komentarze
  • 1. housepl
    • 2017-01-09 10:56:04
    • *.neoplus.adsl.tpnet.pl

    Jak narazie to nie ma żadnych szans, jedyne szansę na pokonanie Hamiltona w tym samym bolidzie ma Alonso.

  • 2. amol
    • 2017-01-09 10:56:34
    • *.connect.netcom.no

    Hehe facet nie ma żadnych granic co do wyobraźni. Dopuki Hamilton będzie w Mercedesie to Bottas będzie zawsze kierowcą nr 2 do łapania punktów. Bottas nie jest w stanie dorównać Lewisowi, a co tu mówić o pokonaniu go.

  • 3. Ilona
    • 2017-01-09 12:01:10
    • *.131.136.96

    Oczywiście, że miałby szanse. Dał sobie radę z nim Rosberg więc nie widzę powodów, żeby nie mogło być podobnie w przypadku Bottasa.

  • 4. Sasilton
    • 2017-01-09 12:21:07
    • *.dzierzoniow.vectranet.pl

    Dał radę trzeba dać w cudzysłów.

  • 5. Heytham1
    • 2017-01-09 12:38:20
    • *.neoplus.adsl.tpnet.pl

    @1, 2 ,4 Zagorzali i zaślepieni miłością fani Lewisa Hamiltona- po prostu Was "kocham"...
    Sezon się nie zaczął, nie wiemy jak tak na prawdę będzie się spisywać Bottas w Mercedesie a Wy już go na starcie skreślacie...tak samo jak wcześniej Rosberga.
    Będę po prostu śmiał się aż z Was sam do siebie przed telewizorem oglądając wyścigi jak Bottas objedzie Lewisa i będzie wygrywał. Mam nadzieje że tak właśnie będzie. Fin raczej sobie tak łatwo nie da...

  • 6. esbek2
    • 2017-01-09 13:03:32
    • *.neoplus.adsl.tpnet.pl

    @5 Masz rację. Ocenianie dwóch kierowców jeżdżących różnymi bolidami nie ma sensu. Jak będzie faktycznie to będzie można ocenić dopiero po kilkunastu wyścigach.

  • 7. Reseller
    • 2017-01-09 13:06:25
    • *.actus-info.pl

    Najpierw zobaczmy jak będą spisywały się bolidy poszczególnych ekip. Czy Mercedes będzie tak dominował jak w ubiegłych sezonach, tego pewny nie jestem. Renault, McLaren, RedBull zrobiły ogromny postęp a wiedza na temat aero chłopaków z Milton Keynes daje szanse na bardziej wyrównaną stawkę w sezonie 2017.

  • 8. ds1976
    • 2017-01-09 13:07:06
    • Blokada
    • *.gigainternet.pl

    Jeżeli Lewis będzie miał znów taką kombinację defektów i własnych błędów jak w 2016 to nie tylko Rosberg, Bottas, ale nawet Ricciardo czy Sainz biorąc pierwszych lepszych z brzegu. Przy braku "huśtawki" ze strony Lewisa to jedynie Alonso, Verstappen i... Grosjean byliby w stanie pokonać Brytyjczyka. Nie skreślałbym też Vettela bo kiedy ma dominujący samochód również wznosi się na inny poziom. A Grubasek? Nie... Mercedes chce mieć już spokój wewnątrz zespołu jeżeli chodzi o walkę o tytuł.

  • 9. Heytham1
    • 2017-01-09 13:36:59
    • *.neoplus.adsl.tpnet.pl

    @ 8 Ty coś piłeś człowieku???
    Twierdzisz że Ricciardo, Sainz czy Bottas nie są w stanie pokonać Lewisa a twierdzisz że zrobiłby to...Grosjean??? Co Ty bredzisz i na jakiej podstawie Ty oceniasz możliwości kierowców???
    Czy Ty oglądasz te wyścigi????

    Boże...Gdyby to Lewis zobaczył co piszą jego wierni fani na tego typu forach to by się chyba pociął bo ich poziom logicznego myślenia jest tak niski...nawet czasem równy zeru...

