komentarze
  • 1. RoyalFlesh F1
    • 2019-10-16 16:55:25
    • *.neoplus.adsl.tpnet.pl

    Zgodzę się, że LEC jest lepszy,ale litości Ferrari poprawiło bolid i to widać gołym okiem. Tempo wyścigowe jest gorsze od Mercedesa. Ale nie ładnie jest porównywać najsilniejszy silnik z najsłabszym. Honda jest słabszym motorem, a reszta to tylko ładne gadki RBR który silniki ma za darmo. A wręcz sponsoruje ich Maclaren. LEC swoje pokazał, pomimo TO od początku roku, pokonuje wyraźnie VET. Dodam jeszcze, że błędów też ma sporo. Ale to nie on jest czterokrotnym mistrzem, któremu Ferrari płaci grube miliony.

  • 2. obiektywny2019
    • 2019-10-16 17:08:03
    • Blokada
    • *.static.chello.pl

    Wyraźnie LEC pokonuje VET w kwalifikacjach. Ale w wyścigach to VET prowadzi 10:7

  • 3. Raptor202
    • 2019-10-16 17:49:27
    • Blokada
    • *.multi.internet.cyfrowypolsat.pl

    No, nie powiedziałbym, że Leclerc jest lepszy. Max w tym sezonie pokazał się ze świetnej strony w wielu wyścigach, a przecież nie miał bolidu dominującego chyba na żadnym torze. Charles również wygląda bardzo dobrze, jednak jestem przekonany, że Verstappen w bolidzie Ferrari po prostu zmasakrowałby Vettela, nie dając mu najmniejszych szans. Co do głupich błędów, to niech też Irvine nie przesadza. Poza wpadką w Belgii zbyt wiele Holender ich nie zrobił w tym sezonie. Leclercowi się zdarzają, ale takie jest prawo młodości. Niech mi ktoś pokaże zawodnika, który na początku swojej kariery nie popełniał błędów. Robił je Hamilton, robił je Vettel, Ricciardo czy Kubica. Powinien je wyeliminować w następnych sezonach.

  • 4. XandrasPL
    • 2019-10-16 18:11:13
    • *.internetdsl.tpnet.pl

    Lepszy w tą czy w tą to już kwestia spojrzenia danej osoby co ona widzi lepszego w danym kierowcy ale stwierdzenie "znacznie" to jakaś abstrakcja. Znacznie lepszym kierowcą (na standardy F1) był Hulk od Palmera ale nie takie idiotyczne jak Leclerc i Verstappen.

    "Nie ma dyskusji, Leclerc jest znacznie, znacznie lepszy. Cztery razy zdobył pole position w tym roku" (gp Włoch)

    Hulk do Węgier miał o 100% więcej pole position niż Verstappen.

    Co za dzban. Gadanie pod Ferrari. Ich były wielki kierowca. Dostał sekundę od Schumachera kiedy ten wrócił po kontuzji i Schumi go puścił w tym wyścigu aby mógł wygrać mistrzostwo. Lubię jak byli kierowcy się wypowiadają bo znają się lepiej od dziennikarzy czy nawet inżynierów jak to wygląda na torze ale takie gadanie o tym kto lepszy to przesada. Trzeba było być samemu najlepszym aby tak mówić.

  • 5. RoyalFlesh F1
    • 2019-10-16 18:22:00
    • *.neoplus.adsl.tpnet.pl

    2. obiektywny2019

    Prowadzi w wyścigach 9 do 8. Singapur się nie liczy na korzyść Vettela. Pomijam też fakt ile razy LEC dostał TO. A Ferrari w tym roku zaczęło już w pierwszym wyścigu.

  • 6. BAR 82_MCE
    • 2019-10-16 18:29:01
    • *.centertel.pl

    Jak jest cisza na forum, to najlepiej wrzucić tego typu artykuł, który nie wiele wnosi, a po chwili burza gwarantowana. Pan X powiedział, że Y jest lepszy od Z.

  • 7. Del_Piero
    • 2019-10-16 18:31:07
    • *.

