komentarze
  • 37. strong1
    • 2010-09-07 22:00:18
    • *.3.199.109.static.rdi.pl

    Ferrante-do każdego kierowcy podchodzi sie z określonymi oczekiwaniami. No jeżeli powszecjnie szerzy się pogląd, że Alonso jest najlepszym kierowcą w stawce to tego właśnie oczekuję, czyli porównywalnej do Hamiltona szybkości i bezbłędnej jazdy. A tymczasem błędy nie dość, że się pojawiają to w momentach, albo ważnych, albo błachych(tak jak ostatnio). Do 2007r włącznie również uważałem Alonso za bardzo dobrego kierowcę i nawet byłem mu skłonny wierzyć przy utyskiwaniu na zespół McL, aczkolwiek sam dołki pod sobą też podkopał...
    . Sezon 2008 już wprowadził poważniejsze rysy na monolicie, ale gdy Hiszpan otrzymał dobry samochód to wykorzystał ten atut bezbłędnie i raczej bez zarzutu. Dokładnie tego samego oczekiwałem w tym sezonie. Różnica punktowa pomiędzy Alonso, a Massą również nie przytłacza-jeden wyścug i trochę.. Główny zarzut jaki można postawić obu kierowcom Ferrari dotyczy tego, że jeżdżą nierówno. Oczywiście Massa wolniej, ale to Alonso przychodził w aureli zbawcy, a takim póki co nie jest.

  • 38. strong1
    • 2010-09-07 22:02:07
    • *.3.199.109.static.rdi.pl

    powszechnie ,aureoli*,

  • 39. Ferrante
    • 2010-09-07 22:08:54
    • *.155.125.129

    33. Ataru -r anking Castrola, o którym piszesz, na drugim miejscu umieścił Sebastiena Loeba, więc nie jest to ten, o który chodziło "tomek1973". Ranking Castrola:
    link musiałem usunąć, bo nawet pięc spacji nie wystarczało...

    27. tomek1973 - Tobie pawdopodobnie chodziło o ten ranking sporządzony przez portal Cr ash.n et, w którym zwyciężył Kubica z oceną A+, przed Hamiltonem i Webberem - obydwaj ocena A.

    Ataru - z przyjemnością od kilku lat śledzę komentarze na tym portalu, sam okazjonalnie się udzielając, i dostrzegam pewną prawidłowość: po piątkowych treningach komentarze przepełnione są "chciejstwem", w niedzielę po wyścigu jest cała masa emocjonalnych opinii, jednak w przerwie pomiędzy zawodami można poczytać sporo wartościowych wypowiedzi. Takie właśnie lubię czytać, odkładając na bok lokalny patriotyzm - jestem Krakusem więc tłumaczenie chyba zbędne...

  • 40. mariusz-f1
    • 2010-09-07 22:11:33
    • *.opera-mini.net

    34.fankaVettela - Sorki fanka, ale nie chce mi się tłumaczyć, o co biega ;-) Dodam tylko, że wchodzę na temat o Ferrari, a tu...... Kubica i Kubica :-) Są tematy o Robercie, to niech sobie tam "fanboje" piszą o nim, ile chcą....
    Pozdrawiam

  • 41. Ferrante
    • 2010-09-07 22:21:00
    • *.155.125.129

    37. strong1 - i chyba właśnie pierwsze zdanie Twojego postu jest kluczem do tej zagadki: nasze oczekiwania. Byc może drugim, takim mniejszym kluczykiem, albo wręcz kółkiem do klucza, jest otoczka, towarzysząca każdemu kierowcy. Alonso towarzyszyła opinia kierowcy doskonałego, jednak to się zmienia, tak jak radykalnie zmienia się opinia o Hamiltonie, do niedawna najbardziej nieprzewidywalnym kierowcy F1, dzisiaj jednym z najpewniejszych. Można by tutaj i Vettela podpiąć, jako tego który schedę po Hamiltonie przejmuje, jednak obecnośc jego fanki mogłaby narazic mnie na niezasłużoną krytykę - choć lubie jej posty i determinację jaką się wykazuje.

