komentarze
  • 1. Sasilton
    • 2019-05-11 16:36:51
    • *.unknown.vectranet.pl

    George pojechał świetne okrążenie. Widać to po stracie do 18 kierowcy, która była stosunkowo niewielka.
    Kierowcy Williamsa maja chyba po 3 wyjazdy w Q1, bo nie musza oszczędzać opon na kolejne sesje, więc strata Roberta to trochę wstyd.

  • 2. granat88
    • 2019-05-11 16:52:06
    • *.neoplus.adsl.tpnet.pl

    Zauważyliście, że RK Jest na początek weekendu zawsze przed GR , a później dzieje się coś niedobrego. Russel Ma czas lepszy z sesji na sesje a Robert stoi w miejscu. Coś jest nieteges z tymi taczkami Williamsa

  • 3. saint77
    • 2019-05-11 16:59:18
    • *.centertel.pl

    Trzeba oddać prawdę tym co to przewidywali. Przyblokowanie nie może być wymówką. Były chyba nawet 4 przejazdy.
    Kibicuję Robertowi bo jest wielkim człowiekiem i świetnym kierowcą, ale ten 5 weekend z rzędu pokazuje rzeczywistość.
    Bardzo życzę Robertowi, aby dotrwał do końca sezonu i wkorzystał na torze każdy dzień jazdy.
    Dla mnie to i tak wielki wyczyn to czego dokonał.

  • 4. tomas72
    • 2019-05-11 17:02:05
    • *.147.36.4.nat.umts.dynamic.t-mobile.pl

    Przykro mi to pisać ale prawda jest taka że to Robert jest słabiutki jednak ta ręka go spowalnia, przecież w tych samochodach jest taka siła trzymania kierownicy. To już nie dla niego jest mi go naprawdę szkoda na chwilę obecną jak obserwuje jak się ściga to jest lipa nawet takim słabym samochodem powinien być lepszy od swoje kolegi z zespołu.

  • 5. belzebub
    • 2019-05-11 17:28:28
    • *.jeleniagora.vectranet.pl

    Staram się powstrzymywać przed większą oceną Kubicy, od początku sezonu pisząc o g...nym bolidzie, ale mamy 5 qwal i Kub przegrywa z Russellem. I szczerze mówiąc ile można słyszeć o jakimś feelingu, czy jakichś innych problemach na które co weekend narzeka Kubica. Kurde trzeba napisać jednak wprost, że debiutant wprost ogrywa kierowcę z doświadczeniem. Russell popełnia mniej błędów oraz przez to kręci lepsze czasy. I tyle.

  • 6. Mariuszbar
    • 2019-05-11 17:47:21
    • *.prosoft24.pl

    A jak wytłumaczyć że czasy z testów byle lepsze?Robert chyba miał coś koło 1.19.

  • 7. kiwiknick
    • 2019-05-11 17:53:21
    • *.dyn.telefonica.de

    Nie mam nic do Roberta ale uważam jego psychofanów za upośledzonych :)

  • 8. Kalor666
    • 2019-05-11 18:03:35
    • *.29.165.40.threembb.co.uk

    Gówno wiecie.

  • 9. XaAaR
    • 2019-05-11 18:05:51
    • *.ists.pl

    @Mariuszbar Robert podczas testów zrobił czas na oponach C5, na GP Hiszpanii miękkie opony to C3. Nie ma co ukrywać - GR dołożył Robertowi dzisiaj i mamy 5:0 w kwalifikacjach. Znając dotychczasowe tempo wyścigowe Roberta jutro też będzie 5:0

  • 10. mentos11
    • 2019-05-11 18:16:15
    • *.dynamic.chello.pl

    Nie wygląda to dobrze bolid się nie poprawił , Kubica jeździ jak podczas testów a Russell pokazał klasę i wycisnął z bolidu co się da.
    Jednak zauważcie że Russell jeździ bez przerwy i jest dobrym kierowcą a Kubica miał jednak przerwę i nie jest w najwyższej formie co widać a do tego beznadziejny bolid nie pomaga.

  • 11. Mariuszbar
    • 2019-05-11 18:18:39
    • *.prosoft24.pl

    No tak będzie 5-0 ale zastanawiam się skąd niby taka różnica. W żadnym z kwalifikacji nie było takiej różnicy. No i oczywiście z treningu na trening powinno być lepiej.

