komentarze
  • 1. ForzaFerrari F1
    • 2016-11-30 12:34:36
    • *.centertel.pl

    Kto jak kto ale Vettel nie powinien się wypowiadać o zachowaniu fair play,już chyba zapomniał o Multi 21..Niemiec niemcowi krzywdy by mię zrobił to było wiadome. Szkoda że zamiast Vettela nie jechał Verstapen. Ale cóż czekamy na następny sezon i może nowe rozdanie.

  • 2. Antie
    • 2016-11-30 13:15:49
    • *.neoplus.adsl.tpnet.pl

    @1 Przecież jechał, kilka okrążeń wcześniej, ale został objechany i przez NR6 i SV5.

  • 3. EryQ
    • 2016-11-30 13:34:25
    • *.ghost.net.pl

    @1 A co niby do tego ma MULTI 21?? Całkiem inna syt. Vettel wtedy tylko nie posłuchał zespołu co dla Webbera i tak była walka o pietruszkę a Niemiec walczył o tytuł. Czy teraz Hamilton czy młody Holender tez mają za nic polecenia zespołowe. I właśnie jego zachowanie w ostatnim wyscigu było jak najbardziej zgodne z fair play ponieważ uszanował walkę o tytuł w której nie liczył się a taki Verstappen by nie poszanował i mógł zrujnować wyścig Rosbergowi bo do nikogo nie ma szacunku ani nikim się nie przejmuje. To by było właśnie nie fair.

  • 4. Szynnal
    • 2016-11-30 13:35:24
    • *.centertel.pl

    ciekawe co Seb mówił po Abu Zabi 2009 w kwestii szczęśliwego tytułu...

  • 5. Jero
    • 2016-11-30 13:36:23
    • *.217.118.2

    Jakiej walki?? Gdyby liczyło się, że ten, który wygrywa w Abu Zabi będzie mistrzem świata, to można by mówić o nie przeszkadzaniu w walce. Ta sytuacja była zupełnie inna... jak odpuszczanie ma się do całego sezonu gdy np. Lewisowi nie odpuszczali pod pretekstem nie wtrącania się do walki? ech... Seb odpuść morały o fair play bo się gubisz

  • 6. Vendeur
    • 2016-11-30 13:40:47
    • *.dynamic.chello.pl

    @3. EryQ - nie fair byłoby wyprzedzenie kogoś, aby zdobyć lepszą pozycję na podium? Proszę proszę, to już nawet w sporcie nie fair jest walka sportowa. Buahahaha, co za hipokryzja. Nie dość, że sport schodzi na psy, to jeszcze tacy ludzie zabierają głos, gdzie jedynie zawiść przez nich przemawia... Wstyd, po prostu wstyd.

  • 7. EryQ
    • 2016-11-30 13:46:37
    • *.ghost.net.pl

    @6 No wstyd za Twoją malutka inteligencję i czytanie bez zrozumienia. Vettel zaraz po wyścigu powiedział, ze raz spróbował zaatakować Rosberga poważnie ale gumy już się ślizgały i było ryzyko kraksy wiec odpuścił. Jeśli by się zderzył i wykluczył Rosberga z wyścigu tym samym pozbawiajac go tytułu to by dopiero była afera.

  • 8. Ilona
    • 2016-11-30 13:55:05
    • *.ostnet.pl

    Nie fair byłoby zniszczyć komuś wyścig w najważniejszym momencie kiedy decydują się losy mistrzostwa, a takie prawdopodobienstwo tutaj istniało, więc Seb postąpił najmądrzej jak mógł i bardzo dobrze, że odpuścił tę walkę i nie próbował za wszelką cene czegoś niepotrzebnie udowadniać.Jeśli komuś trudno to zrozumieć to jego problem.

  • 9. ipkuser
    • 2016-11-30 14:25:35
    • *.90.161.218

    tylko czym się różni pierwszy wyścig od ostatniego? wyścig jak wyścig, każdy jest tak samo ważny, i nie można mówić, że VET nie chciał się mieszać.. mieszał się już wcześniej w poprzednich GP ścigając się z nimi i ich wyprzedzając (bądź nie). Gdyby cały sezon ROS i HAM jeździli by sami, a na ostatnim wyścigu VET by jechał z nimi to wtedy faktycznie mógłby mówić, że nie chce się mieszać. Powtarzam, każdy wyścig jest tak samo ważny, to że to jest ostatni wyścig może skłaniać kogoś to większego lub mniejszego ryzyka, w zależności czy goni się kogoś, czy też broni przewagi punktowej, a dla nas (kibiców) jest przez to bardziej emocjonujące.. Oczywiście, ważne, żeby nie doprowadzić do kolizji przez głupi błąd, ale odpuszczać sobie.. nie przepadam za VES (mam wielką nadzieję, że się wyrobi/dojrzeje), ale to, że walczy, jak walczy i nie odpuszcza jest świetną sprawą..

