komentarze
  • 1. dexter
    • 2016-10-02 18:22:05
    • *.7.19.142

    No to specjalisci w Brixwort ktorzy odpowiedzialni sa za silnik beda musieli nastawic sie na nieprzespane najblizsze noce. Zaloze sie dzwon alarmowy w "Dark Room" w fabryce Mercedesa musial bic bardzo glosno.

    Tak czy siak najpierw musi zostac przeprowadzona analiza. Tzn. aby w ogole dowiedziec sie co sie stalo to najpierw silnik musi zostac wyslany do fabryki, rozebrany na drobne czesci i zostac zbadany. Takie badania nie sa wykonywane nigdy na torze wyscigowym (bo na torze tego nie mozna), tylko w fabryce. Ale przyczyne awarii trzeba szybko poznac i wyeliminowac.

    We wtorek wszyscy spotkaja sie w Brixworth i bedzie specjalny meeting na ktorym bedzie przeprowadzona analiza co bylo przyczyna awarii i czy defekt moze pojawic sie na innych silnikach . Z boku wygladalo to na kompletna awarie silnika spalinowego. Dawno w Mercedes pod tym wzgledem nie mial klopotow... W Mercedesie wszyscy sa przerazeni. Przedwczesne wygranie tytulu konstruktorow w Malezji poszlo sie pieprzyc -a koszulki byly przygotowane. Klasyczna awaria silnika i to bez zadnego wczesniejszego ostrzezenia. Gdy cisnienie oleju nagle spadnie nie mozna juz reagowac. Moze kolba pekla albo drazek na wale korbowym lub cos takiego.

    Oczywiscie dla kierowcy jest to jest katatastrofa. Ja rozumiem przerazajacy krzyk Hamiltona w cockpicie bolidu. Zwyciestwo w wyscigu na srebrnej tacy, super jazda, wszystko pod kontrola, pewne 25 punktow i wszystko sie nagle wali. To jest pech ktorego nie mozna opisac...

    W dodatku Lewis tak dobrze jak nigdy dotad przygotowal sie do tego weekendu wyscigowego. Bedac w Malezji w miedzyczasie chcial jeszcze krotko poleciec do Miami ale w koncu zrezygnowal, poniewaz zdobyte punkty w tak ciezkim pod wzgledem fizycznym wyscigu byly dla Hamiltona wazniejsze. Zachowal sie profesjonalnie, byl ekstremalnie skoncentrowany, wszystko dobrze zrobil, wszystko kontrolowal, bardzo dobrze jechal, opony byly w dobrym stanie, mogl atakowac. Dominowal na torze od samego poczatku czyli od pierwszego wolnego treningu w piatek (taka dominacja jest wazna, poniewaz pokazuje ze kierowca wszystko ma pod kontrola). A przypomne ze Nico Rosberg jezdzi na bardzo wysokim poziomie i ma swoj najlepszy sezon od momentu gdy Lewis przyszedl do Mercedesa. I teraz taki pech jakich malo...

    Ciezko bedzie odrobic strate 23 punktow. Jak tak przykucnal troche mi sie go zrobilo zal.
    W odniesieniu do mistrzowskiego tytulu z punktu widzenia Hamiltona sytuacja jest dramatyczna i decydujaca. I tutaj moge kierowce wyscigowego zrozumiec, poniewaz w tej czesci sezonu moze na koncu zabraknac wyscigow aby strate punktow skorygowac. W piewszej kolejnosci Lewis dzis mial szanse odzyskac prowadzenie w klasyfikacji kierowcow, tym bardziej po tym jak Vettel wjechal do Rosberga. Dodatkowo teraz jesli bedzie chcial do konca sezonu dostac nowy silnik moze liczyc sie z kara. Hmm,silnik ktory w Malezji eksplodowal mial tylko na karku trzeci wolny trening i kwalifikacje, takze...