  • 10. rydz14_09
    • 2017-01-09 14:03:25
    • *.6.180.139

    Również uważam że Hakkinen odpłynął dość mocno, Hamilton to inna półka, Alonso, Vettel (ale też tylko w swojej szczytowej formie) i być może Verstappen mogliby pokonać Hamiltona, który jest killerem, jak jest w gazie to jest nie do zatrzymania. Przypadek Rosberga pokazuje jak jest ciężko w starciach z Lewisem, bo Nico to nie był przecietny kierowca ale bardzo utalentowany. Jednak Hamilton to już żywa legenda.

  • 11. Skoczek130
    • 2017-01-09 14:13:51
    • Blokada
    • *.bg.ajd.czest.pl

    Hamilton nie jest żadną przeszkodzą nie do pokonania. Obrósł legendą. W McLarenie wszystko robiono pod niego, natomiast w Mercu miał dominujący sprzęt i tylko Rosberga mającego możliwości z nim walczyć. A że Rosberg nigdy nie należał do najlepszych w stawce (dla mnie na pewno), toteż wyrobił sobie dobrą opinię. Pomijam sezon 2007 - jeżeli ktoś mówi, że w 2016 roku Merc chciał zrobić z Nico mistrza, to w tamtym roku to samo chciał zrobić McLaren z Lewego. :P

  • 12. Eucliwood
    • 2017-01-09 15:10:44
    • *.174.61.246

    @9 Ja piłem herbatkę, a myślę podobnie. Co teraz?

  • 13. Fanvettel
    • 2017-01-09 15:11:12
    • *.230.122.84

    Hamilton jest jak Vettel.
    Jakby Hamilton bylby w Ferrari a Vettel w Mercedesie to wygralby Seba.

  • 14. Vendeur
    • 2017-01-09 15:35:11
    • *.dynamic.chello.pl

    @13. Fanvette - nie jest jak Vettel. Gdyby obaj byli w tym samym zespole, to Vettel by przegrał. Bezsensowne wróżenie z fusów.

  • 15. Heytham1
    • 2017-01-09 15:57:58
    • *.neoplus.adsl.tpnet.pl

    @12 Co teraz? Skoro to tylko herbata no to idz po rozum do głowy a potem zacznij myśleć logicznie. Jeżeli ktoś ocenia w komentarzach talent kierowców po tym tylko że jednego lubi a drugiego nie, jest chory...bo innego kryterium ocen chyba oboje nie macie.

    Wnioskuje to po tym iż do wora z kierowcami którzy nie pokonają waszego "króla Lewisa" wrzucacie świetnych kierowców typu Ricciardo, Bottas, Sainz...to są kierowcy którzy mają ogromny talent i już wiele pokazali w F1...tyle że do tej pory nie dostali maszyny by powalczyć o mistrzostwo.
    Drugi wór to taki w którym są kierowcy którzy pokonają waszego "króla Lewisa". Są to owszem także mega talenty takie jak Alonso, Verstapppen czy Vettel i z tym się zgodze...oni pokonają Lewisa...
    BO TAK NAPRAWDĘ MOŻE GO POKONAĆ PRAKTYCZNIE KAŻDY KIEROWCA!!! który będzie jeździł w tym samym teamie co Hamilton.

  • 16. Mat5
    • 2017-01-09 16:50:55
    • *.146.169.168.nat.umts.dynamic.t-mobile.pl

    Bottas to jeden z najlepszych zawodników obecnej stawki, chociaż rok temu prezentował się gorzej, niż w poprzednich dwóch sezonach. Pomijam kwestę samochodu, który z roku na rok był coraz gorszy, tylko biorę pod uwagę jego jazdę na tle Massy. Sezon 2014 to był dla niego sezon życia - 6 miejsc na podium, dwa starty z pierwszej linii, a potem było już gorzej. Jeżeli Mercedes utrzyma poziom i potwierdzi oficjalnie Bottasa, to Fin na pewno w tym roku zacznie wygrywać. Szanse na tytuł faktycznie ma, tylko musi pokonać Hamiltona, co nie będzie takim łatwym zadaniem

