komentarze
  • 44. conrad30
    • 2009-12-05 20:12:26
    • *.33.19.160

    15. dody -tak tak skora podoba i oni najlepszy kierowcy,ja też wiem tych chłopaków.

  • 45. dziarmol@biss
    • 2009-12-05 20:36:33
    • *.neoplus.adsl.tpnet.pl

    28. Lizak- fakt ze ktoś ogląda zbyt krótko F1 ;-)) nie oznacza że nie ma racji :-)))
    W 2005 roku Alonso zdobywając mistrzostwo wywalczył 133 punkty podczas gdy drugi Raikkonen zdobył ich o 21 mniej . Więc gdzie ten prezent?? A przypomnę Ci że ówczesne Renault też nie należało do najlepszych w stawce (to w kontekście do Schumachera) Jakoś ciężko niektórym przyznać że Alonso jest "debeściakiem" w najlepszym wykonaniu :-)) Lecz w zamian wolą obrzucać go błotem . (nie twierdzę że Ty to robisz)

  • 46. -Zarathustra-
    • 2009-12-05 20:37:11
    • *.neoplus.adsl.tpnet.pl

    Niech moderacja zrobi mi przyjemność i "spali na stosie" użytkownika dody, obniża poziom tego tematu o 85%...

  • 47. dziarmol@biss
    • 2009-12-05 20:40:21
    • *.neoplus.adsl.tpnet.pl

    41. dody- Hłe hłe hłe jak zapewne zaśmiałby się imć pan Zagłoba, w zamian proponuję Ci przeczytać objawienie lub księgę Daniela... znacznie bardziej zajmująca a co najważniejsze wiarygodna ;-))

  • 48. kowalsky
    • 2009-12-05 21:09:42
    • *.marsoft.net

    26. dody .Co ty bierzesz napisz . Ja tez chciałbym miec takie wizje ...:)

  • 49. walerus
    • 2009-12-05 23:01:37
    • *.adsl.inetia.pl

    Raikonen lepszy - sorry...

  • 50. mariusz-f1
    • 2009-12-05 23:38:34
    • *.opera-mini.net

    34.dodA - Tym czarnym jeźdźcem w 2013 roku będzie zapewnie Barack Obama , bo właśnie od
    tego roku ma
    jeździc w USF 1 !!

  • 51. Lizak
    • 2009-12-06 00:06:26
    • *.internetdsl.tpnet.pl

    Dziarmol nie obrzucam go błotem lecz stwierdzam fakty a te są takie, że Kimi Raikkonen przez awarie nie zdobył tytułu w 2005 roku a także w 2003. Tam był bliski pokonania Michaela ale brakowało mu szczęścia i nadal brakuje, a w 2005 choćby Nuerburgring i ostatnie okrążenie. Alonso zdobywa 10 oczek a Kimi nic. Tak samo w San Marino i USA i wyliczając tylko te 2GP Kimi traci 28 pkt i było tego więcej, a z tego co ja pamiętam to Alonso stracił tylko w GP Kanady gdzie startował z 3 a nie ukończył więc sam widzisz. Tu nie ma co gdybać tak tylko pisze ale weźcie to pod uwage bo gdyby nie awaryjne bolidy to Kimi miałby teraz minimum 3MŚ na swoim koncie więc gadanie, że Kimi jest słaby itp itd jest grubo przesadzone niestety. Wystarczy spojrzeć jest rok 2003, W. Brytania gdzie Kimi Raikkonen na jednym okrążeniu wyprzedza 3 kierowców i wskakuje z 5 na 2 miejsce. Kiedyś to był driver i walczył teraz może to nie ten sam kierowca ale umiejetnosci i talentu sie nie traci więc naprawde przesadzacie. Co do Alonso. 2MŚ mówią same za siebie i tu nie ma co gdybać lecz Raikkonen w niczym mu nie ustepuje no chyba, że temperamentem. Nie przepadam za Alonso ale też nie, że nienawidzę. Wiem, że jest świetnym driverem ale stracił w moich oczach ale, że to jeden z najlepszych kierowców w stawce nikt nie powinien mieć wątpliwości. Pozdro

