komentarze
  • 1. wobz
    • 2008-08-01 12:27:14
    • *.wizualizacja.com

    tak niech prowadzą dochodzenie bo jak robert wsiądzie żeby nie zaświecił sie w bolidzie

  • 2. piotrek74
    • 2008-08-01 12:34:03
    • *.internetdsl.tpnet.pl

    niech wyślą kierowców na przeszkolenie i zrobią im pozwolenia na pracę przy wysokim napięciu

  • 3. tomek83f
    • 2008-08-01 12:37:17
    • *.neoplus.adsl.tpnet.pl

    Włókna węglowe z jakich buduje sie bolidy bdb przewodza prad,więc zastanawiajace jest to czy podobny wypadek przytrafic moze sie tez w innych zespołach,mam nadzieje że nie i że KERS bedzie bezpieczny i wprowadzą go do F1 żeby wkońcu się coś działo,jeśli nie będzie obowiązkowy to moze byc bardzo interesujaco gdy jeden team zdecyduje sie go użyc a inne z niego nie skorzystają,popieram rozwój bolidów jednak mogłoby sie dziac dużo więcej gdyby tylko FIA na to pozwoliła,przy dzisiejszej technice mogłoby sie naprawde bardzo dużo nowinek wprowadzic do tego sportu a co za tym idzie rozwiązania można stosowac w seryjnych samochodach

  • 4. dziarmol@biss
    • 2008-08-01 12:53:32
    • *.neoplus.adsl.tpnet.pl

    kiedyś problemem były pożary po kolizjach wypadkach z czym się w końcu uporano ale jak się zachowa KERS (a raczej energia w nim nagromadzona) w razie kraksy wypadku itp rzeczy czy nie będzie tak że, nie zabije cię uderzenie a prąd zmagazynowany tam. Ciekawe czy badania idą też w tym kierunku.

  • 5. vernisage
    • 2008-08-01 13:04:45
    • *.50.32.210

    Sekcja do gromadzenia energii jest podobna do akumulatora więc przy zderzeniu wielkiego piorunu nie będzie :) . Gorzej będzie z wyciekiem chemikali.
    Co do BMW to powoli zaczynają mnie drażnić swoimi publikacjami na temat KERS, inni też testują a nie przechwalają się z nadzieją nie zwracania na siebie uwagi "szpiegów" itp. Oby im się to nie odbiło w sezonie 2009.

  • 6. pz0
    • 2008-08-01 13:27:31
    • *.sandomierz.pilicka.pl

    Niezupełnie tak jest że to ma być podobne do akumulatora. Najprawdopodobniej będą wykorzystane ultrakondensatory. Zbudowane są z elektrod węglowych nasączonych elektrolitem, którym jest wodorotlenek potasowy (dosyć silnie żrący, fakt, ale w minutę nie strawi człowieka, może ktoś pamięta ze szkoły że palce robią się śliskie). Ilość tego elektrolitu jest jednak znikoma i nie ma szans wycieknąć nawet w wypadku uszkodzenia. Zwykły akumulator, czy nawet żelowy jest o wiele bardziej niebezpieczny. W przypadku zniszczenia takiego kondensatora, cała energia powinna prosto mówiąc ''sama się ulotnić''.

  • 7. mpkaras
    • 2008-08-01 13:46:02
    • *.zep.com.pl

    piotrek74::: dobre, ale dlaczego na wysokim napięciu zaraz? Tyle jest napięć, chociażby słynne napięcie pomiędzy Hamiltonem a Alonso.

  • 8. mattbmw
    • 2008-08-01 13:47:40
    • *.opera-mini.net

    a może bmw planuje zrezygnować z akumulatórów i energie będą przechowywć w nadwoziu hehe

  • 9. mpkaras
    • 2008-08-01 13:54:31
    • *.zep.com.pl

    pz0::: ultrakondensatory charakteryzuje, bardzo szybki czas rozładowania i naładowania, więc chyba są najlepszym kandydatem na zasilanie KERS- tak myślę(może się mylę). Niestety, prądowo są bardziej niebezpieczne nież akumulatory

  • 10. mpkaras
    • 2008-08-01 14:11:20
    • *.zep.com.pl

    W przypadku przebicia, zwarcia, ochrona samego pilota, nie będzie większym problemem i nie musi wpłynąć na masę pojazdu, ale już ochrona wszystkich, którzy (bez własnej ochrony) dotkną się do bolidu, to już większe przedsięwzięcie. Kierowca ubrany jest w stój z Nomexu, który jest dobrym izolatorem. Można by go przeprojektować, tak by tworzył całkowitą ochronę elektroizolacyjną. To samo z obsługą pojazdu.