    "Nie ma dyskusji, Leclerc jest znacznie, znacznie lepszy. Cztery razy zdobył pole position w tym roku [tyle zdobył po wakacjach - przyp. red.], a nie jest przecież w najlepszym samochodzie w F1". "Mógł wygrać więcej niż dwa wyścigi, a nie ma najlepszego auta."

    Trudno żeby Leclerc nie pokonywał Verstappena w qualach oraz, że mógł wygrać więcej wyścigów, skoro ma po prostu szybszy bolid. A tak w ogóle to od kiedy pokonywanie kogoś w kwalifikacjach świadczy o tym, że ktoś jest lepszy? W 2011 Hamilton regularnie bił Buttona w quali, a w punktacji to Button wytarł Hamiltonem podłogę.

    "Verstappen ciągle robi wiele głupich błędów, więcej niż Leclerc, mimo tego, że jest od wielu lat w F1."
    "Charles wygląda na bardzo skupionego i nie myli się."

    Verstappen popełnił w tym sezonie 2 głupie błędy, które mu zepsuł wyraźnie wyścig - Spa i Monza. Leclerc popełnił głupie błędy w Baku, Monako, Hockenheim i Suzuce. Irvine ma problemy z matematyką, albo cierpi na syndrom pamięci selektywnej.

    "Jest bardzo mądry, inteligentny i dobry, a także lepszy od Verstappena, nie ma o czym dyskutować."

    Lepszy od Verstappena? Niby w czym? Równie dobrze ja mogę powiedzieć, że Verstappen jest lepszy (a moim zdaniem jest).

  • 8. sliwa007
    • 2019-10-16 19:24:46
    • *.multi.internet.cyfrowypolsat.pl

    I teraz psychofani Verstappena i Vettela mogą połączyć siły w walce z Leclerciem...

    Prawda jest taka, że obaj są niesamowicie utalentowani a takie porównania nigdy nie będą sprawiedliwe.
    Porównać to można Leclerca z Vettelem a i to nie będzie do końca uczciwe, bo porównamy jedynie ich formę w tym sezonie, trudno to ustosunkować do całej kariery.

    Prawdą jest też to, że porównując formę Leclerca i Verstappena w drugim roku ich startów w F1 zdecydowanie lepiej wygląda Leclerc, który oprócz prędkości ma także dojrzałość i potrafi myśleć na torze. Verstappen w analogicznym okresie również był szybki ale wyglądał na gościa który IQ ma na poziomie niemowlaka.

    Prawdą jest też to, że Verstappen praktycznie od początku miał niesamowite wsparcie zespołu, do tego stopnia, że pozbyli się Ricciardo byle tylko dać Maxowi poczucie komfortu i bezpieczeństwa. Leclerc ma wręcz odwrotną sytuację, sam musiał przebić się na szczyt i to w zespole, w którym w zasadzie przebić się nie można.

  • 9. XandrasPL
    • 2019-10-16 19:51:21
    • *.internetdsl.tpnet.pl

    Vestappen był głupi ale nikt nie bierze pod uwagę tego, że on po sezonie gokartów w najwyższej kategorii w 2013 roku przeszedł do F3 Euro (której nawet nie wygrał) i wszedł do F1. Jego 2 sezon (18 lat) A Leclerc 21 i nie pominął drogi przez niższe serie. Trochę to źle wpłynęło na Maxa ale taki powód ich oceny to absurd.

  • 10. MattiM
    • 2019-10-16 20:28:10
    • *.meganet.com.pl

    W płakaniu przez radio to na pewno Leclerc jest znacznie lepszy od Verstappena.

  • 11. elin
    • 2019-10-16 21:04:07
    • *.neoplus.adsl.tpnet.pl

    @ 8. sliwa007
    Nic dodać, nic ująć. Podpisuję się pod wszystkim co napisałeś.