    Biorac pod uwage ze teraz do konca sezonu bedzie jeszcze kilka wyscigow na torach o charakterystyce gdzie power jednostki napedowej bedzie waznym aspektem to Mercedes musi sie zastanowic co zrobic. Lewis do konca sezonu ma jeszcze 2 silniki. I widocznie na razie nie ma zadnej gwarancji.

    Po prostu pech, Kimi kiedys w McLarenie przechodzil przez podobna faze. Tylko nie podpisuje sie pod teoriami spiskowymi, poniewaz sport motorowy zwiazany jest z technika i tutaj zawsze moze sie cos wydarzyc, nawet w ostatnim wyscigu. Wyglada na to ze mistrzostwo kierowcow rozstrzygnie sie w ostatnim wyscigu.

  • 2. HiTec
    • 2016-10-02 19:19:49
    • *.adsl.inetia.pl

    W sumie to długo nie było takiego defektu w Mercu, o ile dobrze pamiętam to w zeszłym roku na Monzy Rosberg miał bardzo podobny problem.

  • 3. zuchu80
    • 2016-10-02 19:23:14
    • *.19.119.233.pronet.alfanet24.pl

    Jest w tym coś więcej niż tylko pech. A Lauda pie....li za przeproszeniem jak zwykle głupoty. Niby co innego sugerował Levis jak nie sabotaż??? Dla mechanika znającego silnik jak własną kieszeń nie jest rzeczą trudną spowodować awarię i nie musi o tym wiedzieć cały zespół.

  • 4. Vendeur
    • 2016-10-02 19:24:33
    • *.dynamic.chello.pl

    Niestety, w wielu sportach są momenty, kiedy to pech/szczęście dochodzi do głosu i w tym sezonie mamy tego świetny przykład. Pozostaje mieć nadzieję, że jeszcze HAM odrobi te punkty i pod koniec będziemy mieli decydujące starcie.

  • 5. zuchu80
    • 2016-10-02 19:26:40
    • *.19.119.233.pronet.alfanet24.pl

    Też w to wierzę. Ale jeszcze jeden "pech" Hamiltona i facet naprawdę wybuchnie :)

  • 6. waterball
    • 2016-10-02 20:14:43
    • *.dynamic.chello.pl

    Hamilton nic nie sugeruje, on mówi wprost o sabotażu. Ale Lauda musi odwracać kota ogonem bo słowa H są bardzo, bardzo niewygodne.

  • 7. Vendeur
    • 2016-10-02 20:22:46
    • *.dynamic.chello.pl

    Nie mówił wcale o sabotażu, po prostu emocje wzięły górę i należy to zrozumieć. Z pewnością należą mu się sowite wyjaśnienia, bo dziwnym trafem tylko jego pech w tym roku prześladuje. I właśnie tych wyjaśnień się domagał.

  • 8. dexter
    • 2016-10-02 20:31:34
    • *.7.19.142

    @zuchu80

    Sumutny jest fakt, ze tutaj na portalu o tematyce F1 trzeba czytac kompletnie nierzetelne wpisy uzytkownikow ktore rodza sie z fantazji osob ktore nie potrafia przez 3 minuty pomyslec zanim cos w ogole napisza. Te ciagle teorie spiskowe pewnych uzytkownikow nie sa juz smieszne - poniewaz sa kompletna bzdura.

    Zadaniem kazdego szefa zespolu wyscigowego jest zapewnienie odpowiednich struktur ktore musza sie zgadzac: czyli rozwoj, kontrola produkcji i jakosci oraz struktury w zespole wyscigowym to wszystko musi sie zgadzac. I taka prace wykonuje sie zawsze z najlepsza wiedza i sumieniem. I w Mercedesie inaczej rzeczy tez nie beda wygladac.

