komentarze
  • 1. Sadu1
    • 2010-10-04 10:54:39
    • *.zone13.bethere.co.uk

    juz mnie wqrzaja te ploty :/

  • 2. fuchs7
    • 2010-10-04 11:01:34
    • *.budimex.com.pl

    moim zdaniem spekulacje dotyczące Raikonena s podsycane wyłącznie przez zespół Renault, aby wyciągnąć jak najwięcej kasy od rosyjskich sponsorów.

  • 3. redux
    • 2010-10-04 11:06:38
    • *.robnet.pl

    @fuchs7
    I oczywiście Citroen zrobi wszystko, żeby Renault w tym pomóc, Yeah right.

  • 4. Gwyn_Bleidd
    • 2010-10-04 11:07:37
    • *.217.146.194.generacja.pl

    #2 fuchs7
    Jestem tego samego zdania

  • 5. Gwyn_Bleidd
    • 2010-10-04 11:13:41
    • *.217.146.194.generacja.pl

    #3 to nie citroen ma im w tym pomagac, ale Kimi. Ale nie na zasadzie: [Boullier]- Kimi, pomozesz nam? [Kimi]- okej. Raczej w ten sposob, ze Renault maksymalnie opoznia wszystko, samego Kimiego trzymajac w niepewnosci np. zastanawiajac sie nad warunkami zaproponowanymi przez fina. Przez co citroen rowniez nie wie co dalej. Zauwazylem, ze polityka nowego renault jest ich mocna strona. pozdro

  • 6. fuchs7
    • 2010-10-04 12:17:06
    • *.budimex.com.pl

    swoją drogą partnerowanie Raikkonena Kubicy (albo Kubicy Raikkonenowi) na pewno wniosło by wiele dobrego do F1. Zespół Renault wg. mnie tylko by na tym zyskał - miałby szanse podtrzymać a może i zwiększyć progres w rozwoju bolidu i wrócić na tron mistrzowski. Jednak realnie patrząc kontrakt najdroższego zawodnika w F1 z Renault wydaje się być mało prawdopodobny.

  • 7. robtusiek
    • 2010-10-04 16:33:57
    • *.tktelekom.pl

    Jeżeli nie wiadomo o co chodzi, to chodzi o kasę. Myślę że Raikkonen chce wyłuskać jak największe pieniądze, może jest tak że Citroen zaproponował jakieś pieniądze ale zbyt małe dla fina, to F1.

  • 8. elin
    • 2010-10-04 17:06:36
    • *.neoplus.adsl.tpnet.pl

    7. robtusiek - Citroen nie płaci Raikkonenowi, tylko Red Bull, który sponsoruje jego starty w WRC.
    Cały ten szum medialny rozpętało Renault. Menadżer Raikkonena tylko potwierdził, że na przyszły sezon rozważają kilka opcji w F1 i WRC - nic więcej.
    A Renault na lewo i prawo rozgłasza o tym , że Raikkonen chce dla nich jeździć, że muszą się zastanowić, czy jest to opłacalne dla zespołu, czy Fin ma dostateczną motywację, ... itp. itd. Więc, jak dla mnie, jeśli ktoś tutaj kręci i chce jak najwięcej ugrać dla siebie, to jest to zespół Roberta :
    - po pierwsze, zobaczcie wszyscy jakim jesteśmy wspaniałym zespołem, nawet Raikkonen chce dla nas jeździć, a przecież mówił zawsze, że interesuje jego tylko mistrzowski bolid
    - po drugie, sponsorzy Pietrowa lepiej się postarajcie, bo wasz podopieczny może stracić swoją posadę w F1
    - po trzecie, Witalij zacznij lepiej jeździć, nasz zespół nie jest dla słabych kierowców.

  • 9. Bezimienny
    • 2010-10-04 17:37:48
    • *.chello.pl

    Ale bylo by pieknie xd

    Wtedy przyszly sezon nie zaleznie od potencjału bolidu Renki byłby w koncu rywalizacja w zespole. Niestety poki co Robert nie miał wymagających partnerów w zespołach :/

  • 10. robtusiek
    • 2010-10-05 09:14:11
    • *.tktelekom.pl

    8. elin fakt, Red Bull płaci Raikkonenowi, ale co oznaczają te słowa: "On jest kowalem swojego losu i to do niego należy decyzja o potwierdzeniu nam, że chce z nami zostać w przyszłym roku czy też nie", czyżby też czegoś nie chciał ugrać? Rozumiem że Kimi lubi rajdy ale nie za darmochę.

  • 11. 6q47
    • 2010-10-05 16:05:45
    • *.neoplus.adsl.tpnet.pl

    "cenę" musi mieć, przecież jest Mistrzem i ma pewne doświadczenie w McLarenie i Ferrari - wiodących zespołach jak by nie było. A jak nie daj Boże R31 będzie pasować Kimiemu? Zresztą takie paplanie w stylu - musimy zobaczyć czy ma motywację czy nie, nie jest przypadkiem reżyserowane właśnie pod Kimiego? Osobiście nie życzyłbym sobie mówienie o mnie w takim stylu. A jezeli Kimi to aprobuje... cóż, może jest to taka gierka dla mediów i granie na nosie komuś, komu zalezy aby Kimi nie wchodził do F1 z jakichś wzgledów.
    Kimi jest naciskiem na Rosjan ogólnie mówiąc?
    No nie wiem, czy dadza się nabrac na taka przynętę w postaci "zagrozenia" pozycji Pietrova. Chyba dziećmi nie są, w dodatku co bedzie miał z tego zespół, jak Pietrov już lepszy nie będzie? Ryzykować w ten sposób?
    A ciekawym co chodzi po głowie Kubicy jezeli chodzi o lata 2011/12?
    Pozdr.

