komentarze
  • 67. aees
    • 2010-07-07 02:39:53
    • Blokada
    • *.neoplus.adsl.tpnet.pl

    vettel smierdzi pozerstwem! a talent to ma, ale newey do aero.

  • 68. Janosoprano
    • 2010-07-07 06:35:05
    • *.adsl.inetia.pl

    Słodzicie tak vettelkowi...mnie jedynie cieszy fakt że mistrzem to on nigdy nie będzie i chociaż krótko to wspaniale się wypowiedział 67 aees - w RedBullu talent to ma Newey do budowania i to wszystko.

  • 69. fankaVettela
    • 2010-07-07 12:56:12
    • *.net.stream.pl

    68. Janosoprano- dobrze, że Ty już to wszystko teraz wiesz , kto będzie a kto nie będzie... może Cie teraz zaskocze ale jak dla mnie to wcale niekoniecznie musi zdobywać tytuł mistrza, bo to że jest świetnym kierowcą i bardzo zdolnym to ja już teraz doskonale wiem i nie musi mi tego tak udowadniać. A to że bym chciała i mu kibicuje to swoją drogą. I to by było na tyle w sprawie Vettela, bo jeśli uważasz że wspaniale sie wypowiedział 67.aees to nie za bardzo mamy o czym rozmawiać.

  • 70. Ataru
    • 2010-07-07 14:53:56
    • *.chello.pl

    64. McLfan.

    1. Chyba nie pamietasz serio co sie wtedy dzialo, o tym, ze McLaren bedzie wykluczony huczalo wszedzie dookola, nawet fakty TVNu i Wiadomosci, chociaz jedne i drugie nie maja nic do F1 i zajmuja sie tylko "Kubica i Ferrari", gdy pojawi sie plota mowily o tym, jasne, ze wladne bylo FIA by wykluczyc McLaren z zawodow i tylko FIA i bardzo powaznie o tym mowiono, ba, niemal krzyczano.

    2. Jestes naiwny? Szeregowi mechanicy rozmawiali o tych rozwiazaniach, rozmawiali o nich sami kierowcy McLarena(!), a chesz powiedziec, ze to nie poszlo dalej? Miedzy innymi z tego powodu McLarem potem oskarzal Renault o kradziez dokumentow (i ten zespol okazal sie zreszta winny), paradoks polega na tym, ze juz ukradzionych. Poza tym trzeba pamietac, ze skradziona nie byla tylko specyfikacja na sezon 2008, choc to bylo wtedy najwazniejsze. Mowisz poza tym, ze wykluczenia McLarena chcial tylko szef FIA... czyli jedyny czlowiek, ktory mogl to uczynic tego wlasnie chcial ;-) Poza tym to jest dopiero bzdura, w kazdym calu oczywista, bo chciala tego masa ludzi. Nie ma sie co dziwic, kiedy konkurencja nie jest uczciwa.

    3. Ferrari nie jest na czele stawki z wielu powodow, jednym z nich z cala pewnoscia jest to, ze ich rozwiazania dotarly pod strzechy. Panuje tam burdel jednak, to prawda.

    4. No jakos nie widze bys cokolwiek osmieszyl, bo juz potem byly glosy, zarowno Briatore, jak i Mosleya, ze bolid na 2008 nie jest legalny. Po wprowadzeniu tych „pewnych poprawek” w bolidzie. I tak, auto McLarena na sezon 2007 moze nie bylo budowane, ale bylo usprawniane w trakcie sezonu w oparciu o dane z Ferrari. O czym swiadczyly rozmowy inżynierów, o czym swiadczyl wyrok sadu i o czym w koncu powiedzial szef McLarena, za co przeprosil i przyznal sie do tego wszystkiego. Także jak o czyms dyskutujesz to albo zapoznaj się z faktami, albo odśwież sobie pamiec, chociaz wiadomo, ze w dyskusji może być ona wybiorcza, nie mam o to pretensji ;-) I dopiero po tym sprawa nieco ucichla, ale taki smrod jak pozostal to takiego jeszcze w F1 nie bylo. I mam nadzieje, ze nigdy juz nie doswiadczymy.

    I na koniec, o Hamiltonie rzecz jasna ;-) Mowisz pozniej, ze teraz FIA pozwala na wiecej, a pokazanie Schumacherowi czerwonego swiatla w pitlane? A kara dla niego w Monako? Ja juz nie wiem, czy sie smiac, czy plakac. Hamilton by jechal ciagiem, a w Monako zamiast kary 20 sekund do czasu by miał od czasu 20 odjetych chyba, w ramach podziękowania za udoskonalenie przepisow.

    I problem w tym, ze Hamilton zamiast zostac ukarany przez sedziow, to zostal za ten manewr z Walencji NAGRODZONY. Nagroda jest w postaci 15 punktow. I jesli ten czlowiek wygra (o zgrozo...) mistrza w tym sezonie iloscia punktow mniejsza niz ta wspomniana pietnastka to nikt nie bedzie mial prawa mowic, ze zdobyl ten tytul uczciwie.