    A tak na marginesie i dotyczy nie tylko wpisów pod tym newsem, ale ogólnie - ciekawe, że Verstappen nigdy na tym forum nie miał zbyt wielu zwolenników . Za czasów Jego kolizji z Vettelem był wręcz najbardziej znienawidzonym przez fanów Sebastiana kierowcą. Pojawił się Leclerc, który potrafi wygrywać z Niemcem ... i już nie ma krytyki Maxa, tylko wychwalanie Jego umiejętności . Teraz najgorszy dla kibiców Vettela jest Charles...

    Szkoda, iż niektórzy nie potrafią zauważyć, że w Ferrari od bardzo dawna ( jeśli nie w ogóle) nie było tak młodego kierowcy, który zaczynał sezon jako Nr 2, a jednak nie pozwolił się zdominować " staremu" mistrzowi i liderów zespołu.

    Jak na drugi sezon startów w F1, Charles naprawdę wiele osiągnął i nie wiem jak można temu umniejszac, podkreślając tylko Jego błędy, których naprawdę nie popełnia więcej, niż najwięksi tego sportu na etapie kariery na którym obecnie jest Leclerc.

  • 12. kiwiknick
    • 2019-10-16 22:23:04
    • *.dip0.t-ipconnect.de

    Charles ma chyba małe problemy z trudnymi torami

  • 13. LukaszKoka
    • 2019-10-17 07:25:58
    • *.vin.volia.net

    @11 Może widząc go ludzie po prostu zapominają, że rok temu dopiero debiutował i dlatego oceniają go tak surowo?

  • 14. TomPo
    • 2019-10-17 07:56:37
    • *.

    No i zaczelo sie...
    Tak zwana zmiana warty. Przez lata bylo Lewis kontra Seb, a ze od lat Seb nic soba nie reprezentuje, to przenosimy wojenke na kolejna dekade na Lec kontra Max.

    O tyle ciezko jest tu cokolwiek powiedziec, bo Max jezdzi coraz dojrzalej, a Lec dopiero zaczyna w F1.
    Przypomnijcie sobie jak Max jezdzil przez pierwsze sezony w F1, ile bledow popelnial i ile glupot narobil.
    Wiec pod tym wzgledem Lec wypada lepiej. Jasne, ze robi bledy i bedzie je robil, bo raczkuje dopiero, ale mam wrazenie ze szybciej wyciaga wnioski i szybciej sie uczy. Max dopiero teraz zaczyna jezdzic jako tako z glowa.
    A predkosci to nigdy nie porownamy, tak dlugo jak beda jezdzic w roznych teamach.

  • 15. sliwa007
    • 2019-10-17 08:50:19
    • *.multi.internet.cyfrowypolsat.pl

    11. elin
    Co do Maxa - on tutaj nigdy nie miał wielkiej rzeszy fanów. Wielu, (osobiście również) widzi u niego wielki talent, natomiast ma mnóstwo cech przez które nie da się go lubić.
    Vettel mimo wszystko jest inny. Również lubi stosować swoje brudne gierki, ale robi to bardziej dyplomatycznie. Nigdy nie obnosił się ze swoimi osiągnięciami i nie kojarzę by kiedykolwiek wywyższał się nad innymi. To z pewnością pozwoliło mu zachować wierność swoich fanów również w ostatnich (trudnych) latach.

    Co do Leclerca, Verstappena i Vettela jest takie fajne powiedzenie "wróg mojego wroga jest moim przyjacielem", które tutaj pasuje doskonale, chociaż bardziej w odniesieniu do kibiców niż samych zainteresowanych.
    Leclerc wystrzelił dosłownie z miejsca, potrafił zawstydzić 4-krotnego mistrza i jeden z największych talentów ostatnich lat. To dzieje się bardzo szybko i jak widać nie każdy fan Vettela czy Verstappena potrafi sobie z tym poradzić.