  • 12. Madafakagaskar
    • 2019-05-11 19:33:39
    • Blokada
    • *.opera-mini.net

    Robert Kubica już zapomniał jak się po polsku mówi? Dlaczego używa sformułowania "feeling" zamiast "odczucia" lub pospolite "czucie samochodu" ?

  • 13. belzebub
    • 2019-05-11 19:54:51
    • *.jeleniagora.vectranet.pl

    @10 "Jednak zauważcie że Russell jeździ bez przerwy i jest dobrym kierowcą a Kubica miał jednak przerwę i nie jest w najwyższej formie co widać a do tego beznadziejny bolid nie pomaga."
    Fani Kubicy pisali, że jego doświadczenie koniec końców wygra z niedoświadczonym debiutantem... Jak widać realia są inne.

    Niemniej, to że bolid jest beznadziejny nie może być usprawiedliwieniem, bo to właśnie Russell powinien mieć więcej problemów, gdyż bolid z F2 to lata świetlne od bolidu F1. O przepraszam, FW42 to w zasadzie bolid F2. ;)

  • 14. dexter
    • 2019-05-11 20:21:10
    • *.dyn.telefonica.de

    Witaj belzebub!

    No wiesz, feeling jest podstawa, poniewaz dopiero wtedy kierowca bedzie mial zaufanie do auta. A bez zaufania nie bedzie potrafil poruszac pojazdu w zakretach z predkoscia 280 km/h na granicy limitu. A Williams jest pojazdem, ktory mozna bardzo trudno kontrolowac, poniewaz auto od strony aerodynamiki jest nadzwyczaj niestabilne. Wtedy rezultat bedzie taki, ze tyl poleci, a kierowca nie bedzie wiedzial nawet dlaczego. W takich sytuacjach kierowca moze tylko nacisnac stopa na hamulec i czekac co sie stanie.

    W bolidach Formuly takie rzeczy z reguly dzieja sie bardzo szybko. I mimo tego, ze kazdy kierowca wyscigowy nie tylko, ze jest specjalnie wyszkolony lub przygotowany, tzn. podczas jazdy ciagle oczekuje takiej sytuacji, ze pojazd mu ucieknie i jest powiedzmy przygotowany aby natychmiast reagowac, to w takie sytuacji nie zrobi nic. Lekki niestabilny tyl i masz "po ptokach". A dobry kierowca wyscigowy zanim w ogole dojdzie do takiej sytuacji to wczesniej reaguje, poniewaz ma takie wyczucie. To sie nazywa antycypacja. Ale auto musi byc tak ustawione, aby kierowca mial feeling. I tutaj kazdy kierowca ma wlasne preferencje, poniewaz ma wlasny styl jazdy.

    Widocznie Williams jako auto Formuly 1 jest jednym wielkim slabym punktem. Od poczatku ubieglego roku nic sie nie zmienilo. Techniczny dyrektor zostal wyrzucony z pracy, wszystko w Williamsie jest nowe, a auto dalej jest powolne. Kierowcy Williamsa ciagle i to prawie na wszystko narzekaja: predkosc maksymalna, zachowanie podczas jazdy, zachowanie na hamulcu, zachowanie podczas skretu itd.itp. Nie ma nic na co Kubica i Russell nie moga sie skarzyc. Ale nic sie nie zmienia.

    Sek w tym, ze Williams jest zespolem, ktory kiedys zdobywal tytuly. Naturalnie, ze auto wyscigowe nigdy nie jest perfekcyjne. Naturalnie, ze zespol nie ma tak duzego budzetu, aby zatrudnic wlasciwych, tzn. topowych inzynierow. W miedzyczasie wszyscy topowi inzynierowie pracuja w najlepszych zespolach za duzo, duzo wieksze pieniadze. Ale jest taki zespol jak Racing Point, ktory wcale nie ma wiekszego budzetu, a jest zdolny przez lata wykonac z mniej znanymi inzynierami bardzo dobra prace. I nie mozna jednej rzeczy zapomniec: Kubica i Russell jezdza na fabrycznych silnikach Mercedesa. Juz tylko sam fakt, ktory jest przewaga o bezcennej wartosci. Ale jest tak jak jest. Mozna tylko trzymac kciuki.