  • 17. Blazefuryx
    • 2017-01-09 16:52:49
    • *.dynamic.chello.pl

    13. Hamilton nie jest jak Vettel.

    Hamilton popełnia niezliczoną ilość błędów w każdym GP, jest bardziej chimerycznym i niekonsystentnym kierowcą niż Grosjean. Nie wiem, czy to kwestia tego, że począwszy od swojego pierwszego sezonu w F1 dysponował zawsze najlepszym bolidem, w każdym sezonie, sprawiła, że stał się tak leniwym, rozlazłym i niedokładnym kierowcą. Oczywiście pewien naturalny talent i predyspozycje do bycia mistrzem świata posiada, ale nigdy nie był najlepszym kierowcą w stawce.

    Swoją karierą nie udowodnił, że może do tego miana aspirować, gdy nie oddano mu do użytku bolidu z absolutnego topu, który deklasował innych rywali, nie był w stanie nawet włączyć się do walki o tytuł, a i do tego bywał pokonywany przez partnera zespołowego.

    Takie postacie jak Schumacher, Vettel czy Alonso reprezentowały od zawsze poziom i jakość nieosiągalną i niedoścignioną nigdy dla Hamiltona.

    Wierzę, że z całą pewnością Bottas jest w stanie pokonać Hamiltona, który dzięki pewnym i bardzo fortunnym dla niego zawirowaniom losu stał się istotą tak samo mityczną, co bohaterowie antycznych, Greckich opowieści mitologicznych.

    Przy okazji, ostatnio oglądałem ponownie sezony 2010-2013. Co prawda w sezonie 2011 i drugiej połowie sezonu 2013 Vettel posiadał najlepszy bolid w stawce, lecz nigdy niemogący aspirować do dominującego poziomu Mercedesa z sezonów 2014-2016, to rzeczy jakich dokonywał w tamtym czasie Vettel są aż zatrważające, cóż za elitarny i perfekcyjny zawodnik! Absolutna deklasacja reszty rywali bez względu na posiadany samochód. W każdym wyścigu zaobserwować można było przejawy jego geniuszu. Dlaczego zarabia 50 mln euro na sezon. Wspominam o tym, bo w trakcie pisania tego komentarza naszła mnie pewna myśl, ile wyścigów z rzędu wygrałby Vettel w Mercedesie od sezonu 2014 do 2016? Ten obdarzony perfekcjonistycznym charakterem zawodnik, który w każdym wyścigu, prowadząc 20-30s nad drugim zawodnikiem, na przed ostatnim okrążeniu wyścigu, przy zużytych oponach, wyciskał 100% z bolidu, aby zdobyć jeszcze najszybsze okrążenie przy niemalże zaklepanym zwycięstwie i Pole Position.

    Gdy przypominam sobie sezon 2013, to jaki jest Vettel, to przy takich założeniach jest dla mnie, z niemalże 90% pewnością, pewne, że Sebastian mógłby wygrać w bolidzie Mercedesa od sezonu 2014 do końca 2016, bez wystąpienia awarii, praktycznie wszystkie wyścigi.

  • 18. Eucliwood
    • 2017-01-09 16:58:44
    • *.icpnet.pl

    @15 Osiągnąłem co chciałem. Małe prowo i już się nakręcasz :P

  • 19. veterynarz
    • 2017-01-09 17:06:52
    • *.dynamic.gprs.plus.pl

    Ależ w dobry humor mnie wprawiły tutejsze komentarze! Chyba zrezygnuję z kabaretów na dwójce. Ale do dzieła.
    @Heytham1, nie unoś się tak przyjacielu, to niezdrowe. Polecam herbatkę :) każdy ma swoje zdanie, czyż nie?
    Błagam, nie jeździjcie tak po skrajnościach, bo to śmieszne. Hamilton żywa legenda? Błagam. Nie do zatrzymania? Człowiek, który nawet ze sobą sobie nie radzi? Ale, od ściany do ściany. Hamiltona może pokonać praktycznie każdy. No chyba nie. Jest to specyficzny kierowca, mający mnóstwo wad, a zalet jeszcze więcej. Mimo wszystko pamiętajmy, że tempo ma fantastyczne, porównywalne chyba tylko z Alonso.

