komentarze
  • 1. Heytham1
    • 2020-07-30 12:09:39
    • *.multi.internet.cyfrowypolsat.pl

    Helmut nie zatrudni Pereza. Taki ruch obaliłby mit o super programie juniorskim Red Bulla, który tak na prawdę w tej chwili nie działa. Ostatnim super talentem Red Bulla jest Verstappen. A teraz nie mają w swojej rodzinie kierowcy, który byłby w stanie chociażby zbliżyć się do jego poziomu.
    Wielką głupotą była strata Ricciardo. Gdyby mu więcej zapłacili na pewno by został. A to jedyny kierowca wywodzący się z programu Red Bulla, który nie odstawał ani trochę od Verstappena.

  • 2. Michael Schumi
    • 2020-07-30 13:08:41
    • *.

    @1 100% racji.

  • 3. Andrzej369
    • 2020-07-30 13:10:00
    • *.dynamic.gprs.plus.pl

    Na pewno Perez byłby szybszy od Albona... już to widzę. Perez to typowy średniak w obecnej stawce. W obecnym sezonie RP ma świetny bolid (w 2021 też będą szybcy) i tylko dlatego mają wyniki. Choć w Austrii (GP Styrii?) Perez nie był w stanie wyprzedzić sporo wolniejszego Albona, a Stroll Ricciardo i skończyło to się uszkodzeniem skrzydła u Pereza i divebombingiem w wykonaniu Strolla...

  • 4. Fanvettel
    • 2020-07-30 15:32:51
    • *.219.73.246

    @3
    Oczywiście że Perez jest lepszy od Albona .

  • 5. hubi7251
    • 2020-07-30 16:07:49
    • *.play-internet.pl

    Albon potrafi się ścigać pokazał to już w zeszłym sezonie. Jeśli poprawi się w kwalach i zacznie wyciągać wnioski ze swoich słabszych wyścigów to będzie to kierowca na lata w red bullu. Choć Max jest nie do pobicia w RB, to Alex będzie stanowił idealne uzupelnienie tego teamu, dajmy mu tylko jeszcze parę wyścigów.

  • 6. TomPo
    • 2020-07-30 16:27:07
    • *.dynamic.chello.pl

    Oboje to klasa srednia.
    Jeden nie ma tempa (Albon) a drugi rozbija sie po torze (Perez) taranujac najlepiej kolege z zespolu.

  • 7. belzebub
    • 2020-07-30 17:38:31
    • *.

    Albon ma zbyt małe doświadczenie co było widać chociażby w Austrii na manewrze wyprzedzania z Hamiltonem. W dodatku w tym sezonie radykalnie odstaje od Verstappena. Perez jest od niego o wiele lepszy. Chociaż z kolei w sezonie Stroll pokazał się jak na razie z lepszej strony.

  • 8. devious
    • 2020-07-30 23:26:41
    • *.134.70.206

    @1. Heytham1
    "Helmut nie zatrudni Pereza. Taki ruch obaliłby mit o super programie juniorskim Red Bulla, który tak na prawdę w tej chwili nie działa."

    Racja, Helmut ma obsesję na punkcie tego programu, co powoduje czasem zupełnie irracjonalne decyzje - jak te o "przywróceniu" do programu Hartleya i Kvyata... OK jeszcze Danił jakiś poziom reprezentuje, nawet na podium był po powrocie, ale Hartley to był bezsensowny ruch - ale musieli kogoś wziąć, i koniecznie "kogoś z programu" - choćby to było bez sensu.

    Czasami mogliby po prostu uderzyć się w piersi i wziąć kogoś innego do jazdy w RBR czy Toro Rosso, czy solidnego i doświadczonego (np. Hulkenberg) czy dać szansę jakiemuś młodszemu ale spoza programu - zamiast tego na siłę wciskali najpierw Gasly'ego, teraz Albona - i obaj ewidentnie nie potrafią udźwignąć presji. Obaj powinni jeździć w Alpha Tauri bez presji, a Max powinien mieć za partnera kogoś innego... No ale Helmut jest uparty i będzie wszystko robić, by pokazać, jaki to jego program jest wspaniały - nawet jak będą w trybie dosłownie alarmowym przywracać wcześniej wyrzuconych z programu kierowców (Albon, Kvyat, Hartley).