  • 42. fankaVettela
    • 2010-09-07 22:35:06
    • *.net.stream.pl

    40. mariusz-f1- "Są tematy o Robercie, to niech sobie tam "fanboje" piszą o nim"
    -Ordnung muss sein.

  • 43. Zgred Zen
    • 2010-09-07 22:57:16
    • *.internetdsl.tpnet.pl

    Nie ważne,że dla niektórych Kubica jest wart 180 000 zł ,dla mnie ważne jest,ze dla pracodawcy jest wart 24 000 000 zł,a od przyszłego sezonu znacznie więcej.A jak Lopez płaci tyle kasy,to wie dobrze,ze to przyniesie mu profit.I co z tego,ze niektórzy nie są zadowoleni na tym forum z Kubicy,a jego nazwisko wywołuje u nich alergie,grunt że z niego jest zadowolone Reanult /w przeciwieństwie do Ferrari czy Mercedesa do swoich zawodników/ ,bo to jest również wykładnikiem wartości zawodnika i dlatego podnosi się mu gaże./ rację mają pracodawcy RB,że zawodnikowi,który zobywa 5 lub 6 krotnie P1 a zajmuje dopiero trzecie miejsce w klasyfikacj płacą 3 razy mniej niż Robertowi./ W zasadzie jest to nie na temat,ale jest reakcją na niektóre wpisy.Wierze,ze Ferrari na Monzy pokaże klasę,bo czuje do nich sympatię,ale chciałbym ,aby obaj ich kierowcy oglądali plecy Roberta,nie mówiąc już o innych.Pozdrowienia dla wszystkich a szczególnie dla fanów Roberta.

  • 44. mariusz-f1
    • 2010-09-07 22:57:53
    • *.opera-mini.net

    42.fankaVettela - Oj fanka. Post nr 40 był...... ironią :-)

  • 45. fankaVettela
    • 2010-09-07 23:08:41
    • *.net.stream.pl

    sorry ,słabo dzisiaj kojarzę fakty, ciężki dzień.. no więc mariusz-f1 generalnie chodzi o to że zasada jak najbardziej prawidłowa, ale tylko w stosunku do określonych osób. Pozdr.

    Ferrante- Dziękuje za uznanie. Z tą krytyką Vettela- bez obaw. Nie zamierzam atakować każdego kto powie o nim coś negatywnego. Jak mam czas i chęci, to mogę podyskutować . Seb nie jest idealny, ma swoje wady, jak każdy. Zdarza sie, że nie ma wytłumaczenia (choć ja zwykle je mam ). Bronię go często, to prawda, ale nie robię tego dla zasady.

  • 46. Ferrante
    • 2010-09-07 23:18:51
    • *.155.125.129

    45. fanko - na uznanie zasłużyłaś sobie bardzo wyważoną opinią po GP Turcji,pokazałaś że stać Cię na obiektywizm, a porównanie do Schlierenzauere było więcej niż celne.

  • 47. jaacca
    • 2010-09-07 23:39:43
    • *.neoplus.adsl.tpnet.pl

    Ataru kierowca nie jezdzi dla siebie tylko dla zespołu który wydaje kupe siana na sezon a błędy vettela pozbawiły red bulla sporo punktów.Robert potrafi walczyc i ryzykowac ale tez potrafi kalkulowac i wybiero to co jest lepsze dla zespołu. Robert i Rubens HEE to tylko twoje zdanie.Rok temu Rubens był gorszy od Butona a gdyby Robus jezdził w MCL to co najmniej był by na równi z Hamiltonem.Zobacz sobie wywiad z Hamiltonem,który z wielkim respektem i szacunkiem wypowiada sie o Robercie.Już w wieku 14 lat nie miał większych szans z Robertem, i Rosberg tak samo.Szkoda,że Robert nie miał takiego wujka jak Hamilton,ale dobrze,że ma takiego tate :) .To prawda Robert pierwszy raz popełnił tyle błędów,tylko kto ich nie popełniał.Napisałem o Vet i Alo,ze brakuje im zimnej krwi a nie ze nie mają talentu.Chciałbym zobaczyc cała stawke F1 w karcie i rajdach.Ciekawe jak by to wyglądało???Robert to prawdziwy POLSKI talent jak Małysz :) tylko brakuje mu na CAŁY sezon bolidu na równi z czołowymi zespołami i majster będzie a przed nim jeszcze jakies 10lat w F1:)