  • 10. Brzoza2
    • 2016-11-30 15:35:35
    • *.neoplus.adsl.tpnet.pl

    Tak jak Ham chciał być czwarty raz MŚ i kombinował na torze by to osiągnąć tak Vet kombinował by Ham nie zrównał się z nim ilością tytułów . I to chyba był główny powód braku ataku na Ros.

  • 11. jogi2
    • 2016-11-30 15:57:11
    • *.centertel.pl

    Dobra dobra.
    .. niech nie ściemnia Zwyczjnie się nie dało .Wykorzystałby to odrazu
    Kto jak kto ale on ma innych za nic ....a teraz próbuje dołożyć pijaru :-)

  • 12. Michael86
    • 2016-11-30 16:30:08
    • *.225.176.100

    Rosberg wygrał 9 wyscigów a Hamilton 10...Wygrał by i 11 albo więcej gdyby nie usterka w Malezji. Trzeba być ślepym aby nie widzieć, że merc zrobił wszystko by Nico w tym roku był mistrzem. Hamilton użył 8 siników na dozwolone 5. A mechaników przed sezonem wymienili tak dla picu niby?? Rosberg to taki sam mistrz jak jego ojciec, wiecznie drugi. Vettel też nie lepszy, widać po wynikach. Jak miał najlepszy bolid i przeciętnego partnera z zespołu to wygrywał. Jak bolid gorszy i trafił na Riccardo to ten go rozjechał jak muchę...

  • 13. Atemi
    • 2016-11-30 16:41:02
    • *.serczer.pl

    Oczywiście, że merc stał za Rosbergiem!!! Jeszce zacznijcie postować gdzie się da "#heisnotmyf1champion". Ciężko się tak pogodzić, że Rosberg wygrał? A pisanie, że nie zasłużył na mistrza, to można porównać do tego, jakby ktoś wam w twarz powiedział "nie powinieneś się urodzić, bo zarabiasz mniej niż ja." Czasami mi się wydaję, że Hamiltonowi to powinni wszyscy zjeżdżać z drogi, no bo to Hamilton i wtedy oczywiście wszystko byłoby takie piękne i cacy.

  • 14. Vendeur
    • 2016-11-30 17:06:40
    • *.dynamic.chello.pl

    @7. EryQ "wstyd za malutka inteligencję" - co to w ogóle za tekst z przedszkola?

    Nie dość, że nie rozumiesz co sam piszesz, to nie rozumiesz co inni piszą. Odniosłem się do Twoich idiotycznych zarzutów i porównań wobec Maxa, bo to tam zasugerowałeś, że gdyby się włączył do walki to było by nie fair. To jest właśnie kwintesencja dzisiejszego kibicowania... Zadowolić się gównianą papką, serwowaną praktycznie na każdym kroku i jeszcze próbować ją komentować w irracjonalny sposób.

  • 15. barti2289
    • 2016-11-30 19:03:35
    • *.static.ip.netia.com.pl

    Uwielbiam te powroty do wyścigu z Malezji, jakby ten jeden wyścig był w sezonie. Tak dla delikatnego przypomnienia w Austrii ROS (nie jestem fanem ani ROS ani HAM) miał awarię hamulców i stracił pewne zwycięstwo, jakoś nikt o tym nie pamięta. Gdyby HAM pracował cały rok a nie tylko drugą połówkę sezonu te pewnie i majstra by miał. Za swoje podejście na początku sezonu jest tylko i wyłącznie sam sobie winien.
    Postawa VET moim zdanie to zagranie pod publiczkę. Zaczął ślizgać się na oponach na ostatnich okrążeniach i dlatego odpuścił a całą historię o nie ryzykowaniu kolizji dopowiedział sobie po wyścigu.

  • 16. EryQ
    • 2016-11-30 19:10:25
    • *.ghost.net.pl

    @14. Nie moja wina, że piszesz dwuznacznie. Zamiast zapytać to oskarżasz i obrażasz plując jadem. Kultura musi być... ;) Równie dobrze mogłem pomyśleć, że pijesz do Vettela. Wyprzedzać owszem. Na tym polega ten cyrk. Z głową a nie jak Holender na wariata o czym napisałem. Brak mu pokory i szacunku do rywali z toru co niejednokrotnie pokazał odkąd jeździ w F1. Wg. Ciebie sprawiedliwie by było jakby skasował Rosberga co niejeden tu fanatyk na forum miał takie marzenie przed ostatnim GP minionego sezonu?
    I nie rób tu z siebie wielkiego profesora zwracając co rusz uwagę na pisownie i składnię bo mi wiszą i powiewają Twoje wywody na ten temat. Obrażanie mówi tylko jaka jesteś osobą. No hipokryta, który nazywa innych hipokrytami.