    Jedynym przykladem lagodniejszego traktowania byla bzdurna kara dla gromady po Walencji i tylko reprymenda dla Kubicy za manewr z Sutilem przed pitlane.

    I nie, nie chodzi o sam fakt kar, tylko o to, czy sa one wspolmierne do przewinienia. Te wszystkie reprymendy dla Hamiltona i dawanie mu 15 punktow gratis zaczynaja mnie smieszyc. Wiec nie mow o braku faworyzacji, a juz na pewno nie mow o uczciwosci, gdy sie zestawi te fakty.

    I jeszcze co do tej nienawisci - chyba sie nakreciles. Wielokrotnie bronilem, takze w tym miejscu, postawy Hamiltona na torze i mowilem o jego jajach. I co prawda sie zreflektowalem i uwazam, ze on zamiast jaj nie ma po prostu cienia rozsadku, czy mowiac wprost - jest idiota (co doskonale mielismy okazje zaobserwowac), to jego postawa na torze mogla sie podobac. Mogla do momentu, gdy mielismy uczciwa rywalizacje, badz pozniej chociaz pozory tej uczciwosci. Jak mozna wspierac kogos, kto zajmuje pierwsze miejsce w klasyfikacji tylko dzieki temu, ze nie jest karany za lamanie przepisow? Sa odrebne dla niego i odrebne dla reszty stawki, skoro tak to moze niech FIA stworzy specjalna serie tylko dla Hamiltona, ktorego darza specjalna troska. Przydomek Hamilton specjalnej troski nawet niezle mu pasuje. Bo nijak ma się to, co oglądamy dzis, do sportowej rywalizacji, gdy zamiast na torze on gromadzi punkty dzieki odpowiednim decyzjom stewardow.

    fankaVettela, hm, no wiesz, staram sie jak umiem ;-) A Vettelowi bede kibicowal w pelni by mistrzem w tym sezonie zostal, dopoki czerwoni nie beda w stanie walczyc o zwyciestwa, wtedy szybko sie to zmieni ;P Ale chlopak zasluguje na to, a juz z cala pewnoscia duzo bardziej niz Elvis. No i jezdzi chlopak nie tylko szybko, ale i fair. No a poza tym nie opowiada nam farmazonow na konferencjach prasowych, ktorych sluchac nie sposob.

  • 71. Ataru
    • 2010-07-07 14:54:16
    • *.chello.pl

    Ojapierdziele, ale natrzaskalem literek ;o

  • 72. McLfan
    • 2010-07-07 16:05:42
    • *.glowno.mm.pl

    70.
    1. Były takie pogłoski, ale nikt normalny by tego nie zrobił. Mosley poważnie o tym mówił i mówi. Ale już przecież wcześniej napisałem, że nikt normalny...
    2. Stek bzdur. Że kierowcy o tym wiedzieli, to norma. Oczywistość. Chodziło o układy hamulcowe i o rozkład mas, jaki stosuje Ferrari. A co do Renault. Haha, kolego, nie popisałeś się. Afery szpiegowskie McLarena i Renault nie mają ze sobą NIC wspólnego! Renault faktycznie wykradło, ale technologie już trochę przestarzałe, stąd brak kary. :] Co do Mosleya, on nikt nie mógł. FIA, to nie dyktatura.
    4. Co do legalności szeroko pojętej, to Briatore nie ma moralnego prawa zabierania głosu. Ten człowiek na zawsze zostanie w czeluściach zgnilizny. I dobrze. Nienawidziłem gnoja od zawsze.

    No i rozwiązania techniczne Ferrari w 2007 roku nie były wprowadzane. To JEST Fakt. McLaren miał informacje o strategii, o rozkładzie mas. O tym, co stosuje Ferrari. Ale to nie było mozliwe, by cokolwiek wprowadzić...

    Schumacher... czerwone światło w Walencji? Nie rozpatrywałem sytuacji. Nie wiem, w jakim momencie Schu wyjeżdżał z boksów. Więc nie wypowim się. Co do Monako. kara w pełni zasłużona. Przepisy zostały złamane bezpośrednio, przyszła i też kara.

