Kubica miał pretensje do Williamsa o priorytet dla Russella
Polakowi w osiągnięciu wyniku, który w tabeli wyglądałby przynajmniej nieźle, przeszkodziła dziwna decyzja ekipy oraz wpadka Giovinazziego.Do momentu neutralizacji Polak nie miał żadnych problemów. W pewnym momencie był nawet 15. Gdy na torze pojawił się samochód bezpieczeństwa, Williams niespodziewanie ściągnął tylko jednego kierowcę i to tego, który był z tyłu, czyli George'a.
"Myślałem, że kierowca, który jest z przodu, ma priorytet strategii" powiedział rozgoryczony krakowianin po zakończeniu rywalizacji. W odpowiedzi usłyszał tylko, że komunikat dotarł i panowie później o tym porozmawiają.
Robert przez ten błąd był już na straconej pozycji, bo Brytyjczyk, dzięki darmowemu pit stopowi, znalazłby się ostatecznie wyżej. I tak to nie miało większego znaczenia, bo kilka okrążeń po neutralizacji na optymistyczny atak w La Rascasse zdecydował się Antonio Giovinazzi.
Taki manewr jest możliwy do wykonania, ale nawet jeśli kierowcy są bardzo blisko, wymaga i tak współpracy obu zawodników. Włoch był jednak daleko i doprowadził do kolizji. To zupełnie popsuło wyścig Robertowi. Przed kamerami kierowca Alfy nie chciał powiedzieć nic szczególnego na temat tego zajścia.
Kubica dla telewizji Eleven Sports był trochę bardziej pozytywny niż w rozmowie z Paulem Williamsem, swoim inżynierem. Zaznaczył, że miał dobry start oraz wspomniał kolejny raz, że poradził sobie z trudnym torem, a przecież niektórzy wytykali mu, że słynny nawrót będzie dla niego nie do pokonania.
"Zyskałem dwie pozycje, pierwszą na dojeździe, drugą na wyjściu. Później jechałem swoim rytmem i tyle. Incydent można chyba tylko opisać tak jak wyglądał."
"Potoczyło się jak się potoczyło, ogólnie wyścig układał się całkiem nieźle. Strategia według mnie chyba nie była najlepsza. Plusów jest dużo. Ludzie mówili, że nie dam rady tutaj jeździć. Do samochodu bezpieczeństwa był to bardzo dobry wyścig, a potem potoczyło się jak się potoczyło."
komentarze
1. Del_Piero
No to chyba już nie ma wątpliwości, że Williams foruje RUS i robi wszystko by go wypromować. KUB to po prostu kierowca z nazwiskiem, żeby miał się na kim wybić.
2. sebsaa
Angielski zespół, kierowca Anglik z aspiracjami na przyszłego mistrza świata. Tak jest w tym sporcie. że zawsze jest kierowca nr 1 i 2. Dramatu wielkiego nie ma bo inni tez widzą faworyzację Russella i potrafią wyciągać wnioski a Kubica dzisiejszym wyścigiem dostarczył dużo informacji do przemysleń. Trzeba kibicować i mieć nadzieję, że talent plus pieniądze z Orlenu pozwolą mu pozostać w F1 na dłużej.
3. tysu
Robert cały wyścig jechał z uszkodzonym przednim skrzydłem, po kontakcie z Kimim, a i tak tempo było bardzo dobre.
Jestem ciekaw, jakby to wyglądało, gdyby nie ten kontakt z GIO.
4. sliwa007
Russell musi zrobić świetne wrażenie, bo w ten sposób mogą dostać więcej kasy od Mercedesa. Jak będą chcieli go na kolejny sezon w F1 to zapłacą Williamsowi każdą kwotę a Claire kolejny rok zakończy na plusie. Finansowym oczywiście.
Pokonanie Kubicy w zdecydowany sposób to zawsze jest duży rozdźwięk, choćby Kubica jeździł bez nogi.
5. TomPo
Wazne ze dal rade i niektorzy tutaj maja kolejne powody do zjedzenia swoich butow ze sznurowkami.
