komentarze
  • 1. MarTum
    • 2017-05-02 19:11:57
    • *.neoplus.adsl.tpnet.pl

    "Mercedes dla przykładu posiada już silnik, z którego będzie korzystał w przyszłym roku."

    McLaren - Mercedes 2018r.

  • 2. belzebub
    • 2017-05-02 19:23:41
    • *.jeleniagora.vectranet.pl

    @1 Ten cytat i ten Alonso:
    "Mieliśmy dużo problemów od czasu zimowych testów, a teraz mamy je podczas wyścigów. Takie problemy będą się pojawiały do czasu kiedy fundamentalnie czegoś nie zmienimy" mówił Hiszpański zawodnik."

    Myślę, że Mclaren łudząc się, wierzy że najbliższe poprawki coś zmienią, ale jak dla mnie to danie ostatniej szansy Hondzie. Inna sprawa, że wcześniej mija bodajże termin, kiedy trzeba dać info przez zespół o ewentualnym zmianie dostawcy silników. Z jednym tylko nie mogę zgodzić się z Bulionem - wadą, że te jednostki są skomplikowane i tu leży niby problemy Hondy. A to dlaczego problemów tych nie ma Mercedes ani Ferrari?

  • 3. TomPo
    • 2017-05-02 20:20:31
    • *.dynamic.chello.pl

    Albo Merc albo Renault, jesli zostana przy Hondzie to prosze ich nominowac do nagrody Darwina, bo to bedzie kretynska smierc zespolu na wlasne zyczenie.
    ALO juz sie przestal nawet irytowac, przeszedl na gorsze stadium - obojetnosci. On juz w nic tam nie wierzy. Do póki krzyczysz i sie irytujesz znaczy ze ci zalezy, jak przychodzi obojetnosc to znaczy ze jest juz pozamiatane.

  • 4. dexter
    • 2017-05-06 12:48:13
    • *.dyn.telefonica.de

    Wlasciwie po zimowych testach w Barcelonie (gdzie w obrebie osmiu dni praktycznie 6 silnikow japonskiego producenta polecialo na zlom) mozna bylo sie pewnych klopotow zespolu McLaren spodziewac. Jednostka napedowa Hondy praktycznie wielkim cudem wytrzymala caly dystans wyscigu w Melbourne. Wtedy Japonczycy w ciagu dwoch tygodni wykonali krok do przodu i jeszcze jakies swiatelko palilo sie na koncu tunelu. Oczywiscie, na temat mocy w takim przypadku nie ma co dyskutowac, poniewaz niezawodnosc bedzie stala na pierwszym miejscu. Na koncu wynik byl lepszy niz wszyscy oczekiwali, ale glowne pytanie (zostawiajac wynik na boku) zawsze brzmi: czy Japonczycy sami wiedza co w trawie piszczy ? W kazdym przypadku gwarancji, ze z biegiem czasu problemy zostana rozwiazane nikt z odpowiedzialnych osob pracujacych dla koncernu Honda nie potrafil wystawic.

    Silnik i caly proces spalania (a Honda podobnie jak Renault opracowala calkiem nowy silnik) jest bardzo skomplikowany i tutaj wszystkie parametry musza sie zgadzac. Wystarczy, ze tylko jeden z parametrow nie bedzie sie zgadzal to cala reszta nie bedzie prawidlowo funkcjonowac. Jesli przykladowo teraz problem ktory sprawial klopoty zostanie zidentyfikowany i poprawiony to znowu z drugiej strony, tzn. w innym miejscu (mowa o parametrach ktore wczesniej prawidlowo funkcjonowaly) nowy problem moze sie nagle pojawic. W takiej sytuacji inzynierowie mocno i dlugo musza glowkowac nad rozwiazaniem problemow (a przede wszystkim nad identyfikacja powodow).