  • 48. jaacca
    • 2010-09-07 23:50:23
    • *.neoplus.adsl.tpnet.pl

    Tomek1973 Crasnet czy crasauto jakos tak ale oceny były (chyba?)takie, Robuś 6+ ,web i ham 6, alo i but 5+, vet 5, a massa 4+

  • 49. mariusz-f1
    • 2010-09-07 23:51:05
    • *.opera-mini.net

    45.fankaVettela - Nie ma sprawy ;-) Ja też dzisiaj miałem.... ciężki dzionek :-)

  • 50. jaacca
    • 2010-09-08 00:04:30
    • *.neoplus.adsl.tpnet.pl

    6+ za najbardziej równego kierowce,wprowadzał R30 na miejsca na których nie powinien sie znalesc. CRASNET (chyba?) Angielski serwis zajmujący sie F1 który współpracuje z EUROSPORTem. Ataru oczywiscie to tylko opinie "FACHOWCÓW' .A jak miało wieść sie lepier Robertowi?Oceniamy kierowców czy teamy(podwójny-dmuchany dyfuzor,kanał F itd . Monza sobota P1 Kubica :)

  • 51. RoyalFlesh F1
    • 2010-09-08 00:12:09
    • *.205.76.50

    Widać po RBR i Ferrari że testy elastyczności zrobiły swoje. Po RBR troche mniej ale przewagi 1 sek. juz nie ma.

  • 52. Wiater
    • 2010-09-08 00:19:57
    • *.chello.pl

    I tak zawsze są w czołówce ;)

  • 53. jaacca
    • 2010-09-08 00:20:52
    • *.neoplus.adsl.tpnet.pl

    Dokładnie.Tylko czy za każdym razem będą robić test?

  • 54. szerter
    • 2010-09-08 01:30:56
    • *.com-promis.3s.pl

    51. RoyalFlesh F1 - testy elastyczności? Może po prostu niskie skrzydło nie przeżyło by podjazdu w Eau Rouge? Dodatkowo na Spa i Monzy wspomniane skrzydło bardzo niekorzystnie wpłynęłoby na prędkość maksymalną, co byłoby katastrofą. To czy rzeczywiście jest jakiś problem w związku ze zmianą przepisów, można będzie stwierdzić dopiero przy okazji GP Singapuru, nie sądzisz?

  • 55. jfc
    • 2010-09-08 08:39:16
    • *.50.152.50

    A ja popieram Ataru - nasz "sportowy patriotyzm" często przesłania nam wady Roberta. Nie ma kierowców bez wad. Wg mnie Robert ma właśnie największe problemy z wyprzedzaniem (było to widać w BMW w porównaniu z Heidfeldem) i nie najlepiej radzi sobie również na starcie. Wspominałem o tym już dawno. IMHO przyczyną tego jest m.in. to że bardzo stara się jeździć fair i nie przeszkadzać innym - czyli tak jak właśnie np Rosberg, czy jeszcze jakiś czas temu Vettel. Na przykładzie Vettela właśnie widzimy że w dobrym bolidzie to uleczalna wada, więc możemy mieć nadzieję że kiedyś będzie lepiej...

  • 56. jar188
    • 2010-09-08 10:02:18
    • *.trachem.pl

    No tak pełen optymizm w Ferrari przed Monzą, Domenicali powtarzam po raz setny jest w tej chwili najsłabszym ogniwem w zespole.

    @33. Ataru, Ponieważ inni "sztandarowi" obrońcy Roberta sobie odpuścili to ja Ci odpowiem: Powiedz koledze,żeby przy oglądaniu i analizowaniu F1 oprócz wzroku używał czasem głowy.
    Jakbyś i Ty i kolega nie zauważył Kubica przez większą część sezonu miał bolid na poziomie 5 ekipy a mimo to cały czas był z przodu stawki często zostawiając za sobą kierowców z dużo szybszymi bolidami w tym również Alonso, który błędów narobił jak dziecko we mgle w tym sezonie. Wiec jeżeli czasem się pomyśli to można szybko zauważyć, że wolniejszym bolidem ciężko jest wyprzedzić szybszy jak również obronić przed tymi szybszymi które są za nim.
    A jadąc z tyłu jak Alonso zdarzyło się to w tym sezonie wyprzedzanie nie jest jakimś wielkim problemem.

