komentarze
  • 84. McLfan
    • 2010-07-13 14:59:02
    • *.p.lodz.pl

    A tego wymaga Nanduś, co pokazal chocby na starcie Australii, czy "walcząc" z najgorszą trójką w Monaco. Jak dureń Lewis kiedyś komuś machnął w Bahrajnie komuś, to była szopka, że co on sobie wyobraża (sam nie wiem, po co machał i czego oczekiwał...), ale jak król rodem z Hiszpanii tak robi, to widać miał powód i się olewa...

  • 85. McLfan
    • 2010-07-13 15:00:57
    • *.p.lodz.pl

    będąc szczerym, uzewnętrznię sie- głęboko liczę, że Nando zrobi w Ferrari burdel, jaki zrobił w McLarenie (jest na najlepszej drodze) i wyleci na kopach. Wtedy już będzie spalony w 2 najlepszych zespołach, zostanie mu... Red Bull, gdzie nikt go nie potrzebuje. Powodzenia w przenosinach na emeryturę/do rajdów...

  • 86. Orlo
    • 2010-07-13 15:17:25
    • *.jawor.vectranet.pl

    @McLfan
    Chyba pomyliłeś ksywki. Powinieneś się nazywać AntyAlonso, albo coś w tym stylu. Ja rozumiem że można kogoś nie lubić, sam bardzo nie lubię Hamiltona i mam ku tego mase powodów, ale bez przesady. Skończ sączyć ten jad przeciwko Alonso bo aż przykro się to czyta...

  • 87. McLfan
    • 2010-07-13 15:23:24
    • *.p.lodz.pl

    Orlo, nie musisz mi przyznawac racji. Czas pokaże kto się mylił. Widząc co się dzieje w Ferrari, a raczej co Fernando wyprawia wewnątrz zespołu, moge być pewny swego. Czas...

  • 88. Orlo
    • 2010-07-13 15:36:47
    • *.jawor.vectranet.pl

    @McLfan
    Tu nie chodzi o racje, a o życzenie komuś źle i ogólnie "sączenie jadu"...

  • 89. Ataru
    • 2010-07-13 15:38:56
    • *.chello.pl

    McLfan, nie pisalem do Ciebie, wiec jesli juz sie do czegos odnosisz - postaraj sie przeczytac calosc, by uszanowac swoich rozmowcow, zwlaszcza w momencie, gdy cos nie jest pisane smiertelnie powaznie, bo chyba tylko dlatego tego nie wylapales ;-) A ostatniego wpisu nie skomentuje, gdybys byl dziewczeciem to bym to zwalil na PMS, a tak to cholera wie na co... ;P

  • 90. McLfan
    • 2010-07-13 16:42:18
    • *.p.lodz.pl

    Orlo, ale ja życzę Ferrari jak najlepiej. By przetrwali ten trudny sezon i zaczęli od nowa, naprawiając błędy. Błędy, a jednym z nich jest Fernando pozbawiony bata. I najważniejsze, ja nie muszę nikomu źle życzyć. Ja byłem przekonany, że tak będzie. I tak jak mówię, wychodzi powoli, bo powoli, ale jednak na moje... Jedyne co może stanąć temu procesowi na drodze jest wymiana szefostwa i ustawienie Fernando do pionu. Zobaczymy. :)

  • 91. Orlo
    • 2010-07-13 16:48:13
    • *.jawor.vectranet.pl

    @McLfan
    "będąc szczerym, uzewnętrznię sie- głęboko liczę, że Nando zrobi w Ferrari burdel..." - to chyba napisał ktoś podszywający się za Ciebie, bo Ty przecież nikomu źle nie życzysz... . Od siebie dodam że życzę McLiarowi jak najlepiej i głęboko liczę, że Button zaliczy w ostatnim GP dzwona z Hamiltonem bo nie będzie chciał się zastosować do TO każącego mu przepuścić Lewisa...

  • 92. McLfan
    • 2010-07-13 16:52:21
    • *.p.lodz.pl

    Owszem, ja to napisałem. I naprawdę nic moje słowa nie zmienią na zachowanie Alonso, które już od jakiegoś czasu się dzieje. W McLarenie też z początku było niewinnie. Tutaj też dopiero połowa sezonu.