  • 52. elin
    • 2009-12-06 00:07:56
    • *.neoplus.adsl.tpnet.pl

    38. Marti - częściowo konsensus osiągnięty ponownie - Alonso bardziej niż Kimi pasuje do Ferrari pod względem " słodzenia ", które uwielbia " Rodzinka " i jej fani ;-)
    A, tak poważniej, to jeszcze tego nie wiem. Szczerze mówiąc ( pisząc ), to jakoś nigdy mnie ten kierowca specjalnie nie interesował ( nawet w okresie zdobywania swoich dwóch tytułów ). Ale, z tego co zauważyłam, to jego " legenda " jako kogoś, kto potrafi niemalże zaprojektować, zbudować, ustawić i zwyciężyć tym bolidem ;-)) najbardziej urosła po odejściu z McLarena, czyli w ciągu ostatnich dwóch lat, kiedy właściwie niczego specjalnego w Renault nie pokazał. Dlatego w przyszłym sezonie będę musiała albo zweryfikować swoją opinię o Fernando, albo upewnię się w swoim zdaniu - przereklamowany !
    Co do zamiłowania Alonso do afer ( które " przyciąga ", ale których udowodnić nie można ) i konfliktów z zespołowymi kolegami, to myślę, że Hiszpan będzie się wyjątkowo mocno pilnował. Opcja McLarena już odpada, więc jeśli nie wyjdzie współpraca z Ferrari, to więcej możliwości na przejście do mistrzowskiego zespołu nie ma ( no może Mercedes ). Mam jednak nadzieję, że Massa nie będzie ułatwiał życia Fernando i nie pozwoli się szybko sprowadzić do nr 2 ... ;-)
    A, przy okazji - uważam, że Schumacher za bardzo " rozpuścił " Ferrari. Rozwój bolidu i cechy przywódcze jeszcze rozumie, ale żeby kierowca musiał motywować zespół ..., lekka przesada. Niech każdy dba o to we własnym zakresie ... ;-)

    Również Pozdrawiam Serdecznie :-)

  • 53. elin
    • 2009-12-06 00:10:58
    • *.neoplus.adsl.tpnet.pl

    * jej włoscy fani

  • 54. bartoszpl
    • 2009-12-06 06:21:27
    • Blokada
    • *.internetdsl.tpnet.pl

    Usunięty

  • 55. dziarmol@biss
    • 2009-12-06 08:59:19
    • *.neoplus.adsl.tpnet.pl

    51. Lizak - nigdy nie twierdziłem że Kimi jest kiepskim kierowcą ;-)) Ale jak sam zauważyłeś, wypalił się , stracił motywację do walki. Bardziej 'ukochał" pieniądze niż rywalizację w F1. I tu u mnie stracił . może w WRC bedzie mu lepiej tam media nie są tak natarczywe jak w "królowej" ;-)) pozd.

  • 56. Budyn_F1
    • 2009-12-06 09:02:34
    • *.chello.pl

    Alonso bedzie musial sie przyzwyczaic do bolidu Ferrari bo przeciez on sie inaczej prowadzi niz bolid Renault.

  • 57. Lizak
    • 2009-12-06 10:21:02
    • *.internetdsl.tpnet.pl

    MI się wydaję, że nie pieniądze pokochał bardziej tylko F1 mu sie znudziła przez co poszedł do WRC. Pewnie było tak ustalone. Jak nie McLaren i nie moje żądania to odchodze. Jak mu się nie powiedzie z negocjacjami z McLarenem to luuz jeszcze jest WRC gdzie na chwilę obecną go bradziej ciągnie więc wydaje mi się, że Kimi się nawet cieszył ale to tylko moja opinia. Pewnie miał spore wymagania względem Maca bo wiedział, że stracić nic nie straci natomiast może zyskać jak Mac się zgodzi podczas gdy go i tak WRC kręci bardziej tak więc nic straconego. Pozdro