    Pytanie mozna postawic, czy w ogole problemy przez samego producenta sa do rozwiazania ? Jesli komus w ciagu 24 godzin 4 razy pradnica wysiada, to pomalu mozna sie po glowie podrapac. Dodatkowo fenomen Hondy polega na tym, ze jednym razem wszystko sie sypie, innym razem (tylko jeden dzien pozniej) nagle wszystko dobrze funkcjonuje - tak jak w Bahrajnie. 70 szybkich okrazen podczas testow i zadnych problemow. W takiej sytuacji technicy Hondy z bardzo duzym prawdopodobienstwem sami nie beda wiedziec dlaczego silnik spalinowy i generatory elektryczne nagle beda prawidlowo funkcjonowac.

    Sytuacja w ktorej McLaren dzisiaj sie znajduje nie jest godna pozazdroszczenia. W takiej sytuacji mozna mowic o cudzie jesli masywne klopoty zwiazane z brakiem niezawodnosci i deficytem mocy zostana nagle z dnia na dzien rozwiazane. Sek w tym, ze nawet gdyby jakims zbiegiem okolicznosci problem zostal przez noc rozwiazany, to pociag w srodku stawki moze odjechac. Po prostu to jest sport zawodowy i tak jak w kazdej dziedzinie zycia gdzie konkurencja jest bardzo duza nikt na nikogo nie bedzie czekal.

    Problem polega na tym, ze McLaren (obojetnie co osoby odpowiedzialne za zespol do kamer telewizyjnych i mikrofonow dzienikarzy beda opowiadac) nie jest w stanie dzisiaj powiedziec jak auto funkcjonuje (czyli w jakikm stopniu bolid jest dobry), poniewaz wraz ze zmiana charakterystyki jednostki napedowej zmienia sie automatycznie zawsze zachowanie calego auta wyscigowego. Jesli auto nagle bedzie o 2,5 sekundy szybsze (np. zostanie zwiekszona moc jednostki napedowej o 100 KM), to prawdopodobienstwo nowych problemow, ktore dzisiaj jeszcze nie sa w ogole zauwazalne (poniwaz nie wystepuja) jest bardzo duze. Sam power nigdy nie bedzie rozwiazaniem. Rozwiazaniem jest zawsze power + niezawodnosc systemow. Czyli niezawodnosc jednostki napedowej.

    Oczywiscie, sam McLaren w takiej sytuacji bedzie probowal za wszelka cene rozglosic roznorodne plotki i pogloski zwiazane z nowym producentem, ale to jest normalne. W kazdym razie producent silnikow (Mercedes, Ferrari) sam nie wbije noza w plecy branzowemu konkurentowi. Honda jedynie moze sama wyciagnac wtyczke z kontaktu, ale to nie jest takie proste poniewaz:

    a) z jednej strony producent bedzie musial w takiej sytuacji wyplacic ogromne odszkodowanie (podpisane sa wazne kontrakty)

    b) z drugiej strony takim krokiem producent ktory operuje na globalnym rynku oficjalnie przyznaje sie, ze nie potrafi zaprojektowac silnika - a to jest mala katastrofa dla producenta ktory za pomoca platformy reklamowej jakim jest sport motorowy (mowa o F1, poniewaz w innej, tzn. o wiele mniej technologicznie zaawansowanej dyscyplinie sportu motorowego Honda pisze pozytywne naglowki), chce zaprezentowac swoja najnowsza technologie hybrydowa. Takiej utraty twarzy znajac mentalnosc Japonczykow trudno sobie wyobrazic.

    c) Honda jako producent jest dla formuly 1 po prostu bardzo potrzebny

    Na koncu mozna sie zapytac dlaczego Japonczycy tak dlugo wyczekiwali z decyzja aby wreszcie scignac specjalistyczna pomoc z zewnatrz ?

  • 5. dexter
    • 2017-05-06 13:01:55
    • *.dyn.telefonica.de

    Tak na marginesie

    W tym roku rozwoj jest wolny. Ograniczenie zwiazane z rozwojem (tokeny) zostalo zniesione. Przepisami okreslony jest tylko limit wagowy niektorych komponentow: MGU-K musi przynajmniej posiadac wage 7 kg, MGU-H 4 kilogramy itd. Tloki np. 300 gram, a wal korbowy nie moze byc lzejszy niz 5,3 kg. Kazdy zespol moze w roku wykorzystac tylko 5 roznych odmian paliwa, z tego maksymalnie dwie odmiany w ciagu jednego weekendu.