    To że Kubica wyprzedza mniej niż inni to już kiedyś pisałem, ale dzięki temu dowozi więcej punktów i nie ma takich idiotycznych wpadek w tym sezonie jakie popelnili: Vettel,Hamilton czy chociażby Alonso.
    Nie można od razu popadać ze skrajności w skrajność. Litości.

  • 57. jar188
    • 2010-09-08 10:09:12
    • *.internetdsl.tpnet.pl

    @Atru, Jeżeli zabolało Cię, że niektórzy pojechali po Alonso to odpisuj o Alonso,jego zaletach i nie mieszaj do tego Kubicy bo on tutaj nie ma nic do rzeczy a powodujesz tylko,że po postem o Ferrari robi się zmiana tematu (ja również siłą rzeczy dorzuciłęm swoją cegiełkię). Alonso w tym sezonie jeździ nie najlepiej i to jest fakt, widać, że ma problemy z koncentracją.
    Aż strach pomyśleć co by było gdyby Massa był trochę szybszy, obawiam się, że mielibyśmy powtórkę z McL.

  • 58. strong1
    • 2010-09-08 13:00:02
    • *.3.199.109.static.rdi.pl

    Miałem się nie odzywać, ale @jar188 słusznie użył logicznego rozumowania, więc dodam coś od siebie:
    "Ktoś niedawno dawał statystyki wyprzedzania z ostatnich 10 lat. Przeliczając ich liczbę na liczbę startów Kubica był na 3. miejscu za Alesim i Hamiltonem. Heidfeld jakieś kilkadziesiąt miejsc niżej". Jest to post napisany przez użytkownika Pieczara na forum WM stan na końcówkę 2009r. Dalej jest oczywiście akademicka dyskusja co do okoliczności.,typu kilkukrotne wyprzedzanie tych samych kierowców na Węgrzech przez Roberta. itd. Generalnie jednak za pomocą statystyk można wiele rzeczy jak widać udowodnić.
    Zasadniczym faktem jest to, że lepiej wygrać w Bahrajnie aniżeli wyprzedzać outsiderów w Monaco, lepiej być na podium w SPA nawet po dwóch błędach niż na torze Sahir wyprzedzić wiele,wiele aut i nic z tego nie mieć. Może i wyprzedzanie nie jest najmocniejszą stroną Roberta, ale przypuszczenia/osądy jakoby w ogóle tego nie robił/nie potrafił jest artefaktem:) Dziękuje dobranoc- w tej kwestii.

  • 59. Sister
    • 2010-09-08 13:38:33
    • *.192.66.1

    Jak Robert ma wyprzedzać w przypadku kiedy ma szybsze bolidy przed sobą? W 90 % tak w tym sezonie było. Ludzie myślcie troche. Złapcie dystans do F1 - po niektórych wpisach widać, że już niedługo co poniektórzy będą swoim ulubionym kierowcom ołtarzyki stawiać...

  • 60. Anteaus
    • 2010-09-08 14:56:04
    • *.lodz.msk.pl

    Nie wiem czy popatrzyliście sobie na aktualną punktację kierowców i konstruktorów.
    Wynika z niej jednoznacznie ,że jęzlei chodzi o klasykikację kontruktorów to ferrarka raczej na inne miejsce niż 3 nie może liczyć
    A co do klasyfikacji kierowców to Alonso majstra moze mieć tylko w wypadku wygrania wszystkich kolejnych 6 wyścigów. Oczywiście zakładam ,że żaden z pary kierowców Hamilton , Webber nie będzie dalej niż na 2-3 miejscu.
    Wiec szanse na to są naprawdę czysto matematyczne

    Tak na marginesie można obstawiać już ze znaczną dozą prawdopodobieństwa ,że walka o tytuł rozegra sie właśnie między Weberem i Hamiltonem. Czego szczerzę życzę tego temu pierwszemu.
    Nie dość ,że mają przewagę nad 3 Vettelem ok 30pkt to jeszcze mają najlepsze aktualnie bolidy i jeżdżą najrówniej

    Więc wracając do tematu wcale nie dziwi mnie ,że ferrari taka decyzję podjęło bo wydaje się ona być w tym momencie jedyną słuszną.