  • 93. devious
    • 2010-07-13 17:07:42
    • *.nplay.net.pl

    McLfan - weź się człowieku uspokój, w każdym wątku o Ferrari/Alonso 50% postów to Twoje wypociny, jakieś chore teorie, wymysły i opisywanie jak to wyobrażasz sobie klęski Alonso... może zacznij się leczyć bo to pierwsze objawy manii prześladowczej jak "walisz" kilkanascie postów o Alonso co chwila :) ja nie jestem fanem Ferrari a wręcz nie przepadam za nimi i serio nie widzę tam żadnego psucia zespołu - idzie im dużo lepiej niż w 2009, mają tempo i niezłe wyniki - głównie za sprawą Alonso bo Massa jest mówiąc delikatnie dosyć niewidoczny - i jakby nie spora ilość pecha i błędów kierowcy i zespołu to pewnie Fernando byłby teraz w czubie walki o MŚ... gdzie niby to psucie? że Massa się dał zdominować to wina Massy a nie Alonso a dorabianie idelogii np. do tego, że Massa wjechał w Fenando w Silverstone to wina i celowe działanie Fernando - albo że Fernando psuje team bo nie chce rozmawiać przez radio po tym, jak inżynier i szef popsuli mu wyścig idiotyczną decyzją - no sorry ale większych głupot nie czytałem od dawna :)

  • 94. devious
    • 2010-07-13 17:11:56
    • *.nplay.net.pl

    @92
    skoro jesteś takim fanem McLarena to napewno dobrze wiesz jak wyglądała sytuacja w 2007 roku i kto był winny początku afery na Węgrzech i przez kogo Dennis powiedział, że chyba zwariuje... dodam tylko jakbyś jednak nie był prawdziwym fanem McLarena tylko udawanym - że nie chodziło o Alonso :)

    Alonso swoją drogą "świrował" ale głównie przez to, że postawił zespołowi ultimatum (głupota moim zdaniem ale taki jest Fernando) "ja albo on" no i zespół powiedział "on" no i Ferdek się wkurzył i odszedł :)

  • 95. McLfan
    • 2010-07-13 17:16:31
    • *.p.lodz.pl

    devious, nie walę postów ot tak sobie, tylko dyskutuję z innymi użytkownikami. A co do psucia, czy ja mówiłem cokolwiek o wynikach na torze już teraz? Mówię, że sytuacja zaczyna przypominać tę z Mclarena. I jest tylko jeden wspólny mianownik.

  • 96. elin
    • 2010-07-13 17:52:22
    • *.neoplus.adsl.tpnet.pl

    76. Ataru - ironia wyłapana ;-), jednak " Panstwku " dziękuje, ale nie bardzo jest zainteresowane na czyich bazowych ustawieniach jeździł w Monaco Kubica ;-). Tak jak napisał McLfan, wiem doskonale, że często korzysta się danych z poprzedniego sezonu ;-).
    Tylko że ..., skoro Fernando Alonso jest nazywany - najlepszym kierowcą w stawce, którego zdolności w zakresie ustawiania, rozwijania, a według niektórych nawet projektowania i budowania bolidu, są wręcz owiane legendą, to chyba po kimś takim można oczekiwać czegoś więcej, niż po każdym innym kierowcy ...
    Przez ostatnie dwa sezony czytało się tutaj wiele komentarzy w stylu - jedyne co potrafi Raikkonen, to tylko wsiąść do bolidu i pojechać, zero pracy z inżynierami, zero wiedzy o ustawianiu i rozwijaniu samochodu. A w tym sezonie do Ferrari dołączył " kierowca idealny " i co - nic się nie zmieniło ... Jakie błędy zespół popełniał w poprzednich sezonach, takie same popełnia obecnie, a dodatkowo Najlepszy kierowca korzysta z ustawień " miernoty " ( to jest ironia ;-)).
    Uważam Fernando Alonso, za jednego z najlepszych kierowców w stawce, ale nie jedynego najlepszego, bo jak dla mnie, to pomimo zdobycia dwóch tytułów mistrza, wciąż tego nie udowodnił ... - zbyt dużo błędów i brak ( zwycięskiej ) konfrontacji z mocnym partnerem z zespołu.