    "Hamilton by jechal ciagiem, a w Monako zamiast kary 20 sekund do czasu by miał od czasu 20 odjetych chyba, w ramach podziękowania za udoskonalenie przepisow."- w takim stylu dyskutują dzieci...
    Jeśli chodzi o karę w Walencji dla Hamiltona. Popatrz obiektywnie, a nie bijesz pianę. Wiedziałeś, że cokolwiek jest nie tak, dopóki nie wyskoczył komunikat o rozpatrywaniu czegoś o Hamiltonie przez Sędziów? Daję głowę, że nie! I sędziowie mieli dokładnie tę samą wiedzę co ty i ja! Bo nie było pokazane wyprzedzanie Hamiltona. Dopiero Ferrari złożyło skargę. I wtedy faktycznie zajęto się tym. Kara przyszła taka, jaka powinna być względem przepisów. Nic innego. jedynie źle zadziałała przez czas nadania. Ale na to już nikt nie miał wpływu! I im szybciej to zrozumiecie i przestaniecie chrzanić o spolegliwości sędziów, tym lepiej.

    Twój przedostatni akapit jest bardzo śmieszny. ;)

  • 73. Moria
    • 2010-07-07 17:05:20
    • *.neoplus.adsl.tpnet.pl

    Po przeczytaniu wszystkich postów pod tym newsem, stwierdzam jedno :
    od dziś koniec z kibicowaniem Red Bullowi. Mam nadzieję, że mistrzem w tym roku będzie McLaren i Lewis Hamilton.
    Dziękuje piszącym za pomoc w podjeciu takiej decyzji ;-)

  • 74. dziarmol@biss
    • 2010-07-07 17:33:16
    • *.neoplus.adsl.tpnet.pl

    73. Moria- Rozumiem że się utożsamiasz i z zespołem Mclaren oraz ich nr 1 ;-))

  • 75. Ataru
    • 2010-07-07 18:02:56
    • *.chello.pl

    72. McLfan, wiesz, trudno jest polemizowac z kims nieomylnym, ktory nie czyta tego, co pisze druga osoba w dyskusji, a powtarzac tego samego nie bede, stad z mojej strony wszystko. Ale i tak cieply stosunek pozostaje do Ciebie, stary ;-) Choc pewnie tyle razy ile nie bedziemy sie zgadzac, to łojezu...

    Swoja droga jak sie tak zastanowilem to wszyscy maja za uszami niemalo, od poczatku do konca, choc McLaren w tej klasyfikacji to chyba jednak przoduje w moim prywatnym rankingu. To jednak paskudny sport, ale zarazem tak piekny...

    Odniose sie tylko do jednego - nie ma jednej kary, ktora moze dostac kierowca za dane wykroczenie, co tak uparcie powtarzasz. Przepisy nic o tym nie mowia, bo nie ma taryfikatora przeciez, jak dla mnie Hamilton powinien dostac czarna flage za ten manewr, bo nic go za to nie spotkalo. Ci ktorzy jada w zgodzie z przepisami traca, a ci, ktorzy je lamia na tym zyskuja, przeciez to powinno byc dla Ciebie oczywiste, a takze to, ze tak byc nie powinno.

    Jasne jest, ze w telewizji nic nie widzimy, bo realizator nam sledzenia wydarzen nie ulatwia, nikt przed telewizorem nie wiedzial co sie dzialo, bo nam prezentowali powtorki lotu Webbera. Ale sedziowie powinni chyba widziec wiecej, nie? ;-)

    Ale prawda jest tez, ze nie jego wina jest fakt, ze go faworyzuja, nie karaja i pozwalaja na wiecej. Tylko mnie sie to nie podoba.

    I tak w ogole - naduzywasz slowa - bzdura ;-) Eh, am ialem sie ograniczyc do jednego zdania, jak zwykle - nie wyszlo. Milego dnia.

    73. Moria, a kibicuj komu ci wygodnie, co nam do tego? ;-) Zaiste, to wspaniale, ze ludzie tyle wnosza do dyskusji.

  • 76. Moria
    • 2010-07-07 18:28:55
    • *.neoplus.adsl.tpnet.pl

    74. dziarmol@biss - znacznie bardziej niż z " kryształowym " i bezbłędnym Red Bullem oraz ich nr 1, czyli " kryształowym " i bezbłędnym Vettelem ;-))

    75. Ataru - skoro nic Ci ( Wam ) do tego, to czemu odpisujesz na post nieskierowany do Ciebie ;-) I dziękuje za wyjaśnienie, co można tutaj pisać ... sorki " wnosić do dyskusji " ;-))

  • 77. Janosoprano
    • 2010-07-07 19:08:41
    • *.adsl.inetia.pl

    @69-ja wcale nie mam zamiaru z Tobą rozmawiać czy polemizować bo jesteś najbardziej zapatrzoną na tym forum w jednego kierowce. pozdrawiam

  • 78. Ataru
    • 2010-07-07 19:13:51
    • *.chello.pl

    76. Moria, oj wiesz, taka skromna uszczypliwosc, nic ponadto ;-)

  • 79. fankaVettela
    • 2010-07-07 20:05:34
    • *.net.stream.pl

    73. Moria- tylko pogratulować wyboru w takim razie.. ale tak, rzeczywiście nic nam do tego i z góry przepraszam że odpisuje na post nieskierowany do mnie..

