2010-04-01
Virgin Racing czeka na europejską część sezonu
Wyścig o Grand Prix Malezji będzie kolejną szansą sprawdzenia bolidu Virgin Racing. Dyrektor techniczny, Nick Wirth, pokłada nadzieje na ukończenie wyścigu w poprawkach wprowadzonych w VR-01, które mają poprawić niezawodność samochodu. Prawdziwe rezultaty spodziewane są jednak dopiero na europejską część sezonu. Kierowcy podkreślają natomiast trud i wysiłek fizyczny związany z występem w Malezji.R E K L A M A
Timo Glock
„Dla mnie, Sepang jest dobrym torem kiedy jest sucho. Upał i wilgotność są dość wyczerpujące i normalnie mielibyśmy dwa pełne tygodnie na zaaklimatyzowanie i przygotowanie do temperatury panującej na torze i w kokpicie, przekraczającej 50 stopni Celsjusza. Dodatkowo, dochodzi wilgotność, która oscyluje w okolicach 70 procent i sprawia, że w bolidzie może być dość niekomfortowo. To jeden z wyścigów, gdzie nie chcemy, aby napój w butelce się skończył. Mimo to, wygląda to trochę jak picie angielskiej herbaty, ponieważ mimo starań, nigdy nie można utrzymać napoju schłodzonego. Jeśli podczas treningów pogoda będzie taka, jak w ubiegłym roku, przygotowanie będzie niemożliwe. Z kolei jeśli wyścig będzie deszczowy, jesteś jedynie pasażerem własnego bolidu”.
„Ciekawie będzie zobaczyć jak rożni się wyścig od czasu zwiększenia ilości paliwa, zwłaszcza w szybkich zakrętach. Mamy jednak do czynienia z mieszanką wolnych, średnich i szybkich zakrętów, co sprawia, że tor jest wyzwaniem. Pomimo tego, mam nadzieję na lepszy weekend. Wszystko szło dobrze do czasu pojawienia się problemu z zawieszeniem. Zaczynamy radzić sobie z takimi problemami, gdy tylko się pojawiają. Mamy dobre tempo i jeśli będziemy kontynuować rozwój niezawodności, jestem pewien, że w Europie znajdziemy się w lepszej pozycji. W międzyczasie, każda sesja podczas każdego weekendu wyścigowego jest ważna, mamy kilka nowych elementów do sprawdzenia na Sepang w tym tygodniu”.
Lucas di Grassi
„Ostatni tydzień był dla mnie rozczarowujący z powodu naszych problemów z niezawodnością. Musimy jednak iść naprzód i skupiać się na lepszej przyszłości. Chłopaki starają się naprawdę mocno i poprawiamy się cały czas, czasem dla ludzi z zewnątrz w niezauważalny sposób, ponieważ problemem jest to, co widzą inni”.
„Naszym oczywistym celem będzie ukończenie wyścigu, będziemy w trakcie weekendu robić wszystko, aby go osiągnąć. To będzie ciekawe wyzwanie dla mnie i dla samochodu, ponieważ jest to prawdziwy test tego, co upał i wilgotność potrafi z nami zrobić! Z mojego punktu widzenia, wyścigi trudne jak ten, sprawiają że cały wysiłek włożony w treningi fizyczne staje się wart zachodu i pozwala zrozumieć, dlaczego tak bardzo się staramy. Jeśli chodzi o samochód, Bahrajn był dobrym testem dla systemu chłodzenia i nie spodziewamy się żadnych problemów. Z niecierpliwością czekam na moje pierwsze Grand Prix Malezji”.
„Dla mnie, Sepang jest dobrym torem kiedy jest sucho. Upał i wilgotność są dość wyczerpujące i normalnie mielibyśmy dwa pełne tygodnie na zaaklimatyzowanie i przygotowanie do temperatury panującej na torze i w kokpicie, przekraczającej 50 stopni Celsjusza. Dodatkowo, dochodzi wilgotność, która oscyluje w okolicach 70 procent i sprawia, że w bolidzie może być dość niekomfortowo. To jeden z wyścigów, gdzie nie chcemy, aby napój w butelce się skończył. Mimo to, wygląda to trochę jak picie angielskiej herbaty, ponieważ mimo starań, nigdy nie można utrzymać napoju schłodzonego. Jeśli podczas treningów pogoda będzie taka, jak w ubiegłym roku, przygotowanie będzie niemożliwe. Z kolei jeśli wyścig będzie deszczowy, jesteś jedynie pasażerem własnego bolidu”.
„Ciekawie będzie zobaczyć jak rożni się wyścig od czasu zwiększenia ilości paliwa, zwłaszcza w szybkich zakrętach. Mamy jednak do czynienia z mieszanką wolnych, średnich i szybkich zakrętów, co sprawia, że tor jest wyzwaniem. Pomimo tego, mam nadzieję na lepszy weekend. Wszystko szło dobrze do czasu pojawienia się problemu z zawieszeniem. Zaczynamy radzić sobie z takimi problemami, gdy tylko się pojawiają. Mamy dobre tempo i jeśli będziemy kontynuować rozwój niezawodności, jestem pewien, że w Europie znajdziemy się w lepszej pozycji. W międzyczasie, każda sesja podczas każdego weekendu wyścigowego jest ważna, mamy kilka nowych elementów do sprawdzenia na Sepang w tym tygodniu”.