  • 58. Marti
    • 2009-12-06 14:07:29
    • *.160.167.2

    52. elin - przynajmniej w temacie Alonso w dużej mierze się zgadzamy ;-)
    Uważam, że lata (bądź tylko rok - kto to wie ;)) Fernada w Ferrari będą sprawdzianem dla jego samego. Niezmiernie ciekawi mnie, jak on tam się (ogólnie) zachowa, czy się zintegruje z zespołem i jakie będą jego relacje z Massą, który zapewne nie da sobie w kaszę pluć. Na razie ten drugi słownie prowokuje tego pierwszego, zobaczymy jak sprawa będzie wyglądała po rozpoczeciu bezpośredniej rywalizacji na torze.
    Co do wkładu w rozwój bolidu Scuderii nie mam wątpliwości (i mimo mojej niechęci do tego seniora obiektywnie to przyznaję) - będzie większy niż wkład Kimiego.
    Piszesz, że w ostatnich dwóch latach w Renault Alonso nic szczególnego nie pokazał, owszem, ale to tylko dowodzi, że nawet tak bardzo utalentowany kierowca jak Alonso nie jest w stanie (w normalnych warunkach i bez przekrętów) wygrywać. Wcześniej w F1 taki kunszt był możliwy, teraz specyfika oraz aerodynamika bolidów jest tak bardzo zmieniona, że zwyczajnie na to nie pozwala. Cała nadzieja więc w Ferrari, że nie zdołają skonstruować jemu rakiety do wygrywania ;-)))

    Z motywacją teamu może być różnie, jeśli wszystko pójdzie po mysli Hiszpana i będzie w SF odgrywał pierwsze skrzypce, nie będzie spięć na linii kierowca-zespół, to będzie motywował swój zespół. Jeśli jednak będzie odwrotnie, to zaczną się wyrzuty ze strony Alonso, niesnaski, nieporozumienia i konflikty a co za tym idzie - zagęszczenie atmosfery.
    Czy Alonso w przyszłości będzie stronił od "afer, których udowodnić nie można"? Nie wiem, ja w każdym bądź razie ręki do ognia za niego nie włożę :-)

    Czy Schumacher "rozpuścił" Ferrari? Wręcz przeciwnie, MSC postawił ten zespół na nogi. Przed jego przyjsciem panowała tam zwykła anarchia i każdy robił co chciał. Jego obecność wiele tam zmieniła na plus, co było widoczne gołym okiem.
    Wydaje mi się, że Ferrari to dosyć specyficzny zespół, panuje tam specyficzna atmosfera i nie każdy kierowca do niego się nadaje (celowo tutaj nie wymienię kto np. :-)) nie każdy kierowca wie jak "ugryźć" ten zespół, Schumi to wiedział, co zaowocowało wieloletnią i utytułowaną współpracą. Po jego odejściu (oczywiście Brawna i Todta też) zespół stał się znowu bardziej "rozlazły" z prostej przyczyny - brak w nim takiego motywatora na skalę Schumiego, ponieważ nic tak nie motywuje zespół jak permanentne wygrywanie wyścigów przed odpowiedniego kierowcę ;-)

  • 59. pjc
    • 2009-12-06 15:00:47
    • *.41-79-r.retail.telecomitalia.it

    @Marti ja bym sytuację w Ferrari nazwał głęboką reorganizacją zespołu. Zanim staną na nogi zajmie im to jeszcze ze 2 lata.
    Gdy Schumacher do nich przechodził byli w niemal identycznej sytuacji.
    Szukają swojej drogi. Myślę, że to dobry kierunek.