  • 61. fankaVettela
    • 2010-09-08 16:12:06
    • *.net.stream.pl

    48. jaacca- "Robuś 6+ ,web i ham 6, alo i but 5+, vet 5, a massa 4+" - trochę zmodyfikowana wersja...

    Ranking wyglądał w ten sposób :
    KUB 6+ , WEB 6, HAM 6, VET 6-, BUT 5+, ALO 5+, ROS +5, BAR 5+, SUT 5, KOB 5-, MAS 4+, PET 4+, MSC 4

  • 62. Ataru
    • 2010-09-08 17:14:15
    • *.chello.pl

    Hm, nie mam duzo czasu, choc lubie dyskusje tutaj, wiec postaram sie skladnie i szybko zarazem. Ja uwazam Alonso za najlepszego kierowce w stawce, choc sezon ten jego sezon to jakas makabra. Ale pamietam jak jezdzil wczesniej, kibicuje mu w zasadzie od tak zwanego "zawsze", wiec trudno bym tu cokolwiek ocenial. I z tej perspektywy pisze.

    Druga rzecz - kierowcy, lubie kierowcow pokazujacych charakter na torze, nie lubie tych, ktorzy jada gesiego, do tych zaliczylbym Rosberga, Masse, Buttona i tym podobnych. Jakby stawka kierowcow skladala sie z takich jak oni to by nam zabilo F1, mielibysmy wylacznie procesje. Na torze natomiast poza Fernando cenie sobie tak Hamiltona, ktory moze i jest idiota (bez urazy, McLfan ;-) ), ale jezdzic potrafi, Schumachera, na ktorego niejednokrotnie bylem wsciekly, ale jego stalowe cojones mi imponuja jednak, reszta to chyba wylacznie PR, a takze Vettela, o ktorym co by nie mowic - dostarcza na torze emocji i potrafi sie scigac. Roznica miedzy tymi dwoma grupami jest taka, ze ta pierwsza, dowozaca punkty, to sredniacy, a ta druga to najwyzsza swiatowa polka. I do tych drugich wlasnie chce zaliczac takze Roberta, mojego rodaka, wiec irytuje mnie fakt, gdy ten wlecze sie caly wyscig za Rosbergiem, choc jest szybszy. Nie chce by F1 przypominala serie, ktora wspiera maruderow, ktorzy zamiast sie scigac to dowoza punkty do mety. A tak jest dzis.

    Milego dnia.

  • 63. głodny
    • 2010-09-08 17:28:58
    • *.lublin.mm.pl

    Więc jak wygrają z RBR to walczą do następnej porażki czy do końca sezonu ??
    A gdy przegrają to przestaną rozwijać obecny bolid aż ich Renault łyknie (przy dobrej jeżdzie PET) ??
    W sumie to masło maślane ,bo każdy team z czołówki może się w ten sposób osłaniać przed nieudanymi poprawkami lub nieudanym wyścigiem w tym momencie,właściwie to Merc już tak zrobił , .
    Coś mi się wydaje ,że czołówka zaczyna się obawiać Renauli a głownie R.K
    I wchodząc na temat R.K to powiem tyle
    GP Bahrain - łyknoł Pedro i Buemiego o Virginach i Lotusie niema co pisać
    GP Europy - wyprzedził Buttona który to się zachwycał tą walką z R.K
    niewiele ale jest , a no można by dołożyć koszenie trawników z Szumim po którym to Michałowi pękła dętka i go Robert wyprzedeził.