    Kto kiedykolwiek pracowal na poziomie inzynierii w takich dziedzinach jak: mechanika, elektronika czy oprogramowanie wie najlepiej ze rozne bledy moga wystopic. Nie mozna wszystkiego symulowac ani przeprowadzic wszystkich badan w laboratorium. W realnym polu dzialania tzn. podczas wyscigu samochodowego moga wystapic rozne rzeczy albo efekty o ktorych wczesniej nikt nie pomyslal. I takie rzeczy sa trudne do znalezienia, poniewaz w koncowym systemie wychodza dopiero podczas pracy. Tzn. w bolidzie/samochodzie wyscigowym podczas wyscigu.

    I wszedzie tzn. do wszystkich komponentach wystepuja tolerancje produkcyjne W kazdym systemie sa potencjalne slabosci albo zrodla bledu ktore dopiero wychodza gdy sie pewne parametry zmieni. Nic nie jest stale. Nawet praca kazdego inzyniera czy mechanika w zespole wyscigowym moze sie roznic.

    W F1 wszystkie rozwiazania sa na granicy mozliwosci, czyli caly rozwoj jest na limicie.
    Tylko tak na marginesie: zeby silnik elektryczny byl mocny, lekki i kompaktowy powloka izolacyjna (lakier) na miedzianym drucie bedzie minimalnie cienka. Powstanie zbyt wysokie przeciazenie, to w silniku elektrycznym moze dojsc do przeskoku napiecia od uzwojenia do uzwojenia. Wraz z cieplem w silniku elektrycznym moze dojsc do zwarcia gdy np. jeden tyrystor bedzie szybciej przelaczal od drugiego (normalna tolerancja produkcyjna), a nastepnie skoki napiecia beda tendencyjnie wyzsze. Albo - jesli kabel zostanie inaczej polozony moze pojawic sie wieksza/mniejsza indukcyjnosc. Albo - z powodu wiekszej wydajnosci kabla moze dojsc do „skrzyzowanej komunikacji“. Albo - blad moze byc w jednostce sterujacej etc, etc. Rowniez na plaszczyznie oprogramowania tysiace linii kodu nie moga zostac absolutnie bez bledu zapisane. Nawet gdy ten sam software zainstalowany jest na roznych urzadzeniach, nikt w 100% nie gwarantuje ze problem moze byc gdzies ukryty i na dwoch urzadzeniach bedzie sie roznie objawial.

    Tak, w inzynierii istnieja setki mozliwych zrodel bledu, ktore trzeba najpierw znalezc i uporzadkowac. Czasami moga miesiace zleciec zanim problem zostanie rozwiazany, poniewaz potencjalna interferencja wszystkich systemow jest tak mocno w analizie komleksowa.
    Kto faktycznie w inzynierii dobrze sie zna, wie ze te wszystkie momentalne teorie spiskowe sa kompletnym nonsensem.

    Mnie bierze czasami na wymioty jak czlowiek na portalu czyta nonsensowne komentarze. Dodatkowo w rzeczywistosci sa to najbardziej niekompetentni ludzie ktorzy „najdziksze“ historie rozprzestrzeniaja.

    Jak czytam teorie spiskowe zwiazane ze zmiana mechanikow, bo takie teorie tutaj tez juz sie pojawily, to wiem ze czlowiek ktory opowiada takie bajki nie ma pojecia o F1, poniewaz mechanicy ktorzy pracuja w zespole F1 (tzn. w garazu) nie maja z jednostka napedowa nic do czynienia. PU w F1 opiekuja sie kompletnie inni ludzie ktorzy pracuja w Brixworth i nie maja pojecia ktory silnik zostanie danemu kierowcy przydzielony.

    Przeciez sabotaz tak jak to Niki Lauda mowi dla zespolu Mercedes bylby kontraproduktywny. Mercedes bylby najglupszym zespolem swiata gdyby w tak oczywisty sposob probowal Lewisa Hamiltona przyhamowac (oczywiscie ze mozna - ale to sie robi inaczej i z pewnoscia nie jest to zwiazane z jednostka napedowa).