  • 60. iceman09
    • 2009-12-06 16:21:26
    • *.neoplus.adsl.tpnet.pl

    w magazynie "Pit Stop" wyraźnie słyszałem, że Raikkonen decydując się na rajdy będzie musiał wnieść do zespołu swój budżet, jakieś swoje pieniądze. Więc jeśli ktoś jest nadal tak bardzo przekonany, że Kimi odszedł z F1 bo mu za mało oferowali kasy to ma na to odpowiedz. dziarmol@biss oglądnij sobie ten odcinek magazynu jeśli nie wierzysz

  • 61. dziarmol@biss
    • 2009-12-06 16:27:14
    • *.neoplus.adsl.tpnet.pl

    60. iceman09- No tak, tylko czemu nie podpisał kontraktu z Mclarenem?? przecież bardzo go chcieli i to iceman odmówił właśnie ze względu na "sałatę"(mała ilość) ;-))

  • 62. Lizak
    • 2009-12-06 16:42:19
    • *.internetdsl.tpnet.pl

    Nie przez kase tylko przez to ze nie chcieli sie zgodzic na obnizenie dni PR-owych oraz na to zeby Kimi mogl wziasc udzial w trakcie sezonu w kilku rajdach

  • 63. grzes12
    • 2009-12-06 18:53:29
    • *.146.183.180.nat.umts.dynamic.eranet.pl

    Nie sposób się ze Stefano nie zgodzić , tą wypowiedzią świetnie podsumował obu kierowcą .;)
    @ elin piszesz że przez dwa lata Alonso nic nie pokazał jeśli chodzi o rozwój bolidu .... Według mnie , wystarczy spojrzeć na to jak Renault zaczynało i kończyło sezon 2008 , a odpowiedz sama się nasuwa . Również początek tego sezonu pod względem rozwoju nie był zły... ,zanim zespół nie skupił się na następnym sezonie . Ja osobiście twierdzę że znaczący wpływ na to miał Alonso , który trafnie potrafi podpowiedzieć inżynierom w którym kierunku iść ...
    A co do afer , to dlaczego nie iść dalej ? przecież za rok Bridgestone odchodzi z F1 ..., a jeśli wejdzie Michelin , to afera sama się nasuwa ;) heheh , tylko że mało prawdopodobna ;)
    59 pjc
    Jak dla mnie to właśnie Ferrari zarówno wśród kierowców jak i zespołowo jest głównym kandydatem do majstra ... I zgadzam się ,że Alonso , będzie tym który wskaże im właściwą drogę ...;)
    dziarmol ,A Ty od kiedy oglądasz F1 ? heheh ....
    pozdrawiam ;)

  • 64. dziarmol@biss
    • 2009-12-06 19:47:57
    • *.neoplus.adsl.tpnet.pl

    63. grzes12- no według niektórych(skoro tak twierdzą to znaczy że wiedzą) odkąd pojawił się Kubica chyba... sam już nie wiem cholera ;-)) pozd.

  • 65. grzes12
    • 2009-12-06 22:03:53
    • *.147.99.228.nat.umts.dynamic.eranet.pl

    Jak tak, to ja poczytam Nostradamusa , może tam znajdę jakieś info ?

  • 66. Marti
    • 2009-12-06 22:58:34
    • *.160.167.2

    Oczywiście ma być "przez odpowiedniego kierowcę" na końcu pod 58.

    59. pjc - zgadzam się, szukają swojej drogi, reorganizują zespół, ale nie zgodzę się, że w momencie przyjścia MSC byli w niemal takiej samej sytuacji - byli w dużo gorszej.
    Obrany przez nich kierunek teoretycznie powinien być właściwym wyborem, jak będzie w praktyce, to się przekonamy :-)