    Naturalnie patrzac na wykrecony czas, ktory na nowych oponach jest o 1,3 sekundy wolniejszy niz czas w wolnym treningu, gdzie tez byl czerwona latarnia, to jest znowu rozczarowanie.

  • 15. belzebub
    • 2019-05-11 20:51:22
    • *.jeleniagora.vectranet.pl

    Witaj Dexter.
    Ale ja doskonale rozumiem, że kierowca musi czuć bolid, tylko zauważ że obaj kierowcy - jak w każdym zespole mają w zasadzie ten sam bolid. Ok., czasami jest tak że do jednego trafiają nieco inne części, jak zespół chce coś na szybko przetestować, niemniej Russell w tym samym beznadziejnym bolidzie jednak lepiej się odnajduje i więcej wyciąga z bolidu. Ok., problemy Kubicy można po części zrzucić na kilka lat przerwy, ale Russell w F1 pomijając parę wcześniejszych sesji testowych pierwsze wyścigi w F1. Nie ma takiego doświadczenia w końcu jak Kubica.

  • 16. tomekrush
    • 2019-05-11 21:06:15
    • *.centertel.pl

    Czytam Wasze komentarze, ogladam GP i treningi czytam wypowiedzi Kubka Claire i jej pupila George'a. I cos mi sie w tym nie zgadza. Robert urodził sie po to by jeżdzić w bolidzie F1. Bo chyba nic innego robic nie potrafi hi hi. Ma tzw 6 zmysł i talent czystej wody by prowadzić samochód F1 jak mało kto. I to sa fakty z którymi nie sposób nie zgodzic sie. Dochodzi do tego kontuzja ręki poważna kontuzja. Ale Robert kilka razy powtarzał że to nie jest dla niego przeszkodą by rywalizować na torach z najlepszymi. Bo gdyby była to by nie chciał wracać. Tak mówić i temu tez nie możecie zaprzeczyć. I ja mu wierzę bo to gostek który zanim cos powie to trzy razy ugryzie sie w język. Gdy wygrywał to na chłodno potrafił znaleźć słabe strony swego zwycięstwa i przyznac że mógł pojechac jeszcze lepiej bo to albo tamto źle zrobił. Gdy przegrywał i teraz przegrywa to tez na chłodno szuka przyczyn. Reasumując...Kubica to jest rodzaj cyborga który/powtórze się/ stworzony jest do ścigania się. I teraz weźcie np sytuacje z I piatkowego treningu. Robert był tam szybszy od Russella. A Russellowi nic k...a nie wychodziło. Bolid prowadził sie tragicznie. I lusterko mu kurna nawet odpadło o czym jak małe dziecko kilka razy żalił sie inzynierowi. A co działo sie dalej? Z treningu na trening Russel poprawiał sie względem Kubka. A Kubica dziwił sie że jego bolid prowadzi sie z godziny na godzinę co raz gorzej. I ja mu wierze bo...patrz wyżej. A George? Jak zwykle łapał lepsze czasy. I te dwie małe nowe rzeczy w aucie Angola o których wspomniał Robert.
    Jak dla mnie za duzo tu znaków zapytania by od razu skreślać Kubicę i pisać jak Wy tu piszecie: że gorszy że nie nadaje się że szkoda kasy ect ect. A ja poczekam jeszcze. A na pewno poczekam do tej chwili gdy Robert bedzie mógł juz jasno i szczerze powiedzieć jak Claire i jej załoga grała z nim w ch..a faworyzując Angola.
    Powie ktoś z Was tu piszaćych że głupstwa piszę i że mylę się. Ok tak moze być. Ale może być i tak że to ja mam rację. Czas i kolejne GP to pokaże
    Aha przecinków nie stawiam z założenia. By wkur..ć tym pseudo polonistów i innych tego typu magistrów od gramatyki.

  • 17. DixSplott
    • 2019-05-11 21:08:08
    • *.245.192.143

    CG cyt. " George powiedział, że używa pewnych udoskonaleń na przyszłość w tym wyścigu. Czy ty także będziesz jakichś używał? Nie. Ja nie dostałem... Ja nie pracuję nad tymi rzeczami."

  • 18. Raptor202
    • 2019-05-12 00:58:04
    • Blokada
    • *.multi.internet.cyfrowypolsat.pl

    @16 No bo pieprzysz głupoty i co ja tutaj mam dopowiadać. Bzdury niesamowite, nawet nie chce mi się rozwodzić na ten temat. Jakieś teorie spiskowe...nie, już mi się nie chce.

