komentarze
  • 1. Mat5
    • 2017-07-11 11:37:50
    • *.centertel.pl

    Jak na razie to co najwyżej Ricciardo mógłby się bić z Raikkonenem o 4 miejsce. Verstappen niestety ma więcej nieukończonych wyścigów od ukończonych, tak więc nie bardzo go widzę bijącego się o coś więcej chyba, że Red Bull w późniejszym czasie jakoś super poprawi samochód, w co wątpię. Mercedes i Ferrari są poza konkurencją. Zdobywają duże punkty w każdym wyścigu i ich samochody się nie psują. Red Bull niestety ma ten problem (głównie Verstappen).

  • 2. Fanvettel
    • 2017-07-11 11:55:22
    • *.230.122.183

    Przedstawię mistrzów F1 od tego sezonu
    Sezon 2017- Vettel
    Sezon 2018-Vettel
    Sezon 2019-Verstappen
    Sezon 2020-Verstappen
    Tak może to wyglądać.

  • 3. ds1976
    • 2017-07-11 12:35:50
    • Blokada
    • *.gigainternet.pl

    Słuszne podejście, z tą motyką to nawet do księżyca nie dolecą a co dopiero podbój planować. Posadzić Neweya do dechy i niech rysuje autko na 2018. A Verstappen w 2018 roku? Możliwe, że w ruchach transferowych nie Alonso będzie rozdawał karty jak się powszechnie spodziewano :-)

  • 4. belzebub
    • 2017-07-11 12:50:01
    • *.centertel.pl

    Wątpię, żeby RBR wypuścił Verstappena, bo... nie mają go kim zastąpić. Ok. jest Sainz, ale nie oszukujmy się do poziomu Holendra mu brakuje. Do tego zapisy w kontrakcie, ok. nie ma takiego którego nie można zerwać, ale Ves jest od jakiegoś czasu wspierany ze strony RBR, druga sprawa Vet mógł sobie zapewnić odpowiednie zapisy w kontrakcie bo zdobył wcześniej 4 majstry. Ves z kolei na razie nie zdobył żadnego, więc traci tym samym kartę przetargową.

  • 5. devious
    • 2017-07-11 14:16:06
    • *.kpn.net

    @ds1976

    "Jos Verstappen powiedział Sky F1, że jego syn pozostanie w zespole Red Bull Racing na sezon 2018:
    - Na pewno pozostaniemy z zespołem w przyszłym roku"

    To samo powiedział Horner także ten tego...

    Poza tym dokąd niby miałby pójść Max? Do Ferrari? Dobre żarty - Vettel na to nie pozwoli, po co mu szybki, agresywny i bezkompromisowy partner jak może mieć dobrego misia Raikkonena albo ew. jakiegoś grzecznego i przeciętnego Pereza czy innego Grosjeana? No bez jaj, Vettel i Max rozsadziliby ten zespół od środka.

  • 6. devious
    • 2017-07-11 14:29:56
    • *.kpn.net

    Ergo jak dla mnie utrzymane zostanie status quo - chyba, że wydarzy się jakaś wielka rzecz jak w 2014, gdzie nagle Vettel i Alonso zapragnęli zerwać kontrakty i zmienić zespoły... Czyli Hamilton odchodzi z F1, albo Vettel nie chce zostać w Ferrari - ale szanse na to są jak wiadomo bliskie zeru.

    Z jednej strony oczywiście może zdarzyć się wszystko - Ferrari ma 2 wolne miejsca, Mercedes ma, Renault ma miejsce i ma ambicje, Williams ma miejsce - no i Alonso i Vettel nie mają kontraktów. Sainz i Max mają, ale przebąkują o innych zespołach.

    Oj, będzie ciekawie, ale tym razem z dużej chmury moze być mały deszcz - bo jakoś ciężko mi uwierzyć, że Mercedes i Ferrari zechcą ściągnąć np. Alonso i Maxa. Jakoś tego nie widzę...

    Jak dla mnie czołówka zostanie tam gdzie jest, ew. zmienią się obsady 2 fotela w Ferrari bo chyba czas Kimiego mija (w jego miejsce Perez? wg. mnie pasowałby idealnie na nr 2) i w Williamsie (Kimi? Sainz? Grosjean?) no i na pewno kogoś nowego w Renault zobaczymy (Sainz, Ocon, Kubica?)

    Oczywiście w F1 w miesiąc się może sytuacja o 180 stopni zmienić więc nei ma co wróżyć z fusów :)

  • 7. ds1976
    • 2017-07-11 14:45:23
    • Blokada
    • *.gigainternet.pl

    @5/6 devious. To prawda, że dla każdego teamu opcja szybki leader + uzupełnienie nr 2 to opcja optymalna w walce o obydwa tytuły. Zarówno HAM jak i VET wydają się twardo zakorzenieni w swoich teamach, ale... na miejscu Merca i Ferrari trzeba patrzeć w przyszłość (jak długo jeszcze HAM będzie uczestniczył w cyrku F1? Lub Vettel? Swoje już zdobyli i spokojnie mogą odpuścić w dowolnym momencie jak Rosberg). Bo co będzie jak jeden team ubiegnie drugiego w walce o Holendra? To będzie rzutować na długie, długie lata. Już raz Mercedes zaprzepaścił szansę zatrudnienia Maxa. Czy popełnią ten sam błąd drugi raz?

  • 8. pryk
    • 2017-07-11 17:32:52
    • *.tktelekom.pl

    Jako nr 2 do Ferrari też widziałbym Hulkenberga. To dobry, solidny zawodnik.

  • 9. ds1976
    • 2017-07-11 20:21:34
    • Blokada
    • *.ksi-system.net

    @ 8 pryk, zgodzę się z Tobą, ale równie dobrze można obsadzić tam Pereza, to bardzo równo jeżdżący kierowca, inteligentny, unikający kłopotów (o ile nie wjedzie w niego zespołowy kolega), potrafi w zadziwiający sposób wykrzesać maksimum z wcale nie najszybszego bolidu (co przez lata udowadnia z Force India - gdzie dawał klapsa Hulkowi - a wcześniej w Sauber). No i nie zapominajmy o Grosjeanie! Tylko w tym wypadku nr 2 mógłby stać się nr 1. Grosjean kiedy dostaje do rąk szybki bolid jest zabójczy - proszę spojrzeć na jego sezony w konkurencyjnym Lotusie albo GP2. We Francuzie siedzi niewykorzystany potencjał, oby Ferrari obudziło się na czas (o ile Kimi zrezygnuje, bo przyparty do muru pewnie znów popisze się kilkoma fantastycznymi wyścigami i zostanie :-) Za co mu chwała!!! Niech ten McL stanie znów na nogi!!!

Skomentuj artykuł

Jeśli nie masz jeszcze konta, dołącz do społeczności Formula 1 - Dziel Pasję!

Zarejestruj się już teraz

Ogólnopolski serwis poświęcony Formule 1 - Dziel Pasję
© 2004 - 2024 GPmedia | Polityka prywatności
Kopiowanie treści bez zgody autorów zabronione.

Created by nGroup logo with ICP logo