    77.Janosoprano- myśl sobie co chcesz, ja już nie zamierzam Cie do niczego przekonywać i po raz setny sie tłumaczyć. Gdybym miala takie podejście jak Ty to pewnie co drugiej osobie na tym forum pisałabym że jest zapatrzona w Kubice ale nie mam i nigdy tego nie robię i obojętnie kto komu kibicuje nie widze problemu, tu sie różnimy. pozdrawiam również.

    70. Ataru - Możesz tłumaczyć, ale widocznie do niektórych to nie dociera. I tak Cie podziwiam że w ogóle Ci się chciało:) a co do Twojego "starania sie" to oj tak... potrafisz z pewnością;)

  • 80. karlito
    • 2010-07-07 20:49:25
    • *.adsl.inetia.pl

    ależ tu gorrrąco i seksownie dzisiaj ;)))))

  • 81. Ataru
    • 2010-07-07 21:27:48
    • *.chello.pl

    79. fankaVettela, wiesz, dla mnie osobiscie duzo wazniejsze jest, ze do Ciebie wszystko dociera tak, jak nalezy i ze odbierasz mnie tak, jak staram sie byc odbierany :)

    Moze i podejmuje sie niekiedy walki z wiatrakami, ale to juz chyba taki charakter. A starac sie potrafie gdy jest o co, a w tym przypadku jest, oj z cala pewnoscia jest :)

    Przemilego wieczoru i dbaj tam o siebie, dziewcze.

  • 82. elin
    • 2010-07-07 21:40:51
    • *.neoplus.adsl.tpnet.pl

    79. fankaVettela - ależ Ty się " bojowa " zrobiłaś ;-)). Jednak z własnego doświadczenia wiem, że i tak anty-fana jakiegoś kierowcy, nie da się przekonać do zmiany zdania. Więc, więcej dystansu Dziewczyno ;-)

    A, co do tematu - to przecież trofeum Lorenzo Bandiniego przyznawane jest kierowcy F1, który wykazał się " wyjątkowym duchem walki " w ubiegłym sezonie. Zawodnik może ja otrzymać ( chyba ) tylko raz w ciągu swojej kariery, więc Lewis Hamilton był jedynym właściwym kandydatem do tej nagrody. W drugiej części sezonu 2009, zdobył najwięcej punktów z całej stawki dla swojego zespołu i czego jak czego, ale braku " waleczności " na torze zarzucić jemu nie można. Jedynie afera z Australi 2009, trochę tutaj nie pasuje ...

  • 83. McLfan
    • 2010-07-07 21:59:19
    • *.p.lodz.pl

    Ataru, jako że darzymy się sympatią, to jeszcze raz, powoli. Usystematyzujmy. :)
    Po pierwsze: Ty mówisz, że Hamiltonowi należała się nawet black flag. Jakby to było z premedytacja wykponane przez Lewisa. Otóż nie, obaj to wiemy. :)
    Po drugie: choćby WW na Ultrze napisał, że Lewis mógł dostać 3 rodzaje kar. +5/10 miejsc na starcie kolejnego wyścigu. To byłoby głupie. ;) DT. Dostał właśnie DT. S&G. Nie jest w ogóle stosowane (z wyjątkiem sezonów 07 i 08, gdzie karano tak tankowanie w czasie zamkniętej aleji serwisowej). Tak więc ustalone co do rodzaju kary. Prawidowa.
    Po trzecie: Kara nałożona za późno. Ale już pisałem dlaczego. I pisałem, że sędziowie nie mogli tego widzieć. Bo widzą to co my, choć na życzenie mogą oglądać inne nagrania. Ale to jest ważne. Na życzenie! A żeby chcieć, muszą wiedzieć, że cokolwiek się stało. Tu nie mogli, do czasu złożenia skargi przez Ferrari. Tutaj nie wiemy, po jakim czasie skarga przyszła. Po drugie sędziowie zajmowali się wtedy kierowcami, którzy po wyścigu dostali +5s do czasu wyścigu. odpuszczono im zajmowanie sie tym w wyścigu i zajęto się Hamiltonem. Stąd to tak długo trwało. Mówienie więc, że tu była faworyzacja, jest nieprawdziwe. Choć od biedy mogli rzucić to S&G i by był spokój... Tu polemizowac nie będę. ;)

    A co do stosowania kar wcześniej i pobłażania. To tak, pobłażano, ale nie tylko jemu. A jedyne, co mi przychodzi do glowy na DT zamiast ostrzeżenia, to akcja z Pietrowem. Choć tu też nie wszystko jest jasne. Przepis o zmianie linii jazdy powstał, by zapobiegać zajeżdżaniu drogi. Więc na siłę można mówić, że tego nie było. Wg przepisu Hamilton go złamał. Wg tego, co miał oznaczac przepis, nie złamał. Cóż, od biedy moglo byc to DT. Jeśli chodzi o Chiny, to IMO wszystko tam było w porządku.
    Ataru, coraz bliżej nam do porozumienia, ale pewnie go nie osiągniemy. Ale potrafimy dyskutować. i to się ceni.
    Natomiast fankaVettela powinna dostać w ucho. Nie uczestniczy w dyskusji, a dyskredytuje jednego z dyskutantów twierdząc, że nic nie dociera. Albo uczestniczymy w dyskusji, albo się nie odzywamy. nie ma pośredniej opcji...