    "Aha przecinków nie stawiam z założenia. By wkur..ć tym pseudo polonistów i innych tego typu magistrów od gramatyki." - a to zdanie to już jest jakiś ewenement. Tłumacząc zatem - "nie stawiam przecinków, chociaż wiem, że powinienem, ale nie stawiam, czyniąc mój post dwa razy bardziej niezrozumiałym i jednocześnie przyklejając sobie łatkę oszołoma i analfabety, ale najważniejsze, żeby pokazać innemu, jaki jestem niezależny i nikt mi nie będzie mówił, jak mam pisać, nieważne że wtedy byłoby dobrze!"

  • 19. tomekrush
    • 2019-05-12 07:52:52
    • *.centertel.pl

    Miszczu w ani jednym zdaniu nie odniosłeś sie merytorycznie do mego komentarza.
    Piszesz ze głupoty że bzdury i ze ci się nie chce. Nie wiem co ci sie jeszcze chce i nad czym chcesz sie jeszcze rozwodzić bo o tym nie piszesz hi hi.
    Wiem jedno. Nie stawiając przecinków udało mi się wkur..ć jednego z pseudo polonistów którzy łamiąc podstawowe zasady netykiety uważają że wyżej d... mają itd ect. Dopowiedz sobie miszczu ciąg dalszy.

  • 20. dexter
    • 2019-05-12 11:19:45
    • *.dyn.telefonica.de

    Hej belze,

    no widzisz w Melbourne do mlodszego kolegi brakowalo 1,7 sekundy. Tutaj mial stosunkowo duza luke do Russella + pocalunek w sciana podczas treningu. Z tym, ze takie rzeczy mozna wytlumaczyc problemami technicznymi. W Melbourne siedzial w uszkodzonym Williamsie z dziura w podlodze, ktora kosztowala sile docisku. Na starcie mial Pierre'a Gasly przed nosem. Po zmianie nosa lusterko odpadlo. Ogolnie rzecz biorac musial trzy razy zjechac do boksow. Z takiego punktu widzenia przekroczona linia mety byla sukcesem. Porownujac najszybsze okrazenie wyscigu to do Russella brakowalo juz tylko 0,5 sekundy.

    W Bahrajnie stracil tylko 40 tysiecznych do swojego kontrahenta. W Shanghaju zaledwie 0,038 sekundy. Tutaj Kubica mogl byc dumny, poniewaz wiedzial, ze w obu przypadkach mogl pokonac aktualnego mistrza Formuly 2.

    W Bahrajnie odpadla kamera, ktora zamotowana jest na skrzydle i musial pojechac zakrety troche inaczej, poniewaz myslal, ze to jest czesc przedniego skrzydla. Pozniej zamiast oczekiwanej podsterownosci nagle dostal nadsterownosc. W wyscigu tylko na swiezych oponach potrafil znalezc akceptowalny balans. Auto znowu nie bylo na tym samym poziomie jak bolid z boku garazu. Jesli zespol ma problem z czesciami to wszelkie uszkodzenia pojazdu zostana automatycznie ukarane.

    W Shanghaju rowniez mial troche pecha. Ze wzglendu na opony postanowil w Q1 pojechac troche ostrozniej. Pozniej mogl troche bardziej przycisnac, lecz na koncu okrazenia niestety tylne opony zbyt mocno ucierpialy. W bezposrednim porownaniu do Russella wedlug sektorow: Russell wygral w pierwszym sektorze z przewaga 0,048 sekundy, Kubica w drugim sektorze z przewaga 0,023 sekundy. Niestety na koncu uslizg osi kosztowal 0,089 sekundy. Tak wiec roznica byla bardzo mala. Tutaj tylko glupi uslizg osi w ostatnim zakrecie uniemozliwil wygranie pierwszego pojedynku z Russellem. A podczas wyscigu strategia na jeden stop okazala sie bledem.