    Teraz dam coś od siebie. Mika ma rację. W takim Mercedesie każdy Bottas może zostać mistrzem świata, co udowodnił niejaki Nico Rosberg. Swoją drogą uważam, że Bottas to bardzo solidny zawodnik, co więcej solidny na dosyć wysokim poziomie.
    Pozdrawiam

  • 20. Heytham1
    • 2017-01-09 18:35:30
    • *.neoplus.adsl.tpnet.pl

    @19 Oj no można mieć swoje zdanie...ale niech ono chociaż będzie pokryte jakimś rozsądkiem i argumentami. Wkurza mnie takie całkowite skreślanie wszystkich kierowców, ujmowanie im talentu i możliwości tylko dlatego że Hamilton ma fantastyczne tempo. I takie wróżenie zanim jeszcze sezon się zacznie...że na pewno Bottas przegra kiedy nikt nie wie jak on się tak na prawdę w Mercedesie spisze.

  • 21. ds1976
    • 2017-01-09 21:23:29
    • Blokada
    • *.ksi-system.net

    @20 Heytham1. Pomyliłeś się, jestem fanem Verstappena od pierwszych wyścigów w Formuła 3. Nie jestem fanem Lewisa - byłem kiedy jeździł w McLaren dość podobnie do... Verstappena. Piłkarskie porzekadło "wkładał głowę tam, gdzie inni bali się włożyć nogę" było jak najbardziej na miejscu. Nie kalkulował, jechał ile fabryka dała, byle do przodu. Coś w stylu wypowiedzi Verstappena "nie jestem tu po to by zajmować 4 miejsce".

    A dlaczego Grosjean? Obejrzyj jeszcze raz jego ostatni sezon z Raikkonenem jako partnerem w Lotus. A przede wszystkim jego występy w GP2 w 2011. Prędkość i talent wówczas porównywalny z występami Lewisa w GP2 w 2006 roku, bardziej imponował niż Vandoorne w GP2 w 2015. Niefortunnie przeszedł do Renault na miejsce Piqueta do bardzo trudnego bolidu obok Alonso. Nie poradził sobie i to chyba podkopało jego wiarę we własne umiejętności i prędkość. Potem za bardzo chciał i przedobrzył - mieliśmy festiwal kraks ala Pastor. Kiedy się ogarnął zaczął jeździć lepiej od Kimiego i pod koniec sezonu grać mu na nerwach. Jak mało kto zasługuje na konkurencyjny bolid. Może jeszcze się uda? Nie w Mercedesie, Grosjean nadal gra pod Ferrari. Grubasek Bottas z całym szacunkiem w juniorskich seriach nigdy nie prezentował tego co GRO.

  • 22. ds1976
    • 2017-01-09 21:25:14
    • Blokada
    • *.ksi-system.net

    Hakkinen mylił się kiedyś w ocenie przejścia Verstappena do F1. Myślę, że myli się również w ocenie Grubaska. Zrozumiałe, że kibicuje Bottasowi z różnych względów. Co ma mówić, że świetnie nadaje się na kierowcę nr 2?

  • 23. Vendeur
    • 2017-01-09 21:54:05
    • *.dynamic.chello.pl

    @19. veterynarz - kabarety na dwójce i nie tylko zresztą tam, to ostatnimi laty totalne dno. Rzygać mi się chce widząc na tę intelektualną porażkę, gdy tylko w rodzinie ktoś o ograniczonym spojrzeniu na świat włączy tę pseudorozrywkę na święta.

  • 24. dody
    • 2017-01-10 09:49:06
    • Blokada
    • *.70.34.70

    Heytham Gdzie byles kiedy Hamilton zdobywal trzykrotnie mistrzowstwo. Gdzie byles kiedy wygrywal wyscigi najwspanialszy sposob. Czlowieku zyjesz w erze Hamiltona. Jesli tego nie widzisz albo jestes glupy albo jestes slepy, jak mowil Montoya do Schumi.