Mam na mysli tych, co twierdzili, ze KUB na Monaco bedzie trzeba zastapic, bo nie da rady.
Dal i jechal bardzo dobrze.
Zespol zrobil co zrobil, GIO zrobil co zrobil, coz... shit happens.
A ze Brytole promuja swojego i mlodszego kierowce... chyba nikogo nie dziwi, zwlaszcza ze stoi za nim Merc.
6. alfaholik166
Właśnie takiego dowodu było potrzeba, aby pewna część niedowiarków przejrzała na oczy kto jaką rolę ma pełnić w Williamsie. Williams = Ferrari jeśli chodzi o sposób w jaki ustalana jest kolejność na torze między zawodnikami.
7. mariusz-f1
Haha dzisiejszy wyscig powinien rozwiać wszelkie wątpliwiści na temat, czy obaj kierowcy Williamsa są traktowani jednakowo. Strategia Williamsa ?? Strategia Williamsa polega na tym, żeby na koniec wyscigu Robert konczył za Russellem.
Ale wracając do Roberta to wielkie brawa za ten wyścig. Patrząc na suche wyniki, nie wygląda to za ciekawie. Ale mnie osobiście dzisiaj Robert zaimponował ! Niby nie miał dać rady na takich wlasnie torach, a przejechał najlepsze GP od swojego powrotu. Mam też cichą nadzieję, że takimi występami Robert zwróci na siebie uwagę innych teamów gdzie nie spogląda się tylko na suche wyniki i gdzie wiedzą i przede wszystkim widzą też więcej od nas zwyklych wyrobników.
8. Jakusa
Robert ma strasznego pecha w swojej karierze, kto czytał "Niezniszczalny" ten wie o co chodzi. Wierzę, że Robert znajdzie inny team na 2020.
9. saint77
Monako weryfikuje pewne sprawy. Dotyczy to zarówno samochodów jak i kierowców.
Odnośnie kierowców: Kubica pokazał, że jego niepełna sprawność ręki nie ma znaczenia dla prowadzenia auta. Czasy osiągane po zmianie opon do chyba pokazują. Był nawet szybszy od Russella po 2 sekundy na okrążeniu chociaż wiadomo, że Russell jechał w tłoku a Robert miał wolny tor.
Faworyzowanie Russella przez Williamsa było dla mnie oczywiste choćby z tego powodu, że on zawsze dostawał jako pierwszy wszystkie poprawki w aucie, ale ok, bo jest nr 1.
Natomiast to co zrobił Williams w Monako przy pierwszym zdjęciu Russella pokazało, że z Kubica się nie liczą.
Za to Kubica pokazał, że jest szybki i nic mu nie brakuje poza bolidem który można prowadzić. Nie znaczy to, że Russell jest kiepski, przeciwnie, wg mnie jest bardzo szybkim kierowcą ale jak widać w Monako pogubił się i to nie raz. Szczęśliwy traf i ułożona dla niego strategia zespołu pozwoliły mu na zajęcie 15 pozycji.
Za to Kubicy nie dość że zespół nie pozwolił utrzymać wywalczonego miejsca, to w tyłek wjechał jeszcze najgorszy kierowca w stawce.
Pech.
10. darek0361
Williams rozłożył wyścig Roberta.Wizualnie nie wygląda to dobrze.kto miał jakieś wątpliwości,że Rassel jest promowany to otworzył oczy.Proponuję Orlenowi zapukać do drzwi Hassa lub Renault!