  • 84. McLfan
    • 2010-07-07 22:31:56
    • *.p.lodz.pl

    BTW, fajne romanse tu się kroją. :P

  • 85. Ataru
    • 2010-07-07 23:15:21
    • *.chello.pl

    83. McLfan, no wg mnie jak najbardziej, kara sie nalezala, kara dotkliwa. Powinien spasc przynajmniej miedzy Alonso a Masse, bo w koncu przepisy zlamal. Ze na wlasne zyczenie, ze one (te przepisy) glupie i ze sedziowie sa slepi to bez znaczenia, zrobil to i dostal kare, ktorej w praktyce nie odczul.

    No wg mnie kara powinna zalezec od sytuacji, przeciez tam na stanowisku nie siedza idioci i umieja wyliczyc ile przejazd przez boksy bedzie zajmowal i gdzie on wyjedzie. Inna jest kwestia, ze on przed zjazdem zrobil kilka szybkich kolek, co mi sie nie podoba, wg mnie taka kara powinna byc immediately, natychmiast. Nie po kilku koleczkach, tu i z tym jest cos nie tak. S&G rzeczywiscie w tym przypadku byloby czyms sensownym, bo efekt tej kary jest jaki jest, duzo o tym wszedzie dyskusji bylo to juz chociaz tego nie ebde powtarzac ;-)

    Dla mnie w ogole jest straszna abstrakcja, na miare Monty Pythona, ze to zespoly maja widziec to, co przeoczyli sedziowie. No oni jednak sa od tych decyzji i zadnym wytlumaczeniem nie jest dla mnie to, ze "duzo sie dzialo" Maja tam mase ekranow, moze by tak z nich korzystali? Dostaja za to w koncu grube pieniadze i wypadaloby od nich wymagac tego, by swoja prace wykonywali jak najlepiej.

    Komu jeszcze poblazano poza Hamiltonem tak naprawde? No i wezmy w nawias incydent Kubicy z Sutilem.

    Co do fanki niejakiego Vettela to mnie sie bardzo podobaja jej wypowiedzi, z dzika radoscia czytam to, co pisze i zapewne, chocby racji nie miala, stane po jej stronie. Takze tu nie oczekuj ode mnie obiektywizmu, za bardzo ja lubie, cenie i szanuje ;-) Wiec zadnego dostawania w ucho nie bedzie.

  • 86. Ataru
    • 2010-07-07 23:17:48
    • *.chello.pl

    Tak generalnie to chyba sie jednak do tego porozumienia zblizylismy, czego zaden z nas sie nie spodziewal. Ehh, ale i tak licze na to, ze Hamiltonowi ten wyscig nie wyjdzie, jakby tak jechal na drugim miejscu i bylaby jakas awaria jednostki napedowej... oj, uwierzylbym w sprawiedliwosc wtedy ;-)

  • 87. McLfan
    • 2010-07-07 23:29:22
    • *.p.lodz.pl

    Ataru, ale przecież standardem jest, że jeśli czegoś w TV nie widać (oprócz kwestii czujnikowych, jak prędkość w PL), tym się raczej sędziowie nie zajmują. Nie są w stanie tego wychwycić. Naprawdę wiele kar opiera się na zgłoszeniu wykroczenia przez konkurencję. W F1 Racing był kiedyś fajny artykuł. O tym, jak się sędziuje. Przykład? Sezon 2007 i start na Monzy. Pewnie pamiętasz- Hamilton tam ściął drugi z apexów pierwszej szykany. Ale nie sam w sobie, tylko go Massa stuknął. I co? McLaren skarga, że Massa się rozbija, Ferrari skarga, że Hamilton ściął. i tak to działa. oczywiście wtedy nic nie zrobiono, bo nie można było z obiektywnych przyczyn. ;) Tak więc zmierzam do tego, że można lżyć na sędziów, że pomogli Hamiltonowi w Walencji. Ale można ich jechac za to, że są lamami i są powolni. Nie można mówić, że go wspierają... Tak można bylo mówić w 2007, gdy jemu pobłażano, a innych karano. Teraz, gdy nie ma wprost przepisu, nie karze się nikogo. Przykład? Rozbijanie się Schumachera w Kanadzie razy dwa. Najpierw wywalenie na lekkim łuku Kubicę na trawę (zanim obaj polecieli), potem zajechanie drogi Massie. Nawet słowem nikt nie wspomniał. Tak więc prawdą jest, że sedizowie pozwalają na o wiele więcej. I pewnie dzięki temu, że są byli kierowcy jako doradcy składów sędziowskich. :)