  • 97. hotshots
    • 2010-07-13 19:00:09
    • *.chello.pl

    96. elin
    rozsądny txt, bez afrontów i w tym rzecz - Alonso ma to co chciał i o czym marzył...
    tyle, że traci panowanie nad swoim "mistrzowskim" podejściem do wyścigów...
    jest dobry - i masz 100% rację ...nie jedyny dobry w stawce ponad 20tu
    Osobiście fajansiarz już mnie wnerwia [od Monaco] kiedy złapał nawyk wyprzedzania/odpuszczania obrony pozycji przez maruderów - teraz każda sytauacja, gdzie trezba walczyć naprawdę i cś nie wychodzi , jest dla tego "byczka Fernando" nie do strawienia....."napompował" się w tamtym sezonie angażem w SF .......

  • 98. grzes12
    • 2010-07-13 19:04:48
    • *.146.21.147.nat.umts.dynamic.eranet.pl

    67 elin
    Co prawda bardziej chodziło mi o jego błędy , których jak widać trochę się nazbierało .... Do Twoich danych dodałbym jeszcze Australię i pierwszą bandę w sezonie .
    Ogólnie jeśli spojrzeć na same miejsca to wygląda to nieźle . Ale .... nie da się do końca porównać miejsc kierowców Ferrari z 2008r i Alonso z tego sezonu z prostego powodu - Wtedy bolid Ferrari był najszybszy w stawce wraz z McLarenem , a teraz co najwyżej trzecim bolidem jeśli nie czwartym na poszczególnych GP . Najlepiej byłoby obu kierowców porównać do osiągów Massy .... ale odnoszę wrażenie że w tym roku ten nieco obniżył noty .
    Ogólnie poczekajmy zanim sezon się skończy i wtedy wyciągajmy wnioski.
    Pozdrówki ;)))

  • 99. Marti
    • 2010-07-13 19:58:20
    • *.160.167.2

    @96. elin - droga elin, narażasz się zwolennikom Alonso, oj narażasz ;-)))

  • 100. McLfan
    • 2010-07-13 20:01:14
    • *.p.lodz.pl

    Bywa to Marti niebezpieczne. ;)

  • 101. Marti
    • 2010-07-13 20:34:24
    • *.160.167.2

    100. McLfan - może nie niebezpieczne, ale trzeba przyznać, że potrafią człowieka obsiąść jak komary między godz. 20.00 a 23.00 :D pozdrawiam :)

  • 102. McLfan
    • 2010-07-13 21:02:09
    • *.p.lodz.pl

    Agresywne to to, jak i sam Alonso.
    http://www. youtube.com/watch ?v=ijSENg5l4jg
    W linku wywiad z Massą po GP po rozmowie z Domenicallim i Alonso. Stefanek i Ferdek jak widać do płaczu doprowadzili Felipe. Ktoś jeszcze ma wątpliwości co do tego, co się tam dzieje?

  • 103. witam
    • 2010-07-13 21:58:37
    • Blokada
    • *.unitymediagroup.de

    72devious. Czesc! Bardzo ladny wywod napisales ale jedna rzecz w wypowiedzi Aloaso mnie smieszy do bolu, a mianowicie z ta sciana. Tak jak kolega we wpisie 74 napisal, Alonso gada brednie bo nie wie jak sie bronic jakby tam byla sciana to by zaden nie wyprzedzal po wewnetrznej bo by wiedzial ze sie na niej rozpierdoli...

  • 104. elin
    • 2010-07-13 23:53:44
    • *.neoplus.adsl.tpnet.pl

    97. hotshots - traci panowanie, bo chyba wszystko jest nie tak, jak sobie wyobrażał po przejściu do Ferrari. Jeszcze przed rozpoczęciem sezonu, Fernando dużo mówił o najlepszym zespole z całej stawki, o najlepszych inżynierach i mechanikach, a F10 był dla niego najlepszym bolidem, jaki prowadził w swojej karierze ...
    Prawdopodobnie liczył na jazdę dla Ferrari - w " stylu Todta ", gdzie wszystko działało jak powinno i nie było miejsca na jakikolwiek błąd ... A tytmczasem trafił do Ferrari - w " stylu Domenicali ", w którym panuje jeden wielki chaos i bałagan ...
    Dodatkowo presja wywierana na Alonso jest duża - Montezemolo oczekuje dwóch tytułów mistrza, a tifosi nie wybaczają żadnego błędu ...
    Zobaczymy jak dalej rozwinie się sytuacja w Ferrari ..., ale jak napisałeś - Alonso ma to co chciał i o czym marzył ...