  • 16. giovanni paolo
    • 2019-10-17 12:23:56
    • *.neoplus.adsl.tpnet.pl

    Czym różniła się jazda w marnym Toro Rosso od jazdy w najlepszym bolidzie w F2? Verstappen ma większe doświadczenie w F1? Owszem, tak jak większość stawki, ale czy daje ono przewagę? Leclerc nigdy w życiu się nie ścigał i dopiero w tym sezonie wskoczył do bolidu i to F1?
    Kolejna rzecz którą kocham, "kwiiii bo ktoś lubi kogoś a nie lubi tego kogo ja lubię więc należy go uciszyć i jeszcze wybatożyć by miał nauczkę chrum chrum". Rozumiem, że ludzie są zwierzętami a polakom daleko do narodów cywilizowanych, ale skoro uważacie się za tych lepszych (bo kibicujecie osobie X na zasadzie pokrętnej logiki, której nie chcę teraz punktować) to prezentujcie wyższy poziom wypowiedzi.

  • 17. goralski
    • 2019-10-17 13:39:16
    • *.137.6.230

    Yyy...i vice Versace ;)

  • 18. yantar
    • 2019-10-17 14:31:19
    • *.neoplus.adsl.tpnet.pl

    Długa droga przed jednym i drugim. Leclerc musi popracować nad tym by się mniej podpalać, ma problemy z obroną. Jego głód wygrywania jest godny podziwu ale może się przejechać na tym, że kombinuje jak kręcić Ferrari niczym Schumacher. Inne czasy, inni ludzie. Verstappen to taki chart potrzebuje szybkiego samochodu ale niekoniecznie najszybszego, on doskonale się czuje w pościgu (tak mu zespół załatwił GP Węgier, że kazał mu się strategią bronić). Obaj mają różny styl jazdy. Ogólnie jedną z rzeczy w tej zbyt odmłodzonej jak na mój gust F1, które mnie drażnią to komunikaty radiowe w każdym wyścigu "A on mnie popchnął..." następnie zmęczony ojcowski głos inżyniera "Tak widzieliśmy to...jedź" itp.

  • 19. XandrasPL
    • 2019-10-17 14:43:20
    • *.internetdsl.tpnet.pl

    Jak dla mnie debilne porównanie. "Znacznie, znacznie lepszy" Irvine chyba za mocno dostał od Senny po głowie. I nie chodzi mi o to, że nie ma racji kto jest lepszy ale "znacznie" i takie wychwalanie jednego.

    Verstappen miał inny cel i Leclerc miał inny cel. Verstappen miał pokazać szybkość bez względu czy będą błędy czy nie. I tak robił. Chłop ma opinię, że jak masz okazję Vestappena wyprzedzić to musisz to zrobić bo to może być ostatni raz. Leclerc "na siłę" musiał pokazać dojrzałość aby od razu dostać fotel. Leclerc nie mógł spartolić tego sezonu w Sauberze. Ferrari tylko czekała na odpowiedniego kandydata. Dlatego tak długo trzymali Kimiego bo za Kimiego miał wskoczyć Binachi ale niestety. Potem nie opłacało się brać jakiegoś Hulka czy kogo innego na rok czy dwa skoro mieli nowego pewniaka. To samo było z Massą. Miał wejść Robert i znów pech. Potem nie mieli kogo wsadzić i jeździł ten Massa i Alonso go dublował.

    Ogólnie a propo kibicowania. Co to za kibicowanie kiedy ktoś nagle jest w topce? Gdzie byli fani Ricciardo przed sezonem 2014? Ricciardo nic nie pokazywał w tamtych latach przed RedBullem. Nie mógł pokonać 2 krotnego mistrza Formuły E. Ile razy pokazywali Ricciardo w sezonie 2012, 2013? Nagle wystrzelił, spasowały mu bolidy i co najważniejsze poprawili hamulce dzięki czemu Ricciardo mógł sadzić divebomb'y. I nagle wielcy fani Ricciardo.

  • 20. BAR 82_MCE
    • 2019-10-17 15:48:46
    • *.centertel.pl

    A kto widział onboard Leclerca jak w 130R na pełnym gazie jedną ręką trzyma lusterko a drugą kierownicę?
    Zaimponowal mnie tym, nie powiem :-)

  • 21. XandrasPL
    • 2019-10-17 17:51:29
    • *.internetdsl.tpnet.pl

    @20

    Przy tych bolidach nie jest co aż tak trudne co nie oznacza, że każdy by sobie "TAK DOBRZE" poradził.