    Baku dla Kubicy byl pierwszym wyscigiem ulicznym od dziewieciu lat. Z pewnoscia takie rzeczy jak wypadek nie powinny sie zdarzyc. Sek w tym, ze niekiedy takie rzeczy sie zdarzaja. Trzeba miec odpowiednia temperature ogumienia aby opony na pomiarowym okrazeniu rowniez w ostatnim sektorze toru funkcjonowaly. A to nie jest tak latwo. I nie mozna zapomniec, ze na takim obiekcie jak Baku mozna bardzo latwo popelnic blad, mozna bardzo latwo nie trafic w odpowiedni punkt hamowania i pozniej male ulamki sekundy dosc szybko sie zbieraja. Strata staje sie coraz wieksza.

    Na kazdym torze ulicznym trzeba znalezc odpowiedni rytm i mimo tego trzeba atakowac. Przy czym te wszystkie male usligi, czy lekko zblokowane kola jesli mozna, to trzeba unikac. Poniewaz w odpowiednim momencie trzeba skrecic kierownica. A to jest juz bardzo wyczuciowa sprawa, ktora jest powiedzmy wymagana. Zwlaszcza taki temat jak odpowiednia temperatura opony. W pierwszej linii chodzi tutaj o przednia opone i odpowiednia przyczepnosc na przedniej osi - jezeli nie bedzie w 100 procentach pasowac, bo na przyklad opona bedzie wychlodzona, to problemy szybko moga sie pomnozyc. Sytuacja staje sie jeszcze bardziej trudna.

    A Kubica chcial po prostu w kazdych okolicznosciach zamknac luke w stosunku do swojego kolegi zespolowego i na wejsciu do Starego Miasta zaplacil za to. Najpierw uderzyl w sciane, nie mogl skretu poprawic, auto wykonuje skok i uderza w bariere. W tym zakrecie nie mial auta pod kontrola, poniewaz pojechal zbyt szybko, dostal podsterownosc i pojechal prosto w bariere.
    Z tym, ze nie sadze aby to byl typowy problem zwiazany z jego handicapem. Kubica nie byl pierwszym i ostatnim kierowca W przeszlosci kilku innych kierowcow w tym miejscu zebralo podobne doswiadczenie. Robert ciut wczesniej skrecil kierownica, lewym kolem uderzyl w sciane, przeskoczyl przez curb i wyladowal na barierze bezpieczenstwa. Takie rzeczy sie zdarzaja.

    W tym samym miejscu Leclerc rozbil auto. Z tym, ze posiadal auto, ktorym mogl atakowac pole-position. Monakijczyk zbyt pozno nacisnal na hamulec, wewnetrzne kolo (w stosunku do zakretu) zatrzymalo sie i kierowca wyladowal na scianie. A mial jeszcze mozliwosc wyboru, poniewaz z prawej strony jest wyjscie awaryjne. Jednak kierowca zdecydowal inaczej, poniewaz myslal, ze jakos bedzie pasowac. Niestety wyladowal na scianie. Decyzje pdejmowane sa w milisekundzie. Ale - dobry i doswiadczony kierowca potrafi podjac decyzje. To byl jego fatalny blad.

    Powracajac do Kubicy. Robert natychmiast przeprosil zespol. No coz, mechanicy zlozyli z powrotem auto, dostal nowe chassis, ale musial byc bardzo ostrozny na hamulcu. Natepnie jeszcze za falstart zostal ukarany przejazdem przez aleje serwisowa. Takie rzeczy wyrzucily kierowce jeszcze bardziej do tylu. A wczoraj podczas kwalifikacji znowu mial pecha, poniewaz zostal w ruchu troche przyblokowany.

    Dzisiaj z pewnoscia wszyscy sa szczesliwi, ze Robert Kubica znowu powrocil tam gdzie wlasciwie nalezy, tzn. do sportu na torach wyscigowych. Jednakze w jego przypadku istnialo ryzyko, ze powrot moze byc rowniez gorzkim faktem. I nie tylko z powodu zlego auta, ale z powodu zranionej reki. Od czasu wypadku Robert Kubica nie odzyskal pelnej mobilnosci w prawej rece i nadgarstku. I tutaj w porownaniu do innych kierowcow niestety ale bedzie jezdzil z pewnym handicapem. Z tym, ze takie ryzyko przed comebackiem zostalo z cala pewnoscia przeanalizowane. Zreszta odwaga podejmowania ryzyka ksztaltowala jego zycie, mocniej niz wszystko inne.