    A co do tego, gdzie powinien wylądować Hamilton w Walencji po karze. W taki sposób się nigdy nie patrzy. Nie ma sprawiedliwości w F1 i ty to wiesz. ;) DT była idealna, ale spóźniona. Ale za przykład mozna podać Singapur 2008. Kubica i Rosberg. To samo wykroczenie w odstępie chyba 2, czy 3 okrążeń. Kubica w drugiej dziesiątce, Rosberg drugi. :) Też mu pomagano celowo? Nie sądzę. :)

  • 88. McLfan
    • 2010-07-07 23:32:18
    • *.p.lodz.pl

    Tak więc ja tu nie bronię Hamiltona (sam spieprzył- gdyby nie zdjął nogi z gazu, to by skończył jak Vettel, a Ferrari by wylewało żale na siebie, że byli za daleko z tyłu i nie zdążyli tez wyprzedzić...), ja bronię sędziów przed oskarżeniami o celową manipulację na korzyść Hamiltona.

  • 89. fankaVettela
    • 2010-07-07 23:48:17
    • *.net.stream.pl

    81. Ataru- wieczór miły, bo "futbolowo- mundialowy", czyli w konsekwencji -z emocjami :) chociaż jeśli chodzi o wynik to średnio, miał być rewanż i coś nie wyszło ... ale dzięki;)

    82. elin- nie wiem czy "bojowa"..., już napisałam wcześniej nie zamierzam go przekonywać, nie zależy mi. Co do dystansu .. dzieki za radę, staram się. Wiesz, naprawdę nie zamierzałam w tym temacie pisać o Vettelu, ale wyszło.. hm..w sumie jak zwykle :/ Jeśli chodzi o "antyfanów" ... to aż tu kogoś teraz brakuje i nawet się dziwię że ten ktoś tym razem nie dowalił mi kolejnym swoim tekstem z cyklu - "zawsze i niezmiennie przeciw tobie, Vettelowi i przy okazji Niemcom..." ale myślę że jeszcze nie raz to zrobi.

    83. McLfan- w sumie to w tym masz racje, sorry ,może powinnam była sie powstrzymać od tego akurat komentarza, ale nie bierz tak do siebie, po prostu mamy inne poglądy pewnie w niektórych sprawach i to wszystko. "Albo uczestniczymy w dyskusji, albo się nie odzywamy" - więc tym razem wybieram opcje nr 2, a zdanie na poruszany tutaj temat mam takie jak ten z którym dyskutujesz ,to tyle.

  • 90. aees
    • 2010-07-08 08:15:22
    • Blokada
    • *.neoplus.adsl.tpnet.pl

    powtorzę dla jasności: vettel smierdzi pozerstwem! a talent to ma, ale newey do aero.

  • 91. forlan92
    • 2010-07-08 11:05:02
    • *.internetdsl.tpnet.pl

    Pozwólcie ze dorzuce coś od siebie:) Po pierwsze - nagroda dla Hamiltona zasłużona. Niektórzy tu sie ideanie dobrali pod względem wypisywania głupot o Lewisie. Po drugie fankaVettela- Ty słodka jesteś, wiesz? ;P Szkoda tylko ze tak szalenie naiwna, żeby nie powiedzieć.. czegoś więcej ale to juz sobie odpuszcze. Ale tak, rozumiem, miłość do Sebastianka nie zna granic i tłumaczy wszystko:) Bardziej dziwie sie Ataru , bo czytając czasem komentarze na tym forum, miałem go jednak za inteligentniejszego gościa. Teraz czytam i widze że to taka sama rozżalona primadonna jak Alonso. Skoro już wylewasz te swoje żale po jakże krzywdzącym dla Fernandzia wyścigu wziąłbyś przykład ze swojego idola i przeprosił za pomówienia. ( oj taka "skromna uszczypliwość" z mojej strony, wiem że i tak tego nie zrobisz :) Co do Vettela- zaskocze was - racje ma - Janosporano hehe :P Dzieciakowi daleko do mistrza Dodam od siebie -że Bejbi to w F1 frajer jakich mało i pod tym względem sie wyróznia. Czasem nawet zadziwia bezmyślnością a talent ma, szczególnie do rozpieprzania wyścigów sobie i innym przy okazji. Raz w życiu mi go było szkoda- po GP Turcji jak go wszyscy pocieszać musieli. Zobaczyłem tą minę i centralnie pomyślałem że zaraz zrobi siare Hornerowi i sie poryczy. Tak szczerze - niewiele brakowało :D Ale Bejbi ma jedną zaletę , podobno jest uwaga .. ładny :P zresztą co ja sie tam znam, tak mówią...