    Robert jedzie jedną ręką od Australii. Polecam obczaić jak wyprzedza Sutila w Singapurze 2010 prowadząc tylko prawą ręką pomimo tego, że prawie wjechał mu w tył ale nawet chwilę nie pomógł sobie lewą ponieważ otwierał f-duct.

  • 22. urer
    • 2019-10-17 20:23:13
    • *.

    Raptor202 dobrze gada, polac mu :-)

  • 23. Orlo
    • 2019-10-17 21:02:52
    • *.13-3.cable.virginm.net

    @elin
    40 lat minęło...Kimiemu :) Pozdro :)
    I o dziwo się z Tobą zgadzam. A nawet powiem więcej. Ludzie mają krótką pamięć. Wypisuje se buńczuczne słowa jak "obiektywny" w nick i myślą, że tacy się stają jak się nazywają... Przed tym sezonem Ferrari oficjalnie przyznało, że to Vettel ma status kierowcy nr 1. I w pierwszym sezonie w owym Ferrari, a swoim drugim w Forumule 1, Leclerc swoją jazdą doprowadził do sytuacji w której jesteśmy, czyli tego, że Seb jest o włos od zostania pomagierem "pijącego mleko gówniarza" (@ds1976 pozdro daltonie:P). A to o czymś świadczy. Może nie aż tak bardzo o genialnej jeździe Charles'a(o tym też), ale bardziej o wewnętrznej rywalizacji w Ferrari i kto ją wg szefów wygrywa. Szefów jasno stawiających na pięciokrotnego jeszcze przed sezonem. Nawet w Mercu nie powiedzieli przed Australią, że to Lewis jest nr 1. A czy jest lepszy od Verstappena? Max jest w RBR bożkiem, więc może pokazać co potrafi bez presji. U boku z Danielem nie szło mu tak dobrze, lubił się porozbijać często i gęsto. Leclerc przeszedł od oficjalnego nr 2 do praktycznie lidera w Ferrari, ma więcej PP i punktów(od Vet). Imponujące. Ciężko ich jednak porównać z Maxem. Inny bolid, zupełnie inna sytuacja, inne doświadczenie. No ciężka sprawa :)

  • 24. elin
    • 2019-10-18 00:42:05
    • *.neoplus.adsl.tpnet.pl

    @ 13. LukaszKoka
    Możliwe ... Chociaż nie wiem, jak można o czymś takim zapominać ;-) ... i oczekiwać, że kierowca, który jeździ dopiero drugi sezon w F1 już nie będzie popełniał błędów czy podejmował dyskusji przez radio, jeśli ma uzasadnione wątpliwości co do decyzji zespołu ( a za co również wiele osób krytykuje tutaj Charlesa ) ...

    Ale gdyby Ktoś zapomniał, to ...
    Max Verstappen - 5 sezon w F1
    Sebastian Vettel - 12 sezon ( a licząc z 2007, to 13 ) w F1
    Charles Leclerc - 2 sezon w F1 - a jednak doskonale daje sobie radę w Ferrari i nie pozostaje w cieniu Niemca, tylko zdecydowanie i skutecznie walczy o swoją pozycję w zespole. Dlatego może lepiej mniej tak surowych ocen ( jak można tutaj przeczytać ), a więcej dostrzeżenia, że w stawce pojawił się kolejny młody-zdolny z talentem, więc dajmy Mu trochę czasu na poprawę błędów, bo na to zasługuje.


    @ 15. sliwa007
    Właściwie zgadzam się z tym co napisałeś - zarówno o kierowcach, jak i o ich fanach ( lub czasem fanatykach ), więc nie ma co tutaj dodać ...
    Dlatego, może tylko wkleję, bardzo trafną ( moim zdaniem ) opinię Jeana Alesiego o różnicy jaka jest między Leclerciem, a Verstappene :

    " To prawda, że mają różne charaktery. To może oznaczać, że rozwiną się w dwóch przeciwnych kierunkach. Charles zawsze stawia siebie pośrodku dyskusji. Zawsze ma krytyczne zdanie na swój temat.
    Przypomnijmy sobie jego błędy w Baku i na Hockenheim. On wraca do tych wpadek, analizuje je i pracuje nad poprawą.
    Natomiast Max często uznaje, że jego problemy są związane z innymi. Z takim podejściem kierowcy trudniej jest wzrastać i się rozwijać ".