    No coz, Robert Kubica jezdzi z George Russell. Junior Mercedesa z cala pewnoscia nalezy do mlodej generacji kierowcow, ktora jest ekstremalnie utalentowana i niezwykle ambitna. On jest tez mistrzem Formuly 2. Dlatego patrzac z takiego punktu widzenia, to Kubica jako kierowca z handicapem (bo tak trzeba na niego patrzec) juz robi bardzo dobra robote. Naturalnie jesli bedzie jezdzil na takim poziomie jak Russell, to wtedy mamy w mediach prawdziwa historie bohatera. Ale jeszcze raz, w kwalifikacjach Kubica nie wyglada az tak zle jak wynik na papierze. On juz czaruje za kierownica.

  • 21. dexter
    • 2019-05-12 11:35:31
    • *.dyn.telefonica.de

    A tak ogolnie mowic

    Kazdy kierowca musi dokladnie czuc auto. Tzn. potrzebuje takie auto, ktore jest w stanie przekazac wiecej czucia. Wtedy kierowca bedzie mial lepszy feedback i naturalnie swoj wlasny limit tzn. poprzeczke bedzie mogl rowniez ustawic troche wyzej. Zawsze wazne jest aby inzynierowie razem z kierowca potrafili znalezc odpowiedni balans. A jazda przy takich problemach nigdy nie bedzie latwa.

    Podstawowa roznica polega wlasciwie na tym, aby podczas sesji treningowych znalezc odpowiednia droge jak ustawic auto. Tzn. tak aby nie skrecic w zlym kierunku, poniewaz gdzies moze byc problem z balansem: np. porzez niski poziom przyczepnosci. Mozliwe, ze ogumienie nie bedzie pracowac tak jak trzeba. Podczas wyscigu juz przewaznie jest inna temperatura, wraz z temperatura asfaltu zmienia sie zachowanie opony, zasadniczo jest inny powiew wiatru, a kierunek i moc wiatru ma wplyw na aerodynamike i w takich warunkach auto rowniez jest zupelnie inne. To sa czynniki, ktore ksztaltowane sa przez kierowce wyscigowego. Tzn. kierowca musi wskazac droge i w odpowiednim kierunku poprowadzic inzynierow.

    Patrzac na ujecia z kamery onboard mozna zauwazyc, ze kierowcy Williamsa tu i tam po skrecie kierownica musza jeszcze korygowac, a to pokazuje, ze auto jest troche niestabilne na tylnej osi. W niektorych momentach mozna zauwazyc jak dlugo kierowca potrzebuje zanim wcisnie pedal gazu do podlogi. A takie rzeczy dzieja sie w sytuacji gdy auto nie ma przyczepnosci.

    Interesujacy jest zawsze feedback kierowcy. A Robert czesto mowi, ze ma nadsterownosc i nie rozumie co sie dzieje. Co na okrazeniach mozna zauwazyc to fakt, ze musi wiele razy korygowac, a to jest zawsze znak, ze auto tendencyjnie jest nadsterowne. Nazywa sie to kontr-sterowaniem, tzn. gdy auto ucieka, to kierowca musi kierownica w przeciwnym kierunku korygowac. Jest tez cos takiego jak antycypacja, czyli przewidywanie, tzn. kierowca zdaje sobie sprawe, ze auto ucieka i juz wczesniej stopa redukuje gaz albo jedzie troche wolniej. Jezeli auto ma grip, to przewaznie nadaza za ruchem kierownicy, bez koniecznosci korygowania. Na tym polega roznica.

  • 22. dexter
    • 2019-05-12 11:37:40
    • *.dyn.telefonica.de

    Edit:

    *A tak ogolnie mowiac

  • 23. Raptor202
    • 2019-05-12 12:08:18
    • Blokada
    • *.multi.internet.cyfrowypolsat.pl

    @19 Odniosę się zatem do tego ostatniego, bo szkoda mi czasu i energii na analizowanie teorii spiskowych. Stawiasz komuś tam zarzut łamania podstawowych zasad netykiety. W porządku, postanowiłem zajrzeć do kilku źródeł, co ta netykieta właściwie tak dokładnie zawiera, wszak niewiedza nie jest wstydem, póki masz jej świadomość i podejmujesz działania w celu pozbycia się jej.