    A teraz Ataru możesz zacząć bronić "swojej" dziewczynki :P albo podsumować jak wiele wniosłem do dyskusji. Dziękuje za uwagę i pozdrawiam. Sorry za ten bądź co bądź - offtop ale sami to zaczeliście, a zdanie podobno każdy swoje w tym kraju może mieć :P

  • 92. Ataru
    • 2010-07-08 15:22:21
    • *.chello.pl

    87. McLfan, no jesli to wyglada w ten sposob, ze to zespoly maja uwazac na to, co sie dzieje to ja naprawde nie wiem co mam powiedziec na ten argument... przeciez to oni, stewardzi, oczy maja miec otwarte. Jesli sedziowie razem z nami gapili sie w powtorki lotu kangura to troche kiepsko, bo wiadomo, ze wlasnie wtedy na torze dzialy sie rzeczy, ktore powinny byc uwaznie sledzone. Bo jakos, zupelnym przypadkiem, wyjatkowo czesto w zwiazku z wyjazdem SC jest jakies naruszenie przepisow... Tu do tego wszystkiego jest jeszcze Medi Car. No przeciez co najmniej dziwna sytuacja byloby, gdyby ci sedziowie w tym akurat momencie gapili sie w transmisje telewizyjna.

    Sedziowie musza byc w stanie to wszystko wychwycic, oni od tego sa. Z teza, ze to nie ich wina nie moge sie zgodzic, bo to bylby absurd, tlumaczenie sie tym, ze duzo sie dzialo nie moze ich usprawiedliwiac. A fakt, ze czesto to konkurencja zglasza naruszenie przepisow to zupelnie inna rzecz. W koncu wszyscy walcza o swoje. I chyba ten fakt troche tych sedziow rozleniwil i rozpiescil. Ale nie moga zespoly sedziow wyreczac, oni maja przeciez wlasne pary oczu.

    Czy mozna mowic o tym, ze sedziowie nie pomogli Hamiltonowi w Walencji? Przeciez to jasne, ze pomogli. Czy celowo i z premedytacja, czy dlatego, ze sa idiotami - trudno mi juz ocenic, nie znam na tyle sytuacji i chyba tez za malo dystansu mam do tego. Co do Schumachera i jego sposobu jazdy to nie bylo momentu, gdy mozna bylo go ukarac za zaden z dwoch manewrow, ktore wymieniles, a takze za kilka innych wyscigowych incydentow. I nie wiem na ile sledzisz moje wypowiedzi, przypuszczam, ze niespecjalnie, a na pewno nie jakos wyjatkowo, wiec powiem tylko, ze za charakter na torze nigdy zadnego z kierowcow nie krytykowalem, ani Schumachera, ani Hamiltona. O Alonso nie wspominajac ;-) Ale zarazem niech to bedzie jazda zgodnie z przepisami, ba, nawet na ich granicy. Tylko w momencie zlamania tych przepisow niech bedzie odpowiednia kara za nie, no i chyba to wszystko. Odnosnie i Monzy '07 to tego nie pamietam, pamietam natomiast moment, gdy Hamilton przejechal linie w walce o drugie miejsce z Kimim. Reszta totalnie jakos umknela w pamieci :) Jak nie zapomne to w bardziej wolnej chwili nadrobie i obejrze ten start. Ale pewnie zapomne, choc przed tegoroczna Monza to nadrobie zapewne ;-)

    No i jak mozna nie patrzec gdzie on mogl wyladowac, to ma byc kara, kara ma byc dotkliwa no i tu jest wlasnie moja watpliwosc. Czy tam siedza idioci, jak to nieladnie ujac juz sobie wczesniej pozwolilem, ktorzy nie potrafia tego wyliczyc i po prostu pomysleli, ze przejechanie pitlane zalatwi sprawe, czy oni jednak przez te kilka kolek sobie wszystko przemysleli, ewentualnie dali czas na odjechanie Hamiltonowi... Ja tu nie mam pewnosci, bo trudno mowic w kontekscie Hamiltona o braku faworyzacji, o czym na pewno wiesz doskonale. O czym nawet sam wspomniales, za to czapa z glowy. Po prostu dzieki tej decyzji Hamilton prowadzi w stawce i moze ten brak kary zawazyc na ewentualnym mistrzostwie. Co by bylo dla mnie nie fair.

    Ja tez uwazam, ze sam spieprzyl, ale jednak przepisy zlamal, a w praktyce kary nie odczul.

    89. fankaVettela, ja cieszylem sie z takiego wyniku, choc Meksyk odpadl juz dawno, reszta teamow dla mnie w mundialu mniej istotna. Poza tym pelen szacunek za pokore, ceni sie taka postawe, oj ceni. No przynajmniej ja docenic ja potrafie :) Ale jak pewnie wiesz, o cieplejszy stosunek do Ciebie juz chyba trudno ;-)

    90. aees, Newey do budowania bolidow ma z cala pewnoscia, ma tez wyobraznie, ale o co z tym pozerstwem Vettela chodzi pojac nie umiem. Z argumentami przodujesz, serio.