    @ Orlo
    Ano minęło ... i to zdecydowanie za szybko ;-). Ledwie Kimi debiutował w Sauberze, powalał na kolana swoją jazdą w McLarenie, czy zdobywał tytuł z Ferrari ... a tu już jest właściwie " staruszkiem " pod koniec kariery w F1 ... Strasznie szybko ( za szybko ) ten czas mija ;-). Ale, że Ty pamiętałeś o urodzinach Fina ... ? Nooo, przyznaję ... zaimponowałeś mi ;-). Tym bardziej, że to raczej nigdy nie był Twój ulubiony kierowca ;-P.
    A to, że się zgadzamy już mnie tak nie dziwi. Odkąd skończyła się " wojna " między kibicami Raikonena, a Alonso ... to nawet potrafimy się całkiem często zgodzić ;-).

    Dokładnie, jak napisałeś - dla Leclerca miał to być sezon nauki i bycia Nr 2 w Ferrari. Tymczasem szybko pokazał, że nie zgadza się na taką rolę i potrafił to udowodnić na torze. Nie mając przy tym takiego wsparcia ze strony zespołu jak np. Verstappen w osobie Helmuta Marko. Charles o swoją pozycję walczy sam i wreszcie Vettel nie ma pomagiera tylko rywala w zespole.
    Szkoda, że tak wiele osób o tym zapomina i szuka jedynie błędów Leclerca, podkreślając je jakby żaden inny kierowca ich nie popełniał lub doczepia się do Jego dyskusji przez radio, jakby to było najważniejsze ...
    Max i Charles są przyszłością F1 i zdecydowanie będzie ciekawie oglądać ich rywalizację i walkę o tytuł. Może wtedy będzie łatwiej ich porównywać ... bo na razie można chyba tylko stwierdzić, że obaj są bardzo utalentowani i ambitni ... czasem aż za bardzo.
    Pozdro :-)

  • 25. Orlo
    • 2019-10-18 17:34:13
    • *.13-3.cable.virginm.net

    @elin
    Muszę się przyznać, że nie tyle ja pamiętałem o urodzinach Kimiego, co mój YouTube:P
    Wiesz, to nie tak, że ja Kimiego nie lubiałem. Po prostu miałem do niego "żal", że w 2008 tak dał ciała i nie powstrzymał Lewisa przed zdobyciem majstra. Bo bolid miał szybszy a Hamilton popełnił kardynalne błędy. Ale na pewno zawsze szanowałem i lubiałem podejście Kimiego do mediów i życia :)

  • 26. elin
    • 2019-10-18 23:30:02
    • *.neoplus.adsl.tpnet.pl

    @ Orlo
    W takim razie - dobrze, że jest YouTube ;-) ;-P.
    Ja oczywiście za 2008 nie obwiniam tylko Kimiego, ale również cały zespół, pecha ... i ogólnie wszystko ułożyło się nie tak jak powinno. Chociaż patrząc na tamten sezon teraz, gdy już trochę lat minęło ..., to faktycznie muszę przyznać, że Raikkonen powinien to inaczej rozegrać, a nie doprowadzić do sytuacji, kiedy o tytuł walczyli Hamilton z Massą ...
    I zgadzam się - podejście Fina do mediów i życia jest .... hmmm, jakby to określić ... jedyne w swoim rodzaju ;-).

Skomentuj artykuł

Jeśli nie masz jeszcze konta, dołącz do społeczności Formula 1 - Dziel Pasję!

Zarejestruj się już teraz

Ogólnopolski serwis poświęcony Formule 1 - Dziel Pasję
© 2004 - 2024 GPmedia | Polityka prywatności
Kopiowanie treści bez zgody autorów zabronione.

Created by nGroup logo with ICP logo