    98. grzes12 - jeśli Ty dodajesz Australię i pierwszą bandę ..., to ja dla równowagi Belgię 2009 i jedyne zwycięstwo Ferrari w sezonie ;-)
    Zgadzam się, że nie można zbytnio porównywać miejsc zajmowanych przez Kimiego w 2008 z Fernando w 2010 ( całkowicie różne bolidy ). Jednak bazując na wypowiedziach obu kierowców, to :
    - dla Raikkonena bolid z 2008 był znacznie gorszy w prowadzeniu , niż " sławny złom ", czyli F60 ( pomimo zdobycia tytułu w konstruktorach ( chociaż, jak dla mnie to miano najlepszego bolidu 2008 powinien mieć McLaren, którego samochody były zdecydowani mniej awaryjne, niż Ferrari ) i tego, że Massa doskonale sobie radził z jego prowadzeniem )
    - dla Alonso F10 jest najlepszym bolidem jakim jeździł ( jeśli Fernando zmienił zdanie o tym samochodzie, to mnie nigdzie nie udało się tego przeczytać )
    Felipe faktycznie mógłby być tutaj jakimś " punktem odniesienia " ..., tylko ( niestety ) jazdy Massy z 2008 absolutnie nie można porównywać z tym co obecnie prezentuje Brazylijczyk na torze ... ;-/
    Więc zgoda - z całkowitą oceną Alonso poczekajmy do końca sezonu ... Ale, na razie, to Fernando niczym się wyróżnia na tle Raikkonena ;-) ( z jego najgorszego sezonu w Ferrari )

    99. Marti - no tak, w tym przypadku ryzyko afrontów jest wyjątkowo duże ... Ale, optymistycznie wierzę, że prawdziwy fan Alonso potrafi podać konkretne argumenty bez " osobistych wycieczek " i wyzwisk ... ;-)

    Pozdrawiam Was :-)

  • 105. elin
    • 2010-07-14 00:06:55
    • *.neoplus.adsl.tpnet.pl

    * Fernando niczym się nie wyróżnia na tle Raikkonena, a już na pewno w niczym nie jest od niego lepszy

  • 106. dziarmol@biss
    • 2010-07-14 11:16:14
    • *.neoplus.adsl.tpnet.pl

    98. grzes12- jak widać samotnie toczysz spór ;-)) Masz moje skromne poparcie ;-)) pozd.

  • 107. Ataru
    • 2010-07-14 11:30:13
    • *.chello.pl

    96. elin, ja nie chce wartosciowac kierowcow, dla mnie i Massa i Kimi (zwlaszcza on, do niego mam ogromna ilosc sympatii) to swietni kierowcy, takze to zupelnie nie o to chodzilo ;-) Ja nie wiem jak polemizowac z argumentem - ten facet to legenda, ja nie wiem jak sie do tego odniesc, bo sila rzeczy bede nieobiektywny. Jak dla mnie on nie musi nic udowadniac (podobnie jak i Schumacher zreszta), ale tez wiecej od niego wymagam niz od reszty stawki, tylko jak widze jak swietnie jezdzi, zwlaszcza w kwalifikacjach, to jestem spokojny o to, ze wyniki i zwyciestwa przyjda.

    Wiem, ze to dobry kierowca, a niektorzy chca pokazac jaki on jest kiepski i jak rozpieprza swoj zespol, choc zapytani o konkrety na poparcie tego nie maja nawet cienia argumentu. Z tym, ze mu w tym sezonie nie idzie polemizowac z kolei nie bede, bo ten sezon jest naprawde straszny tak jak sie na to spojrzy, ALE ja jestem przekonany, ze niektorzy, ktorzy tak teraz krytykuja tajemniczego don Fernando, a takze jego teammate'a beda sie niebawem zachwycac tym jak wspaniale zaczela ta dwojka jezdzic i co jest tego przyczyna... Bo chyba oboje wiemy, ze tak w koncu sie stanie.