  • 67. elin
    • 2009-12-07 00:13:22
    • *.neoplus.adsl.tpnet.pl

    58. Marti - w temacie przyszłości Alonso w Ferrari bardzo się zgadzamy ;-)
    Jednak nie tylko Schumiego brakuje w obecnym zespole, ale również szefa z osobowością Todta.
    Jedno jest pewne - w Renault można było powiedzieć : wspaniały kierowca, niestety słaby bolid, nic nie można było z tym zrobić, osiągnięć nie ma ... Teraz w Ferrari coś takiego się nie uda : bolid będzie słaby, ale i tak odpowiedzialność za brak odpowiednich wyników spadnie tylko na kierowce ...
    Obecnie Fernando jest wyczekiwanym i uwielbianym " następcą Schumachera " ( z tego co pamiętam, po zdobyciu mistrzostwa włoscy fani zespołu, również tak nazwali Kimiego ), ale niech tylko " podwinie się jemu noga ", to zaraz będzie miał wypomniane i " tajemnicze maile " z 2007, i odrzucenie oferty pracy w Ferrari na początku swojej zawodowej kariery ... - taki mały dodatek do wymarzonej pracy z " Rodzinką " ;-))

    63. grzes12 - uważam, że Alonso jest jednym z najlepszych ( obecnie jeżdżących ) kierowców, ale nie jedynym najlepszym. Według Ciebie, Fernando w 2008 i 2009 wspaniale rozwijał bolid - dla mnie w tym okresie nie wyróżnił się niczym szczególnym na tle innych kierowców. Każdy ma swoje zdanie ... A ze zmianą ( lub nie ) mojego, wolę poczekać do przyszłego sezonu, kiedy zobaczę co pokaże w Ferrari ...

  • 68. mapol
    • 2009-12-07 10:12:40
    • *.116.217.87.dynamic.jazztel.es

    FREDZO rob swoje na torze a wiecej na tym forum niektorych niezobaczymy
    ALONSO CAMPEON

  • 69. Jonatan
    • 2009-12-07 11:37:42
    • *.dynamic.gprs.plus.pl

    jak czytam co tu piszecie to mi rece opadaja co ten Alonso zrobil przez 2 lata 2008 i 2009 nic taki dobry jest prawda jest taka ze jesli zespol nie zrobi dobrego bolidu to nikt nie da rady go poprawic nawet taki Alonso!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!

  • 70. Jonatan
    • 2009-12-07 11:42:17
    • *.dynamic.gprs.plus.pl

    ta i w Ferrari bedzie zdradzony jak nie beda go traktowac jako pierwszego kierowce na samym poczadku ma problem bo bedzie jezdzil z zoltym pierdulkiem na czubku bolidu i wyzszym numerem startowym

  • 71. Jonatan
    • 2009-12-07 11:43:46
    • *.dynamic.gprs.plus.pl

    zeby niebylo nie mam nic przeciw Alonso

  • 72. robtusiek
    • 2009-12-07 14:25:01
    • *.internetdsl.tpnet.pl

    Widzę że znów porównywanie kierowców i gdybanie ten ma większego pecha ten mniejszego a ja twierdzę,- każdy kierowca jest dobry, o ile tylko pozwala mu na to bolid- pięknym przykładem z tego roku jest BUTTON.

  • 73. mapol
    • 2009-12-07 15:35:03
    • *.116.217.87.dynamic.jazztel.es

    to dlaczego kimi ani luis ani sebastian niewygrali majac dobre bolidy
    ALONSO CAMPEON

  • 74. Marti
    • 2009-12-07 17:41:33
    • *.160.167.2

    67. elin - zdecydowanie brakuje w SF szef z osobowością Todta :)

    Racja, tifosi reagują bardzo emocjonalnie zarówno w fazie sukcesów jak i porażek, więc może się zdarzyć, że te grzeszki zostaną jemu wypomniane, gdy sobie "nagrabi".


Skomentuj artykuł

Jeśli nie masz jeszcze konta, dołącz do społeczności Formula 1 - Dziel Pasję!

Zarejestruj się już teraz

Ogólnopolski serwis poświęcony Formule 1 - Dziel Pasję
© 2004 - 2024 GPmedia | Polityka prywatności
Kopiowanie treści bez zgody autorów zabronione.

Created by nGroup logo with ICP logo