  • 64. strong1
    • 2010-09-08 18:15:51
    • *.3.199.109.static.rdi.pl

    Ron Dennis powiedział jedną mądrą sentencję po wyczynach Vettela, coś tam było, że w F1 chodzi o to,żeby wygrać, ale w tym celu trzeba najpierw dojechać do mety. I niech mi nikt nie wmawia, że błędy Alonso wynikały z walki, ponieważ to nie prawda. Dobrze może w Malezji. Umieszczanie zaś wśród kierowców linearnie "z najwyższej półki" MSC, który jest cieniem własnego cienia to potwarz dla tych podobno "drugoligowych" zawodników. Zresztą jeśli ktoś myśli, że MSC wygrywał tytuły wyprzedzaniem to jest w absolutnm błędzie.Gdyby tak wszyscy uważali, że oto dany kierowca jest najlepszy za przeszłe dokonania to nie wiem jaki dalszy sens miałoby kontynuowanie tego cyrku. Każdy sezon oznacza czystą kartkę.

  • 65. strong1
    • 2010-09-08 18:33:11
    • *.3.199.109.static.rdi.pl

    No i ostatnie wtrącenie. Niejaki Jenson Button w zeszłym sezonie nawyprzedzał się i nawalczył najwięcej podobno-tak mówią staty- ze wszystkich zawodników. Jak wiadomo nie mógł zrobić tego w pierwszych sześciu GP, gdyż nie da się wyprzedzić samego siebie.Jego walka i wyprzedzanie były więc sumą relatywnie gorszych pozycji startowych i słabszego zaadaptowania się do ulepszeń bolidu oraz faktu, że w wyścigachjego auto było bardziej konkurencyjne niż oponentów. Nie zmienia to jednak faktu, że to efektywność-wygrane-zapewniła mu tytuł, a nie pozorna efektowność wynikająca w pewnym sensie ze słabości, która zamazała trochę pierwsze wrażenie. Nie mogę się oprzeć wrażeniu, że znaczenie wyprzedzania w Formule1 jest szukaniem-jak to w Polsce dziury w całym- w przypadku Kubucy, podczas gdy obiektywnie ważniejszymi elementami są choćby "czasówka" i start. Nie wspominając już o tym, że aby być dobrze sytuowanym w takich pobocznych statystykach trzeba trafić zwyczajnie na odpowiedni wyścig..

  • 66. jaacca
    • 2010-09-08 20:26:22
    • *.neoplus.adsl.tpnet.pl

    Gdyby kierowcy jezdzili na własny rachunek a nie dla zespołu to napewno widowisko było by o wiele bardziej ciekawe,a nie nudne jak flaki z olejem.Dzieki Ham,Vet,Alo nie jest tak nudno.Niestety nie kazdy jest PUPILKIEM i nie mogą sobie pozwolic na zbedne ryzyko i błedy jak np:Vettel

  • 67. Ferrante
    • 2010-09-09 00:03:42
    • *.155.125.129

    Ataru - sorry że personalnie, ale wracam sobie po szalenie długiej dniówce i jak czytam takie teksty, to mi się scyzoryk sam ostrzy. Gdzie były te cojones w Melbourne, kiedy Alonso jechał za Massą bez szansy na wyprzedzenie, gdzie były cojones Hamiltona, który przez kilka okrążeń nie był w stanie wyprzedzić Kubicy, gdzie były cojones Alonso w rakcie GP Niemiec kiedy tylko dzięki Team Order wyprzedził kolegę z zespołu. Gdyby Alonso miał jaja, to powiedziałby swoim inżynierom: "walcie się, ja to zrobię po swojemu" jednak tego nie powiedział, pokazując że jego cojones bardziej przypominają "papier mache" niż stal.
    Jeżeli nadal uważasz kierowców "jadących gęsiego" za pozbawionych cojones, to stosuj tą zasadę do wszystkich, nawet doswoich ulubieńców.


Skomentuj artykuł

Jeśli nie masz jeszcze konta, dołącz do społeczności Formula 1 - Dziel Pasję!

Zarejestruj się już teraz

Ogólnopolski serwis poświęcony Formule 1 - Dziel Pasję
© 2004 - 2024 GPmedia | Polityka prywatności
Kopiowanie treści bez zgody autorów zabronione.

Created by nGroup logo with ICP logo