  • 25. Heytham1
    • 2017-01-10 10:14:07
    • *.neoplus.adsl.tpnet.pl

    @24 Tylko że w tej jak to nazwałeś "erze Hamiltona" ścigają się też inni świetni kierowcy z ogromnym talentem którzy Lewisa mogliby pokonać jeżdżąc w takim samym bolidzie. Nie ujmuje mu jego błysku, talentu, prędkości i sam uważam że to genialny kierowca ale nie przesadzajmy z tym że on taki nie do pokonania...ja po prostu nie jestem stronniczy i widzę też potencjał wśród innych młodych kierowców.

  • 26. dody
    • 2017-01-10 11:07:38
    • Blokada
    • *.70.34.70

    17 blazafruk Prosze byc ostrozny w oceniach. W 2016 roku Vettel nie byl znaczaco lepszy od Kimi. Oprocz tego w warunkach deszczowych Vettel nie czuje sie tyle dobrze jak Senna, Hamilton i Max. Gdyby byl teambossem zatrudnilbym przede wszystkim Hamiltona, Maxa a pozniej Alonso, Vettela. Nastepnie Ricardo, Grosjeana, Bottasa, Hulka Kimi i innych.

  • 27. Blazefuryx
    • 2017-01-10 14:58:13
    • *.dynamic.chello.pl

    26. blazafruk? A cóż to takiego? Czy Ty naprawdę chcesz mi powiedzieć, że poprawne przepisanie 10-literowego słowa przekracza twoje możliwości intelektualne? Co prawda przez ostatnie 5 lat przebywania na tym portalu, zarówno obserwując bądź udzielając się w komentarzach, miałem okazję widzieć przeróżne przejawy umysłowej ociężałości i takowe przypadki mnie raczej już tutaj nie zaskoczą, to raczej nie jestem w stanie uwierzyć w to w tym przypadku, choć, kto wie, może i o to tutaj chodzi.

    Jednakże skłaniałbym się raczej się ku przekonaniu, że to po prostu twoja nieśmiała i wewnętrzna potrzeba zaatakowania/obrażenia/sprowokowania (niepotrzebne skreślić) mnie będąca następstwem napisania czegokolwiek złego na temat twojego bożka. Uznałeś, że jednak lepiej nie będzie wyzywać mnie frontalnie i wprost, jak to masz w zwyczaju, choć i tak jestem pod wrażeniem tego, co poczyniłeś, bo jest to mój komentarz po półrocznej przerwie od udzielania się tutaj, w ogóle nie uwzględniający i nie skierowany do twojej osoby, a jednak wystarczający, aby uzasadnić dodanie nieco negatywnej treści z twojej strony. Niezbyt to mądre, ale starałeś się nie dać zdemaskować ze swoimi zamiarami, nie wyszło, ale doceniam wysiłki. :)

    Przy okazji, teraz już wiem, dlaczego jesteś w mojej liście ignorowanych. Zdecydowanie nie jesteś osobą, z którą chciałbym rozmawiać na tym portalu, więc dzięki za przypomnienie. :D Komentarz widziałem tylko dlatego, bo wchodząc, nadal nie miałem ustawionej opcji automatycznego logowania. :)

    To prawda, że Vettel w tym roku nie zdeklasował swojego partnera zespołowego. Ale, czy to może dlatego, że Räikkönen sam radził sobie bardzo dobrze? Na to pytanie raczej trudno będzie Ci odpowiedzieć z całą pewnością. Przynajmniej nie przegrał w najlepszym bolidzie ze swoim partnerem zespołowym (Hamilton 2012 i 2016). Ferrari jednak w tym roku zawiodło, o ile w sezonie 2015 Ferrari spełniło swój cel w 150%, to w 2016 już tak zdecydowanie nie było, a wręcz dokonał się regres. Absolutny początek sezonu 2016, a więc już pierwsze okrążenia GP Australii i fenomenalny start Vettela i jego zdecydowane prowadzenie w wyścigu do czasu wyjechania SC i zmarnowania potencjału sytuacji wypracowanej przez Seba złą strategią dobraną przez Ferrari. Następnie kilka niefortunnych awarii i okazuje się, że sezon 2016 będzie jedynie przestojem. Myślę i potrafię zrozumieć, że Seb mógł nieco odpuścić sobie ten sezon, gdy stało się jasne, że nie będzie on przełomowy.

