komentarze
  • 1. Jacko
    • 2019-12-19 14:52:07
    • *.

    Ano właśnie. Na razie jest tylko wykreowany przez tatusia oraz RB i dopiero musi udowodnić, że na taki status gwiazdy zasługuje. Patrząc tylko po wynikach, to na razie do prawdziwych gwiazd F1 dużo mu brakuje, a jest znany bardziej z innych rzeczy. Moim zdaniem, Jeśli nie zmieni podejścia (i tak samo całe jego otoczenie), to wielkich wyników nie będzie. Pożyjemy - zobaczymy.

  • 2. sliwa007
    • 2019-12-19 16:27:23
    • *.multi.internet.cyfrowypolsat.pl

    Na status gwiazdy trzeba sobie zapracować. Verstappen to showman, ale czy już gwiazda? Mam wątpliwości.
    Na razie jest jak to Jos mówi "wykreowany". I nikt nie ma ochoty burzyć tego wizerunku, nawet kosztem przegranej z Ferrari w klasyfikacji generalnej.
    Teoretycznie pomiędzy nim a Hamiltonem można postawić znak równości. Praktycznie jednak Hamilton jest poziom wyżej. Verstappen o nic jeszcze nie walczył a presja związana z walką "o coś" nie jednego już sparaliżowała.

    Natomiast Jos z pewnością może czuć dumę. Wielu stukało się po głowach, gdy młody Max podpisywał swój pierwszy kontrakt w F1. Dzisiaj uchodzi za najlepszego zawodnika młodego pokolenia, to już jest wspaniałe osiągnięcie.

  • 3. go!!!
    • 2019-12-19 17:07:18
    • *.dynamic.mm.pl

    Gratuluję Josowi mega utalentowanego syna i super, że tak go wspiera, ale analizując jego wypowiedzi nie mogę pozbyć się wrażenia, że on poprzez osobę Maxa próbuje realizować własne niespełnione ambicje.

    Nigdy nie słyszałem żeby klarownie i po męsku przyznał, że Max jest o kilka klas lepszy od niego, za to często podkreśla swój wkład w jego karierę "mój projekt" "wspólne wygrywanie"...

  • 4. Raptor202
    • 2019-12-19 17:51:03
    • Blokada
    • *.multi.internet.cyfrowypolsat.pl

    Ciekawe, kiedy do Maxa dotrze, że tatuś chce podpiąć się pod każde jego osiągnięcie.

  • 5. Ilona
    • 2019-12-19 18:11:58
    • *.246.67.19.skyware.pl

    Mi się wydaje, że najlepsze jest to, że on nie musi zdobywać mistrzostwa żeby już tą gwiazdą f1 naprawdę być i żeby o nim się mówiło i jego podziwiało. To nazwisko na pewno już będzie długo zapamiętane. Oczywiście nie mam wątpliwości, że ten tytuł też zdobędzie, ale to właśnie to, co pokazuje i pokazywał do tej pory na torze, ale też i poza torem sprawia, że jest tak właśnie postrzegany. Myślę, że to nie jest kwestia 'wykreowania gwiazdy' tylko znalezienia naprawdę wyjątkowego talentu, który nie zdarza się tutaj aż tak często.

  • 6. ahaed
    • 2019-12-19 21:05:46
    • *.18120a2.ip6.access.telenet.be

    Kiedy niespełnione marzenia, ojciec przelewa na syna. Max ma presje. Ale nie RBR, tylko w domu. A szkoda. Bo np: po Lewisie widać, że gdy wywalił wszystkich z padoku to zaczął od razu miec wyniki. Presja, stres... macie to w pracy? Rozmowy, że mozna zrobić to lepiej? Teksty: ja w Twoim wieku to... i inne gówna.
    Sądzicie, że Max jest teraz dobry? Sądzę, że bez ojca w team-ie byłby co najmniej o 30% lepszy.
    Jos przelewa swoje niespełnione ambicje na syna. I tu jest problem Maxa. On nie chce mistrza dla siebie, on go MUSI zrobić dla ojca.

  • 7. Berger
    • 2019-12-22 12:00:12
    • *.dynamic.chello.pl

    @ 6 ahaed

    Według mnie trafione w punkt.

Skomentuj artykuł

Jeśli nie masz jeszcze konta, dołącz do społeczności Formula 1 - Dziel Pasję!

Zarejestruj się już teraz

Ogólnopolski serwis poświęcony Formule 1 - Dziel Pasję
© 2004 - 2024 GPmedia | Polityka prywatności
Kopiowanie treści bez zgody autorów zabronione.

Created by nGroup logo with ICP logo