11. belzebub
Ja pier.., faworyzowanie Russella, bo pierwszego jego ściągnęli... No w mordę, w innych zespołach nie zawsze ściągają pierwszego kierowcy. W którymś z ostatnich wyścigów z tego co pamiętam w Mercedesie pierwszego ściągnęli Bottasa, chociaż przed nim jechał Hamilton. Widocznie Russell miał inną strategię i go ściągnęli pierwszego. Nie wiem po co uprawiać jakieś teorie spiskowe. Co do wyścigu chaotyczny start i błędy Giovinazziego, które lepiej wykorzystał Kubica, a Russell postanowił nie ryzykować, stąd stracił pozycję. Ale po pit stopie i tak pewnie by stracił swoją pozycję i spadłby za Brytyjczyka. W drugiej części wyścigu Kubica miał ponad 20 sekund straty do niego, które utrzymywała się dłuższy czas. Ok., może Kubica stracił na kolizji z Giovinazzim, ale bez tego gdzie by był 2 pozycje wyżej? Nie sądzę, żeby coś więcej ugrał uwzględniając formę bolidu. Natomiast wynik Russella to przede wszystkim błędy i słabej dyspozycji kierowców Alfy. W Kanadzie wszystko wróci do normy.
12. Fear87
@11 Belzebub,
Mówimy o ściagnięciu przy SC czyli "darmowym" pit stopie... Nie, a podczas normalnego tempa wyścigowego. Ludzie, brak słów.
13. belzebub
@Saint z tego co pamiętam ostatnio pisałeś na temat formy Kubicy zupełnie co innego. Zmieniasz zdanie po jednym, trochę chaotycznym dla Williamsa wyścigu? Monako nic nie pokazało, po prostu Kubica miał więcej szczęścia na starcie. Potem łatwo było mu jechać na wyższej pozycji wykorzystując fakt, że w Monako ciężko się wyprzedza. Na normalnym torze, nawet taki słaby Giovinazzi nie miałby problemów w wyprzedzeniu Polaka. W Kanadzie najprawdopodobniej wszystko wróci do normy.
14. DixSplott
@11 ehhh czlowieku. co Ty porownujesz. wesmy takie Mercedesy. jedzie P1 Hamilton P2 Bottas. ktos za nimi pituje chcac ich podciac. wg obliczen wychodzi na to ze Bottasa taki przykladowy Vettel moglby podciac, a Hamilton jest na tyle z przodu ze ma bezpieczny zapas. WTEDY i tylko wtedy wpierw wezwa na pit Bottasa zeby Vettel go nie podcial. a pozniej spokojnie wezma na pit Hamiltona bo mial wieksza przewage nad podcinajacym Vettelem. Tylko w takich sytuacjach pierwszy pituje ten drugi. Tak to na 90% pituje ten pierwszy. Tymbardziej majac SC bedac w srodku stawki....W pierwszej kolejnosci walczy sie o jak najlepszy wynik tego z przodu. Bo lepiej byc na P13 i P17 niz P15 P16. przykladowo. ale dla Williamsa widac golym okiem teraz mamy dowod na to, ze najwazniejsze jest to aby Russel byl przed Kubica, a nie zeby zmaksymalizowac wynik zespolu. DLa nich wazniejsze jest P19 i P20 jesli tylko Rus jest przed Kubica, niz P14 Kubka i P18 Russela.
Z drugiej strony mogli tez wziac obu na jednoczesny pitstop. Russel co prawda by minimalnie stracil ze 2 sekundy ale to i tak nic bo to bylby 'prawie darmowy' pitstop. Stracilby znacznie mniej niz stracil Kubica na pelnym pitstopie po SC. No ale pisalem wyzej jakie sa priorytety Williamsa...
15. belzebub
@12 Nawet jeśli był darmowy, to Williams nie ma przecież tempa, żeby walczyć o wyższe pozycje. Oczywiście zespół mógłby ściągnąć obaj, ale tego nie zrobili. Błąd albo chcieli innej strategii dla Kubicy. Niemniej pisanie o faworyzowaniu Russella jest nadużyciem. A co w Mercedesie, założyli Hamiltonowi opony przejściowe, zamiast logicznie twardych jak Bottasowi. Po prostu zwykły błąd. Ferrari też robi błędy w strategii.
16. belzebub
@14 Kolejny od teorii spiskowych. Zaraz znajdą się zagorzali fani Mercedesa, którzy będą twierdzić że Mercedes specjalnie założył przejściowe opony, wiedząc że będzie musiał jechać na 2 pitstopy. W ten sposób Bottas na twardych oponach by wygrał wyścig.... Oczywiście to zupełna bzdura, był to błąd w strategii. Podobnie w Williamsie, zwłaszcza że oni nie grzeszą dobrymi strategiami.