  • 108. grzes12
    • 2010-07-14 15:59:05
    • *.182.33.43.nat.umts.dynamic.eranet.pl

    104 elin
    Trzymajmy się faktów . A te są takie że w 2008r w pierwszej części sezonu Ferrari , oprócz Australii i Monaco , dysponowało najszybszym bolidem w stawce . A McLaren dopiero w późniejszym okresie czasu włączył się do rywalizacji na równi ... A w tym sezonie , jak weźmiemy dotychczasowe GP , bardziej przypomina konstrukcję z ubiegłego sezonu
    Piszesz to co kierowcy mówili przed sezonami na temat formy bolidów , ale to są ich tylko subiektywne odczucia i PRowskie zagrywki , bo życie pokazuje zupełnie coś innego . Nie widzę też nic złego że Alonso mówił przed sezonem że to jest najszybszy bolid jaki prowadził , zwłaszcza że przedtem jeździł słabą Renówką .... Pisałem już wcześniej , ale kto wie czy słabsza forma zespołu nie jest wynikiem przeprojektowaniem mocowania silnika tak aby wystarczyło tych jednostek do końca sezonu , jednocześnie osłabiając docisk aero ... bo jakoś dziwnym trafem słaba forma Czerwonych uwidoczniła się po tym jak silniki przestały być zawodne . Więc może rzeczywiście odczucia Alonso co do bolidu były takie że jest to świetny bolid ....
    Pozdrówki ;)
    106 dziarmol
    Na szczęście nie sam ;) Są jeszcze ludzie u których Alonso nie podpadł ... I bardzo dobrze , bo jak się przeanalizuje dokładnie to co się stało , to jedyną winą Alonso jaką ponosi to to że w pierwszym momencie nie przepuścił RK , który najwyraźniej w tym momencie miał już problemy z bolidem . Potem cała reszt potoczyła się już szybko ... Myślę że całe to zajście nie upoważnia do takiej krytyki kierowcy jaka miała miejsce .
    Pozdrawiam;)

  • 109. dziarmol@biss
    • 2010-07-14 19:33:43
    • *.neoplus.adsl.tpnet.pl

    @grześ Otóż to o czym piszesz można skomentować jednym zdaniem- Jak widać Alonso jeszcze nie zdąży za przeproszeniem pierdnąć a jego "fani" już wiedzą jak będzie śmierdziało ;-)) "Cza czymać" fason. pozdrawiam

  • 110. elin
    • 2010-07-14 19:36:06
    • *.neoplus.adsl.tpnet.pl

    106. dziarmol@biss - może nie spór, raczej już tradycyjna różnica zdań w tematach Alonso i Kimi ... ;-))

    107. Ataru - ja nie neguję tego, że Fernando to bardzo dobry kierowca ( wiem, że umiejętności na torze, to on ma i są one bardzo wysokie ). Nie zgadzam się po prostu z nazywaniem Alonso - najlepszym kierowcą w stawce ..., o czym piszą niektórzy jego fani ( i w żadnym wypadku nie mam tutaj na myśli Ciebie, bo starasz się być obiektywny i oby Hiszpan miał jak najwięcej takich kibiców jak Ty ;-), którzy przekonują argumentami, a nie agresją, że ktoś śmie nie dostrzegać geniuszu Alonso ).
    Jakiś czas temu zapytałam tutaj o konkretne fakty, które jasno pokazują, że Fernando faktycznie świetnie potrafi rozwijać i ustawiać bolid ... - jedyne czego się dowiedziałam to to, że - wszyscy tak mówią, więc tak jest ... ;-)). Wybacz, ale taki argument, jednak mnie nie przekonuje ...
    Ale, zgadzam się z tym, że Hiszpan jeszcze w tym sezonie będzie stawał na najwyższym stopniu podium ( o ile oczywiście jego własny zespół jemu w tym nie przeszkodzi ), jednak co do Massy, to takim faktem byłabym naprawdę zaskoczona ... ;-)