    Po wpisaniu w google "netykieta zasady" (tobie też polecam, jeśli nie wierzysz) znalazłem kilka ciekawych wyników. Ujrzałem tam na przykład coś takiego:
    - należy unikać robienia błędów ortograficznych, dbać o prawidłową stylistykę, używać narzędzi sprawdzających pisownię

    Oprócz tego niemalże zawsze pojawia się:
    - bezwzględny zakaz stosowania wulgaryzmów

    Za to w żadnym z odwiedzonych przez siebie źródeł (a sprawdziłem ich dziewięć) nie doszukałem się fragmentu mówiącego o tym, że nie należy poprawiać błędów u innych użytkowników, bo o ile wiem, to właśnie jest twój zarzut w stosunku do wymienionego użytkownika. Ekspertem co prawda nie jestem, ale może spróbuję znaleźć jakieś wyjaśnienie takiego stanu rzeczy.

    1. Netykieta nigdy nie promuje zacofania, a niechęć do rozwoju i doskonalenia samego siebie prędzej czy później prowadzi do zacofania. Widać to w twoich postach i nawet w podejściu do sprawy - "nie napiszę poprawnie, bo nie".

    2. Poprawianie błędów nie jest niczym złym, o ile tylko osoba poprawiająca nie obraża drugiego użytkownika. Poprawienie powinno prowadzić jedynie do lepszego pisania przez osobę, której zwrócono uwagę, pod warunkiem, że ta osoba wykazuje się odpowiednim podejściem do sprawy.

    3. Weź też pod uwagę to, że post napisany niezgodnie z zasadami języka staje się mniej zrozumiały, generuje nieścisłości, lub nawet po prostu gorzej się go czyta, zatem osoba poprawiająca błędy działa w interesie swoim i pozostałych czytelników, którym niechlujnie napisany tekst może sprawić mniejsze lub większe problemy z właściwym odbiorem. Jeśli autor w niewłaściwy sposób przekazał swoją myśl, to winę ponosi on, a nie odbiorca, który zinterpretował tę myśl jakoś inaczej, niż autor chciał.

    4. Chyba najważniejszy dla mnie punkt na tej liście, możesz go sobie zapisać. Poprawianie błędów nie ma nic wspólnego z personalnym atakiem na drugiego użytkownika. Nauczcie się w końcu, że korekcja to nie jest żadne prowokowanie ani próba udowodnienia, że poprawiający jest lepszym człowiekiem. Jest to działanie mające na celu eliminację błędów. Nauczcie się myśleć i przestańcie uważać samych siebie za centrum wszechświata.

    Nie będę tutaj rzucał określeniami pod twoim adresem, sam możesz się zastanowić nad tym, kim jesteś, zasłaniając się netykietą przy jednoczesnym łamaniu co najmniej dwóch z jej punktów. Nie mówię, że ja jestem święty, bo wiem, że mnie również zdarza się nie przestrzegać co najmniej kilku zasad, jednak to nie ja wysunąłem tutaj zarzut na temat tego, że ktoś łamie zasady netykiety, tylko postanowiłem odnieść się do twojego zarzutu. A zanim zarzucisz mi, że netykieta zawiera punkt o pisaniu na temat (bo owszem, zawiera), to pragnę ci tylko przypomnieć, że tamta dyskusja na temat pisowni toczona była pomiędzy Vendeurem a gery141, czyli panem Grzegorzem Jazienieckim - autorem tego artykułu. Sam pan Grzegorz pytał innego użytkownika o to, czy poprawnie napisał swój tekst. Rozmowa mająca na celu udoskonalenie stylu pisania redaktora nie jest odejściem od tematu, bo dotyczy tekstu w artykule, a nawet jeśli uznamy to za dyskusję nie na temat, to akurat tego typu dyskusja jest do wybaczenia. Nie do wybaczenia jest za to prowokacja, której dopuścił się berko, a która po pierwsze nic wartościowego nie wniosła do rozmowy, a po drugie spowodowała irytację jednego z użytkowników.

    Pewnie i tak zignorujesz mój post, trudno, twoja sprawa. Czuję, że potrzebowałem wyjaśnić tę kwestię i mam nadzieję, że to zrobiłem.

Skomentuj artykuł

Jeśli nie masz jeszcze konta, dołącz do społeczności Formula 1 - Dziel Pasję!

Zarejestruj się już teraz

Ogólnopolski serwis poświęcony Formule 1 - Dziel Pasję
© 2004 - 2024 GPmedia | Polityka prywatności
Kopiowanie treści bez zgody autorów zabronione.

Created by nGroup logo with ICP logo