Lucas di Grassi
„Ostatni tydzień był dla mnie rozczarowujący z powodu naszych problemów z niezawodnością. Musimy jednak iść naprzód i skupiać się na lepszej przyszłości. Chłopaki starają się naprawdę mocno i poprawiamy się cały czas, czasem dla ludzi z zewnątrz w niezauważalny sposób, ponieważ problemem jest to, co widzą inni”.
„Naszym oczywistym celem będzie ukończenie wyścigu, będziemy w trakcie weekendu robić wszystko, aby go osiągnąć. To będzie ciekawe wyzwanie dla mnie i dla samochodu, ponieważ jest to prawdziwy test tego, co upał i wilgotność potrafi z nami zrobić! Z mojego punktu widzenia, wyścigi trudne jak ten, sprawiają że cały wysiłek włożony w treningi fizyczne staje się wart zachodu i pozwala zrozumieć, dlaczego tak bardzo się staramy. Jeśli chodzi o samochód, Bahrajn był dobrym testem dla systemu chłodzenia i nie spodziewamy się żadnych problemów. Z niecierpliwością czekam na moje pierwsze Grand Prix Malezji”.
komentarze
1. Sister
Biedny ten Glock...gdzie żeś Ty tam chłopie polazł :-) ???
2. impostor1981
Ciekawe jak DiGrassi chce ukonczyc wyscig jak nie wystarczy im paliwa. Malezja jest najdluzszym GP. Chyba jednak zeczywiscie cos sciemniaja z tym za malym bakiem. Czyzby Pz0 mial racje??
3. Voight
I co z tego że najdłuższym? Nijak to się przekłada na zużycie bo to akurat jeden z mniej paliwożernych torów.
4. impostor1981
Voight fakt pozostaje faktem ze stwierdzili ze ich bak jest zbyt maly by ukonczyc GP. Chyba by powiedzieli mamy nadzieje na ukonczenie GP Malezji bo tam zuzycie jest najmniejsze. tak nawiasem mowiac to podaj zrodlo na ktorym sie opierasz twierdzac ze Malezja ma najmniejsze zuzycie paliwa
5. impostor1981
@3 Voight " Załoga Coswortha zajmująca się silnikami będzie pracować w warunkach przypominających saunę, a CA2010 będzie musiał także uporać się z wyższymi średnimi temperaturami, które pogarszają chłodzenie. Kolejnym czynnikiem będzie efektywność spalania - wyścig będzie liczył aż 310 kilometrów." Zrodlo Cosworth.com
6. nomadwcm
Gdyby nie ten niby zbiornik to Virgin byłoby najszybsze z nowych teamów
7. kuczek
6. nomadwcm może i tak ale Lotus by był równie dobry
8. przemoziom99
2. jak mozna powiedziec ze malezja jest najdłuższym gp ?
chodzi ci o ilosc okrążeń czy długosc toru bo najdłuzszy jest spa a najwięcej okrążeń mają tory najkrótsze np. interlagos czy monako
9. impostor1981
@8 "kierowcy w niedzielę będą musli przejechać ponad 310 kilometrów, co sprawia, że GP Malezji jest najdłuższym wyścigiem w sezonie"
10. Voight
Dłuższym o całe 2,5 kilometra...
11. przemoziom99
dziwne przecież to nie najdłuższy tor
12. przemoziom99
gdzie jest napisane ile kilometrów kierowcy mają do przejechania w poszczególnym wyścigu w tym sezonie ?
13. pz0
11. przemoziom99 - nie ma znaczenia jaka długość toru. Na rych krótszych robi się po prostu więcej kółek, na krótszych mniej. W Kanadzie robią np 70 okrążeń, w Belgii 44, i mimo wszystko oba liczą po około 300 km. Kiedyś w Belgii robili zaledwie 28 okrążeń i pełny dystans wynosił około 400km. Tylko że wtedy tor liczył 14km. Stary Nurburgring miał 22km i robili 14 okrążeń, a i tak nie był rekordowo długi tor. Najdłuższy o jakim słyszałem był tor również w Ardenach i liczył sobie ponad 80 kilometrów, tylko że to było na długo przed F1.
14. pz0
*na dłuższych oczywiście mniej okrążeń
15. przemoziom99
czyli na krótkich torach kierowcy pokonują więcej kilometrów np. w monako
16. pz0
Akurat Monaco to wyjątkowy wyścig. To jest chyba jedyne GP które jest krótsze i nie liczy sobie około 300km bo zaledwie około 260, a mimo to jest tam 78 kółek. Ale tak jest, krótki tor to więcej okrążeń, długi to mniej. Razem zawsze jest 305-310 kilometrów. Jedyny wyjątek to Monaco (no i Sepang, gdzie przekroczyli 310 o jakieś pół kilometra). Bardziej istotne dla zużycia paliwa jest jaki dystans jedzie się na ''pełnym gazie''. Zapotrzebowanie na paliwo nie pokrywa się z dystansem jaki jest do pokonania. O ile na najwolniejszym torze, czyli w Monaco rzeczywiście tego paliwa nie potrzeba za dużo o tyle na takiej Monzie na której jest pokonywane bodaj właśnie 305 km (czyli należy do najkrótszych wyścigów) bolidy spalają najwięcej.
Skomentuj artykuł
Jeśli nie masz jeszcze konta, dołącz do społeczności Formula 1 - Dziel Pasję!
Zarejestruj się już teraz