    Co do samego McLaran'a

    No coz, forma zespolu w porownaniu do konkurencji systematycznie spada od roku 2012. I to nie sa dane wyciagniete gdzies z palca, tylko statystyki i liczby ktore dokladnie pokazuja w jakim dylemacie zespol sie dzisiaj znajduje. W ubieglym roku stajnia z Woking troche sie ustabilizowala, ale dzisiaj forma znowu zaczyna spadac.

    A trzeba zdawac sobie sprawe, ze McLaren byl zespolem ktory od 1988 do 1991 roku w 64 wyscigach zywyciezyl az 39 razy. To jest dumna kwota sukcesu ktory wynosi 61 procent. Red Bull miedzy 2010 a 2013 w 77 wyscigach zywciezyl 41 razy - kwota 53 procent. To samo dotyczy sie Williamsa ktory w swoich najlepszych latach od 1992 do 1997 zdobyl 4 tytuly mistrzowskie (z 98 startow wygral 52 wyscigi). Ferrari w zlotej erze Schumachera pomiedzy 2000 a 2004 wygralo w 85 wyscigach az 57 razy (kwota sukcesu 67 procent). Oczywiscie statystyki na tle Mercedesa w erze hybrydowej od 2014 roku troche odstaja (kwota zwyciestw Mercedesa wynosi 88 procent).

    No coz, kiedys jednak (a szczegolnie przy zmianie przepisow ktora sprowokowana jest zawsze seria zwyciestw) sukces sie konczy. Dominacja zawsze stwarza ogromna zazdrosc i frustracje u przegrywajacych. W tym roku znowu zostaly wprowadzone sztuczne zmiany regulaminu technicznego aby podstawic noge najlepszemu (teraz aero ma odegrac wieksza role).

    Pamietam jak Williams w czasach swojej dominacji szybko zostal wyhamowany. Wystarczylo tylko wprowadzic waskie bolidy i opony rowkowane - od 1998 Williams przepadl gdzies bezdzwiecznie. Ferrari zalamalo sie w 2005 roku gdy FIA wprowadzila zakaz zmiany ogumienia podczas wyscigow oraz regule ktora mowiala ze silnik musi wytrzymac dwa weekendy wyscigowe. Red Bull zostal zatrzymany technologia hybrydowa, a francuski producent Renault, po prostu przespal nowy rozwoj technologiczny w F1.

    Ale ze wszystkich topowych zespolow w F1, tylko jeden zespol, a mianowicie McLaren bez pomocy z zewnatrz zakonczyl okres swojej swietnosci. Po wygranych czterech tytulach z rzedu wkradla sie pewiena zarozumialosc do zespolu z Woking. Honda z silnikiem V12 zaryzykowala zbyt duzo, a McLaren przespal system aktywnego zawieszenia. Polautomatyczna skrzynia biegow zostala wprowadzona zbyt pozno i praktycznie bylo juz pozamiatane. Technologia nie lubi jednego - przestoju. Zawsze potrzebna jest dobra druzyna i odpowiednie zasoby techniczne.

    Jak tak sie spojrzy na zebrane punkty od 2010 roku to obraz krystalizuje sie nastepujaco:

    Red Bull: 3264
    Mercedes: 3050
    Ferrari: 2567
    McLaren: 1735

Skomentuj artykuł

Jeśli nie masz jeszcze konta, dołącz do społeczności Formula 1 - Dziel Pasję!

Zarejestruj się już teraz

Ogólnopolski serwis poświęcony Formule 1 - Dziel Pasję
© 2004 - 2024 GPmedia | Polityka prywatności
Kopiowanie treści bez zgody autorów zabronione.

Created by nGroup logo with ICP logo