komentarze
  • 1. przemo255
    • 2017-07-14 17:46:52
    • *.96.128.130.neoplus.adsl.tpnet.pl

    Nie ma to jak chronić kierowców przed niezwykle rzadkimi przypadkami gdzie lecące elementy samochodu są zagrożeniem dla kierowcy w kasku poprzez ograniczenie im widoczności. Proponuję aby zmienili układ bolidów tak aby głowa nie wystawała w ogóle z kokpitu, kierowcy nie będą nic widzieli ale przynajmniej głowa będzie dobrze zabezpieczona.

  • 2. TomPo
    • 2017-07-14 17:57:23
    • *.dynamic.chello.pl

    Proponuje metalowa siatke im wstawic zamiast szybki... bedzie bezpiecznie i bez znieksztalcen ;p
    A bardziej serio... Bianchiego nic by nie uratowalo, a wypadki typu Massy sa tak sporadyczne ze sensu to nie ma.
    Zostaje problem duzych czesci lub calych bolidow ktore czasami lataja im nad glowami, ale chyba nie tedy droga.

  • 3. centaurek
    • 2017-07-14 19:10:35
    • *.neoplus.adsl.tpnet.pl

    Rozumiem koncepcję - bezpieczeństwo przede wszystkim. Ale 'tarcza" to poroniony pomysł. Może zdarzyć się, że zwykły ptak narobi na szybę, ograniczając widoczność pędzącemu 300 km/h kierowcy i o nieszczęście nietrudno.

  • 4. bo77as
    • 2017-07-14 19:33:47
    • *.protonet.pl

    Jak pisałem w innym temacie, to jest gwarant bezpieczeństwa, ale dla FIA, które w razie kolejnej tragedii powie, że przecież zrobili wszystko aby zadbać o bezpieczeństwo. Ta tarcza zadziała i tak pewnie tylko w sytuacjach, które nie zagrażają zdrowiu i życiu, przy tych bardziej ekstremalnych ta tarcza nic nie pomoże, a jeszcze będzie mogła narobić szkód, pomijając już to o czym mowi Vettel, czyli widoczność, jeśli na suchym było gorzej, to co będzie w deszczu ?

Skomentuj artykuł

Jeśli nie masz jeszcze konta, dołącz do społeczności Formula 1 - Dziel Pasję!

Zarejestruj się już teraz

Ogólnopolski serwis poświęcony Formule 1 - Dziel Pasję
© 2004 - 2024 GPmedia | Polityka prywatności
Kopiowanie treści bez zgody autorów zabronione.

Created by nGroup logo with ICP logo