    108. grzes12 - to, iż jakiś zespół dysponuje najszybszym bolidem w stawce, chyba nie jest równoznaczne z tym, że dla obu kierowców jest on tak samo dobry w prowadzeniu. Zwłaszcza kiedy jeden woli nadsterowność, a drugi podsterowność ... Ale, jeśli trzymamy się faktów, to Kimi do GP Monako 2008 był liderem w klasyfikacji kierowców ;-). Później jak to powiedział Schumacher ( ówczesny konsultant zespołu ), Ferrari wprowadziło pewne zmiany do bolidu, które doskonale sprawdziły się w przypadku Massy, ale dla Kimiego były fatalne ... i wyszło jak wyszło ;-/
    Natomiast F10 bym nie porównywała do zeszłorocznego bolidu. F60 był " złomem ", którego nie rozwijano od GP Węgier, a nad tegorocznym samochodem zespół bardzo intensywnie pracuje i to pod " patronatem " Alonso.
    I moment, ale chyba zdobywając dwa tytuły mistrza, Fernando nie jeździł słabą Renówką ... ;-)
    Pozdrówki :-)

  • 111. grzes12
    • 2010-07-14 20:11:46
    • *.146.96.107.nat.umts.dynamic.eranet.pl

    109 dziarmol
    A no cza ;)))
    110 elin
    Może z początku sezonu . owszem F60 było raczej marnym bolidem , ale wprowadzone poprawki na Barcelonę , w tym słynny dyfuzor, sprawiły że kierowcy z łatwością byli w stanie ocierać się o podium . Więc chyba nie było aż tak źle , jak piszesz ;) Wystarczy przeanalizować czyste finisze kierowców czerwonych z 10 wyścigów tegorocznej i zeszłorocznej konstrukcji i wyjdzie na to że osiągami bolidy są zbliżone na tle konkurencji ...
    To co w ogólnym rozrachunku pomogło dla Raikkonena to kontuzja Massy , i mam tutaj na myśli kierowców którzy go zastąpili i zawiedli pełną parą ...bo do tego czasu w porównaniu z Massą Kimi wypadał bardzo blado i dlatego podziękowano mu jego usługi i zerwano kontrakt jednocześnie zatrudniając Alonso ...
    Oczywiście , że wprowadzane poprawki bardziej podeszły pod styl jazdy Massy , wcale tego nie neguję . Ale może by wystarczyło aby RK nieco przyłożył się do swoich obowiązków i nie byłoby tego problemu ?
    Jeszcze jedno , pisząc o słabych bolidach Renault nie miałem na myśli te w których zdobywał tytuły , ale te z sezonów 2008 i 2009 . A czy mistrzowskie bolidy były łatwiejsze w wprowadzeniu od tegorocznej konstrukcji , to nie wiem . Ale mimo dużych ograniczeniach aero , jednak zespoły mocno się rozwinęły pod tym względem , sam podwójny dyfuzor w porównaniu z początkiem jego wdrażania ponoć dał ok 2s. na okrążeniu ....
    pozdro ;)

