gasly złamał przepisy prostując zakręt i wjeżdżając w Alonso. Powtórzę - linia Gasliego prowadziła co najmniej połowę auta na krawężnik.

  • 17. Krukkk
    • 2021-10-11 22:47:45
    • Blokada
    • *.ipv6.abo.wanadoo.fr

    @14 Areomis. Mylisz sie. Zadaniem kierowcy jest okreslenie warunkow na torze. Nie moze byc tlumaczenia, ze to pierwszy zakret na mokrym asfalcie.
    PRAWDOPODOBNIE Pierre doskonale wiedzial co robi zostawiajac wiecej miejsca Perezowi, a tym samym skutecznie opozniajac Alonso.

    Dwie pieczenie na jednym ogniu-majstersztyk.

  • 18. Andrzej369
    • 2021-10-12 00:46:26
    • *.mt.pl

    To jeszcze ja się dołączę do analizy kolizji, po oglądnięciu onboardów i szerokiego kadru, tylko brakuje ujęcia od Pereza :(

    Alonso pojechał szerzej niż Leclerc i Bottas, ale dalej zostawił miejsca na niewiele więcej niż 1 bolid po wewnętrznej. Nie mógł się spodziewać 3. auta w tym zakręcie.

    Gasly natomiast widział w lusterku zbliżającego się Pereza i tu są 2 opcje: jedzie normalnie, Perez go uderza, Gasly uderza Alonso i cała 3 ma uszkodzone bolidy LUB stara się balansować między Perezem a Alonso, gdzie oczywiście zdaje sobie sprawę, że jak już ma dojść do kolizji to lepiej z Alonso niż z Perezem ze względu na rodzinę Red Bulla. Gasly zachował się przytomnie, unikał problemów na starcie, ale one (pod postacią Pereza) znalazły jego. Szanse na to, że w trzech zmieściliby się w zakręcie są nikłe, a mało który kierowca chce kończyć wyścig na starcie. Deszcz tylko utrudnia całą sprawę, bo 1. zakręt idzie w dół, woda nie będzie równomiernie rozłożona na asfalcie, co z kolei zwiększa szansę na niespodziewany uślizg.

    Winę w jakimś stopniu za kolizję ponosi Gasly, ale w 60-70% to incydent wyścigowy, no i jeszcze kwestia tego, że po prostu takie rzeczy się zdarzają na początku wyścigu.

  • 19. Aeromis
    • 2021-10-12 03:20:44
    • *.bielsko.dialog.net.pl

    @17. Krukkk
    To Ty się mylisz. Kierowca nie jest w stanie określić warunków na mokrym torze przed przejechaniem jakiegokolwiek okrążenia wyścigowym tempem. Właśnie ze względu na nieustannie zmienną ilość wody podczas mokrych treningów kierowcy prawie nie jeżdżą. Ten temat był wałkowany setki razy.

    @16. Greek
    Gasly bez "wyprostowania" narażał się na strzał od Pereza. Szkoda że brniesz w to, ale to już jest za mną. Wiem, że się mylisz, a Twoja retoryka mnie nie interesuje. Interesują mnie przepisy a wyrok sędziów od nich ewidentnie odbiega i jest niespójny. Mokry tor, pierwszy zakręt i kierowca w pułapce pomiędzy dwoma innymi i bynajmniej nie dlatego że sam się wepchał na ostatnią chwilę. Analizujesz sytuację Gaslyego z punktu widzenia znajomości jej ciągu dalszego która od niego nie zależała. To idealny przykład jak nie należy analizować sytuacji. Kierowcy to nie roboty, a bolidy to nie łamiące fizykę statki ufo.

  • 20. Krukkk
    • 2021-10-12 07:43:19
    • Blokada
    • *.ipv6.abo.wanadoo.fr

    @19 Aeromis. Przyznam szczerze, ze gdyby panowaly takie zasady w F1 o ktorych piszesz, to nie obejrzalbym ani jednego wyscigu.
    Po co ogladac wyscig, w ktorym kazdy kierowca ma pelne prawo wbic sie w inne bolidy, bo to przeciez pierwszy zakret i pierwsze okrazenie.

  • 21. Andrzej369
    • 2021-10-12 09:28:12
    • *.mt.pl

    @20 A taki Singapur 2017, to cię w takim razie nie zraził? 3 rozbite bolidy, 0 kar. Węgry 2021 - 5 bolidów rozbitych, jeszcze 2 solidnie uszkodzone - obaj winowajcy dostali po śmieszne +5 na starcie. A tu w Turcji, Gasly uniknął karambolu, Alonso skończył z bardzo małymi lub bez uszkodzeń i +5s.

    Kara dla Gasly'ego miałaby sens, o ile kary za poważne wypadki byłyby dużo surowsze.

  • 22. Krukkk
    • 2021-10-12 10:39:18
    • Blokada
    • *.ipv6.abo.wanadoo.fr

    @21. Aaaaa...Jesli chodzi o Singapur 2017, to w tym temacie najlepszy jest moj ulubiony znawca i ekspert analiz kolizji- @Xandi.

    Faktem jest, ze kary sa za niskie i niech FIA i F1 nie pieprza, ze to dla dobra widowiska. Nakladanie symbolicznych kar jest absurdem psujacym widowisko.

  • 23. Aeromis
    • 2021-10-12 18:11:06
    • *.bielsko.dialog.net.pl

    @20. Krukkk
    To zabawne, w takim razie nie rozumiesz co oglądasz. Właściwie to dobrze dla Ciebie.

  • 24. Krukkk
    • 2021-10-12 19:56:28
    • Blokada
    • *.ipv6.abo.wanadoo.fr

    @23 Aeromis. Nic nie poradze ci na to, ze Gasly dostal sluszna kare (wedlug mnie zbyt lagodna).

  • 25. Greek
    • 2021-10-13 00:01:05
    • *.dynamic.chello.pl

    @19&23.
    Teraz to mamy przynajmniej jasność, że ty po prostu trollujesz. Bo jak inaczej nazwać sytuację, gdzie dostajesz klarowną analizę na talerzu i jeszcze potrafisz zrobić takiego fikołka, żeby stwierdzić odwrotnie.
    Wisienką na torcie jest wmawianie dyskutantom tego, co sam robisz, niesamowite że sam przed sobą wstydu nie masz :)

    Pójdź krok dalej, a tak naprawdę to już jest tylko mały kroczek od twojej retoryki: wytłumacz hamowanie Bottasa tym, że bał się że kierowca z tyłu nie wyhamuje i w niego wjedzie. Znalazł się w kanapce między dwoma innymi kierowcami (z przodu i z tyłu) i to wcale nie dlatego, że sam się tam wepchnął. Mokry tor, pierwszy zakręt. Nie był w stanie określić warunków przed przejechaniem okrążenia. Kierowcy to nie roboty, a bolidy to nie łamiące fizykę statki ufo.

    ^Powyższe brzmi głupio, prawda? I bardzo słusznie, bo brzmi dokładnie tak głupio jak twoja analiza kolizji spowodowanej przez Gasliego. Na szczęście zasady w F1 panują inne niż te twoje, alternatywne ;)

Skomentuj artykuł

Jeśli nie masz jeszcze konta, dołącz do społeczności Formula 1 - Dziel Pasję!

Zarejestruj się już teraz

Ogólnopolski serwis poświęcony Formule 1 - Dziel Pasję
© 2004 - 2024 GPmedia | Polityka prywatności
Kopiowanie treści bez zgody autorów zabronione.

Created by nGroup logo with ICP logo