    I trzeba pamietac (bez wzgledu na zespol) ze teorie spiskowe policzkuja zawsze ciezka prace oraz wysilek kompetentnych ludzi ktorzy zaangazowani sa w sport motorowy. Jesli ktos ma pecha, to ma po prostu pecha...

  • 9. Skoczek130
    • 2016-10-02 20:34:15
    • Blokada
    • *.adsl.inetia.pl

    To zaczyna się robić śmieszne. Gość powiedział wprost, że podejrzewa kogoś o sabotaż (nie powiedział wprost, żeby nie mieć problemów) a ten że nie. Kompromituje się takimi wypowiedziami. Pora na emeryturę dziadek. :P

  • 10. zuchu80
    • 2016-10-02 20:44:23
    • *.19.119.233.pronet.alfanet24.pl

    Dexter fajny długi wywód :) Powiedz mi fachuro czy żeby uszkodzić silnik niezbędna jest fizyczna ingerencja w jego blok?

  • 11. zuchu80
    • 2016-10-02 20:46:44
    • *.19.119.233.pronet.alfanet24.pl

    A jak cię zbiera na wymioty to do apteki. Są na to środki. I ocknij się człowieku bo im większe pieniądze w jakimś sporcie tym większe przekręty sie rodzą

  • 12. dexter
    • 2016-10-03 09:54:27
    • *.5.67.211

    @Vendeur

    Lewis powiedzial: „Wczesniej nie bylo zadnych objaw, silnik eksplodowal na prostej. I trzeba zapytac sie zespol Mercedesa dlaczego awaria przydarzyla sie na swiezym PU. Ja jestem zawsze tym, ktoremu cos takiego sie wydarzy“.

    I tutaj kierowca domaga sie rzeczowych wyjasnien co sie stalo. To jest jak najbardziej normalne.

    Hamilton od czterdziestego okrazenia musial przycisnac, poniewaz potrzebowal co najmniej 23 sekundy przewagi aby zjechac na wymiane opon i utrzymac czolowe miejsce w wyscigu. Stratedzy Mercedesa planowali jeszcze 3-4 okrazenia pozostawic Lewisa na torze aby nie stracil przewagi, bo RBR cisnal i prawdopodobnie jedno auto zostawiliby do konca wyscigu na torze. A w 41 okrazeniu silnik eksplodowal.


    Pozwol kolego @zuchu80 ze na tak rzeczowe i inteligentne argumenty nie bede w ogole odpisywal.

  • 13. Vendeur
    • 2016-10-03 10:36:28
    • *.dynamic.chello.pl

    No toż ja dokładnie o tym pisałem, że chce wyjaśnienia sytuacji i wcale tego nie uważam za coś dziwnego :). Sam bym się domagał. Ale to nie sabotaż. Co prawda wspomniał też coś, że "ktoś nie chce", ale uznaję to jako chwilowy wpływ emocji, które z pewnością nic mocno targały.

  • 14. dexter
    • 2016-10-03 10:50:46
    • *.5.67.211

    @Skoczek130

    Gdybys posluchal dokladnie wypowiedzi Lewisa Hamiltona, to z pewnoscia bys znalazl tez takie zdanie:

    "Bez tego zespolu, nigdy bym nie zostal 2 razy mistrzem swiata. Ja nikogo nie posadzam i mam pelne zaufanie w prace naszych chlopakow. A w tych zdaniach na mysli mialem wyzsze moce“.

  • 15. dexter
    • 2016-10-03 10:52:37
    • *.5.67.211

    @Vendeur

    Dokladnie

Skomentuj artykuł

Jeśli nie masz jeszcze konta, dołącz do społeczności Formula 1 - Dziel Pasję!

Zarejestruj się już teraz

Ogólnopolski serwis poświęcony Formule 1 - Dziel Pasję
© 2004 - 2024 GPmedia | Polityka prywatności
Kopiowanie treści bez zgody autorów zabronione.

Created by nGroup logo with ICP logo