  • 17. sliwa007
    • 2016-11-30 19:56:56
    • *.multi.internet.cyfrowypolsat.pl

    Vettel z Hamiltonem nigdy nie żył w dobrych stosunkach a Rosberg bądź co bądź to jego rodak więc nie widzę powodów dla których miałby walczyć o wyższą pozycję.
    Co prawda 2 miejsce smakuje lepiej niż 3, ale myślę, że dla Vettela doskonałą rekompensatą był widok pokonanego Hamiltona.

  • 18. pryk
    • 2016-11-30 20:20:52
    • *.tktelekom.pl

    sliwa007 - akurat nie kojarzę, żeby Vet miał zatargi z Lewisem, bywały nawet śmieszne sytuacje www. youtube. com/watch?v=cpYeiQmgq70. Generalnie pomijając niewybredne komentarze radiowe to Seb raczej z kierowcami ma całkiem dobre kontakty, zawsze dyskutuje żywo w pokoju przed dekoracją. Co innego bywało np z Fernando i potrafiły być ciche "chwile" z innymi kierowcami jak Fernando był w towarzystwie :)

    EryQ - daremna rozmowa z tym człowiekiem, u niego króluje niechęć do Veta i "miłość" do Vesa.

  • 19. Del_Piero
    • 2016-11-30 20:51:56
    • *.telekomunikacjawschod.pl

    W takim razie Vettel nie powinien wyprzedzać Hamiltona w GP Brazylii 2008. To nie było niby zakłócanie walki o mistrzostwo w takim razie?

  • 20. wro40i4
    • 2016-11-30 22:21:06
    • *.cable.smsnet.pl

    Ostatnio niezbyt często zabieram głos. Ale po tym zakończeniu sezonu i waszych komentarzach coraz mniej rozumiem.
    Jak dla mnie sprawa jest prosta - PRAWDZIWA F1, PRAWDZIWE wyścigi polegają na zdobywaniu jak najwyższego miejsca w KAŻDYM JEDNYM WYŚCIGU. Ludzie, co wy piszecie o jakimś Fair bo ktoś kogoś nie chciał wyprzedzić, żeby nie psuć KOMUŚ (RYWALOWI!!!) wyścigu??
    Ciekawi mnie opinia szefostwa Ferrari - jak można JAWNIE twierdzić że nie chciało się kogoś wyprzedzać bo istniało ryzyko kolizji i KOMUŚ by się zrobiło krzywdę???? To Ferrari już nie interesuje pokonanie rywali, w tym wypadku mercedesa, tylko prywatne zdanie kierowcy????

    A co do "walki" na przedzie stawki - wolniejszego rywala się wyprzedza, ale że dziś mamy pi*** a nie kierowców, to wyprzedzanie poza DRS i prostymi kojarzy im się tylko z fantastyką..

  • 21. pryk
    • 2016-11-30 22:34:09
    • *.tktelekom.pl

    Czytajcie ludzie ze zrozumieniem. „Nico jechał bardzo blisko Lewisa, nie mogłem podjąć pełnego ryzyka, gdyż mógłbym sprzątnąć z toru również Hamiltona. Nie chciałem ryzykować głupiego manewru.”
    Nie widzę, żeby Vet nie chciał wyprzedzać, żeby nie psuć wyścigu. Nie chciał ich w idiotyczny sposób "porozbijać".
    Nie pamiętam pod koniec tego wyścigu, żeby VET miał choć jedną naprawdę normalną sytuację do wyprzedzenia. Jedyne co chyba mógł zrobić to wpierdzielić się bez hamowania w zakręt, a jakby się tam znalazł to dać po heblach, aż do spłaszczenia opony. Manewr nawet nie tyle ryzykowny co idiotyczny.
    Zresztą inna sprawa, że by go chyba zjedli jakby porozbijał Rosberga takim manewrem. Druga sprawa, że Mercedesy ogólnie były szybsze w wyścigu i szybsze na wyjściach z zakrętu, więc suma sumarum i tak manewr z grubsza miałby prawie zerowe szanse powodzenia. Lewis spowalniał trochę stawkę, Rosberg nie szalał dla bezpieczeństwa, każdy miał jeszcze zapas.

    wro40i4 - akurat sporo kierowców nie potrzebowało w tym roku DRS i prostych do wyprzedzania. Alo, Vet, Ves... Ci miewali często ciekawe manewry w tym sezonie.