    "Ostatnim super talentem Red Bulla jest Verstappen."

    Problem w tym, że nie jest on "talentem Red Bulla". Max dołączył do programu juniorskiego RBR na całe 6 dni przed ogłoszeniem go kierowcą Toro Rosso. Nie jeździł on w juniorskich seriach pod skrzydłami RBR, po prostu wybił się i nagle czołowe ekipy postanowiły wcielić go do swoich programów juniorskich - RBR, Merc, Ferrari, Lotus/Renault... Max z ojcem wybrali RBR, bo tamci gwarantowali im szybki awans do F1 do zespołu juniorskiego.

    Więc oficjalnie Max trafił do programu Red Bull Junior Team a stamdąd do F1, ale trudno nazywać go ich "wychowankiem" bo nie wspierali go w juniorskich seriach.

    To tak jakby klub piłkarski np. Chelsea zakupił młodego piłkarza ze szkółki Barcelony, wziął go na 6 dni do szkółki juniorów a potem wystawił go od razu do gry w pierwszej drużynie na mecz - czy to by znaczyło, że to wychowanek Chelsea? Niby tak, bo debiut seniorski zaliczyłby w Chelsea, ale jednak to Barcelona wychowałaby młodego...

    Tak samo tutaj Max niby jest "juniorem" Red Bulla ale nie jest de facto wychowankiem ich juniorskiego programu.

  • 9. devious
    • 2020-07-30 23:39:39
    • *.134.70.206

    @5. hubi7251
    "Albon potrafi się ścigać pokazał to już w zeszłym sezonie"

    Kiedy? Spadając na koniec stawki i wyprzedając gości w dużo słabszych autach?
    Ani w poprzednim, ani w tym sezonie Albon "nie podpina" się od czołówki, choć ma czołowy bolid. Miał owszem 2 udane wyścigi w Brazylii 2019 i Austrii 2020, gdzie udało się przyatakować czołówke, ale jednak póki co bez efektu - z kolei w innych wyścigach często było daleko z tyłu i w soboty i niedziele. Ostatnio stracił do Maxa 70 sekund - czyli 1s na okrążeniu. To przepaść.

    Albon robi "show" jak kiedyś Kobayashi - spada gdzieś w środek stawki potem robi bardzo ryzykowne manerwy typu "divebomb" czy wyprzedzanie z kołami na trawie - bo ma nóż na gardle i nic do stracenia. Musi tak ryzykować bo Helmut patrzy - i czasami sie udaje, czasami nie - ale wrażenie robi, więc niby jest OK. Tylko to jest bardziej robienie "show" niż przywożenie realnych wyników. Na razie to wystarczy, bo Alex jest młody i dopiero łapie doświadczenie - ale długo tak pozorując nie pociągnie.

    Pamietajmy, że Max mając 18 lat i ledwie kilkanaście wyścigów doświadczenia (tak jak obecnie Alex) w debiucie dla RBR i to w trakcie sezonu od razu wygrał Grand Prix. Wiec wymówki w stylu "jest młody to może tracić 0,7s w qual" są trochę nie na miejscu. RBR nie szuka kolejnego Gasly'ego tylko kolejnego Maxa, albo może "posłusznego Ricciardo" - bo drugiego Maxa nie potrzebuja, tylko dobrego partnera dla Maxa. Kogoś podobnie szybkiego ale gotowego być nr 2.