17. belzebub
Miało być: "zagorzali fani Hamiltona..."
18. mariusz-f1
@11 belzebub
O czym Ty chłopie piszesz ? Przecież Russell zjeżdżając na zmiane opon w momencie gdy SC byl na torze dostał bardzo konkretne "fory" od zespolu, kosztem samego Kubicy. Tak jak @Fear87 napisał, brak słow.
19. Raptor202
@belzebub
Nie sądziłem, że to powiem - dziękuję. Teraz już nie muszę tego pisać.
20. BlahFFF
@15. belzebub, o wyzsze pozycje pewnie nie, ale moglby skonczyc na miejscu ktore ostatecznie zajal Russel a to z kolei wizerunkowo wyszlo by na plus dla niego. Akurat tor moglby tu w tym pomoc i kolizji z GIO mozna by uniknac - choc to takie rozwazania teoretyczne. Tymczasem, w swiat znowu poszla informacja, ze Kubica gorszy od Russela.
Co do Mercedesa - zdaje sie ze to po prostu pomylka. Nie bez powodu sciagneli Botasa na kolejna zmiane opon na twarde. HAM byl po prostu w innej sytuacji i tu jakiekolwiek kombinacje pozbawily by go szans na wygrana.
21. saint77
@13. belzebub
Nie ośmieszaj się. Gdzie zmieniłem zdanie? To, że Robert odstaje od Russella to widać było w każdym wyścigu. Dzisiaj było inaczej. Tor w Monako weryfikuje wiele. Opisałem to co wydarzyło się w wyścigu, nie przyrównuj mnie do tych co twierdzili, że Kubica nigdy nie wróci do ścigania bo jest kaleką bez ręki i nawet jak wrócił to dalej twierdzą to samo.
Z tego co można się zorientować w chaotycznym PR Williamsa to dopiero od obecnego GP Kubica i Russell dysponują równoważnymi bolidami. Może to jest przyczyną nagłej zmiany? Zresztą dla mnie tempo Kubicy po zmianie opon jest pewnym wyznacznikiem tego na co go stać a na co nie. Na twardych jechał szybciej niż środek stawki na średnich.
22. ferrus
@ ja nie wiem belzebub gdzie Ty masz oczy, 6wyscig i 6raz nie jasne decyzję odnośnie pitstopów. Absolutnie w każdym wyscigu strategia jest, co najmniej dziwna, więc to nie jest przypadek, dzisiaj to już było bezczelne. Kubica jechał zdecydowanie lepszym tempem, był na p15. Russell 18/19?
Czy Kubica jest gorszym kierowcą od Anglika? Że statystyk zdecydowanie, z czystego tempa wyścigowego już nie jestem tego wcale pewien, zarządzanie oponami zdecydowanie plus dla Kubicy, ach no i 6 wyścigów i nasz rodak zawsze lepszy na starcie.
23. Jacko
Kubica trochę sam swoim zachowaniem doprowadził do takiej sytuacji. Popatrzcie chociażby na jego wywiady, gdzie często mówi że nic nie wie o poprawkach, jaka będzie strategia, co robi zespół itp. itd. Jakby go to kompletnie nie interesowało. Russel za to robi przynajmniej dobrą minę do złej gry, nie jęczy, nie narzeka, tylko zawsze stara się znaleźć chociażby malutki pozytyw. Takim zachowaniem kreuje się na lidera zespołu i powoli rzeczywiście na takiego wyrasta, a przecież tę rolę miał pełnić Robert z racji swojego doświadczenia. Nawet najlepszy kierowca za dużo nie osiągnie, jeśli nie będzie w pełni współpracował z zespołem (nawet tym najsłabszym) i nie będzie tam chemii i w miarę dobrej atmosfery. Russel zdaje się doskonale to rozumie (a przy okazji to też inwestycja w swoją przyszłość), a Kubicy wszystko zaczyna zwisać... To jednak trochę mało profesjonalne niestety.