    Przy okazji, zauważyłem u Vettela ciekawy wzór od 2010 roku. Parzyste lata, przynajmniej, jeśli chodzi o wyniki, są gorsze od tych nieparzystych. Jak na razie potwierdza się ten schemat, dlatego liczę, że zgodnie z nim w 2017 Vettel znowu będzie triumfował i w końcu właściwy zawodnik zdobędzie koronę mistrzowską.

    Obawiam się, że po raz kolejny nie masz racji, jeśli chodzi o deszczowe warunki, to Vettel jest ich absolutnym mistrzem, podobnie zresztą jak Schumacher. W tym wypadku wystarczy przytoczyć wyczyn, którego nikt w historii F1 jeszcze nie zdołał dokonać. Wygrać wyścig F1 bolidem z końca stawki - Monza 2008 - Sebastian Vettel - warunki deszczowe. Ten wyścig pokazał dobitnie, że Sebastian potrafi i z wielką łatwością przychodzi mu redukowanie przewagi rywali wynikającej z posiadania potężniejszych maszyn swoimi umiejętnościami w warunkach, które w większym stopniu je uwypuklają i nagradzają niż ma to miejsce na suchej nawierzchni.

    Gdyby kto był teambossem, to Ty wtedy zatrudniłbyś przede wszystkim Hamiltona, etc.? Aaa, chodzi Ci o Ciebie, tak? To trzeba było napisać "Gdybym był ...". Zaczynam powoli wierzyć, że blazafruk to jednak kolejny nieumyślny wypadek przy pracy z klawiaturą w twoim wykonaniu. :)

  • 28. dody
    • 2017-01-11 10:57:12
    • Blokada
    • *.70.34.70

    27 Blazefuryx Przepraszam ze zle napisalem twego nazwiska. Mnie nie obchodzi jestem czy nie w twoim liscie ignorowanych. Napisales zbyt jednostronnie, co swiadczy o twojej niewiedzy F1 wiec chcialem tylko troche poprawic. Nie mam zadniej watpliwosci co do umjetnosci Vettela. Zgadzam sie ze jest jeden z elitarnych kierowcow. Szanuje go bardzo jako multikrotnego mistrza. Ale przy wszystkim jestem 100 procent pewien ze wiekszosc teambossow chcialby miec Hamiltona niz Vettela. Co do Monzy 2008 rekomenduje ciebie ogladac Buttona Canada grand prix 2011. On nie tylko wygral z konca stawki. W ostatnym okrazeniu kompletnie deklasowal vettela. A ty piszesz ze "wyczyn, którego nikt w historii F1 jeszcze nie zdołał dokonać". Nie wiesz nic oprocz swego ukochanego Niemca. prosze miec troche szacunku do innych mistrzow. nie gardz swoja niewiedza. twoje argumenty sa po prostu smiechuwarte.

  • 29. veterynarz
    • 2017-01-11 16:29:37
    • *.dynamic.gprs.plus.pl

    @20 Wydaje mi się, że nie skreśliłem żadnego kierowcy, jeśli już to Hamiltona :) I absolutnie zgadzam się, że przepowiadanie na początku stycznia kto kogo pokona jest, hm, bez sensu.

    @23 Po prostu chciałem jakoś metaforycznie wzruszyć się nad niesamowitym poziomem dyskusji :)

Skomentuj artykuł

Jeśli nie masz jeszcze konta, dołącz do społeczności Formula 1 - Dziel Pasję!

Zarejestruj się już teraz

Ogólnopolski serwis poświęcony Formule 1 - Dziel Pasję
© 2004 - 2024 GPmedia | Polityka prywatności
Kopiowanie treści bez zgody autorów zabronione.

Created by nGroup logo with ICP logo