FIA łata kolejne luki w regulaminie silnikowym
Międzynarodowa Federacja Samochodowa przed wznowieniem mistrzostw świata F1 wydała kolejne dyrektywy techniczne mające na celu ograniczenie możliwości wykorzystywania luk w regulaminie technicznym dotyczącym jednostek napędowych.Po ubiegłorocznych kontrowersjach z silnikami Ferrari, FIA skupiała swoje wysiłki na zamknięciu kolejnych szarych stref, które jej zdaniem mogą być wykorzystywane przez producentów.
Wedle doniesień uwaga FIA obecnie ma się skupiać na dwóch obszarach: spalaniu oleju oraz czujnikach mocy zainstalowanych w układzie ERS.
Spalanie oleju nie od dzisiaj znajduje się na świeczniku FIA, a w tym roku zespoły będą miały wdrożone kolejne ograniczenia co do tego ile ich bolidy mogą go zużyć na dystansie 100 kilometrów. Limit ten został po raz kolejny organiczny do zaledwie 0,3 litra.
FIA obawiając się sprytnych zabiegów obchodzących te przepisy, rezerwuje sobie prawo do wdrażania ścisłych kontroli tego jak mierzona jest ilość oleju oraz systemów plombowania przed wypuszczeniem auta na tor.
Jeżeli chodzi o systemy odzyskiwania energii, FIA chce jeszcze dokładniej monitorować przepływ mocy w układzie ERS poprzez nowy, poprawiony czujnik, który zostanie zainstalowany w bolidach z czołówki na początku sezonu.
W ostatnich latach pojawiły się spekulacje, że zespołom udało się znaleźć sprytne sposoby na omijanie limitów mocy jakie są nałożone na system odzyskiwania energii, co mogło poprawiać ich osiągi.
Powyższe zabiegi raczej nie są wymierzone bezpośrednio w zespół Ferrari, który stanął pod ogromną presją ze strony FIA w zeszłym roku, a tuż przed zakończeniem zimowych testów FIA poinformowała o podpisaniu sekretnego porozumienia z włoską ekipą.
Zespół Ferrari zobowiązał się wtedy do współpracy z FIA nad systemami kontroli legalności jednostek napędowych. Powyższe zmiany mogą więc być pokłosiem tej współpracy.
komentarze
1. Grzeniu
Od samego początku śmieszyło mnie stwierdzenie typu "Zespół Ferrari zobowiązał się do współpracy z FIA nad systemami kontroli legalności jednostek napędowych".
Nie żebym od razu oskarżał o oszustwo czy węszył spisek, ale współpracując z FIA w tym zakresie Ferrari będzie wiedziało, na co FIA zwraca uwagę. Oczywiście w zależności od tego, jak ta współpraca miałaby wyglądać.
2. Ram_zes39
Pisałem kiedyś, że tajna umowa Ferrari i FIA wynikała z tego iż SF nie oszukiwała tam gdzie wszyscy myśleli czyli na przepływie paliwa, a właśnie na ilości energii w ERS.
3. sliwa007
1. Grzeniu
Taaa, Ferrari zdradzi FIA gdzie Mercedes czy Honda mogą mieć przewagę i w zamian sami nie zostaną ukarani. To się nazywa właśnie współpraca Ferrari z FIA w kwestii legalności jednostek.
4. Jabba1979
1@ wszystko przed słowem "ALE" traci na znaczeniu. Używają to nisi kochani politycy - wiem ale nie powiem ;)
5. Grzeniu
Współpracować w tej kwestii powinni wszyscy producenci. Tajna ugoda + współpraca zawsze daje pole do spekulacji.
6. wheelman
Nie wiem jak z ERS, ale spalania oleju bym konkretnie zakazał. Nie jestem mechanikiem i nie wiem czy to jest nawet możliwe, ale jak już, to próg należy ustawić na minimalnym poziomie. Czy 0,3L to taki próg? Jak już napisałem, nie wiem.
7. Ram_zes39
@6 spalanie oleju w silniku jest normalne. Takie silniki jak no. FSI grupy VW lub BMW benzynowe spalają. W instrukcji jest nawet info, że moze spalić. U mnie nawet 1l na 1000km.
8. Kruk
@6. O to trzeba zapytac inzynierow, ktorzy konstruuja silniki spalinowe F1. Raczej nie mozliwe jest przejechac silnikiem F1 dystans 100km pod pelnym obciazeniem i nie spalic nawet grama oleju. Silnik spalinowy, przeznaczony do pracy w ekstremalnie trudnych warunkach nie moze byc idealnie spasowany, bo po prostu zatarlby sie.
Nawet gdyby np. Honda na sile uparla sie, ze zbuduje takie cacko-idealnie spasowane z kosmicznych komponentow i komora spalania byla na 100% szczelna, to taki silnik przegrywalby osiagami z silnikiem, ktory spala np 0.3L oleju na 100km.
9. giovanni paolo
1. i 3.
Teoriom spiskowym nie ma końca.
10. TomPo
Powtorze po raz setny - patologia.
Jeden z uczestnikow bierze udzial w tworzeniu przepisow - no po prostu smiech na sali.
Albo wszyscy, albo nikt - stawiam na opcje, ze nikt bo inaczej robi sie burdel.
11. Kruk
@10. No i co z tego, ze Ferrari bierze udzial w tym kabarecie? Inzynierom Mercedesa, RBR i Hondy to jest na reke (Renult pomijam, bo to smiech na sali).
Ferrari bedzie glowkawac razem z FIA: Hmmm...Jakich luk w przepisach moga uzyc? A w tym samym czasie, w laboratoriach Mercedesa i Hondy beda powstawac takie rozwiazania, ze Wlosi kolejny raz obudza sie z reka w nocniku.
12. tomcio_pl
@7 1 litr oleju na 1000 km? To masz silnik do kapitalki. Chciałeś chyba napisać 1litr na 10000 km
13. Grzeniu
@12 Właśnie w ten sposób producenci piszą w instrukcji: silnik może zażywać 1L oleju / 1000km. Oczywiście nie oznacza to, że tak będzie. To jest tylko zabezpieczenie.
Skomentuj artykuł
Jeśli nie masz jeszcze konta, dołącz do społeczności Formula 1 - Dziel Pasję!
Zarejestruj się już teraz