  • 22. Skoczek130
    • 2016-12-01 11:57:59
    • Blokada
    • *.adsl.inetia.pl

    Na miejscu Vettela postąpiłbym tak samo. Nie mieszam się. Hamilton robił to celowo - Niemiec mógłby się tylko narazić, zwłaszcza swoim rodakom. Słuszna decyzja. :)

  • 23. jogi2
    • 2016-12-01 12:58:40
    • *.centertel.pl

    Vettel chciał síę w mieszać tylko nie miał czym czyt.Ferrari
    A teraz opowiada jakieś dyrdymały o jakiejś ostrożności wobec walki o mistrzostwo .
    Akurat kto jak kto ale Vettel już nie raz pokazał swoje ego.
    I w kontekście tegobrzmi śmiesznie.

  • 24. Skoczek130
    • 2016-12-03 10:40:49
    • Blokada
    • *.adsl.inetia.pl

    @Michael86 - a może wymienili, by wyrównać szanse? Hamilton miał tam być liderem, to w tym roku odmienili sytuację. Wygrałby, wygrałby... ale nie wygrał! Gdyby nie przeszedł do Merca, teraz walczyłby o czołową ósemkę, a nie tytuł mistrza świata. Awaria w Malezji podobno wynikała ze zbyt wysokich obrotów. Może Hamilton sam był temu winny? Po co tak mocno odjeżdżał Red Bullom? Swoim nieprzygotowaniem na początku roku i buńczucznym gadaniem słusznie nie zdobył tytułu. Pogódź się z tym fanboju. :P

  • 25. Skoczek130
    • 2016-12-03 10:51:21
    • Blokada
    • *.adsl.inetia.pl

    P.S. Monako - wygrał dzięki popsutemu pitstopowi Ricciardo; Kanada - wygrał dzięki skopanej strategii Ferrari (byli w tym względzie "mistrzami sezonu" obok Williamsa); Austria - wygrał dzięki awarii hamulców - później walka i kolizja to konsekwencja tych problemów; Niemcy i Węgry - wygrał dzięki słabemu startowi Rosberga. W Austin Rosberg utknął za Ricciardo i już było po herbacie. W Meksyku o mało nie został skasowany przez Verstappena i odpuścił. W Brazylii miał aquaplaining i po tym wyraźnie spuścił z tonu. Uratował go też spin Verstappena, bo ten miał tempo, by go wyprzedzić. W Abu Zabi Rosberg nie próbował go nawet wyprzedzić, bo wiedział jak to może się skończyć. Tez można tak napisać i co? Mało szczęścia miał Hamilton? Psuł starty, aż miło... Australia, Bahrajn, Włochy, Japonia... Dyrdymały o sabotowaniu przez zespół są bezpodstawne. W sądzie trzeba mieć dowody, a nie domysły... :P Pogódźcie się fanboje Hamiltona z tym, że wasz bożek nie wygrał. Cieszcie się, że jeździ w Mercu. W McLarenie płakałby z niemocy. Dlatego zawsze uważałem, że przydałoby mu się jeżdżenie w środku stawki przez co najmniej dwa lata. Dawanie z siebie wszystkiego i to tylko pozwala na Q3 lub nawet nie. Wtedy wiedziałby, co to znaczy F1. Nie tylko wygrywanie. Ale niestety to kierowca zwycięskiego sprzętu. W przeciwieństwie jednak do Schumachera dwukrotnie przychodził na (gotowe). Dlatego dla mnie to żaden mistrz - szybki kierowca w szybkim sprzęcie. Ale nie mistrz...

  • 26. Skoczek130
    • 2016-12-03 10:52:18
    • Blokada
    • *.adsl.inetia.pl

    To trochę jak z Marit Bjoergen - wygrywa, ale każdy wie, w jaki sposób... Ona dzięki jawnemu dopingowi (pod pretekstem leku), a On w dominującym bolidzie.

Skomentuj artykuł

Jeśli nie masz jeszcze konta, dołącz do społeczności Formula 1 - Dziel Pasję!

Zarejestruj się już teraz

Ogólnopolski serwis poświęcony Formule 1 - Dziel Pasję
© 2004 - 2024 GPmedia | Polityka prywatności
Kopiowanie treści bez zgody autorów zabronione.

Created by nGroup logo with ICP logo