24. Marek_92
Mogli ściągnąć obu kierowców równocześnie, Russell troszkę by zwolnił jak to zrobił Bottas w Mercedesie i załatwili by obu na jednym okrążeniu...
25. Miki42
Wszyscy narzekacie na (belzebub) od czego macie ignoruj ja go nie czytam i się nie wnerwiam bo to i tak głąb i tak nie wie co pisze
26. BlahFFF
@ 23. Jacko, bo moze nie wie nic o poprawkach a o strategii dowiaduje sie, badz ta jest zmieniana nagle i bez wyraznego powodu w trakcie wyscigu? Ostatnio byla informacja, ze nawet o karze mu nie powiedzieli. Na pewno bardziej zrzedzi i robi sie to denerwujace, ale wyglada na to, ze czasem zwyczajnie ma racje i bez pomocy zespolu a ciagle z klodami pod nogami w ogole nie ma szans na uzyskanie lepszego wyniku, a czasem wrecz wyglada na to, ze zespol celowo mu te szanse odbiera.
27. DatSheffy
Williams być może faworyzuje Russela, , jednak jak wiadomo zespołu często stosują dwie różne strategie dla obu kierowców, aby zmniejszyć ryzyko. Tak było też w tym przypadku. Podczas neutralizacji inżynier powiedział Robertowi, że celowo nie wezwali go, ponieważ spodziewali się deszczu, a on miał cały czas dobre tempo na oponach pośrednich. Gdyby spadł deszcz to Russel byłby stratny. Jak dla mnie normalna sytuacja - Kubica miał strategię na wypadek deszczu, a George na wypadek, gdyby tego deszczu nie było.
28. Fear87
@27, DatSheffty,
Nie, nie ma dwóch skrajnych strategii dla dwóch kierowców, bez przesady. Według Ciebie tam gdzie może będzie padać to jeden kierowca ma stałą strategię pod deszcz? Sa plany A, B, C itd. i one są rozwojowe gdy pojawia się dana sytuacja jak SC, deszcz czy meteoryt... Czyli jakby zaczęło padać to co, GR byłby według Ciebie w czterech literach bo nie miał strategii pod deszcz? Proszę Cię :)
29. lechart
21. saint77 9. saint77 10. darek0361 ...... Mam bardzo podobne odczucia. Kubica jest traktowany przez szefostwo zespołu po macoszemu. Wiadomo, że w pierwszych wyścigach wyczuwał samochód (zmieniły się parametry , łącznie z wymiarami), ale w Monako (a to tor prawdy) już było lepiej. Tylko te (wg mnie) dziwne decyzje zespołu znów położyły wyścig. Widać jednak, że z wyścigu na wyścig KUB coraz lepiej daje sobie rad. .... Jeżeli chodzi o RUS, to pokazał na co go stać w Mercedesie, zatem KUB ma z kim "przegrać", ale te przegrane nie są dramatyczne. Myślę, że będzie lepiej.
30. Karmagedon
To że Russel jest, był i pewnie bedzie faworyzowany bylo dla mnie oczywiste od samego poczatku a na bank od momentu kiedy okazalo sie ze nie maja czym sie scigac z innymi zespolami...Tak samo oczywiste dla mnie jest to ze Robert pomimo obecnych ograniczen jest lepszym kierowca na ktorego Williams zwyczajnie nie zasluguje...Pozdro!
31. rysiek45
Kubek pojechał super wyścig , a krytykującym ;niepotrzebnie wasz ojciec kondoma nie wyprał.
32. XandiOfficial
Robert mordo. Byłeś zajebisty! Twój najlepszy wyścig od powrotu. Szkoda, że doszło do kolizji. Gdyby obaj zostali ściągnięci to Robert nie miałby na plecach Włocha. Gdyby. Sam ganię tłumoków i znawców wielkich z tego forum a sam tak piszę. Ale to prawda. Robert miał super tempo. W pewnym momencie jechał szybciej niż GIO przed nim i Russell. Russell najwięcej tracił jak jechał w pociągu Raikkonena ale potem jechał sam i Kubek dalej był szybszy. Brawo Robert!