  • 12. elin
    • 2010-10-05 17:58:23
    • *.neoplus.adsl.tpnet.pl

    10. robtusiek - jeśli decyzja o pozostaniu w WRC lub powrocie do F1, faktycznie należy tylko do Kimiego ( a krąży plotka, że to Red Bull nie zdecydował jeszcze, czy nadal wspierać Raikkonena w rajdach. I to na tą decyzję czeka Fin ), to jak dla mnie, może być tak, że on zwleka, bo chce się zorientować co może osiągnąć w rajdach. Wątpię aby szczytem ambicji Kimiego było jedynie dojeżdżanie do mety, tak jak ma to miejsce w tej chwili. Więc może nie podjął jeszcze decyzji, bo chce mieć jak najwięcej przejechanych rajdów za sobą i więcej doświadczenia, by wiedzieć co może w tym sporcie osiągnąć, jeśli zdecyduje zostać w WRC na dłużej.
    Jeśli teraz odejdzie, to chyba już nie będzie miał szansy aby wrócić do WRC.
    A z drugiej strony, jeżeli teraz nie zdecyduje się na powrót do F1 ( o ile Renault faktycznie jest nim zainteresowane ), to i ta szansa odejdzie na dobre. Po dwóch sezonach przerwy od F1, watpię aby był jeszcze zespół z czołówki, który chciałby ryzykować z zatrudnieniem ( nie najmłodszego już Raikkonena ), kiedy praktycznie co roku pojawia się jakiś nowy talent, który ma przed sobą większą przyszłość w F1 niż Kimi ...
    Tak więc, cokolwiek wybierze teraz, drugie drzwi raczej zamknie już za sobą i to definitywnie ... I może o to chodzi w tym zdaniu i dlatego Fin nie spieszy się z podjęciem decyzji.

    11. 6q47 - również nie życzyłabym sobie, aby tak o mnie mówiono ;-), ale pamiętaj, że Kimiemu nigdy nie zależało na tym co inni o nim mówią ( delikatnie rzecz ujmując ).
    I tak szczerze, to oprócz tego, żeby bardziej naciskać na Rosjan, to nie mogę znaleźć lepszego wyjaśnienia dlaczego Renault, tak na każdym kroku podkreśla, że Raikkonen chce dla nich jeździć ... ??? Przecież gdyby byli faktycznie nim zainteresowani, to wszystkie rozmowy powinny być przeprowadzane w " cztery oczy ", a media powinny zostać poinformowane dopiero po sfinalizowaniu kontraktu między Renault i Kimim. Tak jak miało to miejsce np. z Mercedesem i Schumacherem przed tym sezonem. Do prasy docierały tylko nikłe pogłoski, nic więcej, aż do chwili ogłoszenia oficjalnego kontrakty. A w przypadku Renault zarówno Boullier, jak i Lopez ciągle gadają, że mogą mieć Raikkonena ... - tylko po co ?
    A tego co Robertowi chodzi po głowie, pewnie się nie dowiemy. Ale o niego jestem raczej spokojna. Chłopak siedzi w tym sporcie już kilka lat, ma " głowę na karku " i doskonale się orientuje - czy bardziej będzie się opłacało zostać w Renault, czy szukać miejsca w innym zespole ...

    Pozdrawiam Was :-)

  • 13. narya
    • 2010-10-06 00:24:27
    • *.neoplus.adsl.tpnet.pl

    8. elin - miałaś racje. Kimi wreszcie zabrał głos i zaprzeczył wszystkiemu co mówił Boullier i Lopez :
    " Jestem bardzo rozczarowany, ze sposobu w jaki moje imię użyto do promowania zespołu ...I mogę was zapewnić, że jestem w 100% pewny, że nie będę w przyszłym sezonie jeździł dla Renault ... Moi menadżerowie tylko raz kontaktowali się z zespołem ... Mimo, że nie było żadnych negocjacji, obóz Renault rozpętał całą kampanie w mediach, opowieściami o tym jak bardzo jestem zainteresowany ich zespołem ... "
    I jak teraz wyglądają Boullier i Lopez ze swoim sprawdzaniem motywacji Kimiego ... ;)))

Skomentuj artykuł

Jeśli nie masz jeszcze konta, dołącz do społeczności Formula 1 - Dziel Pasję!

Zarejestruj się już teraz

Ogólnopolski serwis poświęcony Formule 1 - Dziel Pasję
© 2004 - 2024 GPmedia | Polityka prywatności
Kopiowanie treści bez zgody autorów zabronione.

Created by nGroup logo with ICP logo