    91. forlan92, troche marna ta prowokacja. Poza tym ciesze sie, ze tak doskonale znasz i fankeVettela i mnie samego by oceniac to, jacy jestesmy oboje.

    Moze podzielisz sie jeszcze jakimis szczegolami? W koncu tak malo o sobie wiem, ona pewnie tez chetnie pozna sie lepiej :) Ja sie wyjatkowo chetnie dowiem jak jeszcze mam postepowac w zyciu. Ona zapewne tez chetnie poslucha kogo jeszcze kocha. Ciesze sie zawsze jak ktos w dyskusji uzywa argumentow, zamiast personalnych wycieczek. My, tu dyskutujacy, przynajmniej nie kryjemy sie ze swoimi sympatiami. Niektorzy nie maja na to odwagi ;-)

    I mam nadzieje, droga kolezanko, ze nie obrazisz sie, iz powiedzialem kilka slow takze wTwoim imieniu. Trzymaj sie tam i usmiech na buzke ;-)

    Pisalem troche na szybko, mam nadzieje, ze nie popelnilem zbyt wielu bledow i ze sens tego, co napisalem, bedzie jasny w kazdym z momentow.

  • 93. McLfan
    • 2010-07-08 16:05:36
    • *.opera-mini.net

    Widzisz Ataru? Tak uwielbiam dyskutować. Nawet reprezentując dwa przeciwne obozy mozna sie zbliżyć w ostatecznych wnioskach. :-) Tylko na jedno chcialbym Ci zwrocic uwagę. Napisałeś, ze z Monzy 07 Pamietasz jak Lewis przekroczył linie oddzielającą pit lane od toru. Wiec tylko napisze, ze ta linia dziala tylko od strony pit lane. Od strony toru w wyjątkowych sytuacjach, jakimi sa manewry wyprzedzania, mozna ja przekraczać.

  • 94. McLfan
    • 2010-07-08 16:08:22
    • *.opera-mini.net

    Polecam chociażby walkę Felipe z Markiem na Fuji 08. Jak Felipe wyprzedził Marka, bedac przygniatanym niemal do pit wall. :-) I przepraszam, ze w 2 osobnych postach. Uroki mini opery. ;-)

  • 95. fankaVettela
    • 2010-07-08 18:43:19
    • *.net.stream.pl

    91. forlan92 - brawo za konsekwencje- każde zdanie, od początku do końca równie bzdurne. Widze że kolejny specjalista od oceniania ludzi. Tak, wiem o co Ci chodziło, doceniam starania ale niestety chyba nie jesteś w stanie mnie takim czymś zaskoczyć czy sprowokować, po prostu- dla mnie to nic nowego i już doskonale wiem że pisząc tu musze sie z tym liczyć. "żeby nie powiedzieć.. czegoś więcej" - a mów sobie co chcesz jeśli tylko Ci to satysfakcje sprawi to mów. Jedynie ten tekst o miłości mógłbyś sobie darować bo to już było wiele razy i naprawdę nudne sie staje. A tak na przyszłość jeśli masz cos do mnie- zwracaj sie tylko do mnie, a nie że przy okazji żeby dowalić mi - jedziesz po innych. Bo wiadomo że głównie o to chodziło.

    92. Ataru - nie chciałam wcześniej o tym mówić ale chyba musze, jeśli będziesz pisał do mnie w sposób taki -jaki piszesz teraz to prędzej czy później zorientujesz sie że robisz błąd bo niektórzy będą po Tobie jechać właśnie tak - "przy okazji" jak doskonale zaprezentował to kolega - forlan92. To miłe jest naprwde , ale po prostu nie radze.

  • 96. antos05
    • 2010-07-08 19:11:39
    • *.chello.pl

    Ta nagroda jest między innymi za sportową postawę.Anglik z tym nie ma nic wspólnego.Akurat Hamiltonowi jak nikomu innemu ta nagroda się nie nalezy,ale widocznie w tym roku nie mieli komu dać to dali go"reprymendzie"

  • 97. McLfan
    • 2010-07-08 19:17:13
    • *.opera-mini.net

    Nagroda jest za zeszły sezon. Masz jakies zastrzeżenia oprócz Australii?


Skomentuj artykuł

Jeśli nie masz jeszcze konta, dołącz do społeczności Formula 1 - Dziel Pasję!

Zarejestruj się już teraz

Ogólnopolski serwis poświęcony Formule 1 - Dziel Pasję
© 2004 - 2024 GPmedia | Polityka prywatności
Kopiowanie treści bez zgody autorów zabronione.

Created by nGroup logo with ICP logo