  • 112. elin
    • 2010-07-14 23:45:38
    • *.neoplus.adsl.tpnet.pl

    111. grzes12 - Badoera pomijam, bo zasiadł za kierownicę F60 po długiej przerwie. Ale, Fisichella był na bieżąco z prowadzeniem bolidu i kierowcą również był dobrym, a jak wyszedł na zamianie średniego samochodu Force India na ten ( Twoim zdaniem ) bolid, którym " z łatwością byli w stanie ocierać się o podium " ... ;-). Zresztą samo Ferrari przyznało, że F60 było konstrukcją nieudaną. Przecież to jeden z powodów, dla którego zespół tak wcześnie rozpoczął prace nad F10 - zeszłoroczny bolid był " złomen ", a poprawki nie przynosiły oczekiwanych efektów.
    Zgadzam się natomiast, że Kimiemu pomógł wypadek Massy. Ale, moim zdaniem z innych powodów, niż napisałeś ... ;-). Raikkonen od tego momentu dostał całkowite wsparcie od Ferrari, wszystko na wyścig było skoncentrowane tylko na nim i to przyniosło całkiem dobre efekty. Ale, czy wcześnie Fin wypadał blado na tle Massy ... To Raikkonen zdobył pierwsze punkty w sezonie dla zespołu i pierwsze podium .. - jak dla mnie, to jeździli raczej na podobnym poziomie. Jednak dla Alonso ktoś musiał zrobić miejsce. Po wypadku nie wypadało zwolnić Felipe ( jak napisał kiedyś Ataru - z PR punktu było by to bardzo niekorzystne dla wizerunku zespołu ), więc pożegnano Kimiego. I nie jestem pewna, czy patrząc na tegorocznom formę Brazylijczyka, Ferrari nieco nie żałuje tej decyzji. Tifosi pomimo, iż przez dwa lata bardzo krytykowali Raikkonena, teraz już zaczynają " marudzić ", że Czerwoni zwolnili nie tego kierowce, którego powinni, a Massa został zatrzymany z litości, co w takim zespole nie powinno mieć według nich miejsca ...
    Co do migania się Kimiego od swoich obowiązków ... - to oczywiście mamy całkowicie inne zdania ;-). Ty wierzysz w wypowiedzi Domenicali i Montezemolo, ja wybieram opinie jego inżynierów wyścigowych Dyera i Stelli, a ci złego słowa o współpracy z Raikkonenem nie powiedzieli. Kimi miał ( ma ) swój własny styl pracy, który nie pasował do Ferrari, ale wcale nie był gorszy od np. tego jak pracuje Fernando. Jednak w tym przypadku, niech każdy pozostanie przy swojej opini, bo i tak nikt swojego zdania nie zmieni ;-)). No i pełna zgoda, Fin unikał wszystkich obowiązków PR, które dla Rodzinki z Maranello, są bardzo ważne.
    I na koniec - Fernando mówił, że F10 jest najlepszyn bolidem jakim jeździł w swojej karierze, czyli mistrzowskie bolidy również musiał mieć na myśli ... - chociaż, jak dla mnie to była raczej PR gadka, niż faktycznie tak uważa ... albo Ty masz rację i chodziło o postęp w rozwoju bolidów przez te kilka lat ;-)

  • 113. grzes12
    • 2010-07-15 21:56:54
    • *.146.213.227.nat.umts.dynamic.eranet.pl

    112 elin
    Chyba w tym temacie rzeczywiście mamy zupełnie inne zdania , i raczej kompromis jest nieosiągalny . Mimo wszystko napiszę jeszcze parę słów od siebie .
    Po pierwsze , to samo skoncentrowanie się na KR nie dałoby takich dobrych rezultatów jak w drugiej połówce sezonu , bo jak sama napisałaś poprawki które były już wcześniej wprowadzone szły bardziej pod styl jazdy Massy ... Dlatego uważam że jednak model F 60 nie był aż takim złym bolidem jak to określasz . A jak widać wcześniejsze skoncentrowanie się nad boidem F10 też nie wiele dało ...
    Po drugie , do wypadku , to Felipe miał więcej zgromadzonych punktów i sprawiał wrażenie szybszego kierowy .... stad decyzja aby to właśnie on pozostał w Ferrari ... pomijam inne sprawy mało związane że sportem ... , a które również miały duży wpływ na zerwany kontrakt
    Po trzecie , odnoszę wrażenie ze za bardzo zeszliśmy od tematu ....
    I na koniec .... życzę spokojnej nocy !

  • 114. elin
    • 2010-07-15 22:54:07
    • *.neoplus.adsl.tpnet.pl

    113. grzes12 - tylko jedna korekta. Zmiany do bolidu w drugiej połowie sezonu, które bardziej pasowały Massie - to rok 2008. W F60, samochodzie z 2009, przecież nie było żadnych poprawek od GP Węgier.
    Kompromisu nie będzie ..., więc kończąc temat - Dobranoc i miłych snów, życzę :-)


Skomentuj artykuł

Jeśli nie masz jeszcze konta, dołącz do społeczności Formula 1 - Dziel Pasję!

Zarejestruj się już teraz

Ogólnopolski serwis poświęcony Formule 1 - Dziel Pasję
© 2004 - 2024 GPmedia | Polityka prywatności
Kopiowanie treści bez zgody autorów zabronione.

Created by nGroup logo with ICP logo