33. jaros69
Po raz kolejny ba paradzie kierowców na platformie Kubica i Russell nie stoją razem. Russell w widoczny sposób traktuje Kubicę jak powietrze. Pracowałem w Anglii parę lat, wiem o co chodzi w tej grze. Szkoda Roberta. Ten zespół go upadla.
34. ESI 6-12
Panie Robert od teraz to już może być tylko lepiej.
35. giovanni paolo
11. w tym roku w Chinach Hamilton zapytał przez radio, dlaczego Bottas został wezwany na pitstop o jedno okrążenie wcześniej niż on
dlaczego wielokrotny mistrz świata, jeden z najlepszych kierowców w historii miałby mieć o to pretensje?
36. XandiOfficial
Zobaczcie team radio Roberta z wyścigu. Wkur** na maxa. Przeklinał, dopytywał o strategie a na jego pytania inżynier odpowiadał mu "copy"
37. zenobi29
Telemetria z jazdy Roberta jest za każdym razem wykorzystywana przez Russella.
Prawie wszystkie treningi zaczyna gorzej od Roberta - zjeżdżają do boksu i .. . Bach - jest lepszy.
GP Hiszpanii - ,,mądre" polecenie zespołu i GR mija RK jak dziecko.
Wczoraj, zawalista jazda RK i przyznam, że czekałem na celową wpadkę zespołu - długo nie trzeba było czekać. Ba nawet się z tym nie kryją.
36. XandiOfficial - właśnie chciałem to przytoczyć, jako potwierdzenie moich rozważań. Nareszcie zaczynamy nazywać rzeczy po imieniu - a nie doszukujemy się teorii spiskowych.
38. ds1976
Nie śledzę tego wątku aż tak uważnie dlatego pytam - czy nie było tak, że w momencie kiedy RK zbliżał się do wjazdu do alei serwisowej mechanicy Williams byli jeszcze w głębokiej d.... i nie było mowy o zmianie opon? Czy nie było tak, że zdążyli przygotować koła dopiero kiedy RUS był tuż tuż przy zjeździe, stąd przepuszczenie pierwszego kierowcy i przyjęcie w ostatniej chwili Russella?
39. zenobi29
A który zespół jest przygotowany na wyjazd SC?
W zasadzie wszystkie i żaden - bo tego nie da się przewidzieć - ale liczyć się trzeba z ewentualnością.
Prędkość za SC jest tak mała, że spokojnie wszystkim opony ostygną i trzeba je dogrzewać co chwila buksując(co nie pozostaje obojętne dla stanu opon, no ale liczy się jak najlepsze rozpoczęcie ponownego ścigania).
Myślę, że nie ma w tej sytuacji(SC) większego znaczenia zagrzanie opon - a raczej szybkość skorzystania z "darmowego" pit stopu.
40. michalx19
Można dodawać linki?
41. slawusdominus
Zauważyłem i to nie pierwszy raz, że zespół Williamsa nie reaguje na jedną rzecz. Mianowicie na spadające tempo Roberta przed pierwszym stintem. Czekają aż straci kilkanaście sekund i wtedy wzywają go do boksu. Tak było też w Monaco. Po kontakcie z Giovinazzim temperatura opon spadła, tempo spadło, a oni dalej go trzymali na torze. Jak strata już była wystarczająco duża to dopiero go ściągneli. Zaznaczam, że nie miało to żadnego wpływu na długość stintu.
42. Kalor666
Jedyne co tłumaczy ekipę to szansa na deszcz który nie spadł
Gdyby tak się stało strategia RK byłaby może dużo lepsza ale tak się nie stało
Podzielili strategię i tyle.
Skomentuj artykuł
Jeśli nie masz jeszcze konta, dołącz do społeczności Formula 1 - Dziel Pasję!
Zarejestruj się już teraz