  • 11. pz0
    • 2008-08-01 14:15:07
    • *.sandomierz.pilicka.pl

    Pewnie że są bardziej niebezpieczne, bo z ultrakondensatora całą energię jesteś w stanie wyssać w pół minuty, ale i w podobnym czasie można je naładować. Liczyłem już że baterią ultrakondensatorów o pojemności odpowiadającej 10Ah można zabić człowieka (chyba że coś poknociłem w obliczeniach).

  • 12. pz0
    • 2008-08-01 14:17:34
    • *.sandomierz.pilicka.pl

    Można też zrobić zabezpieczenie, w wypadku uderzenia robi się zwarcie na biegunach i w parę chwil nie ma prądu.

  • 13. mpkaras
    • 2008-08-01 14:19:03
    • *.zep.com.pl

    tys prowda

  • 14. przesio
    • 2008-08-01 14:25:58
    • *.neoplus.adsl.tpnet.pl

    niech zrobia piorunochron hehehe. a tak na powaznie czego nie moze byc kombinezon kierowcy odporny na prąd skoro jest odporny na ogien. ??

  • 15. mpkaras
    • 2008-08-01 14:38:42
    • *.zep.com.pl

    że coś chroni trochę, przed wysoką temperaturą, to nie znaczy, że ochroni przed napięciem.... W przypadku Nomexu tak jest. Tylko prąd i ogień to inne zjawiska. W przypadku prądu, trzeba odizolować zawodnika dokładnie od wszystkiego, co przewodzące, chyba, że chcesz, aby zawodnik był na potencjale, co stanowi też dobrą ochronę, lecz w przypadku, gdy tak go zabezpieczymy, że prąd nie popłynie przez ciało.

  • 16. sivshy
    • 2008-08-01 15:29:49
    • *.internetdsl.tpnet.pl

    A nie da rady tych wszystkich niebezpiecznych elementów systemu KERS po prostu odizolować od elementów bolidu wykonanych z włókien węglowych, na przykład za pomocą warstwy ochronnej wykonanej z gumy lub innego materiału nieprzewodzącego prądu?

  • 17. darecky3
    • 2008-08-01 15:41:56
    • *.range81-153.btcentralplus.com

    pojawia sie ogloszenia w gazetach: "stajnia f1 zatrudni mechanika na czas 1 pit stop z mozliwoscia skrocenia, ubezpieczenie zyciowe mile widziane"

  • 18. pz0
    • 2008-08-01 15:53:06
    • *.sandomierz.pilicka.pl

    sivshy - BMW już zamówiło gigantyczną prezerwatywę. Chłopie tam pracują już nie takie mózgi. Proste to z pewnością nie jest bo już by działało. Nie wiem, może się tworzą jakieś prądy indukcyjne? wtedy gumka nie wystarczy.

  • 19. sivshy
    • 2008-08-01 16:15:53
    • *.internetdsl.tpnet.pl

    chyba masz rację. Sorry, nie znam się na fizyce więc nie powinienem się wypowiadać. W każdym razie te, jak się wyraziłes mózgi na pewno coś wymyślą, i też na miejscu Thiessena byłbym spokojny, o ile juz nie mają jakichś pomysłów.

  • 20. mpkaras
    • 2008-08-01 22:13:37
    • *.neoplus.adsl.tpnet.pl

    pz0::: dlatego dobrym rozwiązaniem było by utrzymać kierowcę pod napięciem, oczywiście z wyrównaniem potencjału, lub zastosowanie stroju jako klatki Feredaya

  • 21. dex
    • 2008-08-02 13:45:17
    • *.50.54.34

    jeśli kierowca będzie pod napięciem to w przypadku dotknięcia go przez mechanika kogo pierdyknie, kierowce czy mechanika?

  • 22. mpkaras
    • 2008-08-02 21:00:25
    • *.neoplus.adsl.tpnet.pl

    Jeśli mechanik nie będzie zabezpieczony, to jego oczywiście pierdyknie, lecz jak pierdyknie mechanika, to prąd popłynie przez kierowcę, czyli obu. Z tym kierowcą pod napięciem to dywagacje, w tym przypadku nie ma to sensu, wystarczy aktualnie używany kombinezon Nomexowy, no może z małymi modyfikacjami.

Skomentuj artykuł

Jeśli nie masz jeszcze konta, dołącz do społeczności Formula 1 - Dziel Pasję!

Zarejestruj się już teraz

Ogólnopolski serwis poświęcony Formule 1 - Dziel Pasję
© 2004 - 2024 GPmedia | Polityka prywatności
Kopiowanie treści bez zgody autorów zabronione.

Created by nGroup logo with ICP logo