    Albon może się ogarnie, ale szczerze mówiąc prawdziwe talenty w F1 od razu się widzi, oni nie potrzebują 2 sezonów "na nauke" tylko od razu błyszczą - tak było czy z Schumacherem, czy Alonso, czy Raikkonenem, czy Hamiltonem, czy Vettelem czy ostatnio np. Leclerckiem w jego pierwszych sezonach w Alfie i Ferrari. U Albona zarówno w Toro Rosso jak i Red Bullu póki co nie zauważyłem tego "pierwiastka wyjątkowości", zresztą to samo było w jego juniorskich seriach - miewał wzloty i upadki, ale nigdy nie dominował. Nie bez przyczyny wyleciał z programu Red Bulla, a potem po 3 miejscu w F2 podpisał kontrakt w Formule E - bo sam wiedział, że nie ma co liczyć na F1.
    Potem zadzownił Helmut i "ziścił się sen", który trwa do dzisiaj - historia prawie hollywoodzka. Teraz wszystko w rękach samego Albona - czy wykorzysta szansę czy nie da rady. Może mu się uda, nie skreślam go :) Lubię chłopaka, nie miał lekko w życiu - wychowany bez ojca, matka w więzieniu, wyleciał z programu Red Bulla, w zasadzie był już w ogóle na wylocie z motosportu - a teraz z kolei ma życie jak bajki, apartament w Monako, wielkie pieniądze i fotel w czołowej ekipie w F1 :) Dla mnie jednak pozostaje materiałem co najwyżej na kolejnego Daniłła Kvyiata...

  • 10. Raptor202
    • 2020-07-31 00:57:56
    • Blokada
    • *.multi.internet.cyfrowypolsat.pl

    @8 "Problem w tym, że nie jest on "talentem Red Bulla". Max dołączył do programu juniorskiego RBR na całe 6 dni przed ogłoszeniem go kierowcą Toro Rosso. Nie jeździł on w juniorskich seriach pod skrzydłami RBR, po prostu wybił się i nagle czołowe ekipy postanowiły wcielić go do swoich programów juniorskich - RBR, Merc, Ferrari, Lotus/Renault... Max z ojcem wybrali RBR, bo tamci gwarantowali im szybki awans do F1 do zespołu juniorskiego."

    Opinii publicznej nie interesuje to, czy Verstappen w programie juniorskim spędził 6 dni, czy 6 lat. Marketingowców Red Bulla tym bardziej. Wszedł do F1 w barwach Toro Rosso, jest promowany jako junior Red Bulla, a obecnie z tym zespołem odnosi zwycięstwa. Jest i będzie kojarzony z tą ekipą, a przez fanów zostanie zapamiętany jako człowiek, który zaczynał od Red Bulla, więc będą go przypisywać do programu juniorskiego puszek. Podobnie jak Giovinazzi często jest uznawany za juniora Ferrari, mimo że nigdy do ich akademii nie należał.

  • 11. devious
    • 2020-07-31 10:35:07
    • *.134.70.206

    @Raptor
    Niespecjalnie interesuje mnie zdanie "opinii publicznej", gdyż ta z reguły g... wie i bardzo często się myli :)

    Dlatego prostuję takie bzdury. Max tylko marketingowo jest "juniorem" Red Bulla ale jak przywołuje się jego jako przykład "skuteczności" programu juniorskiego RBR w kontekście "wyławiania" przyszłych gwiazd F1 to trochę śmiech mnie ogarnia, bo on był w tym programie przez 6 dni zanim ogłoszono go kierowcą F1 - a kontrakt ze "szkółką" podpisał pewnie już po tym, jak wynegocjował sobie starty w Toro Rosso... Zabiegali o niego wtedy też Merc, Ferrari i inni, więc po prostu wybrał zespół. Równie dobrze mógł być juniorem Ferrari czy Merca a zadecydowało tylko to, że RBR miał wolne miejsce i jaja, by od razu posadzić 17-latka w bolidzie F1 (Merc i Ferrari zapewne chcieli go "przebujać" przez kolejne szczeble juniorskich serii) :>

    Stosując taką logikę każdy debiutant z automatu zostaje "produktem programu juniorskiego" danego zespołu. I co, Latifi jest juniorem Williamsa dla przykładu?
    Kubica był juniorem BMW Sauber? Kimi juniorem Saubera a Alonso juniorem Miniardi? To bez sensu :)

Skomentuj artykuł

Jeśli nie masz jeszcze konta, dołącz do społeczności Formula 1 - Dziel Pasję!

Zarejestruj się już teraz

Ogólnopolski serwis poświęcony Formule 1 - Dziel Pasję
© 2004 - 2024 GPmedia | Polityka prywatności
Kopiowanie treści bez zgody autorów zabronione.

Created by nGroup logo with ICP logo